Fioletowy hibiskus

Okładka książki Fioletowy hibiskus Chimamanda Ngozi Adichie
Okładka książki Fioletowy hibiskus
Chimamanda Ngozi Adichie Wydawnictwo: Zysk i S-ka literatura piękna
315 str. 5 godz. 15 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Purple Hibiskus
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2010-09-01
Data 1. wyd. pol.:
2004-01-01
Data 1. wydania:
2008-01-01
Liczba stron:
315
Czas czytania
5 godz. 15 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375065541
Tłumacz:
Jan Kraśko
Tagi:
literatura nigeryjska
Inne
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
511 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
949
222

Na półkach: , , ,

W ostatnich latach czytałam mało literatury pięknej, ale Ngozi przekonała mnie, że chyba czas to zmienić, bo dawno mnie tak nie wciągnęła żadna książka. Książka pokazuje obraz skrajnie patriarchalnego społeczeństwa postkolonialnej Nigerii, szarpanej podziałami i zamachami stanu. Historia jest opowiadana oczami 15-letniej dziewczyny, Kambili, która opowiada o swojej rodzinie, w tym ojcu, zamożnym, powszechnie szanowanym i uwielbianym (do którego nawet przychodziły matki z prośbą, by zapłodnił ich córki…),a jednocześnie tyranie stosującym przemoc (włącznie z polewaniem córce stóp wrzątkiem) w imię swoich religijnych obsesji, w których zjedzenie płatków śniadaniowych przed mszą urasta do rangi śmiertelnego grzechu. Widzimy tę historię oczami dziecka, które wcale nie uważa tego człowieka za tyrana, a za ukochanego “papę”, którego po prostu należy się słuchać. Dopiero pobyt u ciotki, wykładowczyni jednego z nigeryjskich uniwersytetów, pokazał jej i jej bratu, że można żyć inaczej, chociaż tak naprawdę ta ciotka też była dosyć konserwatywna, bo i KK pełnił ważną rolę w jej domu, i nawet kary fizyczne się zdarzały. Książka dobrze pokazuje tragizm sytuacji Kambili i jej brata, którzy, chcąc być wolni, musieli posunąć się do ostateczności… Książka jest ciekawym obrazem Nigerii lat 80-tych XX w. (choć chyba nie jest wprost powiedziane, kiedy dzieje się akcja; ale internety mówią, że zabity dziennikarz Ade Coker, występujący w książce, to tak naprawdę Dele Giwe, zabity w 1986 r.),na przykładzie ojca Kambili widzimy, jak język angielski był utożsamiany z wysokim statusem społecznym, a lokalny język igbo - z językiem ludowym i jak, zupełnie inaczej niż u nas, to KK jest utożsamiany z postępem (w opozycji do przedkolonialnych wierzeń, np. w duchy). Można też się np. dowiedzieć, co się je w Nigerii. Polecam.

W ostatnich latach czytałam mało literatury pięknej, ale Ngozi przekonała mnie, że chyba czas to zmienić, bo dawno mnie tak nie wciągnęła żadna książka. Książka pokazuje obraz skrajnie patriarchalnego społeczeństwa postkolonialnej Nigerii, szarpanej podziałami i zamachami stanu. Historia jest opowiadana oczami 15-letniej dziewczyny, Kambili, która opowiada o swojej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
262
5

Na półkach:

Klasyczna powieść o dorastaniu w opresyjnej rodzinie. Nieklasycznie dla czytelnika z Europy - akcja umieszczona w Nigerii. I to ten świat, obcy ludziom globalnej Północy, stanowi o wyjątkowej wartości poznawczej książki. Otwiera na spotkanie z Innym i pokazuje, że wcale nie jest on aż tak inny od nas.

Klasyczna powieść o dorastaniu w opresyjnej rodzinie. Nieklasycznie dla czytelnika z Europy - akcja umieszczona w Nigerii. I to ten świat, obcy ludziom globalnej Północy, stanowi o wyjątkowej wartości poznawczej książki. Otwiera na spotkanie z Innym i pokazuje, że wcale nie jest on aż tak inny od nas.

