Kobieta zdradzona.. Nie.. raczej zdradzana i oszukiwania, w końcu zostawiona. Nuża się w swoich emocjach, rozterkach. Rozpamiętuje i rozkłada na czynniki swoją miłość. Jak ciężko otrząsnąć się i żyć, żyć dla siebie. Książka w każdym razie nie łatwa

Kobieta zdradzona.. Nie.. raczej zdradzana i oszukiwania, w końcu zostawiona. Nuża się w swoich emocjach, rozterkach. Rozpamiętuje i rozkłada na czynniki swoją miłość. Jak ciężko otrząsnąć się i żyć, żyć dla siebie. Książka w każdym razie nie łatwa

To dość specyficzna książka, która pokazuje życie dojrzałej kobiety po stracie męża. I nie chodzi tu o śmierć ukochanego, ale o rozwód. Bohaterka przedstawia mnóstwo emocji, uczuć, wspommień związanych z mężem i nawet próbuje wybielić i wytłumaczyć jego zachowanie.
Cała książka to narracja pierwszoosobowa, co pozwala bardziej wczuć się w przeżycia bohaterki.
Według mnie, nie jest to biadolenie i użalanie się nad sobą. W tych wszystkich wyznaniach kobiety widzi się mnóstwo miłości, cierpienia, niesprawiedliwości. Czuje, że wraz z odejściem męża do innej, umarła. Czy uda jej się wyjść z dołka psychicznego i emocjonalnego? Ja wiem, a ciekawych zapraszam do lektury.

To dość specyficzna książka, która pokazuje życie dojrzałej kobiety po stracie męża. I nie chodzi tu o śmierć ukochanego, ale o rozwód. Bohaterka przedstawia mnóstwo emocji, uczuć, wspommień związanych z mężem i nawet próbuje wybielić i wytłumaczyć jego zachowanie.
Cała książka to narracja pierwszoosobowa, co pozwala bardziej wczuć się w przeżycia bohaterki.
Według mnie,...

Do połowy książki było mi bardzo ciężko czytać, treść wciskała mnie fotel i nie chciałam tego kontynuować. Taki masochizm autorki! Być może dlatego, że przypominała mnie samą. Tysiące kobiet, o ile nie miliony, miało, ma lub będzie miało na swoim koncie podobne traumatyczne przeżycia. Autorka też je zna, może z autopsji, a może od kogoś bliskiego. To takie prawdziwe, gdy niedowierzanie z powodu zdrady miesza się z nadzieją, że nie wszystko jest stracone. A jest stracone.
Zakończenie pozwoliło zamknąć książkę ze spokojem duszy.

Do połowy książki było mi bardzo ciężko czytać, treść wciskała mnie fotel i nie chciałam tego kontynuować. Taki masochizm autorki! Być może dlatego, że przypominała mnie samą. Tysiące kobiet, o ile nie miliony, miało, ma lub będzie miało na swoim koncie podobne traumatyczne przeżycia. Autorka też je zna, może z autopsji, a może od kogoś bliskiego. To takie prawdziwe, gdy...

Hm... cóż to za książka.... temat wydaje się ciekawy, pierwsze strony też wydały mi się interesujące, ale po kilkudziesięciu kolejnych zwątpiłam. Podobało mi się to, że główna bohaterka, kobieta zostawiona przez męża dla innej, potrafi o tym mówić, nazywać co jej się podoba, a co nie w zaistniałej sytuacji, jak sobie radzi, co czuje i myśli, potrafi mówić o swoich emocjach, o mężu. Tylko ile można w kółko czytać to samo. Niby się nie użala, ale jednak. Po chwili refleksji okazuje się, że biadoli, tylko niezupełnie wprost. Dobrnęłam cierpliwie do jednej trzeciej i nie wytrzymałam. Kolejne dwie trzecie "przeleciałam" i zostałam z poczuciem niesmaku. Cóż, nie warto było. Potencjał był spory, ale zupełnie niewykorzystany. Szkoda... Mało to się takich bab spotyka w życiu, żeby jeszcze o tym czytać? A literacko też szału nie było. Trudno.

Hm... cóż to za książka.... temat wydaje się ciekawy, pierwsze strony też wydały mi się interesujące, ale po kilkudziesięciu kolejnych zwątpiłam. Podobało mi się to, że główna bohaterka, kobieta zostawiona przez męża dla innej, potrafi o tym mówić, nazywać co jej się podoba, a co nie w zaistniałej sytuacji, jak sobie radzi, co czuje i myśli, potrafi mówić o swoich emocjach,...

Dla mnie strasznie nudne. Chociaż sam temat - ciekawy.

Dla mnie strasznie nudne. Chociaż sam temat - ciekawy.

Nie czyta się lekko ani szybko, bo jest to kłębowisko myśli kobiety w trakcie rozwodu. Powieść obrazuje cały proces rozkładu związku, ale tylko z perspektywy jednej osoby-kobiety, mężczyzna jest tylko zarysowany, nie znamy jego relacji. Autorka próbuje uświadomić nam to, na co zazwyczaj rzadko zwracamy uwagę na początku związku: ludzie się nie zmieniają, np. jak mężczyzna zdradza, to będzie zawsze zdradzał itd.

Nie czyta się lekko ani szybko, bo jest to kłębowisko myśli kobiety w trakcie rozwodu. Powieść obrazuje cały proces rozkładu związku, ale tylko z perspektywy jednej osoby-kobiety, mężczyzna jest tylko zarysowany, nie znamy jego relacji. Autorka próbuje uświadomić nam to, na co zazwyczaj rzadko zwracamy uwagę na początku związku: ludzie się nie zmieniają, np. jak mężczyzna...

Początek trochę się dłuży, jednak dalej
jest dobrze, a nawet bardzo. Wnikliwy
"przekrój" myśli i uczuć zdradzanej
żony. Porzuconej kobiety.

Początek trochę się dłuży, jednak dalej
jest dobrze, a nawet bardzo. Wnikliwy
"przekrój" myśli i uczuć zdradzanej
żony. Porzuconej kobiety.