Dla mnie ta lektura chwilami była nużąca. Jednak co innego pojedynczy wpis w internecie, a co innego książka.

Dla mnie ta lektura chwilami była nużąca. Jednak co innego pojedynczy wpis w internecie, a co innego książka.

Pamiętacie jeszcze czasy pandemii, kiedy wszyscy zostaliśmy zamknięci w domach? Myślę, że nie da się o tym tak łatwo zapomnieć. Na ten temat powstało już mnóstwo książek, sama przeczytałam już przynajmniej takie dwie. Zawsze podchodzę do tych książek z lekką dozą niepewności, ale zawsze kończę je czytać z pozytywnym nastawieniem.

Tym razem dostałam możliwość przeczytania "Ktoś mi powiedział". Muszę zaznaczyć, że jest to książka inna niż wszystkie, które opierają się na wybuchu pandemii. Autorka przedstawia nasz świat w tamtym czasie za pomocą różnych scenek, które możemy opisać hashtagami, takimi jak: #love, #travel, #work, #healthylifestyle, #freetime.
Niektóre fragmenty zapadły mi bardzo w pamięć, niektóre rozbawiły, a niektóre po prostu były. Ta różnorodność sprawia, że każdy znajdzie w nich coś dla siebie i to jest świetne. Tu należą się ogromne brawa dla autorki za taką możliwość.

Wszystkie opisane historie są lekkie w odbiorze. Opisują zwykłe, codzienne życie, ale z humorem. Bardzo podobały mi się wstawki przedstawiające czynności wykonywane z perspektywy kobiety jak i mężczyzny. Fragment z ekspresem do kawy to zdecydowanie mój faworyt. Totalnie się z nim utożsamiam.

Książkę czyta się bardzo przyjemnie, a czas przy niej leci tak szybko, że nie wiadomo kiedy, a przychodzi już koniec i trzeba się z nią żegnać.

Polecam wam przeczytać ten zlepek najróżniejszych scenek, napewno każdy znajdzie w nich coś dla siebie, a może już któryś z wymienionych hashtagów coś wam mówi?

Pamiętacie jeszcze czasy pandemii, kiedy wszyscy zostaliśmy zamknięci w domach? Myślę, że nie da się o tym tak łatwo zapomnieć. Na ten temat powstało już mnóstwo książek, sama przeczytałam już przynajmniej takie dwie. Zawsze podchodzę do tych książek z lekką dozą niepewności, ale zawsze kończę je czytać z pozytywnym nastawieniem.

Tym razem dostałam możliwość przeczytania...

Moim ulubionym portretem naszych uczuć z czasów pandemii jest zdecydowanie „evermore” od Taylor Swift. Album melancholijny, momentami depresyjny, ale i z nadzieją na lepsze jutro. W „Ktoś mi powiedział” dostajemy zupełnie coś innego. Owszem, nasz portret z czasów pandemii, ale przedstawiony w dwóch kategoriach: humor i statystyki. Czy autorka łamała restrykcje i stała pod naszymi oknami, żeby później móc spisać swoje spostrzeżenia? To jest bardzo prawdopodobne, bo wiele z opisanych sytuacji brzmiało aż zbyt znajomo! Podejrzane, co nie?

Według mnie książka miała momenty lepsze i gorsze, ale to nie zmienia faktu, że z pewnością każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Tak jak wspomniałam, książkę możemy podzielić na dwie części: humor i statystyki. Jeśli chodzi o pierwszą, to bardzo przypadła mi do gustu. Autorka ma bardzo lekki styl pisania, który nie wymagał ode mnie wytężania tych kilku szarych komórek, które pozostają mi z końcem dnia, a to sobie bardzo cenię! Druga część natomiast nie do końca mnie zachwyciła, bo opierała się na przywoływaniu przypadków zachorowań, dat, itd. Muszę jednak zaznaczyć, że książka nie skupia się wyłącznie na pandemii. Zostałam przez autorkę uświadomiona o wielu tragediach, które miały/mają miejsce z powodu ludzkiej ignorancji. Jedną z tych tragedii było zawalenie się fabryki w Bangladeszu po nielegalnym dobudowaniu do niej 3 pięter. A dlaczego te piętra zostały dobudowane? Żeby zwiększyć produkcję ubrań, które później trafiają do wszystkich możliwych sieciówek. Nie ukrywam, że poczułam ulgę, kiedy zdałam sobie sprawę, że nie pamiętam, kiedy ostatni raz kupiłam jakiekolwiek ubranie w tego typu sklepie (KUPOWANIE Z DRUGIEJ RĘKI MA MOC!).

