rozwińzwiń

Most Królowej Jadwigi

Okładka książki Most Królowej Jadwigi Jerzy Sulima-Kamiński
Okładka książki Most Królowej Jadwigi
Jerzy Sulima-Kamiński Wydawnictwo: Pomorze Cykl: Most Królowej Jadwigi (tom 1) literatura piękna
239 str. 3 godz. 59 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Most Królowej Jadwigi (tom 1)
Wydawnictwo:
Pomorze
Data wydania:
1988-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1988-01-01
Liczba stron:
239
Czas czytania
3 godz. 59 min.
Język:
polski
ISBN:
8370030076
Tagi:
Bydgoszcz historia Bydgoszczy literatura polska wojna II Rzeczpospolita
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
48 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
133
132

Na półkach: ,

Napisana niezwykle barwnym językiem, wspaniała powieść o dorastaniu i dojrzewaniu w "mieście kresowym" (tak we wstępie zdefiniował miejsce akcji sam autor). Chodzi o kresy zachodnie, dlatego miasto jest trochę niemieckie, trochę polskie i jeszcze na dokładkę trochę żydowskie. Sami Polacy nie są tu monolitem. Miejscowi modlą się po polsku, bo tak nauczyli się w polskich kościołach ale liczą po niemiecku, bo tak nauczyli się w niemieckich szkołach. Napływowi to "bose antki", wg miejscowych łasi na stanowiska i przywileje. Akcja rozciągnięta jest na dwie dekady, od połowy lat 30-tych aż do "odwilży gomułkowskiej". Od czasów sanacji, poprzez niemiecką okupację aż po zarazem straszne ale i trochę groteskowe czasy stalinizmu. Tryby wielkiej historii kręcą się a bohater i jego rodzina żyją swoimi małymi wielkimi problemami. Powieść momentami rozśmiesza do łez, momentami zasmuca i zmusza do zastanowienia się nad różnymi sprawami. Mnie zostawiła z takim przemyśleniem, że cała ta martyrologia jaką przypisuje się naszemu narodowi, cała ta rzekomo wspólna heroiczna historia to tak naprawdę doświadczenie tylko części z Polaków. Nie znajdziecie niczego "heroicznego" w tej powieści. Ta książka to hołd dla zwykłych ludzi, "tutejszych", którzy chcieli godnie przetrwać ciężkie czasy i zwyczajnie przeżyć. Naprawdę piękna i mądra powieść. Mocno osadzona w konkretnym miejscu (Bydgoszcz) ale nie myślcie, że na moją ocenę wpływa jakiś lokalny sentyment. Ja jestem tylko potomkiem biednych, napływowych "galicyjoków" :)

Napisana niezwykle barwnym językiem, wspaniała powieść o dorastaniu i dojrzewaniu w "mieście kresowym" (tak we wstępie zdefiniował miejsce akcji sam autor). Chodzi o kresy zachodnie, dlatego miasto jest trochę niemieckie, trochę polskie i jeszcze na dokładkę trochę żydowskie. Sami Polacy nie są tu monolitem. Miejscowi modlą się po polsku, bo tak nauczyli się w polskich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
80
12

Na półkach: ,

Urzekająca historia z przeszłości rodzinnego miasta, więc moja ocena może być przez sentymenty subiektywna ;) Czyta się rewelacyjnie, lektura tworzy obrazki bardzo plastyczne - tym bardziej, że opisuje miejsca, które w każdej chwili można zweryfikować: wyjść z domu i obejrzeć, dotknąć. To szalenie zbliża. Opowieść pełna dowcipu, liryzmu i co tu dużo się rozpisywać - po prostu piękna literacko.

Urzekająca historia z przeszłości rodzinnego miasta, więc moja ocena może być przez sentymenty subiektywna ;) Czyta się rewelacyjnie, lektura tworzy obrazki bardzo plastyczne - tym bardziej, że opisuje miejsca, które w każdej chwili można zweryfikować: wyjść z domu i obejrzeć, dotknąć. To szalenie zbliża. Opowieść pełna dowcipu, liryzmu i co tu dużo się rozpisywać - po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
97
22

Na półkach:

Bydgoszcz i Polska dwudziestolecia międzywojennego. Obraz tamtych czasów opisany pięknym, dowcipnym językiem.