Pokaż mimo to

avatar
546
211

Na półkach:

Przed mszą nie wolno jeść. W żadnym wypadku. Śpiew to nie modlitwa. Śpiewanie jest pogańskie. Przebywanie z poganinem to grzech. Radość nie jest chrześcijańska. Chrześcijańskie jest cierpienie. Zasady są proste. Trudne jest podporządkowanie. A najbardziej odpowiedni jest wszechobecny strach. Strach przed źle wykonanym poleceniem, przed piekłem, przed karą, przed niespełnieniem czyichś oczekiwań, przed byciem nie idealnym. Paraliżujący, demotywujący, ograniczający strach.

Kambili i Jaja to nastoletnie rodzeństwo, które jest wychowywane przez ojca – fanatyka religijnego. Człowieka okrutnego, bez skrupułów, brutalnego i bezlitosnego. Stosującego kary cielesne (mało powiedziane - po prostu tortury). Niestety również wpływowego dziennikarza i znaczącego dla społeczności w ich miejscowości mentora. Dzieci mają też matkę, ale ona jest narzędziem, również sterroryzowanym, jak inni. Na rozkaz ojca rodzina nie utrzymuje kontaktów z najbliższymi, ponieważ otwarcie i jawnie wyrażają niechęć do takiej postawy życiowej. Dziadek jest dla dzieci obcym człowiekiem. O dalszych krewnych nie wiedzą nic. Do czasu. W wyniku splotu okoliczności Kambili i Jaja trafiają na ferie do domu ciotki. Wychowuje ona samotnie trojkę dzieci, również w duchu wiary katolickiej. Jednak jej zasady nie są sankcjonowane przemocą. Kuzynostwo jest dość żywotne, głośne, wyraża swoje opinie bez skrępowania, często nie pytane. Ku zaskoczeniu Kambili. W domu brakuje dyscypliny, na pewno pieniędzy, natomiast nie brakuje miłości, tak bardzo potrzebnej naszemu rodzeństwu. Wszyscy w domu ciotki czerpią garściami z życia – śpiewają, bawią się, znajdują sobie ciekawe sposoby na spędzanie czasu. Modlą się kiedy czują potrzebę, nie zmuszane, nie upokarzane, wzmacniane w wierze do robienia dobrych uczynków. Kambili ma narzucony plan dnia dosłownie od pobudki do zaśnięcia. To bardzo silne zderzenie dwóch domów, dwóch sposobów wychowania, wręcz dwóch kultur zaczyna doskwierać i zmuszać dzieci do refleksji. Zaczyna się proces.

Narratorką powieści jest Kambili, patrzymy na wszystko jej oczami, silnie zindoktrynowanej nastolatki, nie rozumiejącej otaczającego ją świata. Dziewczyny zaskakiwanej na każdym kroku czymś, co my nazwalibyśmy normalnością.

Adichie zbudowała fantastycznie swoje postaci. Bardzo wyraźnie położyła nacisk na odpowiednie cechy ich charakterów, doskonale wiedząc, jak to zadziała na czytelnika. Nikogo nie przedstawia w czarno-białym stereotypie, chociaż oczywiście pewne działania widać wyłącznie w jednym świetle. Ja bardzo polubiłam Kambili i Jaję, polubiłam ich kuzynostwo i ciotkę. Za grosz nie byłam w stanie pogodzić się z podejściem matki, o ojcu rzecz jasna nawet nie ma co mówić, bo jak rozumieć bezsensowną przemoc.

Jaka ta książka jest ważna! I jaka dobra! Jeśli to jest debiut, to ja boję się kolejnych tytułów Adichie. Jest niesamowicie dojrzała, uważna, wyczulona i celna. Świetnie pokazuje nie tylko mechanizmy fanatyzmu, ale rodzinę w ogólności. Udowadnia, że zło jest nieuleczalne. Topi bohaterów w totalnej beznadziei zamykając historię absolutnie niesamowitym twistem.

To powieść o dojrzewaniu, uczeniu się życia, siebie, budowaniu relacji. O emocjach, które nie zawsze umiemy rozpoznać, bo nikt nam o nich nie opowiedział. To historia o rodzinie i sile wsparcia. To też opowieść o kobietach, które zostają same, z własnymi demonami, decyzjami, wątpliwościami. O mężczyznach, którzy nie dorastają do roli mężów, ojców. Nie dlatego, że nie chcą, ale dlatego, że jedynymi, które mogły ich tego nauczyć, są kobiety, ale ze względu na niewielkie ich znaczenie w społeczeństwie, nie są traktowane serio. Błędne koło. O tym pisze Adichie.

