rozwińzwiń

Koń, koń, tygrys, tygrys

Okładka książki Koń, koń, tygrys, tygrys Mette Eike Neerlin
Okładka książki Koń, koń, tygrys, tygrys
Mette Eike Neerlin Wydawnictwo: Dwie Siostry literatura młodzieżowa
128 str. 2 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Tytuł oryginału:
Paard, paard, tijger, tijger
Wydawnictwo:
Dwie Siostry
Data wydania:
2023-02-01
Data 1. wyd. pol.:
2023-02-01
Liczba stron:
128
Czas czytania
2 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381503808
Tłumacz:
Edyta Stępkowska
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
32 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
142
51

Na półkach: ,

Przyjemna książka na jeden wieczór. Bardzo lubię takie poruszające trudny temat, a zarazem lekkie pozycje, stąd dziesiątka.

Przyjemna książka na jeden wieczór. Bardzo lubię takie poruszające trudny temat, a zarazem lekkie pozycje, stąd dziesiątka.

Pokaż mimo to

avatar
83
65

Na półkach: ,

chyba jestem już za stara na takie książki, bo zmęczyła mnie koszmarnie

chyba jestem już za stara na takie książki, bo zmęczyła mnie koszmarnie

Pokaż mimo to

avatar
1461
1095

Na półkach: , ,

Książka Mette Eike Neerlin czekała jakiś czas na swoje pięć minut - przeczytałam ją w jeden wieczór, ale żeby zebrać się do napisania o niej kilka słów... No cóż, nie było łatwo. Głównie z powodów zdrowotnych, ale i też takich, związanych wprost z samą historią. Czy Honey zdołała mnie sobą zauroczyć i sprawić, że pokochałam ten tytuł? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w tej recenzji.

Największym marzeniem Honey jest to, by być taka, jak wszyscy. Jednak los zdecydowanie nie ułatwia jej zadania – nastolatka urodziła się z zajęczą wargą, nie uważa się za urodziwą, a w domu musi mierzyć się z chaosem w postaci opóźnionej w rozwoju siostry, zabieganej mamy i mieszkającego osobno ojca, który nigdy nie ma pieniędzy. Wszystko niby idzie tak, jak powinno, ale Honey ma jeden duży problem: ciągle kłamie, pakując się w coraz to nowe kłopoty. Pewnego dnia doprowadza ją to do tego, że wsiada w niewłaściwy autobus i... odmienia to jej życie na zawsze.

Powiem Wam szczerze, że ogromnie nie mogłam doczekać się lektury tej książki. Pamiętam, że gdy już do mnie dotarła, moje ręce same z automatu sięgały w jej stronę. Nic więc dziwnego, że pochłonęłam ją niedługo potem – w przeciągu kilku dni. Zaczynając jej poznawanie, spodziewałam się kolejnej wartościowej książki dla młodzieży (i nie tylko!),jednak... otrzymałam coś ciut innego.

Główna bohaterka zdecydowanie zdobyła moją sympatię, jednak momentami wzbudzała we mnie i coś na kształt irytacji. Potrafiłam zrozumieć jej postępowanie - chaos w domu zdecydowanie potrafi przełożyć się na chaos panujący w głowie, jednak nie ukrywam, że ciągły brak asertywności ze strony Honey i jej ciągotki do kłamania nie wyglądały zbyt dobrze. Rozumiem też jednak, dlaczego autorka postanowiła stworzyć taką postać, a to uczyniło ją bardziej prawdziwą w moich oczach.

Głównym wątkiem w tej dość krótkiej powieści jest notoryczne kłamanie i brak asertywności - co sprowadza się właśnie do późniejszych kłamstw. Myślę, że jest to temat dość nietypowy jak na książkę, choć w kontekście powieści dla młodzieży jest pomysłem wprost fenomenalnym – w końcu, kto z nas jako nastolatek nie uciekał się do z pozoru niewinnych kłamstw, byleby nie wypaść źle w czyichś oczach? No właśnie. Dlatego też ten aspekt książki oceniam bardzo dobrze i zdecydowanie chciałabym poznać więcej pozycji poruszających ten temat.

