rozwińzwiń

Ojciec dreadnoughta. Admirał John Fisher 1841 – 1920

Okładka książki Ojciec dreadnoughta. Admirał John Fisher 1841 – 1920 Wojciech Król
Okładka książki Ojciec dreadnoughta. Admirał John Fisher 1841 – 1920
Wojciech Król Wydawnictwo: Klinika Języka biografia, autobiografia, pamiętnik
345 str. 5 godz. 45 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Klinika Języka
Data wydania:
2022-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2022-01-01
Liczba stron:
345
Czas czytania
5 godz. 45 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367044080
Średnia ocen

8,6 8,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,6 / 10
5 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3
3

Na półkach:

Znakomita biografia bardzo ciekawej postaci. Nie znam się na historii wojen morskich ani na dziejach brytyjskiej floty, ale książkę przeczytałam od deski do deski z wielkim zainteresowaniem. Autor świetnie operuje informacjami technicznymi, wszystko tłumaczy w sposób obrazowy, więc nawet osoby, które nigdy wcześniej nie słyszały np. o "metodzie wideł i drabiny" przy celowaniu do wrażego okrętu , i tak zrozumieją. Fisher został odmalowany w sposób krwisty, autor się z nim nie patyczkuje, nie stawia mu brązowego pomnika. A jednak nie sposób nie polubić tej postaci, może dlatego, że facet miał charakter jak pancernik albo imć Maćko z Bogdańca: najpierw strzelał, a potem się zastanawiał, w co trafił. Bardzo dobrze się stało, że taka pozycja trafiła na polski rynek, bo o Fisherze wiedzieli pewnie tylko specjaliści, teraz zaś poznać jego życie i dokonania mogą wszyscy, których interesuje historia powszechna drugiej połowy XIX i pocz. XX w. Autor ma świetne pióro, pisze znakomitą polszczyzną, lubi wplatać anegdoty, z równą łatwością opowiada o skomplikowanych przepychankach politycznych na szczytach władzy, co o ładowaniu dział na okrętach. A jeśli ktoś chciałby wiedzieć, co ma jednolity wzór kubków do herbaty do reformy floty brytyjskiej w stylu kazimierzowskim (Fisher zastał ją drewnianą, a zostawił pancerną) - niech przeczyta książkę Wojciecha Króla. Polecam.

Znakomita biografia bardzo ciekawej postaci. Nie znam się na historii wojen morskich ani na dziejach brytyjskiej floty, ale książkę przeczytałam od deski do deski z wielkim zainteresowaniem. Autor świetnie operuje informacjami technicznymi, wszystko tłumaczy w sposób obrazowy, więc nawet osoby, które nigdy wcześniej nie słyszały np. o "metodzie wideł i drabiny" przy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
192
22

Na półkach: ,

Biografia Johna Arbuthnote'a Fishera, admirała, którego Brytyjczycy uważają za Drugiego po Nelsonie.
O ile jednak Nelson zasłużył się zwycięstwami w morskich bitwach, adm. Fischer swą pozycję zawdzięcza temu, że wprowadził Marynarkę Królewską w nowoczesność, w najbardziej krytycznym dla Brytanii momencie, czyli przed wybuchem Wielkiej Wojny 1914-18. Gdyby nie jego reformy modernizacyjne i organizacyjne nie wiadomo czy Wojna potoczyłaby się tak samo dla Europy.
Wg noty pogrzebowej napisanej dlań przez Winstona Churchilla, admirał miał rację w dziewięciu na dziesięć forsowanych przez siebie spraw. Nasuwa się tylko refleksja, że gdyby miał rację w tej dziesiątej sprawie, oszczędziłoby to życie kilku dziesiątek tysięcy ludzi. Nie umniejsza to jednak wielkości Fishera, bo i tak swoim niekonwencjonalnym umysłem górował nad współczesnymi.

Biografia Johna Arbuthnote'a Fishera, admirała, którego Brytyjczycy uważają za Drugiego po Nelsonie.
O ile jednak Nelson zasłużył się zwycięstwami w morskich bitwach, adm. Fischer swą pozycję zawdzięcza temu, że wprowadził Marynarkę Królewską w nowoczesność, w najbardziej krytycznym dla Brytanii momencie, czyli przed wybuchem Wielkiej Wojny 1914-18. Gdyby nie jego reformy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
199
196

Na półkach:

Choć nie był on typem człowieka otaczającego się posłusznymi acz miernymi „potakiwaczami”, potrafił niszczyć kariery tym, którzy nie podzielali jego poglądów, często w zupełnie błahych sprawach. Taka postawa, połączona niekiedy z czynami na granicy niesubordynacji nieuchronnie prowadzić musiała do uformowania się opozycji, która ze swojej strony również nie przebierała w środkach. (s.336).

