Demon z Bagiennego Boru
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Seria:
- Klub Srebrnego Klucza
- Wydawnictwo:
- Estymator
- Data wydania:
- 2021-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1981-01-01
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367021296
- Tagi:
- Helena Sekuła Demon z Bagiennego Boru
Kryminał z elementami horroru rozgrywający się w latach 80-tych XX wieku. Miejsce akcji: Warszawa, Paryż i ... pewna, leżąca na rzeką Biebrzą, zabita deskami wioska, którą nawiedza przerażający Demon.
Oprócz interesującej, kryminalnej intrygi, mocną stroną tej powieści są sugestywnie przedstawione postacie bohaterów, realistyczne dialogi, umiejętnie budowany nastrój grozy, oryginalne poczucie humoru oraz świetny styl pisarski. Dodatkowym walorem tej książki jest oryginalny sposób narracji, która jest prowadzona zawsze w pierwszej osobie ale ... przez różnych bohaterów.
ŁUKASZ RADECKI (carpenoctem.pl):
„Demon z Bagiennego Boru” to powieść znakomita i bardzo dobrze się stało, że może ją poznać nowe pokolenie czytelników. Wbrew tytułowi, mamy tu do czynienia z rasowym i dość zawiłym kryminałem. Jak na takowy przystało, wszystko zaczyna się od morderstwa. Ofiarą jest Tadeusz Stelmaszczyk, szef firmy posadzkarskiej. Zwłoki zostały znalezione przez zdolnego plastyka, Adama Zapałę. Z miejsca wzbudza on zainteresowanie prowadzących śledztwo milicjantów – porucznika Oskierko zwanego „Bej” i podporucznika Załęskiego. Jak można się domyślić, sprawa zaczyna zataczać coraz szersze kręgi, Stelmaszczyk okazał się być bowiem zamieszany w szajkę fałszerzy dzieł sztuki, w okolicy zaczyna zaś pojawiać się tajemniczy, tytułowy demon.
Plejada barwnych i intrygujących postaci zwiększa się wraz z intrygą, a ta robi naprawdę spore wrażenie. Nie tyle samym rozmachem czy choćby pomysłem, ale sposobem jej przedstawienia. Narracja jest prowadzona w pierwszej osobie, ale co istotne, często zmieniają się osoby ową narrację prowadzące. Wpływa to znakomicie na odbiór bohaterów, ich motywacje, rozumowania i działania stają się bardzo klarowne. Dodatkowo, niejako jakby skutki uboczne, pojawiają się dwa zabiegi, które jeszcze bardziej uatrakcyjniają powieść. Pierwszy, to niepowtarzalny i niezwykły styl autorki, która w usta poszczególnych postaci wkłada neologizmy, gwary i wyrażenia środowiskowe. Dzięki temu każdy z bohaterów, czy to głównych, czy pobocznych ma własny wyjątkowy sposób wyrażania się, a autorka prezentuje przebogate słownictwo i wynosi utwór na nowy poziom językowy. Drugi aspekt to fakt, że dzięki wielu narratorom poznajemy akcję z różnych punktów widzenia – jedno wydarzenie przedstawia nam po swojemu najpierw śledczy, potem świadek, wreszcie podejrzany. Sprawia to, że do samego końca trudno nam rozwikłać dany problem, czytelnik zaś sam może łączyć wątki, snuć własne hipotezy, by poznać prawdę na bazie uzyskanych przesłanek. Każda z postaci zaś jest, jak