Przed mszą nie wolno jeść. W żadnym wypadku. Śpiew to nie modlitwa. Śpiewanie jest pogańskie. Przebywanie z poganinem to grzech. Radość nie jest chrześcijańska. Chrześcijańskie jest cierpienie. Zasady są proste. Trudne jest podporządkowanie. A najbardziej odpowiedni jest wszechobecny strach. Strach przed źle wykonanym poleceniem, przed piekłem, przed karą, przed...

więcej Pokaż mimo to

avatar
137
30

Na półkach:

"Musicie mi powiedzieć, jak ci ludzie włażą do telewizora" - kapitalne spotkanie tego, co stare z tym, co nowe. Moja pierwsza książka tej autorki i mimo, że powstały potem lepsze, to nadal pamiętana. Polecam.

"Musicie mi powiedzieć, jak ci ludzie włażą do telewizora" - kapitalne spotkanie tego, co stare z tym, co nowe. Moja pierwsza książka tej autorki i mimo, że powstały potem lepsze, to nadal pamiętana. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
98
12

Na półkach:

Pierwsza książka Adichoe, którą przeczytałam i do dzisiaj przeze mnie wspominana, choć później powstały znacznie lepsze. Jeden wątek jest dla nich wszystkich wspólny - obraz nigeryjskiej klasy średniej w różnych uwarunkowaniach kontekstowych.

Pierwsza książka Adichoe, którą przeczytałam i do dzisiaj przeze mnie wspominana, choć później powstały znacznie lepsze. Jeden wątek jest dla nich wszystkich wspólny - obraz nigeryjskiej klasy średniej w różnych uwarunkowaniach kontekstowych.

Pokaż mimo to

avatar
824
332

Na półkach:

Przejmująca historia, świetnie napisana i bardzo realistyczna. Powieść jest jednocześnie spojrzeniem na życie w Afryce i innej dla Europejczyków kulturze. Bardzo polecam!

Przejmująca historia, świetnie napisana i bardzo realistyczna. Powieść jest jednocześnie spojrzeniem na życie w Afryce i innej dla Europejczyków kulturze. Bardzo polecam!

Pokaż mimo to

avatar
461
439

Na półkach:

Kiedy widzimy odmieńca, kogoś kto się wyróżnia z tłumu i nie pasuje do innych nigdy nie zastanawiamy się nad powodem takiego zachowania. Własnie tacy są bohaterowie książki zamknięci w sobie i zastraszeni, odstający od rowieśników.
Terror który przechodzą przez fanatyka religijnego - ojca i męża- jest dla nich normą póki ciocia nie pokazuje im jak wygląda normalne życie. Życie biedne, ale szczęśliwe i wolne od przemocy. Gdyby nie ciocia rodzina byłaby przez wiele lat terroryzowana wierząc, że takie właśnie powinno być życie.
Autorka bardzo dobrze przedstawia terror w rodzinie i do czego osoba terroryzowana jest zdolna aby uwolnić siebie i bliskich od oprawcy. Pokazuje też jak jedna pozytywna osoba może miec wpływ na zmianę sytuacji innych.
Kiedy ktoś jest w trudnej sytuacji stara się obrać jakiś symbol, który będzie dla niego wybawieniem od kłopotów. Kiedy o tym pomyśli, albo spojrzy jest w lepszym świecie. Tak też jest z bohaterami książki, dla nich fioletowy hibiskus jest symbolem wolności.

Kiedy widzimy odmieńca, kogoś kto się wyróżnia z tłumu i nie pasuje do innych nigdy nie zastanawiamy się nad powodem takiego zachowania. Własnie tacy są bohaterowie książki zamknięci w sobie i zastraszeni, odstający od rowieśników.
Terror który przechodzą przez fanatyka religijnego - ojca i męża- jest dla nich normą póki ciocia nie pokazuje im jak wygląda normalne życie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
965
83

Na półkach: ,

Zgadzam się z opinią, że to bardzo udany debiut. Książka ma klimat, a sama historia wciąga.

Zgadzam się z opinią, że to bardzo udany debiut. Książka ma klimat, a sama historia wciąga.