Bydgoszcz i Polska dwudziestolecia międzywojennego. Obraz tamtych czasów opisany pięknym, dowcipnym językiem.

Pokaż mimo to

avatar
13
7

Na półkach: ,

Rodzinna saga z czasów okupacji o tyle ciekawa bo wychowałem się obok tego mostu (dobrze, że nie pod mostem) ;-)

Rodzinna saga z czasów okupacji o tyle ciekawa bo wychowałem się obok tego mostu (dobrze, że nie pod mostem) ;-)

Pokaż mimo to

avatar
278
235

Na półkach: ,

Trudna lektura, nie da się jej przeczytać od razu, ale z pewnością warto. Dzięki niej można się przenieść w tamte czasy i popatrzeć na tamtych ludzi i posłuchać ich rozmów. Z przymrużeniem oka. A opisy Bydgoszczy - jeśli ktoś zna miasto - nadają wyjątkowego smaku.
Jestem ciekawa części drugiej.

Trudna lektura, nie da się jej przeczytać od razu, ale z pewnością warto. Dzięki niej można się przenieść w tamte czasy i popatrzeć na tamtych ludzi i posłuchać ich rozmów. Z przymrużeniem oka. A opisy Bydgoszczy - jeśli ktoś zna miasto - nadają wyjątkowego smaku.
Jestem ciekawa części drugiej.

Pokaż mimo to

avatar
286
17

Na półkach:

Po książkę sięgnąłem dzięki mojej żonie, która jest rodowitą bydgoszczanką i pasjonuje się historią miasta. I nie zawiodłem się. Znakomicie oddaje klimat przedwojennej Bydgoszczy, potem lata okupacji i okres po wojnie. A za recenzję może posłużyć zdanie, które usłyszałem przy okazji rozmowy na temat Jerzego Sulimy-Kamińskiego: "Most Królowej Jadwigi" jest dla Bydgoszczy tym, czym "Blaszany bębenek" dla Gdańska.

Po książkę sięgnąłem dzięki mojej żonie, która jest rodowitą bydgoszczanką i pasjonuje się historią miasta. I nie zawiodłem się. Znakomicie oddaje klimat przedwojennej Bydgoszczy, potem lata okupacji i okres po wojnie. A za recenzję może posłużyć zdanie, które usłyszałem przy okazji rozmowy na temat Jerzego Sulimy-Kamińskiego: "Most Królowej Jadwigi" jest dla Bydgoszczy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1250
1206

Na półkach: ,

Nastrojowa książka, której bohaterką jest też Bydgoszcz. Oddaje ducha tego, co bezpowrotnie przeminęło. Może być inspiracją spacerów po mieście. Może i miejscami trąci myszą, ale myślę, że warto przeczytać. Jeśli się tam mieszka lub wybiera się z wizytą, warto znać.

Nastrojowa książka, której bohaterką jest też Bydgoszcz. Oddaje ducha tego, co bezpowrotnie przeminęło. Może być inspiracją spacerów po mieście. Może i miejscami trąci myszą, ale myślę, że warto przeczytać. Jeśli się tam mieszka lub wybiera się z wizytą, warto znać.

Pokaż mimo to

avatar
976
454

Na półkach: , ,

Zgoła nużąca. Taka wydawała mi się przed otworzeniem, gdyż sama świadomość tego, że muszę ją przeczytać (na potrzeby miejsca, w którym pracuję) sprawiała, że miałam opory przez rozpoczęciem czytania. Po pierwszych akapitach okazała się pochwałą Bydgoszczy i bydgoszczan z międzywojnia. Momentami aż na wyrost pojawiały się nazwy ulic, czy dzielnic. Okazała się też zbiorem wyrażeń i słów pochodzących z gwary bydgoskiej (cudowne uczucie, mieć styczność z wieloma słówkami, których używa moja babcia, czy rodzice, chociaż wcale nie są bydgoszczanami).