Moim ulubionym portretem naszych uczuć z czasów pandemii jest zdecydowanie „evermore” od Taylor Swift. Album melancholijny, momentami depresyjny, ale i z nadzieją na lepsze jutro. W „Ktoś mi powiedział” dostajemy zupełnie coś innego. Owszem, nasz portret z czasów pandemii, ale przedstawiony w dwóch kategoriach: humor i statystyki. Czy autorka łamała restrykcje i stała pod...

Książka porusza wiele ważnych tematów, nie tylko związanych z pandemią, którą jeszcze wszyscy tak dobrze pamiętają. Karolina pisze świetne felietony i to w tej książce się sprawdza najbardziej. Krótkie formy o różnorodnej tematyce, a połączone jednym mianownikiem: ktoś jej to wszystko powiedział. Autorka poza świetnym piórem, musi być także doskonałym słuchaczem. Polecam tę książkę na nadchodzące jesienne wieczory! Miłej lektury

Książka porusza wiele ważnych tematów, nie tylko związanych z pandemią, którą jeszcze wszyscy tak dobrze pamiętają. Karolina pisze świetne felietony i to w tej książce się sprawdza najbardziej. Krótkie formy o różnorodnej tematyce, a połączone jednym mianownikiem: ktoś jej to wszystko powiedział. Autorka poza świetnym piórem, musi być także doskonałym słuchaczem. Polecam tę...

"Jest to kolejna książka, po której nie wiedziałam do końca czego się spodziewać. Byłam przygotowana jedynie na "wspominki" (jakkolwiek by tego nie nazwać) dotyczące czasów pandemicznych i historii, które podobnie jak obrazki z Internetu, mogły przytrafić się mi i innym. Jest to zbiór opowiadań-felietonów, które dotykają wielu dziedzin życia opatrzonych odpowiednim hasztagiem z Instagrama. Z zaskoczeniem odkryłam, że użyłam znacznej większości pod swoimi zdjęciami w mediach społecznościowych. Jak w takim razie "sprawdziły się" historie? Były trafne i z jednej strony odczuwałam ulgę, a z drugiej miałam dziwne poczucie przynależności do mas. Każdy z nas jest na swój sposób wyjątkowy i po prostu się od siebie różnimy, a po zetknięciu z tą książką ta wyjątkowość lekko się zatarła."

Więcej przeczytasz tutaj:
https://www.czytelnika.pl/2022/10/ktos-mi-powiedzia-karolina-chon.html

"Jest to kolejna książka, po której nie wiedziałam do końca czego się spodziewać. Byłam przygotowana jedynie na "wspominki" (jakkolwiek by tego nie nazwać) dotyczące czasów pandemicznych i historii, które podobnie jak obrazki z Internetu, mogły przytrafić się mi i innym. Jest to zbiór opowiadań-felietonów, które dotykają wielu dziedzin życia opatrzonych odpowiednim...

"Ktoś mi powiedział"- to książka, która pokazuje nasz świat za pomocą scenek, które można opisać hashtagiem np. #love, #travel, #work, #healthylifestyle, #freetime itd.

Historie są krótkie, opisują codzienne życie z humorem i ironią, pokazują absurdy współczesnego świata, ale nie zabraknie tu również przemyśleń.

Najbardziej spodobały mi się i rozsmieszyły sceny opatrzone hashtagiem #travel. Za to przyznam się niezbyt podpasował mi rozdział o covidzie, ale to dlatego, że w żadnej książce nie lubię tego tematu. Po prostu tak dosyć mam pandemii i wszystkiego co z nią związane, że już mi się o tym czytać nie chce.

Czytając część pierwszą łapałam się na myśli- też tak miałam, też zdarzało mi się tak zrobić.

Myślę, że to ciekawa książka, dość lekka, do poczytania przy kawie. Mnie zajęła jeden wieczór, bo historyjki są wciągające, zwłaszcza te napisane z humorem.
To co może zaskoczyć to cięty język autorki, nie stroni ona od przekleństw, które akurat tutaj świetnie podkreślają komizm sytuacji.

Polecam, szczególnie część "travel".

"Ktoś mi powiedział"- to książka, która pokazuje nasz świat za pomocą scenek, które można opisać hashtagiem np. #love, #travel, #work, #healthylifestyle, #freetime itd.

Historie są krótkie, opisują codzienne życie z humorem i ironią, pokazują absurdy współczesnego świata, ale nie zabraknie tu również przemyśleń.

Najbardziej spodobały mi się i rozsmieszyły sceny...

A Ty jakim hashtagiem opiszesz swoje życie?

