rozwińzwiń

Zsyp

Okładka książki Zsyp Iwa Pezuaszwili
Okładka książki Zsyp
Iwa Pezuaszwili Wydawnictwo: Sonia Draga literatura obyczajowa, romans
184 str. 3 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
ბუნკერი (ang. A Garbage Chute)
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2023-11-15
Data 1. wyd. pol.:
2023-11-15
Liczba stron:
184
Czas czytania
3 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382306217
Tłumacz:
Magdalena Nowakowska
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
672
230

Na półkach: , ,

Zdecydowałam się przeczytać tę książkę przez mój sentyment do kraju, z którego pochodzi autor. Spędziłam intensywne trzy miesiące na gruzińskich stepach, poznałam kulturę, zwyczaje, trochę słów i wspaniałych ludzi. Jestem dość zaznajomiona z historią tego kraju i teraźniejszych nastrojów. I mimo tego wstępu miałam problem z odczytaniem tej powieści i była dla mnie trudna w odbiorze. Miałam z nią problem pod względem enigmatycznych wspomnień o zdarzeniach, miałam problem ze zdaniami wielokrotnie złożonymi, które ciągnęły się przez kilka stron, co wybijało mnie z rytmu i momentami zapominałam o czym właściwie czytam. Podobała mi natomiast sama przedstawiona historia, barwne postaci, nastrój powieści i zakończenie. Gdzieś pod koniec wkręciłam się w tę powieść i trochę żałowałam, że już się skończyła. Całkiem fajna, ale nic mi nie urwała - jak dla mnie powieść przyzwoita po prostu.

Polecam osobom, które bardzo dobrze znają historię Gruzji i Armenii, autor w tekście wspomina na temat Karabachu, Osetii, ludobójstwu Ormian, upadku ZSRR - dlatego uważam, że żeby w pełni zrozumieć ból bohaterów warto mieć te podstawy z historii.

Zdecydowałam się przeczytać tę książkę przez mój sentyment do kraju, z którego pochodzi autor. Spędziłam intensywne trzy miesiące na gruzińskich stepach, poznałam kulturę, zwyczaje, trochę słów i wspaniałych ludzi. Jestem dość zaznajomiona z historią tego kraju i teraźniejszych nastrojów. I mimo tego wstępu miałam problem z odczytaniem tej powieści i była dla mnie trudna w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
452
422

Na półkach:

To nieszablonowa i pełna emocji historia gruzińskiej rodziny, która uciekła do Tbilisi i tu próbuje ułożyć sobie życie. Simonowie choć mieszkają razem to czują, że to nie jest ta więź więc każdy żyje swoim własnym życiem. Gena mąż, ojciec, były policjant, który kiedyś uratował prezydenta teraz cały czas tkwi w przeszłości. Mila, żona, piękna kobieta, pracuje w zakładzie fryzjerskim i zastanawia się nad romansem. Są też dzieci. Zema, policjantka, która codziennie walczy o własną pozycję, i musi mierzyć się z seksizmem w pracy. Jest też syn, Łazarz, który zajmuje się dostarczaniem jedzenia, a swojego sposobu na życie szuka poprzez muzykę. Akcja w tej książce rozgrywa się w ciągu 24 godzin, a cała historia opowiedziana jest z perspektywy członków tej rodziny. Czytamy o rozterkach, trudnych wyborach walce z samym sobą i o uczuciach. Ta lektura niewątpliwie zmusza do refleksji oraz ukazuje świat bez perspektyw w śmierdzącej postsowieckiej rzeczywistości. Polecam, bo to specyficzna książka.