Każdy człowiek, który chce wprowadzić zmiany spotyka się z oporem. Oporem osób, które nie chcą przemieniać rzeczywistości, we strachu przed czymś nieznanym lub przyzwyczajonych do „strefy komfortu”. Jednakże jak uczy historia, ludzkość rozwija się przede wszystkim dzięki tym jednostkom, które potrafiły przeforsować zmiany. Jedną z takich osób był admirał John Arbuthnot Fisher.

Już na samym początku chce napisać, że książka wciągnęła mnie od pierwszej strony. Dzieło Wojciecha Króla to niezwykle ciekawa biografia człowieka, który dokonał radykalnych zmian w funkcjonowaniu brytyjskiej marynarki wojennej. Człowieka, który nie tylko jest nazywany „ojcem” przełomowej generacji okrętów, którymi stały się Dreadnoughty, ale także osoby która miała ogromy wpływ na rozwój brytyjskiej kadry oficerskiej, według zupełnie nowych zasad, gdzie talent i umiejętności zaczęły grać pierwsze skrzypce, a nie pochodzenie czy zasobność portfela rodziców. Był on człowiekiem, który przez całe życie szedł pod prąd. I niemal nigdy w tej walce, nie poddał się, w myśl swojego zawołania „Fear God Dread Nought” (Bój się Boga i niczego więcej)

Jednakowoż przy całej swej otwartości na konstruktywne pomysły był Fisher krańcowo wręcz bezwzględny w swym dążeniu do perfekcji. Niemal zaraz po objęciu przezeń komendy ruszyły inspekcje jednostek wszystkich klas, nie mające wiele wspólnego z dotychczas praktykowanymi formalnymi wizytacjami. Teraz na okrętach Floty Śródziemnomorskiej zapanować miał bojowy wręcz rygor. (s.149).

W książce możemy wyodrębnić dwa główne wątki. Pierwszy z nich jest typowo biograficzny. Mamy tu przykład klasycznej biografia, która prezentuje cały życiorys Johna Fishera. Drugim wątkiem tematycznym są kwestie marynistyczne, gdzie autor przedstawia czytelnikowi różne aspekty funkcjonowania brytyjskiej marynarki wojennej w drugiej połowie XIX i na początku XX wieku. Te dwie opowieści nawzajem się przenikają w książce, która jest podzielona na piec dużych rozdziałów, odzwierciadlający poszczególne etapy kariery „Jackiego”. Główną baza biograficzną książki stanowią wydane drukiem dokumenty dotyczące głównego bohatera, w tym jego bogata spuścizna epistolograficzna, która na szczęście dla badaczy uniknęła pierwotnego losu, którym miało być spalenie. (Fisher często w swojej korespondencji pisał adnotacje „spal to”).

Lubię takie biografie, które pokazują zmagania głównego bohatera w drodze do osiągnięcia założonych przez siebie celów. Książkę Króla czyta się jak dobra powieść sensacyjną, w której główny bohater jest postacią niezwykle wyrazistą i pełną energii do działania, mimo ciągle rzucanych kłód pod nogi. John Fisher był z pewnością człowiekiem niezwykle pracowitym, o trudnym charakterze i silnej osobowości. Przyszły admirał wspinał się po ścieżce kariery powoli, zgodnie z obowiązującymi wówczas standardami epoki. Nie powinno dziwić, że tak jak w przypadku wielu osób, które osiągnęły w życiu sukces, spotkał na swojej drodze odpowiednich ludzi, którzy umożliwili mu dalszy rozwój kariery. Swoje przysłowiowe „5 minut” potrafił doskonale wykorzystać. Zdawał sobie świetnie sprawę, że niewykorzystane okazje potrafią się mścić. I czynił wszystko aby do tego nie dopuścić.

Prawie wszystkie swe notatki czy listy (także te oficjalne) spisywał własnoręcznie, obficie inkrustując je anegdotami ulicznej gwary i codziennej prasy po Biblię, kładąc nacisk nie tyle na ich dokładność, co przydatność w danej sytuacji. Mówił i pisał to, co myślał – „(…) w gwałtownym pośpiechu i nie wystudiowanymi słowami (…) przelewał na papier wszystko to, co w danej chwili przyszło mu do głowy, nie nanosząc w zasadzie żadnych poprawek. (s.192).