Książka pani Karoliny to zbiór scenek, króciótkich opowiadań, ciekawych opisów związanych po prostu z codziennym życiem. Podzielona jest na dwie części: Problemy pierwszego świata i Życie w czasach zarazy. W tej pierwszej możemy niejednokrotnie uśmiechnąć się pod nosem czy szczerze pośmiać, gdy opisywane wydarzenia, zachowania są niemal kopiuj wklej z naszego własnego życia, naszych doświadczeń. Niestety też nie raz zakręci się w oku łza, gdy natrafimy na historię, które uwypuklą nasze własne niepowodzenia. Druga część jest pod znakiem #covid19. Autorka opisuje co działo się na świecie i u nas w kraju od samych początków pandemii. Przedstawiane są nie tylko scenki jak ludzie reagowali na poszczególne restrykcje związane z koronawirusem i wzrastaniem liczby zakażeń, ale także rzetelne informacje o zmianach w kraju, liczbach zakażeń, zgonów.

Muszę przyznać, że początkowo książka nie bardzo mnie wciągnęła, ale finalnie pochłonęłam 3/4 w jeden wieczór. Troszkę się pośmiałam, troszkę powkurzałam niejednokrotnie myśląc - o nie, ja też tak robię! Powrót do wydarzeń z pandemii był… dziwny. Z jednej strony miałam myśl - przecież to dopiero co było. Z drugiej te wydarzenia wydają mi się dziś tak bardzo odległe. Wiele się zmieniło. Na świecie. W Polsce. W moim życiu. Nikt napewno nie zapomni o tym co się działo. Na każdego z nas w większym lub mniejszym stopniu to wpłynęło. Natomiast życie toczy się dalej, a nawet powiedziałabym, że pędzi i to w zastraszającym tempie. Borykamy się z konsekwencjami tamtych wydarzeń i nie tylko. I chyba właśnie przez to człowiek przestał roztrząsać ten temat, bo musimy mierzyć się z innymi problemami.

Dość ciekawa lektura. Nie do końca mój typ, ale cieszę się, że miałam okazje przeczytać.

A Ty jakim hashtagiem opiszesz swoje życie?

Książka pani Karoliny to zbiór scenek, króciótkich opowiadań, ciekawych opisów związanych po prostu z codziennym życiem. Podzielona jest na dwie części: Problemy pierwszego świata i Życie w czasach zarazy. W tej pierwszej możemy niejednokrotnie uśmiechnąć się pod nosem czy szczerze pośmiać, gdy opisywane wydarzenia, zachowania są...

Książek na temat życia w czasie pandemii do tej pory pory powstało już całkiem sporo. Są to powieści, reportaże, biografie i inne gatunki, dzięki którym jeszcze bardziej można wracać pamięcią do tego, co miało miejsce w poprzednich latach. W związku z pandemią, która wybuchnęła w marcu 2020 roku wielu pisarzy wplatało ten wątek do swoich powieści obyczajowych, czy fantastycznych. Autorka ,,Ktoś mi powiedział" debiutowała kilkanaście lat temu powieścią o tytule ,,Detoks". Karolina Chłoń obecnie postanowiła wydać zbiór przemyśleń oznaczanych hashtagami na temat tego, jak wyglądało życie przed i w trakcie pandemii.

,,Ktoś mi powiedział" Karoliny Chłoń jest jednym z tych wydań, w których nie brakuje przemyśleń na różnorodne tematy. Są to praca, podróże, macierzyństwo, jedzenie, prowadzenie domu, miłość, zdrowie, ale także pandemia, ograniczenia i koronawirus, którego efekty można odczuwać do dziś, gdyż przez cały czas jest on aktywny. Twórczyni w tym wydaniu napisała całość ze sporą dawką humoru, ale też niekiedy ironii. Jest to jedna z tych pozycji, które czyta się naprawdę sprawnie właśnie dzięki zawartym w niej bardzo krótkim rozdziałom.

Być może nie jest to wydanie, które w obecnym czasie spotka się z wielkim uznaniem ze względu na to, iż pandemia przez cały czas jest również obecna w życiu Polaków. ,,Ktoś mi powiedział" Karoliny Chłoń obecnie może mieć mniejsze grono odbiorców. Nie zaszkodzi jednak sprawdzić, czy jest to już odpowiedni moment na czytanie tego wydania, czy może ta tematyka nadal wywołuje u konkretnego odbiorcy zbyt wielkie emocje.

Książek na temat życia w czasie pandemii do tej pory pory powstało już całkiem sporo. Są to powieści, reportaże, biografie i inne gatunki, dzięki którym jeszcze bardziej można wracać pamięcią do tego, co miało miejsce w poprzednich latach. W związku z pandemią, która wybuchnęła w marcu 2020 roku wielu pisarzy wplatało ten wątek do swoich powieści obyczajowych, czy...