Historia dziadków, których nie miałem

Okładka książki Historia dziadków, których nie miałem Ivan Jablonka
Okładka książki Historia dziadków, których nie miałem
Ivan Jablonka Wydawnictwo: Ośrodek KARTA biografia, autobiografia, pamiętnik
430 str. 7 godz. 10 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Ośrodek KARTA
Data wydania:
2022-10-18
Data 1. wyd. pol.:
2022-10-18
Liczba stron:
430
Czas czytania
7 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366707603
Tłumacz:
Katarzyna Marczewska
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
481
145

Na półkach:

Autor szukając własnej tożsamości rekonstruuje losy swoich dziadków, Żydów z Parczewa na Lubelszczyźnie.

Dla autora dziadek był bohaterem, jednak cieszę się, że nie spełniły się głoszone przez niego hasła "Niech żyje ZSRR" czy "Niech żyje Polska Republika Rad". Doceniam ogrom pracy włożonej w dotarcie do danych z różnych archiwów.

Autor szukając własnej tożsamości rekonstruuje losy swoich dziadków, Żydów z Parczewa na Lubelszczyźnie.

Dla autora dziadek był bohaterem, jednak cieszę się, że nie spełniły się głoszone przez niego hasła "Niech żyje ZSRR" czy "Niech żyje Polska Republika Rad". Doceniam ogrom pracy włożonej w dotarcie do danych z różnych archiwów.

Pokaż mimo to

avatar
87
87

Na półkach:

Tytaniczna robota. I choć efekt jest mocno przegadany, to bardzo warto po “Historię dziadków, których nie miałem” francuskiego historyka Ivana Jablonki w przekładzie Katarzyny Marczewskiej, sięgnąć. Dlaczego? Choćby po to, by poznać polską historię z perspektywy, którą się u nas rzadko opowiada.

Styczeń 1932 roku. W nocy Matys Jabłonka nad drogą z Parczewa do Radzynia Podlaskiego rozwiesza transparent z czerwonego płótna: “Do walki rewolucyjnej w rocznicę trzech »L«, Lenin, Liebknecht, Luxemburg! Niech żyje rewolucja komunistyczna w Polsce!”. Transparenty pojawiały się co kilka dni. Protestowano przeciwko “wojnie z ZSRR”, “białym terrorze” czy “dyktaturze dziada Piłsudskiego”. “Na reakcję policji nie trzeba było długo czekać”.

Parczewskich komunistów aresztowano i wytoczono im proces, który dzięki apelacjom potrwał aż do 1935 roku. W efekcie Matys spędził w więzieniu 2 i pół roku. Idesę, babcię Ivana Jablonki, którą również zatrzymano za rozklejanie komunistycznej propagandy, wypuszczono z więzienia na początku 1937 roku.

Autor “Historii dziadków…” pisze wprost: “moi dziadkowie byli ofiarami dyktatury, doznawali tortur cielesnych, ponieważ kierowało nimi najszlachetniejsze uczucie, jakie istnieje na świecie, czyli umiłowanie ludzkości”. Trochę w tej książce takich górnolotnych, mądrych, ale też uruchamiających szereg pytań, stwierdzeń. Bo choć nie można zaprzeczyć - komunizm młodych Żydów był bezrefleksyjnie nastawiony na poprawę sytuacji “mas ludowych”, ale czy na pewno nie wiedzieli, jak będą wprowadzane nowe porządki? Czy to było na pewno “najszlachetniejsze”?

Matys Jabłonka i jego żona Idesa zaangażowali się po stronie jednej idei totalitarnej, a za chwilę wpadli pod miażdżący walec drugiej. Jablonka pokazuje młodych ludzi uwikłanych w dramatyczny konflikt - uciekających od konserwatywnego świata Żydów ze sztetla w objęcia partii komunistycznej, wciąż gotowych do nowych rebelii i szukających własnego miejsca w świecie, w którym trudno było o dobre wybory. Z Polski do Francji, gdzie zostali aresztowani i wywiezieni do Auschwitz. Finał tej historii jest nam znany.

O polskich, przedwojennych komunistach wiemy niewiele, wciąż jest to historia do której rzadko odwołują się wspomnienia, autobiografie, ale też autorzy czy autorki książek historycznych. Jablonka w swoim wywodzie łączy historię rodzinną z reportażem ze śledztwa śladami swoich dziadów z szerszą refleksją dotyczącą historii, jej celu i narzędzi wykorzystywanych do jej opisywania. Robi wrażenie skala poszukiwań przeprowadzonych przez Jablonkę. Śladów czy strzępków pamięci o dziadkach szukał on w Polsce, Stanach Zjednoczonych, Argentynie i oczywiście Francji.

Jednym z najciekawszych zabiegów stosowanych przez francuskiego historyka jest dopowiadanie prawdopodobnych losów swoich dziadków w oparciu o inne - z założenia podobne - losy. To odważne i wciąż nowatorskie podejście w historii, dzięki której zbliża się “Historia dziadków…” do reportażu.