Choć Mette Eike Neerlin ma dobre pióro, dzięki któremu pochłonięcie tego tytułu zajęło mi stosunkowo niewiele czasu, to jednak czegoś w tej książce mi zabrakło. Być może to po prostu kwestia tego, że powieść Koń, koń, tygrys, tygrys była za krótka - zabrakło czasu na bardziej szczegółowe rozwinięcie kilku wątków, a w efekcie zostały one nagle urwane. Może to być oczywiście tylko moje osobiste spojrzenie na to wszystko, ale nie zmienia to faktu.

Ogólnie mogę ocenić tę pozycję na ocenę naprawdę dobrą. Porusza ważne i ciekawe tematy, przedstawia ciekawą historię równie interesującej głównej bohaterki, jednak nie jestem do końca pewna, czy właśnie tego oczekiwałam. Cieszę się, że mogłam poznać tę pozycję i na pewno będę sięgać w przyszłości po inne powieści autorki. Jeśli chcielibyście poznać historię Honey, to naprawdę Wam ją polecam, jeżeli jednak niekoniecznie Was do niej ciągnie - to nie będę Was do tego przekonywać na siłę.

Książka Mette Eike Neerlin czekała jakiś czas na swoje pięć minut - przeczytałam ją w jeden wieczór, ale żeby zebrać się do napisania o niej kilka słów... No cóż, nie było łatwo. Głównie z powodów zdrowotnych, ale i też takich, związanych wprost z samą historią. Czy Honey zdołała mnie sobą zauroczyć i sprawić, że pokochałam ten tytuł? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
85
60

Na półkach:

Sięgnęłam po tą powieść ze względu na wydanie, które pasuje mi do pozostałych z serii wydawnictwa dwie siostry. Opis wydawał się bardzo ciekawy, co prawda nie oczekiwałam od niej za wiele i bałam się trochę za nią zabrać ze względu na zły odbiór jaki wywołała od razu po wydaniu w Polsce, ale jednak mimo obaw spodobała mi się i nie żałuję, że po nią sięgnęłam.

Główna bohaterka książki „Koń, koń, tygrys, tygrys” wydaje się na początku nieco roztrzepana i może nawet nieśmiała nie potrafiąc nikomu odmówić, przez co bardzo często pakuje się w niemałe kłopoty i wymyśla najróżniejsze (niezgodne z prawdą) historie. Wracając do szkoły po cyrkiel przypadkowo zapisuje się na lekcje języka chińskiego, zawiera nową znajomość i idąc po chleb wychodzi z piekarni z truskawkowym tortem. Jej rodzina jest bardzo ciekawa i nietypowa co nadaje często śmiesznej atmosfery tej powieści. Składa się z bardzo umięśnionego ojca, wiecznie palącej matki, niepełnosprawnej siostry, która uwielbia tworzyć i Honey- dziewczyny z zajęczą wargą, która na każdym kroku życia doświadcza coraz to nowszych przygód.

„Koń, koń, tygrys, tygrys to książka, która pokazuje, że czasami stanowcze odmówienie komuś i powiedzenie NIE jest konieczne i nie na każde pytanie powinno się odpowiadać twierdząco. Mnie osobiście książka się podobała i uważam, że oceną na jaką zasługuje jest 7 gwiazdek.

Sięgnęłam po tą powieść ze względu na wydanie, które pasuje mi do pozostałych z serii wydawnictwa dwie siostry. Opis wydawał się bardzo ciekawy, co prawda nie oczekiwałam od niej za wiele i bałam się trochę za nią zabrać ze względu na zły odbiór jaki wywołała od razu po wydaniu w Polsce, ale jednak mimo obaw spodobała mi się i nie żałuję, że po nią sięgnęłam.

Główna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
381
126

Na półkach: , ,

Honey. Dziewczynka, która nie wyprowadza z błędu. Mija się z prawdą, ale za to podąża za okazjami, które niespodziewanie podsuwa jej życie. Dokąd ją zaprowadzą?

Problem z krótkimi książkami jest taki, że często trudno przywiązać się do bohaterów. Nie chcę powiedzieć przez to, że są wątle nakreśleni – otóż nie, postacie są bardzo żywe. Nie złapałam z nimi tego kontaktu, jaki uwielbiam łapać podczas czytania książki.