To nieszablonowa i pełna emocji historia gruzińskiej rodziny, która uciekła do Tbilisi i tu próbuje ułożyć sobie życie. Simonowie choć mieszkają razem to czują, że to nie jest ta więź więc każdy żyje swoim własnym życiem. Gena mąż, ojciec, były policjant, który kiedyś uratował prezydenta teraz cały czas tkwi w przeszłości. Mila, żona, piękna kobieta, pracuje w zakładzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
28
20

Na półkach:

Kupiłam te książkę tylko dlatego, że gruzińska - bo Gruzji kompletnie nic nie wiem.

Albo wiem mało i chaotycznie: jak byłam mała, w TV padały nazwy "Abchazja", "Osetia" itp., a kilka lat później nagle Polacy jeździli tam na urlopy, wydawały sie przewodniki i wszystko stało się kolorowe i radosne. 

Takich książek jak "Zsyp" nie czytam dla fabuły, bo bym się załamała. Czytam dla psychologii bohaterów i historii "w tle". Tutaj musiałam trochę googlować, ale takie wyzwania w książkach też lubię. Jestem usatysfakcjonowana! Dostałam odpowiedź na pytanie, jaki bagaż dżwiga Gruzja. Najpierw trauma ZSRR, tłumionych ruchów narodowościowych, potem krwawe przejście do niby demokracji i kapitalizmu, gangsterkie lata 90, skacowane lata 00 i niewolnicze tu i teraz. Brzmi smętnie, ale czyta się dobrze. Bohaterowie się nie łamią i mimo wszystko są dobrzy💘

Książka nie będzie tak popularna jak przewodniki po Gruzji, na lubimyczytac jest recenzja od garstki osób; zdecydowany nie-mainstream i nikt nie zarobi. Jak dobrze, że w ogóle wydali 🤣 (Jak się wpisze hashtag z tytułem, wyskakują posty o zsypach 🫠)

Kupiłam te książkę tylko dlatego, że gruzińska - bo Gruzji kompletnie nic nie wiem.

Albo wiem mało i chaotycznie: jak byłam mała, w TV padały nazwy "Abchazja", "Osetia" itp., a kilka lat później nagle Polacy jeździli tam na urlopy, wydawały sie przewodniki i wszystko stało się kolorowe i radosne. 

Takich książek jak "Zsyp" nie czytam dla fabuły, bo bym się załamała....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1128
577

Na półkach: , ,

Wydaje mi się, że lektura tej książki ma sens wtedy, jesli czytelnik był kiedykolwiek w Gruzji, cokolwiek wie o tym państwie lub się nim interesuje. Mnie, pomimo tego, że w Gruzji byłem, to i tak Zsyp nie był w stanie zainteresować.

To bardzo przeciętna opowieść, o beznadziei toczącej ten kraj i jego obywateli.

Moja zła passa do książek w 2024 roku nadal trwa.

Wydaje mi się, że lektura tej książki ma sens wtedy, jesli czytelnik był kiedykolwiek w Gruzji, cokolwiek wie o tym państwie lub się nim interesuje. Mnie, pomimo tego, że w Gruzji byłem, to i tak Zsyp nie był w stanie zainteresować.

To bardzo przeciętna opowieść, o beznadziei toczącej ten kraj i jego obywateli.

Moja zła passa do książek w 2024 roku nadal trwa.

więcej Pokaż mimo to

avatar
1294
589

Na półkach: , , ,

Poruszająca historia gruzińskiej rodziny, która uciekła przez wojną w Karabachu do Tibilisi.

Sama forma książki jest super przemyślana. Akacja dzieje się w przeciągu 24 godzin i wydaje się, że to zbyt mało czasu, aby poznać każdego z bohaterów czy też opowiedzieć ich historię. Jednak nic bardziej mylnego w tej książce znajdziecie praktycznie wszystko są emocje, rozterki, trudne wybory, walka z samym sobą.

