Według mnie ta książka jest ciut nudna a zakończenie.. Do usunięcia i napisania od nowa

Według mnie ta książka jest ciut nudna a zakończenie.. Do usunięcia i napisania od nowa

Kryminałem bym tej książki nie nazwała, ale.. czyta się lekko, przyjemnie, taka książka na jeden wieczór.

Kryminałem bym tej książki nie nazwała, ale.. czyta się lekko, przyjemnie, taka książka na jeden wieczór.

Miało potencjał, ale niestety niewykorzystany. A końcówka do skasowania i napisania na nowo.

Miało potencjał, ale niestety niewykorzystany. A końcówka do skasowania i napisania na nowo.

Książka którą przeczytałam do końca bo zawsze tak robię , żeby nie trwało to długo to zaliczyłam w jeden dzień. Ani romansidło, ani obyczajowa a do kryminału daleko. Takie wymieszane i na pograniczu porno. Lekkie i nie dające żadnej satysfakcji że się przeczytało. Cóż i takie czasem trzeba przeczytać.

Książka którą przeczytałam do końca bo zawsze tak robię , żeby nie trwało to długo to zaliczyłam w jeden dzień. Ani romansidło, ani obyczajowa a do kryminału daleko. Takie wymieszane i na pograniczu porno. Lekkie i nie dające żadnej satysfakcji że się przeczytało. Cóż i takie czasem trzeba przeczytać.

Książka łatwa, lekka, przyjemna i nie najmądrzejsza. Wiele błędów logicznych (np. skoro to ona wyrzuca Konrada z mieszkania, bo było jej, to czemu sama się wyprowadza?*),trochę soft porno i jednak vibik "Blani", fabuła i słownictwo nie bardziej inteligentne od książek, które w wieku 13 lat pisało się na Wattpadzie, ale jednak przyjemna w czytaniu, machnięta w jeden wieczór i powrót z pracy. Fabuła też bardzo prosta i przewidywalna, momentami aż nudna, choć mam wrażenie, że autorka kilkukrotnie zmieniała pomysł, żeby jak najbardziej skrócić książkę, gdy wydawca prosił o nowe rozdziały.
Uczciwe 6 gwiazdek, coś co mogłabym wziąć na urlop, żeby się odmóżdżyć, ale nic ponad to.

*nie spojler, to jest już w pierwszym/drugim rozdziale ;P

Książka łatwa, lekka, przyjemna i nie najmądrzejsza. Wiele błędów logicznych (np. skoro to ona wyrzuca Konrada z mieszkania, bo było jej, to czemu sama się wyprowadza?*),trochę soft porno i jednak vibik "Blani", fabuła i słownictwo nie bardziej inteligentne od książek, które w wieku 13 lat pisało się na Wattpadzie, ale jednak przyjemna w czytaniu, machnięta w jeden wieczór...

Fabuła zapowiadała się ciekawie, miała duży potencjał, lecz z czasem powieść stawała się coraz bardziej płaska. Po ukończeniu połowy to była bardziej obyczajówka z elementami soft porno niż kryminał.
Zakończenie moim zdaniem durne... Jednego dnia Justyna dowiaduje się o szczegółach morderstwa, następnego dnia cieszy się, że dostała Mgłę Roztoczy i jest teraz częścią społeczności. Nie mogłam się oprzeć robieniu facepalm.

Na ogół klimat wioski i pierwszej połowy powieści na plus.

Fabuła zapowiadała się ciekawie, miała duży potencjał, lecz z czasem powieść stawała się coraz bardziej płaska. Po ukończeniu połowy to była bardziej obyczajówka z elementami soft porno niż kryminał.
Zakończenie moim zdaniem durne... Jednego dnia Justyna dowiaduje się o szczegółach morderstwa, następnego dnia cieszy się, że dostała Mgłę Roztoczy i jest teraz częścią...

To nie jest kryminał, ani sensacja, ani horror. Obyczajówka z elementami soft porno. Nuda.
"Kocham go i nienawidzę...
Jego ciało wyglądał jak posąg...
4 orgazmy w jedną noc..."
Tia XD

To nie jest kryminał, ani sensacja, ani horror. Obyczajówka z elementami soft porno. Nuda.
"Kocham go i nienawidzę...
Jego ciało wyglądał jak posąg...
4 orgazmy w jedną noc..."
Tia XD

Chłopak i przyjaciółką Justyny dopuszczają się zdrady. Kobieta by zaznać trochę spokoju wyjeżdża do leśnej chaty w Guciowie. Mała mieścina, spokojni i życzliwi mieszkańcy, ale to tylko pozory, bo ta hermetyczna społeczność mają swoje sekrety, które pragną zachować dla siebie. Justyna staje się świadkiem pewnych wydarzeń, choć nie jest pewna czy to wydarzyło się naprawdę czy był to sen. Kobieta dowiaduje się również, że doszło tu w przeszłości do zaginięcia dziecka. Na horyzoncie pojawia się również lokalny przystojniak, Feliks Kowalski.

