Przedziwna książka. W teorii wygląda na swego rodzaju podręcznik tworzenia reklam, ale w pierwszym starciu okazuje się, że to suche definicje, z których nic nie wynika. Ot, garść uwag, nie posortowanych w jakiś szczególny sposób, ale za to obowiązkowo napisanych językiem na tyle skomplikowanym, żeby ewentualni profani mieli pod górkę. Na stronie 70 następuje jednak wyraźny przeskok i już do samego końca - przez bite 170 stron - lecą uszeregowane rozmaitymi blokami slogany, hasła i cytaty, królujące w krajowej reklamie lat 90. Oczywiście z komentarzem odautorskim, ale tych cytatów są setki, może i tysiące, przy czym towarzyszy im kilkadziesiąt reprodukcji reklam prasowych. Książka wygląda więc na postawioną na głowie, skoro najpierw autor rzucił wnioskami, a dopiero później bazą do tych wniosków.

Jako narzędzie pomocne przy tworzeniu reklam książka jest więc zasadniczo sporym nieporozumieniem, natomiast jako zbiornica cytatów wczesnej epoki polskiego marketingu - sprawdza się wyśmienicie, wyciągając z głębin niebytu teksty, które kiedyś królowały w przestrzeni publicznej. Ale chyba niezupełnie o to autorowi chodziło. Co ciekawe, dekadę później wyszło wznowienie książki. Jeśli jednak nie uwspółcześniono zawartych w niej danych, to co najwyżej można ją było traktować tak, jak i dziś - wyłącznie jako relikt minionej epoki...

Przedziwna książka. W teorii wygląda na swego rodzaju podręcznik tworzenia reklam, ale w pierwszym starciu okazuje się, że to suche definicje, z których nic nie wynika. Ot, garść uwag, nie posortowanych w jakiś szczególny sposób, ale za to obowiązkowo napisanych językiem na tyle skomplikowanym, żeby ewentualni profani mieli pod górkę. Na stronie 70 następuje jednak wyraźny...

Książka napisana naukowym językiem z dziedziny językoznawstwa. Prezentuje ciekawe treści w dość opornej formie.
Chcę wrócić w przyszłości do tej pozycji

Książka napisana naukowym językiem z dziedziny językoznawstwa. Prezentuje ciekawe treści w dość opornej formie.
Chcę wrócić w przyszłości do tej pozycji