Simonowie mieszkają razem jednak wszyscy czują, że to nie jest ta więź co kiedyś i każdy żyje swoim własnym życiem. Historia opowiada się z perspektywy członków rodziny jak Gena, który zapija swoje problemy, cały czas tkwi w przeszłości i analizuje co mógł zrobić aby jednak jego życie jak i całej jego rodziny potoczyło się inaczej. Jego żona Mila pracuje w zakładzie fryzjerskim, gdzie ma pewno klienta i zastanawia się nad romansem, aby zmienić swoje życie. Tym bardziej, że opisywany dzień w dodatku jest dniem jej urodzin mąż zapomniał, ale potencjalny kochanek pamiętał. Mają dwójkę dzieci Zeme oraz Łazarza. Zema jest policjantką i na co dzień musi walczyć o własną pozycję, mierzyć się z seksizmem i nie tylko. Marzy jej się własne mieszkanie i bycie niezależnym. Natomiast Łazarz jest dostawcą jedzenia jak również szuka swojego sposobu na życie poprzez muzykę.

Książka zmusza do refleksji nad życiem rodziny, ale również Nas samych jak my byśmy się zachowali w takiej sytuacji. Do tego mocno rozbudowana składnia i świetnie wplecione dialogi. Niby zwykły dzień, a poznajemy praktycznie historię rodziny, która wydarzyła się w ciągu kilku ostatnich lat.

Warto przeczytać jeśli szuka się czegoś nowego i opowiedzianego w nieszablonowy sposób.

#współpracareklamowa Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz recenzencki.

Poruszająca historia gruzińskiej rodziny, która uciekła przez wojną w Karabachu do Tibilisi.

Sama forma książki jest super przemyślana. Akacja dzieje się w przeciągu 24 godzin i wydaje się, że to zbyt mało czasu, aby poznać każdego z bohaterów czy też opowiedzieć ich historię. Jednak nic bardziej mylnego w tej książce znajdziecie praktycznie wszystko są emocje, rozterki,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
224
44

Na półkach:

"Nie było nic bardziej kiczowatego jak rozpromieniona twarz dzieciaka na Desnie 2, a ponieważ Związek Radziecki był jednym wszechobecnym kiczem, to taki uśmiech można było zobaczyć wszędzie - na mozaikach, plakatach i znaczkach pocztowych".
Historia przeciętnej gruzińskiej rodziny opowiedziana w jeden dzień. Członkowie tejże rodziny - rodzice i dwoje dorosłych już dzieci - próbują w tej postsowieckiej (a jednak nadal kiczowatej) rzeczywistości ukazać rozpromienioną twarz. Zadanie arcytrudne, wręcz niemożliwe do zrealizowania.

"Nie było nic bardziej kiczowatego jak rozpromieniona twarz dzieciaka na Desnie 2, a ponieważ Związek Radziecki był jednym wszechobecnym kiczem, to taki uśmiech można było zobaczyć wszędzie - na mozaikach, plakatach i znaczkach pocztowych".
Historia przeciętnej gruzińskiej rodziny opowiedziana w jeden dzień. Członkowie tejże rodziny - rodzice i dwoje dorosłych już dzieci -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4665
3433

Na półkach: , , , ,

Literatura gruzińska jest rzadkością na naszym rynku wydawniczym, więc z wielkim zaciekawieniem sięgnęłam po powieść „Zsyp”. Jej autor, Iwa Pezuaszwili, to twórca urodzony w 1990 roku, pracujący również jako scenarzysta i reżyser.

Akcja rozgrywa się w postsowieckiej Gruzji. W Tbilisi mieszka rodzina Simonów, którzy uciekli przed wojną na Kaukazie.
Mila pracuje w zakładzie fryzjerskim, jej mąż, Gena, zapija życiowe problemy i rozpamiętuje przeszłość. Ich dorosły syn, Łazarz, szuka swojego miejsca w świecie muzyki, a córka, Zema, pracuje w policji i na co dzień musi zmagać się z wszechobecnym seksizmem ze strony kolegów po fachu. Młoda kobieta marzy o własnym mieszkaniu i zbiera pieniądze na ten cel.