Nie dzieje się tutaj zbyt wiele, czas zdaje się płynąć powoli, na życie nie składa się pośpiech i stres jak dziś, ale rodzinne spędzanie czasu i domowe czynności tak w obecnym czasie zapomniane. Któż by pomyślał, jak wielkim wydarzeniem mogą być trzy dni robienia prania, które równoznaczne jest z rodzinna kąpielą i niepowtarzalną atmosferą.

Ciekawie nakreślona jest narracja (kojarzy mi się notabene z opowiadaniem Pawła Huelle - "Stół"),która stylizowana jest na dziecięcą, prowadzoną przez 10-letniego chłopca, jednak jest on niezwykle obyty ze światem go otaczającym oraz ma bardzo szczegółową pamięć i słucha z uwagą swoich autorytetów, jakimi są członkowie rodziny.

Mieszkam w Bydgoszczy już około 15 lat, zatem z wielkim wzruszeniem czytało mi się fragmenty traktujące o topografii miasta- bydgoskich uliczkach, osiedlach, co oczywiście było w zamierzeniu autora.

Przezabawne były obrazki prawiące o sytuacjach mających miejsce w domach bydgoskich mieszczan, spory, waśnie na tle pochodzenia (antki, krzyżacy),anegdotki o sąsiadach... wszystko to w relacji narratora prezentuje się znakomicie.

Miałam pewne negatywne odczucia pod koniec książki, kiedy bohaterowie zaczynali drażnić mnie swoim stylem bycia, szorstkością i prezentowanymi postawami, ale ostatni rozdział sprawił, że nie mogłam powstrzymać łez. "Wynagrodziło" mi to wszystkie nużące fragmenty, m. in. dla takiego wstrząsającego zakończenia warto było przeczytać tę książkę.

Zgoła nużąca. Taka wydawała mi się przed otworzeniem, gdyż sama świadomość tego, że muszę ją przeczytać (na potrzeby miejsca, w którym pracuję) sprawiała, że miałam opory przez rozpoczęciem czytania. Po pierwszych akapitach okazała się pochwałą Bydgoszczy i bydgoszczan z międzywojnia. Momentami aż na wyrost pojawiały się nazwy ulic, czy dzielnic. Okazała się też zbiorem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2303
2125

Na półkach:

W tej powieści nie ma akcji, nie ma nawet jako takiej rozwojowej fabuły. To opowieść o życiu w Bydgoszczy w późnych latach trzydziestych, tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej. Opowieść o zwyczajach bydgoszczan będąca zarazem doskonałym i najpełniejszym dotychczas świadectwem gwary bydgoskiej, napisana w formie zbliżonej do strumienia świadomości. Szkoda tylko, że Sulima-Kamińskiemu nie udało się oddać atmosfery przedwojennego napięcia między Polakami a Niemcami.

Powieść klimatyczna, przenosząca nas w - z biegiem lat i kartek coraz bardziej - "troskie" lata trzydzieste. Napisana w sposób bardzo lekki, połyka się ją momentalnie. Powieść obowiązkowa dla Bydgoszczaków, ale spodoba się nawet bosym antkom.

W tej powieści nie ma akcji, nie ma nawet jako takiej rozwojowej fabuły. To opowieść o życiu w Bydgoszczy w późnych latach trzydziestych, tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej. Opowieść o zwyczajach bydgoszczan będąca zarazem doskonałym i najpełniejszym dotychczas świadectwem gwary bydgoskiej, napisana w formie zbliżonej do strumienia świadomości. Szkoda tylko, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
60
45

Na półkach:

Bydgoszcz to miasto, z którym związał mnie los. Tutaj spędziłam dzieciństwo oraz okres nastoletni, by po studiach w innym mieście powrócić do niego jakby przyciągana magnesem, któremu nie sposób się oprzeć. Z roku na rok widzę, jak Bydgoszcz pięknieje, jak w cudowny sposób odkrywa swoje uroki dla mieszkańców i dla turystów. To miasto położone nad malowniczą rzeką Brdą ma magnetyczny wręcz urok, który jest najbardziej odczuwalny w tak charakterystycznych miejscach, jakimi są: park nad Starym Kanałem Bydgoskim, śluzy Starego i Nowego Kanału znane doskonale miłośnikom serialu „Czterej pancerni i pies”, czy jedyna w swoim rodzaju Wyspa Młyńska. Spacerując tymi urokliwymi miejscami, często zastanawiam się, jak wyglądały one dawniej. Oraz jak wyglądali i zachowywali się mieszkańcy dawnej Bydgoszczy. Jak i gdzie się ubierali? Jak spędzali czas? Czym zajmowali się w wolnym czasie? Jak wyglądały spotkania rodzinne i przyjacielskie?
Dzięki jednemu z najsłynniejszych piewców uroku naszego miasta, Jerzemu Sulimie-Kamińskiemu, miałam okazję przyjrzeć się z bliska dawnym bydgoszczanom oraz samemu miastu.
Jerzy Sulima-Kamiński urodził się w Bydgoszczy i tutaj też zmarł. Całe swoje życie i twórczość poświęcił ukochanemu miastu. Pracował w Rozgłośni Polskiego Radia i szerzył kulturę wśród mieszkańców. Był jedną z najważniejszych osobistości Bydgoszczy dwudziestego wieku.
Jego najsłynniejszym dziełem jest Trylogia Bydgoska, czyli trzytomowa powieść „Most Królowej Jadwigi”, opisująca kilkadziesiąt lat z życia miasta.
We wrześniu miałam ogromną przyjemność uczestniczyć w promocji nowego wydania tej właśnie książki, które to wydarzenie odbyło się w bydgoskim Miejskim Centrum Kultury.
Podczas tego ciekawego spotkania miałam okazję podziwiać aktorów bydgoskiego teatru odgrywających scenę z życia artysty piszącego swoją powieść, wysłuchać wspomnień trzech kobiet Jerzego Sulimy-Kamińskiego, czyli jego żony Ireny, córki Elżbiety (której dedykował powieść) i wnuczki, a także ciekawych anegdot opowiedzianych przez jego przyjaciół. Wyłonił się z tych opowieści i wspomnień portret pisarza kochającego swoje miasto. I tym właśnie jest jego „Most Królowej Jadwigi” – jest to wyraz miłości do Bydgoszczy napisany pięknym językiem erudyty, jakim niewątpliwie był autor. Według słów jego żony, Pani Ireny, Jerzy Sulima-Kamiński był człowiekiem wielkiej kultury, dbającym o czystość języka, bardzo wymagającym wobec najbliższych i nie znoszącym wulgaryzmów w codziennym życiu, co sprawia, że jest mi jeszcze bliższy.
Na okładce pierwszego tomu widzimy sylwetkę autora zwróconego z stronę tytułowego mostu, Mostu Królowej Jadwigi. I właśnie w tej okolicy będziemy przebywać śledząc losy bohaterów, ponieważ to tutaj, przy ulicy o tej samej nazwie, mieszkał mały Jerzuś z rodzicami. Tom pierwszy opowiada o mieście tuż przed wybuchem wojny, a jego akcja kończy się dokładnie 1 września 1939 roku.
Pozwólcie, że opowiem Wam o tym niezwykłym spacerze, który odbyłam uliczkami dawnej Bydgoszczy u boku Jerzusia. A spacer był to niezwykły.
Wraz z bohaterem cofnęłam się w lata trzydzieste dwudziestego wieku i spojrzałam na miasto jego oczami. Obejrzałam Bydgoszcz oczami chłopca, który dorastał w kamienicy, w mieszkaniu na 3 piętrze, skąd rozpościerał się widok na dużą część miasta w czasach, kiedy nie było jeszcze wysokich budynków zasłaniających panoramę. Jaki piękny widok roztaczał się za oknem: dachy kamienic, kościołów, parki, sklepy i zakłady pracy, takie jak garbarnia czy wytwórnia pilników. Jerzuś widział nawet słynną Wieżę Ciśnień na Wzgórzu Dąbrowskiego, która teraz, zamieniona w muzeum, zachwyca mieszkańców i turystów. Poznałam rodzinę Jerzusia i jej przedstawicieli, jakże charakterystycznych i ciekawych: Babusię Jak Dzwon wyciągającą igłą strzykawki alkohol z cukierków sprzedawanych w sklepie, Dziadusia Polonusa procesującego się od wielu lat o dawne zagarnięte majątki rodowe, Dziadusia Ażurowego, Babusię Rzechotkę, Ciotkę Monikę – starą pannę marzącą o odzyskaniu majątku przez ojca, co pozwoliłoby jej wyjść za mąż „odpowiednio” do stanu, eleganckiego wujka Pawła mieszkającego w Warszawie, czy też utracjusza wujka Janka, znającego biegle język francuski i wspaniale grającego na skrzypcach.
Ale postaci to tylko jedna część tej niezwykłej opowieści. Drugą i jakże ważną, jest miasto. Jerzy Sulima-Kamiński operuje eleganckim, dawnym językiem typowym dla opisywanej przez siebie epoki, ale jednocześnie dodaje do niego mnóstwo ciepła i plastycznego wyrazu, co sprawia, że bez problemu wyobraziłam sobie otaczające bohatera widoki, zapachy i smaki. Autor dotyka wielu płaszczyzn dawnego życia, dzięki czemu można zobaczyć, gdzie chodzono w przedwojennej Bydgoszczy na spacery, co jadano, gdzie kupowano, czy nawet gdzie zanoszono zegarki do naprawy lub do jakiego krawca spodnie do uszycia. Świat Jerzusia był światem tak fascynującym, jak tylko może być dla kilkuletniego chłopca. Z jaką ciekawością i zapałem oglądał z okien trzeciego piętra wojskową defiladę! Z jakimi detalami opowiada o najbliższym sąsiedztwie, o zapachach dobiegających z pobliskiej garbarni, o smakołykach sprzedawanych w sklepie kolonialnym swojego dziadka. Wreszcie, z jaką swadą i fascynacją relacjonuje wielkie wydarzenie: rodzinną wyprawę na spektakl do objazdowego cyrku.