Przyznam sie, że sięgnęłam po tą książkę bo zaintrygował mnie tytuł i opis. A po jej przeczytaniu mam mieszane uczucia co do niej i sama niewiem co o niej napisać. Lubię gdy w książkach pojawiają się dawne rytuały, o których wiedzą nieliczni. Dodatków pojawia się zaginięcie dziecka, które nigdy nie zostało odnalezione i dziwna społeczność. Wydawać by się mogło, że moja uwaga zostanie całkowicie pochłonięta przez tą książkę, ale gdzieś mi ta historia nie pykła. Zabrakło mi tutaj głębszego zagłębienia sie w skrywane tajemnice, węszenia. Wszystko zostało to trochę spłycone.

To moje odczucia, ale każdy może mieć inne po przeczytaniu.

Chłopak i przyjaciółką Justyny dopuszczają się zdrady. Kobieta by zaznać trochę spokoju wyjeżdża do leśnej chaty w Guciowie. Mała mieścina, spokojni i życzliwi mieszkańcy, ale to tylko pozory, bo ta hermetyczna społeczność mają swoje sekrety, które pragną zachować dla siebie. Justyna staje się świadkiem pewnych wydarzeń, choć nie jest pewna czy to wydarzyło się naprawdę czy...

"Mgła roztocza" opowiada o losach Justyny, młodej kobiety która po rozstaniu z partnerem wyprowadza się z miasta do maleńkiej wsi o uroczej nazwie Guciów. Pokłada wielkie nadzieję, że właśnie w tym miejscu znajdzie spokój i zapomni o zmartwieniach. Nic bardziej mylnego. Mała wieś kryje w sobie wielkie tajemnice. Jedną z nich jest między innymi zaginięcie przed laty małego chłopca. Teoretycznie kobieta mogła by się odciąć od sekretów Guciowa, sęk w tym, że zakochuje się ona w jednym z miejscowych.

Przyznaję szczerze, że spodziewałam się zupełnie innej powieści, niż ta którą przedstawia opis. Przeczytać tam możemy, że "Mgła Roztocza" to kryminał. Nic bardziej mylnego. W mojej ocenie jest to powieść obyczajowa z elementami kryminału. I spoko, lubię takie.

Historia choć sama w sobie może nie jest Bóg wie jak wymyślna od samego początku mnie wciągnęła. Humorystyczne przestawienie perypetii głównej bohaterki, świetnie oddany klimat zamkniętej małej społeczności, wątek miłosny i otwarte zakończenie. Wszystko fajnje tu zagrało.

Książka napisana została językiem potocznym i jeśli mogłabym coś zarzucić autorce, to wulgaryzmy, którymi posługuje się nasza bohaterka. W ograniczonej ilości nie razi mnie "podwórkowa" łacina, jeśli natomiast pojawia się ona zbyt często to już tak. Na wytłumaczenie biorę jednak fakt, że cięty język to znak rozpoznawczy Wioletty Pyzik ;)

Czy mogę dodać coś więcej? Tak, dobrze bawiłam się przy "Mgle Roztocza" (nie, nie tej z książki - ci co czytali wiedzą ocb),a o to w tym wszystkim chodz

"Mgła roztocza" opowiada o losach Justyny, młodej kobiety która po rozstaniu z partnerem wyprowadza się z miasta do maleńkiej wsi o uroczej nazwie Guciów. Pokłada wielkie nadzieję, że właśnie w tym miejscu znajdzie spokój i zapomni o zmartwieniach. Nic bardziej mylnego. Mała wieś kryje w sobie wielkie tajemnice. Jedną z nich jest między innymi zaginięcie przed laty małego...

Jestem koneserką horrorów, kryminałów i thrillerów. Z racji tego, ze poprzednia książka Wioli (Kalendarium Polaka) była bardzo fajnym, satyrycznym utworem z ukrytym przekazem, to uznałam, że sięgnę też po horror - kryminał spod jej pióra. I mimo mojej całej sympatii do niej, ta książka to jest potwarz dla moich ukochanych gatunków. Język bardzo infantylny, prosty, średnio składny, niepasujący zupełnie do całości, odbierający powieści wiele klimatu, główna bohaterka średnio rozgarnięta, zachowująca się jak zakochana nastolatka, no i te tanie dialogi pomiędzy nią, a jej wybrankiem. Nie. Zmęczyłam tę książkę w wersji ebookowej w kilka godzin, ale uważam te kilka godzin za stracone. Fabuła też słaba, bez żadnego plot twistu. Brak napięcia, zero klimatu. Niestety, nie polecam.

Jestem koneserką horrorów, kryminałów i thrillerów. Z racji tego, ze poprzednia książka Wioli (Kalendarium Polaka) była bardzo fajnym, satyrycznym utworem z ukrytym przekazem, to uznałam, że sięgnę też po horror - kryminał spod jej pióra. I mimo mojej całej sympatii do niej, ta książka to jest potwarz dla moich ukochanych gatunków. Język bardzo infantylny, prosty, średnio...