Książka od której bardzo wiele lat temu, chyba ze 20, rozpoczęła się moja przygoda z fantastyką. Pamiętam to dość wyraźnie, leżałem przeziębiony z gorączką w łóżku i właśnie tą książkę przyniosła mi mama. Powiedziała: "Spróbuj przeczytać tę książkę, jest o Hobbitach, pewnie ci się spodoba." A były to czasy kiedy nie wiedziałem czym są Hobbity. Cóż mama nie myliła się bo książka mi się spodobała ale nie od razu. Pierwsze pięćdziesiąt stron ze wstępem heraldycznym, glosariuszem i przyjęciem urodzinowym Bilba wraz z jego ucieczką z Shire nie przyszły mi łatwo. Dopiero gdy Frodo ruszył na szlak, spotkał Elfów oraz potworne Nazgule książka się rozkręciła a ja jako młody chłopak naprawdę w nią zanurzyłem. Od tego czasu nic nie było już takie same jak wcześniej :)

Książka od której bardzo wiele lat temu, chyba ze 20, rozpoczęła się moja przygoda z fantastyką. Pamiętam to dość wyraźnie, leżałem przeziębiony z gorączką w łóżku i właśnie tą książkę przyniosła mi mama. Powiedziała: "Spróbuj przeczytać tę książkę, jest o Hobbitach, pewnie ci się spodoba." A były to czasy kiedy nie wiedziałem czym są Hobbity. Cóż mama nie myliła się bo...