Honey nie ma zbyt łatwego życia. Mieszka z mamą i siostrą z niepełnosprawnością umysłową, a jej ojciec, z którym spotyka się co drugi weekend, to totalne nieporozumienie (nie da się inaczej nazwać jego zachowania). Chłopak z klasy, w którym się podkochuje, stosuje na niej, od wieków znienawidzoną przez wszystkie dziewczyny, praktykę "końskich zalotów" i wyśmiewa się z niej przy niemal każdej możliwej okazji.
A mimo tego, nasza bohaterka zawsze chce dla wszystkich dobrze i często stawia siebie na ostatnim miejscu.

Dzięki swoim przygodom z mijaniem się z prawdą i wsiadaniu do autobusu pod wpływem impulsu, nawiązuje niespodziewaną i bardzo ciekawą więź z pewnym... no, sami się dowiecie. Będą związani ważnym zadaniem, swego rodzaju questem, który stanie się ich cyklicznym rytuałem.

W tej historii występuje motyw analizy i przewijania życia. Pojawiają się rozmyślania dotyczące nastawienia do śmierci, ostatnich życzeń, kontaktów z rodziną. Styl autorki nie wybija się zbytnio na tle innych przedstawicieli literatury wczesnomłodzieżowej, a w moim odczuciu, w niemal w każdej takiej pozycji pobrzmiewa lekki vibe Jacqueline Wilson (podkreślam "lekki", bo jednak JW jest jedyna w swoim rodzaju).

𝘒𝘰𝘯́, 𝘬𝘰𝘯́, 𝘵𝘺𝘨𝘳𝘺𝘴, 𝘵𝘺𝘨𝘳𝘺𝘴 wzbudził we mnie podobne odczucia co 𝘔𝘺 𝘥𝘸𝘪𝘦, 𝘮𝘺 𝘵𝘳𝘻𝘺, 𝘮𝘺 𝘤𝘻𝘵𝘦𝘳𝘺 Sary Crossan. Pomimo trudnych tematów fabuła wydaje się lekka i przyjemna w odbiorze. Myślę, że to sztuka, która wielu autorom wciąż sprawia trudności.

Książka będzie dobra dla czytelników 12+.

Honey. Dziewczynka, która nie wyprowadza z błędu. Mija się z prawdą, ale za to podąża za okazjami, które niespodziewanie podsuwa jej życie. Dokąd ją zaprowadzą?

Problem z krótkimi książkami jest taki, że często trudno przywiązać się do bohaterów. Nie chcę powiedzieć przez to, że są wątle nakreśleni – otóż nie, postacie są bardzo żywe. Nie złapałam z nimi tego kontaktu,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
994
397

Na półkach: , , ,

Honey to nietuzinkowa dziewczyna. Jej cechą charakterystyczną jest zajęcza warga (rozszczep) i to, że nie może odmówić — nikomu! Z tego powodu znajduje się często w różnych dziwnych sytuacjach. W piekarni, zamiast chleba, kupuje tort, a w czasie powrotu do sali lekcyjnej po cyrkiel, zostaje zwerbowana na kurs języka chińskiego. Uważa się za nieciekawą osobę, która nie może się nikomu podobać. Jej życie obraca się wokół niepełnosprawnej siostry Mikali, zabieganej matki i nieogarniętego ojca, który nieustannie wyciąga od niej pieniądze.

Honey, właśnie przez tę swoją cechę nieodmawiania, znajduje się w dość nietypowej sytuacji. Wsiada w przypadkowy autobus, a kiedy w końcu postanawia się przesiąść, zostaje pomylona z kimś innym przez pielęgniarza. W ten sposób poznaje starszego mężczyznę, który czekał na swoją wnuczkę. Jest umierający. I choć Honey nie jest jego wnuczką, jej obecność sprawia mu radość.