wspominałem, niezwykle wiarygodna i barwna, co więcej, nie ma tutaj postaci jednoznacznie złych czy dobrych. Każdy ma coś na sumieniu, każdy próbuje przedstawić się w jak najlepszym świetle, zataić swoje mniejsze lub większe grzeszki. Te postacie żyją i to w pełnej krasie. My zaś możemy swobodnie odsiewać ziarno od plew i szukać własnych rozwiązań, które – zaręczam – i tak okażą się błędne, autorka potrafi bowiem solidnie zaskoczyć. Nie można też pominąć faktu, iż akcja rozgrywa się w realiach późnego PRL-u, czasów nie tak odległych, ale jakże innych od obecnych. Wpływa to oczywiście na dynamikę śledztwa, nie ma bowiem żadnych nowinek technicznych ułatwiających dochodzenie, a uwypukla starania milicjantów, którzy do swej pracy muszą używać przede wszystkim szarych komórek. Nie bez znaczenia jest także fakt, że pani Helena Sekuła jest honorowym prezesem Stowarzyszenia Miłośników Powieści Milicyjnej „MOrd”, a przed laty sama pracowała we wspomnianych służbach. Doświadczenie, a przede wszystkim doskonała znajomość realiów, w połączeniu z darem obserwacji zaowocowały powieścią niezwykłą. Niezwykłą, bo oto w sposób wiarygodny i prawdopodobny udało się wyjaśnić istnienie tytułowego demona, który nie ma nic wspólnego ani z zaświatami, ani z horrorem. „Demon z Bagiennego Boru” to powieść wymagająca i trudna, mogąca odepchnąć młodszych czytelników nastawionych na wartką akcję, proste rozwiązania i prosty język. Dla odbiorcy bardziej wymagającego, a przede wszystkim miłośnika dobrych kryminałów jest to pozycja obowiązkowa, uczta dla oczu i duszy, ale także gimnastyka dla umysłu.
ROKSANA ZIORA (biblionetka.pl):
Dwóch milicjantów – Bej i Załęski – prowadzi śledztwo w sprawie morderstwa cykliniarza Stelmaszczyka. Początkowo rutynowe postępowanie doprowadza ich na ślad fałszerzy dzieł sztuki. Każdy kolejny krok śledczych prowadzi do piętrzących się zagadek, których rozwiązywanie znacznie wykracza poza ich oczekiwania. Sprawę dodatkowo komplikuje osobliwy mieszkaniec doliny Biebrzy – Strzygoń o trupiej czaszce zamiast twarzy – który, przynajmniej według okolicznych mieszkańców, nie jest aż taki straszny, jak się wydaje. Zdecydowanie zaletą powieści jest jej nieprzewidywalność, a co za tym idzie – ciągłe utrzymywanie czytelnika w nieświadomości i napięciu, niezaspokajające jego domysłów ani ciekawości, ale stale je potęgujące. Tak samo jak na światło dzienne wychodzą kolejne zagadki i okazuje się, że nic nie jest tym, na co wygląda, tak i pojawiają się kandydaci do ich rozwiązywania, nie zawsze działający w porozumieniu z milicją. Wszyscy bohaterowie są wyraziści i pełni indywidualizmu, a ich charaktery naturalne i wiarygodne, każdy ma swoje miejsce wyznaczone w fabule. Sprawiają oni wrażenie niemal wziętych z rzeczywistości, a nie kreowanych dla literackich potrzeb. Powieści nie można też odmówić klimatu, będącego dopełnieniem fabuły – nastrojowego, prowadzącego czytelnika przez bagienne zakątki.