„Most Królowej Jadwigi” to powieść niezwykła. Przenosi nas w czasie i pozwala podziwiać dawne miasto i jego mieszkańców, a język, jakim jest napisana wywiera ogromny urok na czytelniku i wzbudza zazdrość swym bogactwem i elegancją, jakich próżno szukać w dzisiejszej mowie potocznej.
Książka zainteresuje głównie osoby związane z Bydgoszczą, ale i ci, którzy nie znają miasta, znajdą w nim bogactwo szczegółów z mieszczańskiego życia dwudziestolecia międzywojennego. Dla mnie osobiście książka ma wydźwięk prywatny: znalazłam w niej wiele znanych mi miejsc, które odgrywają dużą rolę również w historii mojej rodziny, jak osiedle Jachcice, prestiżowe przedwojenne Gimnazjum Żeńskie Wandy Rolbieskiej, Dom Towarowy czy kościół na Placu Piastowskim.
Tom pierwszy kończy się, jak wcześniej wspomniałam, w dniu wybuchu wojny.
A jak wyglądało życie w ogarniętej wojną Bydgoszczy? O tym dowiecie się z opisu tomu drugiego już niebawem.

Bydgoszcz to miasto, z którym związał mnie los. Tutaj spędziłam dzieciństwo oraz okres nastoletni, by po studiach w innym mieście powrócić do niego jakby przyciągana magnesem, któremu nie sposób się oprzeć. Z roku na rok widzę, jak Bydgoszcz pięknieje, jak w cudowny sposób odkrywa swoje uroki dla mieszkańców i dla turystów. To miasto położone nad malowniczą rzeką Brdą ma...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    59
  • Chcę przeczytać
    50
  • Posiadam
    18
  • Teraz czytam
    2
  • Powieści
    2
  • Historia
    1
  • Obyczajowe
    1
  • Idź do biblio/ masz na czytniku/ masz w domu!
    1
  • Ulubione
    1
  • 2021
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Most Królowej Jadwigi


Podobne książki

Przeczytaj także