Ojciec Dreadnoughta był człowiekiem niezwykle dynamicznym, bezwzględnym w dążeniu do celu i upartym. Wymagał od siebie, ale tego samego oczekiwał od swoich podwładnych. Był dobrym szefem, który potrafił dostrzec talenty swoich podwładnych i ich awansować na wyższe stanowiska. Potrafił jednak także ukazać swoją drugą naturę - za brak posłuszeństwa, czy wykazywania się inicjatywą potrafił srogo ukarać. Autor książki słusznie zauważa, że za największe życiowy sukces Fishera nie powinno uważać się powstanie Dreadnoughta, ale demokratyzację korpusu oficerskiego, którego szkolenie i wychowanie miało wprowadzić brytyjska marynarkę wojenną w XX wiek i przygotować do przyszłych wielkich konfliktów zbrojnych. Gdyby nie Fisher i jego pragnienie zmian, historia z pewnością potoczyłaby się inaczej.

W czytanym przeze mnie kilka miesięcy temu książce „Dreadnought” autorstwa Roberta K. Massiego, jeden z rozdziałów jest poświęcony postaci admirała Fishera. Myślę, że każdy kto przeczytał tą cześć książki, mógł zapragnąć poznać jeszcze szerzej losy niezwykłego admirała. Taką możliwość, co mogę napisać z pełnym przekonaniem daje dzieło Wojciecha Króla, które szczerze polecam. To jedna z ciekawej napisanych biografii, która aparat naukowy łączy z bardzo dobrym warsztatem pisarskim.

Bezkompromisowy w swej działalności, traktował jako osobistych wrogów tych, którzy stanęli mu na przeszkodzie (mniejsza o to, czy faktycznie) – co częstokroć miało mieć daleko idące konsekwencje. Równocześnie jednak wprowadził do praktyki brytyjskiej marynarki wojennej rzecz dotychczas nie notowaną- oto korpus oficerski, nie będący dotychczas częstokroć niczym więcej, jak tylko pasem transmisyjnym przekazującym w dół rozkazy admirałów, nagle nabrał podmiotowości. Zaczęła liczyć się twórcza inicjatywa, inwencja, niekonwencjonalne myślenie. (s.167)

Choć nie był on typem człowieka otaczającego się posłusznymi acz miernymi „potakiwaczami”, potrafił niszczyć kariery tym, którzy nie podzielali jego poglądów, często w zupełnie błahych sprawach. Taka postawa, połączona niekiedy z czynami na granicy niesubordynacji nieuchronnie prowadzić musiała do uformowania się opozycji, która ze swojej strony również nie przebierała w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
129
128

Na półkach:

Postać admirała Fishera nie była mi znana, ale dałem sie namówić do przeczytania jego biografii. Główna przyczyna była dobra reklama oraz okres w którym żył sam admirał. Z wielka przyjemnością sobie poczytałem tą książkę, napisana jest ciekawie nawet dla laika w temacie. W książce poznajemy plejadę ważnych dla Wielkiej Brytanii ludzi, którzy mieli wpływ na jej los ale książka głównie skupia się na życiorysie Fishera oraz na jego dokonaniach, których miał bardzo dużo. To w sumie on przygotował siły morskie Wielkiej Brytami do nieuchronnego konfliktu I wojny światowej. Autor biografii nie omija tez i trudniejszych tematów jak nieporozumienia z cywilnymi przedstawicielami władzy. Dla mnie ciekawa rzeczą były relacje z Winstonem Churchillem oraz wynikłe z tego konsekwencje po Gallipoli.
Bardzo dobra biografia i nie żałuję, że dałem się namówić, rozbudziła apetyt na więcej wiedzy o okresie przed I wojną światową.

Postać admirała Fishera nie była mi znana, ale dałem sie namówić do przeczytania jego biografii. Główna przyczyna była dobra reklama oraz okres w którym żył sam admirał. Z wielka przyjemnością sobie poczytałem tą książkę, napisana jest ciekawie nawet dla laika w temacie. W książce poznajemy plejadę ważnych dla Wielkiej Brytanii ludzi, którzy mieli wpływ na jej los ale...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    5
  • Chcę przeczytać
    2
  • Posiadam
    2
  • Od XIX do współczesności
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ojciec dreadnoughta. Admirał John Fisher 1841 – 1920


Podobne książki

Przeczytaj także