HELENA SEKUŁA (1927–2020) to jedna z najlepszych polskich pisarek powieści kryminalnych, których napisała ponad dwadzieścia. Jej twórczość cechuje świetny, sugestywny styl pisarski, różnorodność i pogłębione portrety psychologiczne bohaterów, wnikliwa obserwacja obyczajowa, dbałość o realia i niebanalne poczucie humoru. W latach 50-tych i 60-tych XX wieku Helena Sekuła pracowała jako referent prasowy Komendy Głównej Milicji Obywatelskiej (gdzie dosłużyła się stopnia porucznika),przez co przedstawiony w jej powieściach sposób pracy milicji i obraz świata przestępczego zyskują na wiarygodności. Jej powieści rozgrywają się w czasach PRL-u przez co stanową interesujący dokument tamtej epoki.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 121
- 89
- 55
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Kupiłem jakiś rok po premierze i po przeczytaniu pierwszego rozdziału zrobiłem względnie dużą przerwę, bo od początku trudno mi było czytać. Książka pisana jest w pierwszej osobie w czasie teraźniejszym i niemal każdy rozdział to przeskok na innego bohatera. O co chodzi - nie potrafiłem pojąć. Styl fatalny, zakończenie też jakieś dziwne, do całości niepasujące wcale. Tożsamość (a właściwie historia) tytułowego demona to jakaś kpina wymyślona na szybko i bez przemyślenia. Nie ma tu kogo polubić. Pani Sekuła dodatkowo (w przedmowie czy w posłowiu, już nie pamiętam),napisała, że kiedy milicja zaczęła stawiać jej dodatkowe warunki, zrezygnowała ze współpracy w ramach zbierania materiałów do pisania kolejnych książek. To wyjaśnia, dlaczego postaci milicjantów są tak słabo nakreślone, a śledztwo policyjne przedstawione co najwyżej nijako. Zdecydowanie odradzam.
Kupiłem jakiś rok po premierze i po przeczytaniu pierwszego rozdziału zrobiłem względnie dużą przerwę, bo od początku trudno mi było czytać. Książka pisana jest w pierwszej osobie w czasie teraźniejszym i niemal każdy rozdział to przeskok na innego bohatera. O co chodzi - nie potrafiłem pojąć. Styl fatalny, zakończenie też jakieś dziwne, do całości niepasujące wcale....
więcej Pokaż mimo toZajęło mi to naprawdę kilka miesięcy, bo język, którym pisany był ten kryminał tak ciężko wpijał się w moją głowę, że nie sposób było siąść i po prostu czytać. Na pewno dużym atutem oddane realia tych czasów i piękne opisy, natomiast zdecydowanie zbyt późno (jak dla mnie) sklejone w całość. Niemniej jednak na pewno ciekawa historia.
Zajęło mi to naprawdę kilka miesięcy, bo język, którym pisany był ten kryminał tak ciężko wpijał się w moją głowę, że nie sposób było siąść i po prostu czytać. Na pewno dużym atutem oddane realia tych czasów i piękne opisy, natomiast zdecydowanie zbyt późno (jak dla mnie) sklejone w całość. Niemniej jednak na pewno ciekawa historia.
Pokaż mimo to„Demon z Bagiennego Boru” z pewnością spodoba się do miłośnikom kryminału.
To lektura, która pozostawia pozytywne wrażenie na dłużej.
Okładka jak z horroru przyciąga uwagę, dlatego daję plus wyżej, książkę oceniam jako przeciętną. Miałam mieszane uczucia po jej przeczytaniu.
„Demon z Bagiennego Boru” z pewnością spodoba się do miłośnikom kryminału.
Pokaż mimo toTo lektura, która pozostawia pozytywne wrażenie na dłużej.
Okładka jak z horroru przyciąga uwagę, dlatego daję plus wyżej, książkę oceniam jako przeciętną. Miałam mieszane uczucia po jej przeczytaniu.
Ciekawy przykład polskiego kryminału z czasów PRL. Pani Helena Sekuła ma niebanalny styl, nacechowany neologizmami. Fabuła pod kątem narracji i samej opowieści kojarzy mi się z niektórymi odcinkami słynnego serialu "007 zgłoś się" - nie wiedzieć czemu.
Ciekawy przykład polskiego kryminału z czasów PRL. Pani Helena Sekuła ma niebanalny styl, nacechowany neologizmami. Fabuła pod kątem narracji i samej opowieści kojarzy mi się z niektórymi odcinkami słynnego serialu "007 zgłoś się" - nie wiedzieć czemu.
