Metacentrum. Wspomnienia kapitana żeglugi wielkiej
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Novae Res
- Data wydania:
- 2024-01-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2024-01-16
- Liczba stron:
- 324
- Czas czytania
- 5 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788383137834
Fascynująca opowieść o cieniach i blaskach życia na morzu
Jak postrzega świat człowiek, który niemal pół wieku spędził poza lądem?
Kapitan Cezary Konieczny przez większość swojego życia pływał po oceanach, morzach i rzekach różnych kontynentów. Mierzył się z wyzwaniami wynikającymi z szybkiego pokonywania stref czasowych oraz klimatycznych, przygotowywał załogę i statek na napaść piratów i toczył nierówne boje z afrykańskimi urzędnikami.
Książka pozwala czytelnikom wypłynąć na nieznane dotąd wody – odkryć wrażliwość marynarza, kształtowaną z jednej strony przez pasję do podróży i pracy, a z drugiej tęsknotę za rodziną, bliskimi oraz czymś, co na lądzie nazywane jest rutyną codziennego życia. Samotność, której doświadcza, przebywając przez wiele miesięcy na statku, skłania do dbałości o to, co w życiu najważniejsze: „metacentrum”, czyli punkt równowagi pomiędzy krańcowo różnymi dążeniami człowieka.
Mógłbym to porównać do pierwszego oddechu niemowlęcia, pierwszego wypełnienia płuc rześkim powietrzem, które już od tej chwili zostało w mym wnętrzu na zawsze. A on nadal nie był widoczny, ciągle zbyt daleko, ale na pewno gdzieś tam, na końcu skweru, zasłonięty skąpą zabudową nabrzeża, budkami wypełnionymi pamiątkami znad morza, drzewami, sylwetkami spacerujących ludzi. Byłem niecierpliwy, ale jednocześnie chciałem to napięcie, które odczuwa się tuż przed pierwszym spotkaniem, doświadczać jak najdłużej. Bo już nie będzie tak samo za drugim, trzecim, kolejnym razem.
Cezary Konieczny
Kapitan żeglugi wielkiej, urodzony w Aleksandrowie Kujawskim w 1962 roku. Absolwent pływającej szkoły na statku Edward Dembowski – Liceum Morskiego w Gdyni oraz Wydziału Nawigacyjnego Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni. Pływał kolejno na Darze Pomorza, statkach Polskich Linii Oceanicznych, a następnie u armatorów zagranicznych. Przeszedł przez kolejne szczeble marynarskiego cursus honorum. Zaczynał karierę zawodową jako starszy marynarz i asystent pokładowy, po czym pływał na stanowiskach oficerskich. Od 2000 roku pracuje jako kapitan na statkach amerykańskiego armatora Seaboard Overseas Ltd. zawijających do portów na wszystkich kontynentach. Poza pracą na morzu fascynują go nauka języków obcych oraz literatura polska i zagraniczna. Uwielbia pisać.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 7
- 6
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Piękna, z fachowymi detalami, marynistyczna proza, wspomnienia o początku morskiej kariery, o marzeniach chłopca z głębi lądu i ich spełnieniu. Poznajemy pasji i rozległe zainteresowania autora. Tę książkę czyta się jednym tchem i budzi wspomnienia bo przez wiele lat pracowaliśmy dla tego samego armatora, autor zdobywał kolejne awanse w morskiej karierze a ja kierowałem z lądu wymianą załogi. Czekamy na wodowania kolejnych książek .
Piękna, z fachowymi detalami, marynistyczna proza, wspomnienia o początku morskiej kariery, o marzeniach chłopca z głębi lądu i ich spełnieniu. Poznajemy pasji i rozległe zainteresowania autora. Tę książkę czyta się jednym tchem i budzi wspomnienia bo przez wiele lat pracowaliśmy dla tego samego armatora, autor zdobywał kolejne awanse w morskiej karierze a ja kierowałem z...
więcej Pokaż mimo toGóry czy morze? Dla niektórych wybór jest prosty, ja jestem rozdarta. Piękno górskiego krajobrazu zapiera niejednokrotnie dech w piersiach, ale bezkres wód jest fascynujący i przerażający zarazem. Zdecydowanie bliżej, biorąc pod uwagę kilometry mam do morza i do jednego z moich ulubionych miast w Polsce – Gdyni. Od czasów, kiedy w moje ręce przypadkiem trafiła książka Znaczy kapitan Karola Borchardta chętnie sięgam po literaturę związaną z szeroko pojętą żeglugą.