Simonowie czują, że rodzinne więzy już dawno przestały ich łączyć. Po prostu mieszkają w tym samym miejscu i są zmuszeni przebywać ze sobą. Czasem odzywają się jakieś ciepłe wspomnienia, ale w zderzeniu z beznadziejną codziennością potrafią bardziej ranić niż cieszyć.
I matka, i córka wikłają się w związki z mężczyznami, z którymi nie będą mogły zbudować nowej przyszłości. Czasem zadają sobie pytanie: czy warto?
Czytelnik również zastanawia się nad tym, ale odpowiedzi nie zdradzę.

„Zsyp” to bardzo dobra proza, oddziałująca na emocje i wyobraźnię czytelnika. Lektura smutna, bo ukazuje świat bez perspektyw – takim, jakim on jest w postsowieckim kraju przeżartym korupcją, politycznymi układami, przestępczością…

W tym kontekście tytuł nabiera nowego, symbolicznego znaczenia. To nie tylko śmierdzące miejsce w bloku zamieszkiwanym przez bohaterów. To również, a może nawet przede wszystkim, postsowieckie cuchnące dziedzictwo, pozostałości, jakie trudno wyplenić, bo na zmiany potrzeba czasu i warunków, których tu nie ma.

Na uwagę na pewno zasługuje nie tylko treść i problematyka, ale i forma oraz styl i język.
Bardzo rozbudowana jest składnia – jedno zdanie obejmuje nieraz kilka stron, co wymaga od czytelnika skupienia. Szybko jednak wpada się w ten „rytm”, tym bardziej, że całość ubarwiają dynamiczne dialogi.

Nie można przejść obok tej prozy obojętnie. Ona zostaje w pamięci, uwiera, daje do myślenia… Właśnie dlatego warto zmierzyć się z nią.

Polecam wszystkim, którzy szukają w literaturze czegoś więcej niż tylko rozrywki i cenią niebanalne historie opowiedziane w oryginalny sposób.

Literatura gruzińska jest rzadkością na naszym rynku wydawniczym, więc z wielkim zaciekawieniem sięgnęłam po powieść „Zsyp”. Jej autor, Iwa Pezuaszwili, to twórca urodzony w 1990 roku, pracujący również jako scenarzysta i reżyser.

Akcja rozgrywa się w postsowieckiej Gruzji. W Tbilisi mieszka rodzina Simonów, którzy uciekli przed wojną na Kaukazie.
Mila pracuje w zakładzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2312
2134

Na półkach: , ,

Całkiem dobra dla miłośników postsowieckich klimatów. Poza głównym wątkiem fabularnym, daje wgląd na to jak bardzo socjalizm zglajchszachtował pół świata - takie same blokowiska, ten sam smród, te same problemy. Równie dobrze mogłaby się dziać w jakiejkolwiek innej republice byłego bloku wschodniego. Przykre, do jakiego stopnia socjalizm wymordował nie tylko ludzi, ale też radość życia wśród kolejnych milionów i próbował zniszczyć kulturową różnorodność.

Całkiem dobra dla miłośników postsowieckich klimatów. Poza głównym wątkiem fabularnym, daje wgląd na to jak bardzo socjalizm zglajchszachtował pół świata - takie same blokowiska, ten sam smród, te same problemy. Równie dobrze mogłaby się dziać w jakiejkolwiek innej republice byłego bloku wschodniego. Przykre, do jakiego stopnia socjalizm wymordował nie tylko ludzi, ale też...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    25
  • Chcę przeczytać
    21
  • 2023
    5
  • Posiadam
    2
  • Legimi
    2
  • Biblioteka
    2
  • LEGIMI
    1
  • Domowa biblioteka
    1
  • Moje
    1
  • CZYTNIK INKPAD 4 STARY
    1

Cytaty

Więcej
Iwa Pezuaszwili Zsyp Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także