“Koń, koń, tygrys, tygrys” Mette Eike Neerlin od wydawnictwa Dwie Siostry to krótka, ale treściwa, piękna, emocjonująca opowieść o nietypowej przyjaźni, umieraniu, braku pogodzenia z rodziną przed śmiercią, ale też o braku pewności siebie przez wzgląd na bardzo niewielką deformację ciała. Wszystko to dotyka nastolatki, a jak wiadomo, jest to dość ciężki okres dla człowieka, który szuka siebie, jednak nie zawsze udaje się odnaleźć tę najlepszą wersję. Polecam Wam tę powieść, jeśli chcecie przeżyć intrygującą przygodę z nastolatką. Możecie ją też podsunąć swoim dorastającym dzieciom.

Honey to nietuzinkowa dziewczyna. Jej cechą charakterystyczną jest zajęcza warga (rozszczep) i to, że nie może odmówić — nikomu! Z tego powodu znajduje się często w różnych dziwnych sytuacjach. W piekarni, zamiast chleba, kupuje tort, a w czasie powrotu do sali lekcyjnej po cyrkiel, zostaje zwerbowana na kurs języka chińskiego. Uważa się za nieciekawą osobę, która nie może...

więcej Pokaż mimo to

avatar
327
310

Na półkach:

Niestety, raczej jej nie zapamiętam. Szkoda, bo liczyłam na chwytającą za serce historię.

Niestety, raczej jej nie zapamiętam. Szkoda, bo liczyłam na chwytającą za serce historię.

Pokaż mimo to

avatar
610
416

Na półkach: , ,

Ogólnie książka jest poprawna, nawet przyjemnie się czyta.
Natomiast jako pozycja dla młodzieży, zawiera zbyt mało wyjaśnienia dla motywów działania głównej bohaterki. Dorosły - wiadomo, zrozumie, i dopowie sobie niedopowiedziane - natomiast myślę, że młodzież nie wyciągnie z tej opowieści tego, co ważne. A poruszonych jest co najmniej kilka ważnych tematów, głównie zaś - że nie warto zgadzać się na wszystko, wbrew własnej woli. Ważna rzecz, ale baaardzo spłycona. Szkoda.

Ogólnie książka jest poprawna, nawet przyjemnie się czyta.
Natomiast jako pozycja dla młodzieży, zawiera zbyt mało wyjaśnienia dla motywów działania głównej bohaterki. Dorosły - wiadomo, zrozumie, i dopowie sobie niedopowiedziane - natomiast myślę, że młodzież nie wyciągnie z tej opowieści tego, co ważne. A poruszonych jest co najmniej kilka ważnych tematów, głównie zaś -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1450
980

Na półkach: , ,

Kiedy patrzę wstecz na swoje lektury z czasów nastoletniości, widzę, jak ważne były dla mnie powieści obyczajowe, czasem wcale nie mocno rozbudowane. Ich bohaterowie niejednokrotnie byli bardzo zwyczajni, a i problemy, z którymi się mierzyli, były bardzo przystające do moich własnych. Współczesna literatura młodzieżowa to ogromny rynek oferujący masę możliwości i - niestety - w tej klęsce urodzaju można przegapić wartościowe, choć niepozorne książki. Jak powieść Mette Eike Neerlin pt. Koń, koń, tygrys, tygrys wydana przez wydawnictwo Dwie Siostry.

Honey to niepozorna nastolatka. Ani specjalnie zdolna, ani piękna. Można by powiedzieć zwyczajna, choć ta zwyczajność to cały skomplikowany mikroświat relacji i emocji.

Mieszka razem z mamą i starszą siostrą, co drugi weekend widuje się z ojcem. Uważa, że nigdy nie będzie pięknością, bo urodziła się z zajęczą wargą. W swoim mniemaniu piętnastolatka jest też nieciekawa. Ma niezamożną rodzinę, na którą składają się mieszkający osobno, przesadnie umięśniony tata, zapracowana mama i siostra z niepełnosprawnością intelektualną.

Honey dobrze radzi sobie z gotowaniem i pieczeniem, zakupami i opieką nad Mikalą, a także utrzymywaniem poprawnych, choć nie bliskich, relacji w szkole. Za to ma pewien problem z mówieniem prawdy, przez co czasem pakuje się w nietypowe sytuacje - kupuje tort zamiast chleba, ląduje na kursie chińskiego, gdy chciała tylko zabrać z klasy cyrkiel, a w końcu wsiada do przypadkowego autobusu, co przewraca jej życie do góry nogami.