Ma Jablonka na pewno talent literacki, który nie objawia się u historyków zbyt często, choć przecież to dziedzina niewiele różniąca się - na pewnym etapie - od pracy pisary czy pisarek. Talent ten czasem rozlewa się nadmiarowo w przesadnym szczególarstwie, ale oczywiście łatwo zrozumieć jego przyczyny - potrzeba zachowania każdego śladu bywa ważniejsza od proporcji czy finalnej literackości dzieła.

To, co zdumiewa, to fakt, że od plakatów wywieszanych nad parczewskimi ulicami, do tragicznej śmierci w obozie koncentracyjnym minęło zaledwie dziesięć lat. W drugiej połowie lat 30. historia w niezwykły sposób przyspieszyła. I Jablonce to przyspieszenie udało się uchwycić. Dla polskich czytelników z pewnością będzie to nowa opowieść o tym, jak wyglądała przedwojenna Polska. I o tym, że w tym całym dramacie wszyscy zaczadzili się jakąś ideologią. “Nie przestaje mnie dręczyć co innego: choć nie był tego świadom, jego wolność i mowę zatruł totalitaryzm”, pisze o Matysie jego wnuk, Ivan Jablonka.

“Co do mnie, brak mi sił”, pisze Jablonka pod koniec książki, gdy próbuje zrekonstruować ostatnie tygodnie życia swoich dziadków. Rzadko udają się takie projekty książkowe - w których jest zarówno autobiograficzna, osobista historia, śledztwo reportersko-historyczne, opowieść “stricte” historyczna, a do tego esej o roli historii i historyka we współczesnym świecie, przed którym stoi zadanie “zmieniania świata”. To warte przypominania, zwłaszcza w aktualnym, polskim kontekście.

Tytaniczna robota. I choć efekt jest mocno przegadany, to bardzo warto po “Historię dziadków, których nie miałem” francuskiego historyka Ivana Jablonki w przekładzie Katarzyny Marczewskiej, sięgnąć. Dlaczego? Choćby po to, by poznać polską historię z perspektywy, którą się u nas rzadko opowiada.

Styczeń 1932 roku. W nocy Matys Jabłonka nad drogą z Parczewa do Radzynia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
738
402

Na półkach: ,

Pomyślicie pewnie, że to kolejna opowieść o holocauście i życiu w obozie, co oczywiście nie jest niczym złym. O ofiarach zła wciąż i wciąż warto przypominać. Co jednak wyróżnia książkę Jablonki? Autor pokazuje nam cały proces poszukiwań, dochodzenia do prawdy, zbierania skrawków życia ludzi, którzy zostali z tego życia skutecznie wymazani. Bardzo to trudny i żmudny proces, który obejmuje nie tylko tę ciekawszą stronę, jaką są podróże śladami dziadków - do Polski, na francuską wieś czy aż do Buenos Aires. To także spotkania z nielicznymi żyjącymi świadkami, którzy mogą opowiedzieć o losach Matysa i Idesy. To wciągnięcie w poszukiwania ojca, który latami nie chciał wracać do wojennych wspomnień. Dużą, a do tego bardzo mało widowiskową część procesu poszukiwań zajmuje szperanie we wszelkich dostępnych archiwach, dedukowanie, gdzie można znaleźć kolejne, wiele godzin spędzanych na przeglądaniu dokumentów, by na koniec znaleźć dosłownie dwa zdania bądź zgoła nic...

Ivan Jablonka stara się zbudować wizerunek swoich dziadków, odbudować świat w którym żyli, poznać motywy ich postępowania, odkryć sieć kontaktów, dzięki której cudem udało się uratować jego ojca i ciotkę. Przede wszystkim jednak szuka samego siebie, własnej tożsamości, w budowaniu której niezbędna jest znajomość rodzinnych korzeni.

Polecam Wam tę książkę właśnie ze względu na jej inność, na spojrzenie w przeszłość oczami teraźniejszości, myślę, że się nie zawiedziecie.

Pomyślicie pewnie, że to kolejna opowieść o holocauście i życiu w obozie, co oczywiście nie jest niczym złym. O ofiarach zła wciąż i wciąż warto przypominać. Co jednak wyróżnia książkę Jablonki? Autor pokazuje nam cały proces poszukiwań, dochodzenia do prawdy, zbierania skrawków życia ludzi, którzy zostali z tego życia skutecznie wymazani. Bardzo to trudny i żmudny proces,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    24
  • Przeczytane
    6
  • Posiadam
    2
  • Polska
    1
  • Francja
    1
  • • 📴 Literatura współczesna
    1
  • Bardzo chcę przeczytać
    1
  • (Auto)biografia
    1
  • 2022
    1
  • Ebooki
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Historia dziadków, których nie miałem


Podobne książki

Przeczytaj także