Pokaż mimo toKSIĄŻKI Z NASZYCH PÓŁEK - recenzja I
Helena Sekuła – Demon z bagiennego boru
Dzieło to, które powinno zainteresować każdego fascynata literatury kryminalnej, wybrałem jako tytuł otwierający nasz cykl recenzyjny. Skąd taki wybór? Przyznaję bezwstydnie – z powodu zarówno mojej osobistej sympatii do polskiego kryminału i powieści milicyjnej, jak i ogromnego, zgromadzonego we mnie przez lata szacunku do powieści autorstwa Pani Heleny Sekuły. Jednak nie będę się tutaj nad tym dłużej rozwodził. Nie jest to odpowiednie miejsce na osobiste wycieczki w głąb moich literackich sympatii i antypatii. Wszakże seria naszych recenzji ma prezentować możliwie krótkie, ścisłe, a jednocześnie lekkie w odbiorze opinie na temat dzieł zalegających półki księgarń TakCzytam.
Możliwie szybko przejdźmy więc do meritum sprawy. „Demon z bagiennego boru” jest tytułem z wznowionej przez wydawnictwo Zysk i Spółka, kultowej niegdyś – w latach 60., 70. i 80. ubiegłego wieku – serii wydawniczej „Klub srebrnego klucza”. Prezentuje ona dorobek głównie polskich twórców czystej, rasowej kryminalnej literatury. Opiniowana tu przeze mnie powieść napisana została na początku lat 80. i jej akcja toczy się właśnie w tym okresie. I, co ciekawe, to jest jednym z największych plusów tak tej książki, jak i ogółu tytułów sygnowanych nazwiskiem Pani Sekuły. Dlaczego? Otóż w mojej opinii tak jak mało kto potrafi ona oddać atmosferę, klimat i nastrój głębokiego PRLu. Autorka – nota bene swojego czasu pracownica Komendy Głównej MO - nie próbuje bowiem na siłę stylizować fabuły i dopasowywać jej detali do charakteru ówczesnych dni. W miejsce tego tworzy ściśle realistyczną akcję, a kreowani przez nią bohaterowie zdają się być autentycznymi, wyjętymi z czyichś wspomnień postaciami. Bez głupiego dramatyzowania, zabawy w martyrologię, sztucznego – i jakże modnego dziś - podkreślania „jak to było wtedy ciężko” opisuje ona rzeczywiste, codzienne życie tamtych dni. Odmalowuje zarówno milicjanta, jak i przestępcę jako prawdziwego, czasem chwiejnego człowieka z krwi i kości. Przy tym wiem, że robi to fachowo, gdyż czytając jej kolejne książki zdążyłem się już przekonać, iż doskonale zna ciemne realia życia przestępczego i więziennego półświatka tamtych lat.
Nie jest moim zadaniem zawrzeć tutaj jakikolwiek spoiler, toteż nie będę zbyt mocno akcentował wydarzeń w powieści miejsce mających. Wspomnę jedynie, iż – jak na tradycyjny kryminał przystało – wszystko zaczyna się od trupa, którym w tym przypadku jest bogaty warszawianin. Funkcjonariusze MO podczas rutynowych badań miejsca jego śmierci trafiają na zagadkowe ślady pewnych dzieł sztuki. Akcja, koncentrująca się na wspomnianych dziełach, po jakimś czasie przeniesie się z Warszawy w dolinę rzeki Biebrzy. Zaś tam, według miejscowych, grasuje tajemnicza postać identyfikowana jako zagadkowy upiór - wałęsający się nocą strzygoń.