Pokaż mimo to

avatar
477
133

Na półkach:

Książka wstrząsająca, pokazuje naturę przemocy domowej w świecie, w którym traktuje się ją jako naturalną część życia i nikt ofiarom nie pomoże. Brak tutaj brutalnych opisów aktów przemocy i właśnie ten brak boleśnie pokazuje naturę tego zjawiska jako czegoś, co dla ofiar jest tak oczywiste, że nawet się o tym nie mówi, czegoś, co jest objęte dziwnym tabu - wszyscy w tym uczestniczymy, wiemy o tym, ale o tym się nie rozmawia. Dodatkowo książka wzbudziła we mnie dużo refleksji dotyczących rodzaju przemocy, o którym nigdy jak o przemocy nie myślałam - zmuszaniu rodziny do kultywowania swoich wierzeń religijnych. Dobrze jest zobrazowane, jak taka przemoc wpływa na wszystkie możliwe aspekty życia osoby, która jest nią dotknięta. Końcówka książki mocno spowalnia i jej zakończenie nie do końca mi się podobało. Plusem jest za to ukazanie specyfiki życia w Nigerii, jej tradycji, specyficznej mieszanki wierzeń ludowych i katolicyzmu, realiów materialnych oraz politycznych.

Książka wstrząsająca, pokazuje naturę przemocy domowej w świecie, w którym traktuje się ją jako naturalną część życia i nikt ofiarom nie pomoże. Brak tutaj brutalnych opisów aktów przemocy i właśnie ten brak boleśnie pokazuje naturę tego zjawiska jako czegoś, co dla ofiar jest tak oczywiste, że nawet się o tym nie mówi, czegoś, co jest objęte dziwnym tabu - wszyscy w tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
18
17

Na półkach:

Ta debiutancka powieść nigeryjskiej pisarki nie jest jeszcze tak dobra, jak kolejne. Ale już dojrzała. Adiechie bez wątpienia jest pisarką psychologizującą i obserwacje oraz przemyślenia natury psychologicznej ma również ‘Purple Hibiscus’. To powieść o rodzinnej tragedii, życiu w bojaźni, dojrzewaniu, miłości i jej wynaturzeniach, a właściwie o tym, jak odmiennie można miłość postrzegać i różnie „kochać”.
To także historia o mocy etniczności, religijności i rodzinnych hierarchii. Ale też i o tym, jak z tych askryptywnych i kulturowych więzów można się wyzwalać, jeśli ma się silną osobowość, wewnętrzny bunt i odwagę. A trudno o te atrybuty w młodym wieku. Człowiek, który doświadcza poważnych problemów w młodości dojrzewa jednak szybciej. Tak właśnie dzieje się w przypadku Kambili, nieletniej bohaterki.
Ta powieść daje również dogłębny wgląd w mentalność Afrykanów. Co cenne, mentalność opisywaną i analizowaną przez samą Afrykankę. Mamy tu zatem opowieść o odrzucaniu prawd, które nie pasują i o „odwracaniu priorytetów”, a także o tym, jak wyobrażenia mogą stawać się rzeczywistością.
Świetne jest to retoryczne pytanie fanatyka religijnego, ojca Kambili, odnoszące się do łamania przez córkę pewnych zasad religijnych: Diabeł koczuje w moim domu?

Ta debiutancka powieść nigeryjskiej pisarki nie jest jeszcze tak dobra, jak kolejne. Ale już dojrzała. Adiechie bez wątpienia jest pisarką psychologizującą i obserwacje oraz przemyślenia natury psychologicznej ma również ‘Purple Hibiscus’. To powieść o rodzinnej tragedii, życiu w bojaźni, dojrzewaniu, miłości i jej wynaturzeniach, a właściwie o tym, jak odmiennie można...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    722
  • Przeczytane
    655
  • Posiadam
    98
  • Ulubione
    21
  • Afryka
    16
  • Literatura afrykańska
    13
  • 2018
    8
  • 2012
    8
  • Z biblioteki
    7
  • Teraz czytam
    7

Cytaty

Więcej
Chimamanda Ngozi Adichie Fioletowy hibiskus Zobacz więcej
Chimamanda Ngozi Adichie Fioletowy hibiskus Zobacz więcej
Chimamanda Ngozi Adichie Fioletowy hibiskus Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także