A jakie znaczenie kryje się za nietypowym tytułem? To już musicie doczytać sami.

Ta niewielkich rozmiarów powieść jest urzekająca w swej prostocie. Pierwszoosobowa narracja, liniowy zarys fabuły, codzienne, zwyczajne życie. A przy tym masa emocji związanych z dojrzewaniem i sytuacją rodzinną. Honey szczerze opowiada o ojcu, który nie pracuje, wyłudza od niej pieniądze, nieco za dużo pije i stosuje sterydy, przez co jego mięśnie zwracają uwagę wszystkich wokół, ale nie w pozytywny sposób. Dziewczyna czasem się go wstydzi, a jednocześnie czuć, że kocha mimo wszystko. Pięknie to pokazuje ambiwalentne emocje, jakie w nastolatkach budzą rodzice, kiedy zaczynają ich rozczarowywać.

Autorce świetnie udaje się uchwycić właśnie niejednorodną naturę międzyludzkich relacji. Dojrzewające dzieci widzą i rozumieją coraz więcej, zwracają uwagę na wady rodziców, dostrzegają słabości, ale nie przestają kochać. Jednocześnie doświadczają poczucia krzywdy wynikającego z niedostrzegania ich potrzeb i ich emocji. A od emocji cała powieść aż kipi, choć pisana jest oszczędnym, prostym językiem.

Choć powieść opowiada o trudnościach, z jakimi zmaga się Honey, nie jest pozbawiona odrobiny humoru, a na docenienie zasługuje sam koncept na poprowadzenie akcji. To, że dziewczyna ma problem z mówieniem prawdy, prowadzi do niesamowitych zbiegów okoliczności i pozwala zaprowadzić bohaterkę do osoby, z którą nawiąże przypadkową, krótką acz intensywną relację.

Honey nie sposób nie lubić. Ta niepozorna dziewczyna od początku wzbudza sympatię - także ze względu na pewną łagodność, umiejętność przyjmowania rzeczy takimi, jakie są. Nie dramatyzuje, nie eskaluje konfliktów, a jednocześnie nie można powiedzieć, że jest zrezygnowana. Honey po prostu powoli odkrywa, co chce i co może zmienić, a z czym należy się pogodzić.

Ta poruszająca historia jest opowieścią o rodzinie, w której funkcjonujemy i którą kochamy, mimo że odbiega od oczekiwań i własnych pragnień. O relacjach, które zawsze są skomplikowane, ambiwalentnych uczuciach. O przyjaźni, pierwszym zauroczeniu, oddaniu i uczeniu się stawiania także siebie na pierwszym miejscu. Prosta w formie, oszczędna w treści i języku, za to emocjonalnie - tornado. Świetna propozycja dla młodych czytelników, którzy chcą w bohaterach książek i ich problemach dostrzegać odbicie swoich zmagań z dorastaniem i relacjami.

Kiedy patrzę wstecz na swoje lektury z czasów nastoletniości, widzę, jak ważne były dla mnie powieści obyczajowe, czasem wcale nie mocno rozbudowane. Ich bohaterowie niejednokrotnie byli bardzo zwyczajni, a i problemy, z którymi się mierzyli, były bardzo przystające do moich własnych. Współczesna literatura młodzieżowa to ogromny rynek oferujący masę możliwości i - niestety...

więcej Pokaż mimo to

avatar
216
215

Na półkach:

Książka o przypadkach, które z przypadków stają się najważniejszymi momentami życia. Książka, o relacjach, rozmowach, byciu, trwaniu przy kimś.❤️

Książka o przypadkach, które z przypadków stają się najważniejszymi momentami życia. Książka, o relacjach, rozmowach, byciu, trwaniu przy kimś.❤️

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    49
  • Przeczytane
    37
  • Posiadam
    7
  • 2023
    5
  • Chcę w prezencie
    3
  • Chcę przeczytać, nie posiadam
    1
  • Przeczytałam w 2023
    1
  • Ulubione
    1
  • Dwie Siostry
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Koń, koń, tygrys, tygrys


Podobne książki

Przeczytaj także