Jeśli jeszcze mogę wrócić do moich osobistych odczuć, to przyznam, że niestety nie uznaję „Demona…” za najwyższe osiągnięcie autorki. W szczególności miejscami przeszkadzał mi w nim nadmiar plączących się między sobą wątków, które potrafiły skutecznie zagubić mnie w przestrzennym i czasowym umiejscowieniu akcji. Czuję też, że daleko jest tej książce do tak doskonałych – w mym mniemaniu oczywiście – tytułów jak niesamowita, doskonale portretująca meandry ludzkiej psychiki powieść „Naszyjnik z hebanu”, czy przejmujące w swoim realizmie dzieło „Siedem domów Kuny”. „Demon…” broni się jednak tym, co zawsze stanowiło siłę książek Sekuły – niebanalnością bohaterów, zarówno tych czarnych charakterów, jak i ich antagonistów. Również dobrze odmalowanymi motywami ich postępowania, ciekawie opisanymi wewnętrznymi przeżyciami. Charakterystycznym, miejscami topornym, a miejscami nieco melancholijnie nastrajającym (może tylko mnie?) językiem. Wspomnianą już pomysłową, nawet mimo swego realizmu, fabułą. I, na koniec, pozbawionymi sztampowości dialogami, jakby żywcem wyjętymi z ust prawdziwych osób.
Na tym chciałbym skończyć tę pierwszą opinię. Książkę, mimo wszystko, szczerze polecam zarówno znawcom tego typu literatury i wielbicielom dzieł „Pierwszej Damy Polskiego Kryminału”, jak i tym, dla których będzie to pierwsza wzięta w dłonie powieść milicyjna.
PS: Co do samego wydania, to jeszcze chciałbym co nieco wspomnieć na temat jego okładki. Szkoda, że w tym przypadku wydawca nie postarał się o nawiązanie do charakterystycznych, przesiąkniętych minimalizmem, czarnych, „mrocznych” okładek z dawnych tytułów Klubu. Ale, biorąc pod uwagę zalewające rynek przeróżne kiczowate wydania przeróżnych mniej lub bardziej ambitnych tytułów, subiektywnie stwierdzam: nie jest źle.
K. J. R.
KSIĄŻKI Z NASZYCH PÓŁEK - recenzja I
więcej Pokaż mimo toHelena Sekuła – Demon z bagiennego boru
Dzieło to, które powinno zainteresować każdego fascynata literatury kryminalnej, wybrałem jako tytuł otwierający nasz cykl recenzyjny. Skąd taki wybór? Przyznaję bezwstydnie – z powodu zarówno mojej osobistej sympatii do polskiego kryminału i powieści milicyjnej, jak i ogromnego, zgromadzonego we...
Jak dla mnie ksiazka byla tylko i wylacznie zrozumiala na poczatku rozdzialu. Wielowatkowosc jaka obarcza ksiazka czytelnikow sprawia ze w pozniejszym momencie nie mialem pojecia u ktorego z bohaterow toczy sie akcja. przewaznie miejsce to mialo na poczatku kazdego rozdzialu, gdzie dopiero w ok 1/3 rozdzialu udalo mi sie rozstrzygnac w ktorym momencie jestem. dodac nalezy ze ksiazka nie jest napisana jezykiem wspolczesnym. duzo slow jest badz bylo uzywanych chyba za czasow mlodosci autorki.
Jak dla mnie ksiazka byla tylko i wylacznie zrozumiala na poczatku rozdzialu. Wielowatkowosc jaka obarcza ksiazka czytelnikow sprawia ze w pozniejszym momencie nie mialem pojecia u ktorego z bohaterow toczy sie akcja. przewaznie miejsce to mialo na poczatku kazdego rozdzialu, gdzie dopiero w ok 1/3 rozdzialu udalo mi sie rozstrzygnac w ktorym momencie jestem. dodac nalezy...