Cezary Konieczny w sposób bardzo ciekawy snuje opowieść o miłości do morza. Jak powstała, jak zdołał przebrnąć przez egzaminy, które dla czternastolatka były dość trudne i zajmujące, ale fascynacja oraz pasja zrobiły swoje. Przez wspomnienia kapitana żeglugi wielkiej się po prostu płynie, a nie o nich czyta. To obraz człowieka, który kocha swoją pracę i dla niej skłonny był do wielu poświęceń. Połączenie miłości do morza, statków, do podroży i pracy. Robić to, co się w życiu kocha. Cóż lepszego może człowieka w życiu spotkać?
Autor przeszedł przez wszystkie szczeble kariery. Pływał na Darze Pomorza, wielu statkach Polskich Linii Oceanicznych, a do dziś pracuje u zagranicznego armatora, którego statki zawijają do portów na wszystkich kontynentach.
Cezary Konieczny zabrał mnie w niesamowity rejs, podczas którego poznałam zarówno blaski, jak i cienie zawodu marynarza. Dowiedziałam się o szczegółach pracy na morzu, która z jednej strony daje mnóstwo satysfakcji, z drugiej jest wyczerpująca, ciężka i bardzo odpowiedzialna. Okraszona dodatkową tęsknotą i rozłąką z rodziną i krajem na długie miesiące. Poznałam uniwersalny język, którym posługują się marynarze na całym świecie. Zwiedzałam wraz z Autorem liczne porty, w tym nie tylko te bardzo egzotyczne, ale również ze skorumpowanymi urzędnikami. Poznałam krótką historię niektórych statków, prawa morskiego, czytałam o pasażerach na gapę, uśmiechałam się od ucha do ucha z licznych anegdotek.
Muszę przyznać, że kapitan miał bardzo ciekawe życie, pełne przygód. Poznał mnóstwo ludzi, krajów, zwyczajów. Czy zazdroszczę? Z jednej strony trochę tak, ale chyba za bardzo kocham domowe pielesze, by na dłużej się ze swojego zacisza ruszać. Mam też liczne pasje, które pozwalają oderwać mi się od codzienności, zrelaksować po pracy czy po prostu poprawić nastrój. Nawiązuję tym samym do tajemniczego tytułu publikacji. Otóż Autor wspomniał, że metacentrum jest to rodzaj odnalezienia punktu równowagi pomiędzy różnymi dążeniami człowieka np. pracą a wypoczynkiem, tak by zachować w życiu równowagę ważną dla zdrowia psychicznego. Lubić pracę, kochać rodzinę, ale równocześnie mieć swój własny, mały świat zainteresowań. Każdy z nas powinien znaleźć swoje metacentrum.
„Życie jest jak morze, my jak małe statki, które raz się unoszą, raz opadają w rytm fal...”.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl oraz dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res
Góry czy morze? Dla niektórych wybór jest prosty, ja jestem rozdarta. Piękno górskiego krajobrazu zapiera niejednokrotnie dech w piersiach, ale bezkres wód jest fascynujący i przerażający zarazem. Zdecydowanie bliżej, biorąc pod uwagę kilometry mam do morza i do jednego z moich ulubionych miast w Polsce – Gdyni. Od czasów, kiedy w moje ręce przypadkiem trafiła książka...
więcej Pokaż mimo toWspomnienia kapitana żeglugi wielkiej
Fascynująca opowieść o cieniach i blaskach życia na morzu
Kapitan Cezary ponad pół wieku spędził poza lądem. Jego domem były oceany, rzeki i morza, które przemierzał.