więcej Pokaż mimo toAkcja rozgrywa się w drugiej połowie lat siedemdziesiątych, chociaż ówczesne realia nie odbijają się w znaczący sposób na całej historii. Ciężko osądzić mi, czy jest to wadą czy zaletą, lecz miło było poczytać o stołecznych ulicach sprzed ponad 30 lat. Nasi bohaterowie od Warszawy, przez Paryż, trafiają do nadbiebrzańskich wiosek, w których czas się zatrzymał. Mamy tutaj przesądnych mieszkańców, nieufnych współczesnym wynalazkom i hołdujących wierzeniom z przeszłości. Tajemniczy domek na bagnach i upiór, który ukazuje się nocującym w nim ludziom dopełnia obrazu folkloru polskiej wsi.
więcej:
http://xrayofbooks.blogspot.com
Akcja rozgrywa się w drugiej połowie lat siedemdziesiątych, chociaż ówczesne realia nie odbijają się w znaczący sposób na całej historii. Ciężko osądzić mi, czy jest to wadą czy zaletą, lecz miło było poczytać o stołecznych ulicach sprzed ponad 30 lat. Nasi bohaterowie od Warszawy, przez Paryż, trafiają do nadbiebrzańskich wiosek, w których czas się zatrzymał. Mamy tutaj...
więcej Pokaż mimo tonie mogłam przez nią przebrnąć, za dużo wątków. podejrzewam, że Panom na pewno lepiej by się ją czytało :)
nie mogłam przez nią przebrnąć, za dużo wątków. podejrzewam, że Panom na pewno lepiej by się ją czytało :)
Pokaż mimo toKsiążka przyciągnęła moją uwagę ładną okładką, poza tym miałam ochotę spróbować czegoś innego a nazwisko autorki nic mi nie mówiło. Okazuje się, że Helena Sekuła pisała kryminały w czasach PRL a Demon z Bagiennego Boru powstał na początku lat 80-tych. Ciekawie czytało mi się o czasach, których nie pamiętam i które z wielu względów wypadały egzotycznie.:)
Akcja rozpoczyna się w Warszawie, w willi bogatego posadzkarza Tadeusza Stelmaszczyka, którego martwego znaleziono rano przygniecionego szafą. Wezwani do wypadku dwaj milicjanci uznają, po analizie dowodów, że to jednak morderstwo i próbują ustalić kto mógł chcieć zabić przemysłowca. Badając jego mieszkanie znajdują fotografie dzieł sztuki, znanych i cennych, ale z małych miejscowości. Kolejni przesłuchani prowadzą śledztwo na fałszywe tropy. Niejednokrotnie sami coś próbują odkryć albo coś dla siebie uzyskać a przez to całość wydaje się być zawikłana jak macki ośmiornicy. Akcja przemieszcza się z Warszawy do Paryża i nad Biebrzę na bagna. Młodzi milicjanci działają sprawnie, piszą sprawozdania, przesłuchują ale logika u nich nie szwankuje. Nie wierzą nawet w upiora ani strzygonia, którego przecież tyle osób widziało. :)
Helena Sekuła pracowała jako rewident policyjny, zna pracę na komendzie i to jest plus powieści podobnie jak duża pomysłowość autorki. Odpowiadałby mi trochę inny styl, bo ten momentami wydaje się dziwny i toporny, ale książka jest dobrym kryminałem, nieźle mi się go czytało. Nie będę ukrywać mordercy nie zgadłam, bo sam koniec się nie liczy a takiego oszusta jak Messer należy podziwiać za fantazję i oczytanie, no i nie pieniądze okazują się najważniejsze. :) Kryminał może się spodobać komuś otwartemu na coś innego albo tym którzy mają sentyment do czasów PRL.
Książka przyciągnęła moją uwagę ładną okładką, poza tym miałam ochotę spróbować czegoś innego a nazwisko autorki nic mi nie mówiło. Okazuje się, że Helena Sekuła pisała kryminały w czasach PRL a Demon z Bagiennego Boru powstał na początku lat 80-tych. Ciekawie czytało mi się o czasach, których nie pamiętam i które z wielu względów wypadały egzotycznie.:)
więcej Pokaż mimo toAkcja rozpoczyna...