Przemierzał strefy czasowe i klimatyczne, odczuwając tego skutki. Nawet przygotował załogę na napaść piratów i radził sobie z afrykańskimi urzędnikami.
To wielka pasja, wielka przygoda i odwaga. Życie odeminne od tego obecnie nam znanego. Ale poza podróżami i odkrywaniem świata jest także samotność, refleksyjność.
Wspomnienia kapitana żeglugi wielkiej
więcej Pokaż mimo toFascynująca opowieść o cieniach i blaskach życia na morzu
Kapitan Cezary ponad pół wieku spędził poza lądem. Jego domem były oceany, rzeki i morza, które przemierzał.
Przemierzał strefy czasowe i klimatyczne, odczuwając tego skutki. Nawet przygotował załogę na napaść piratów i radził sobie z afrykańskimi urzędnikami.
To wielka...
Kto z nas nie marzył o dalekich lądach, podróżach i odkryciach innego, lepszego świata? Ile to razy z wypiekami na twarzy słuchałam opowieści z dalekich rejsów czy wycieczek osób, które mogły udać się w świat, który znałam tylko z atlasów geograficznych.
Teraz czasy się zmieniły. Świat zachęca do odkrywania, podróżowania, dostępność miejsc bardzo odległych również ewoluowała.
Cezary Konieczny niemal pół wieku spędził na morzu. W swojej książce pod frapującym tytułem "Metacentrum. Wspomnienia kapitana żeglugi wielkiej" opowiada o swoim życiu na lądzie i na morzu.
Co oznacza ten tytuł ? Nie wiedziałam. Autor wyjaśnia:
"Podobnie jest w życiu osobistym każdego marynarza. Żeby zachować życiową równowagę, musi mieć własny punkt odniesienia, coś w rodzaju metacentrum. Dla mnie jest nim przede wszystkim rodzina, krąg przyjaciół i znajomych. Ważny jest także świat zainteresowań , którego nie powinno się zaniedbywać"
Jako młody chłopiec marzył o szkole w Gdyni. Najpierw ukończył szkołę średnią, potem Wyższą Szkołę Morską. Pływając na statkach połknął bakcyla języków obcych, kiedy bardzo szybko okazało się jak ważny to element pracy na statku.
Barwne i niezwykle ciekawe są wspomnienia kapitana Koniecznego. Jego atutem jest łatwość opowiadania o świecie, ale i odzwierciedlania różnorodnych stanów emocjonalnych, które nie opuszczają marynarzy, szczególnie w odległych rejsach. Przebywanie, praktycznie bez przerwy w małej społeczności, tęsknota za bliskimi oraz ograniczona przestrzeń statku, to cienie życia na morzu. Konieczny prawdziwie rysuje też portret rodziny, w której na barki żony składają wiecznie nieobecni mężowie, tatusiowe " trudności wiosłowania pod prąd na życiowej łódce". Blaski to m.in. możliwość zamknięcia pętli i okrążanie Ziemi podczas podróży, odkrywanie różnorodnych kultur i obyczajów, poznawanie odległych kontynentów.
Przeczytałam tę książkę bardzo szybko. Z zachwytem i z zazdrością. Odkryłam z wielką przyjemnością marynarską codzienność.
Dziękuję autorowi za szczerość i moc opowieści. Dzięki Jego pasji te wspomnienia są fascynujące.
Polecam!
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Kto z nas nie marzył o dalekich lądach, podróżach i odkryciach innego, lepszego świata? Ile to razy z wypiekami na twarzy słuchałam opowieści z dalekich rejsów czy wycieczek osób, które mogły udać się w świat, który znałam tylko z atlasów geograficznych.
więcej Pokaż mimo toTeraz czasy się zmieniły. Świat zachęca do odkrywania, podróżowania, dostępność miejsc bardzo odległych również...
Cudowna, dopiero zaczęłam czytać a już nie mogę się oderwać
Cudowna, dopiero zaczęłam czytać a już nie mogę się oderwać
Pokaż mimo to