Diabełki. Sama radość. Tom 2

Okładka książki Diabełki. Sama radość. Tom 2 Olivier Dutto
Okładka książki Diabełki. Sama radość. Tom 2
Olivier Dutto Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Diabełki (tom 2) komiksy
144 str. 2 godz. 24 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Diabełki (tom 2)
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2022-07-27
Data 1. wyd. pol.:
2022-07-27
Liczba stron:
144
Czas czytania
2 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328155213
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1182
1150

Na półkach:

Drugi tom tej serii sprawił, że mimo wszystko cieszę się, że nie mogę mieć dzieci. Kiedyś uważałem to za dopust Boży, ale dziś, wspominając co sam odpierniczałem w dzieciństwie, wolę być bezdzietny i spędzać czas z żoną. Wtedy mam przynajmniej czas na rzeczy, o których rodzice mogą zapomnieć. Spokój, wieczorne oglądanie filmów lub granie w to na co mam ochotę, bez konieczności zwracania co rusz uwagi czy dziecko zobaczy niedozwolone dla jego wieku treści. Odpadają wizyty w szkole, ciągłe sprzątanie, wrzaski i tak dalej. Czemu o tym wspominam? Bowiem właśnie te tematy porusza drugi tom serii "Diabliki".

I ja wiem, ze to wszystko jest na wyrost, przerysowane oraz z humorem. Zapewne nie jedna osoba może stwierdzić, że jestem leniwy, samolubny oraz egoistyczny. W pewnym sensie mają oni rację: Jestem egoistą, bo przez lata pracowałem z dziećmi i młodzieżą, więc na własnej skórze doświadczyłem do czego są zdolni. W takim wypadku to, co opisuje komiks, wcale nie odstaje tak bardzo od rzeczywistości. Weźmy na przykład choćby wrzaski podczas "zabawy". Serio, ja wiele jestem wstanie ścierpieć, cholera nawet jestem półgłuchy, ale to jak się potrafią wydzierać dzieciaki, po prostu zwala z nóg. Sam aniołem nie byłem, kurna w dzieciństwie po obejrzeniu "Krzyżaków" wpadłem z kuzynami na pomysł wykopania wilczych dołów na podwórku, za co dostaliśmy srogą burę (na szczęście nikt w nie nie wpadł, bo nie zdążyliśmy ich zamaskować),ale serio, nigdy nie zdzierałem gardła, jak dzieciaki, które drą ryja w piaskownicy czy na placach zabaw. Uszy rozdziera i nawet ciężka muza nie jest w stanie ich zagłuszyć.

To samo chwalenie się filmikami w sieci, gdzie dzieciaczki słodko wszystko niszczą. A potem zdziwienie, że ośmiolatek pomalował farbą kota, co omal nie zabiło zwierzaka. W komiksie te wszystkie rzeczy są pokazane w przerysowany, humorystyczny sposób, ale niestety nie wzięły się znikąd. Tak naprawdę autorzy przedstawiają rzeczywistość, z której staramy się śmiać, choć ten kto po-obcował z takimi dzieciakami, wcale radosny nie będzie. Mnie ten komiks nadal bawi, dzieciom też się pewnie spodoba, jednak znam też osoby, które będą go czytały z ciężkim sercem wspominając wybryki dzieciaków z ich otoczenia.

Drugi tom tej serii sprawił, że mimo wszystko cieszę się, że nie mogę mieć dzieci. Kiedyś uważałem to za dopust Boży, ale dziś, wspominając co sam odpierniczałem w dzieciństwie, wolę być bezdzietny i spędzać czas z żoną. Wtedy mam przynajmniej czas na rzeczy, o których rodzice mogą zapomnieć. Spokój, wieczorne oglądanie filmów lub granie w to na co mam ochotę, bez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2210
2034

Na półkach:

POPKULTUROWY KOCIOŁEK:

Nina i Tomek to rodzeństwo, które nieustannie się ze sobą kłuci. W ich głowach ciągle pojawiają się nowe pomysły jak uprzykrzyć sobie wzajemnie życie. Nie znają oni litości i nie wahają się ani sekundy, jeśli tylko pojawia się możliwość zrobienia czegoś psotnego. Wzajemne przekomarzanie się, rywalizacja o uwagę dorosłych, wymyślanie kolejnych głupawych zabaw nie myśląc o ich konsekwencjach. Niezależnie od tego, co postanawiają zrobić, prawie zawsze kończy się to jedną wielką katastrofą. Tylko w jednym są ze sobą bardzo zgodni – jak efektownie i efektywnie zbuntować się władzy rodzicielskiej.

Sięgając po ten album, czytelnik może być więc pewien, że szczelnie wypełnia go dawka mocno zwariowanego humoru. Tytułowe „Diabełki” swoim zachowaniem przyprawiają dorosłych o kolejne siwe włosy na głowie. Ich przygody obserwujemy w całej gamie jednostronnicowych historyjek, w których nie znajdziemy żadnego większego i głębszego przesłania. W przeciwieństwie do wielu innych „dziecięcych komiksów” dostępnych w ofercie wydawnictwa Egmont, Diabełki nastawione są głównie na prostą rozrywkę (bez warstwy moralizatorskiej). To, czy uznamy to za zaletę, czy też wadę, to już sprawa bardzo mocno indywidualna.

Na pewno jednak nie można zarówno scenariuszowi, jak i samemu autorowi (Olivier Dutto) zarzucić braku pomysłowości. Biorąc album w dłonie i przewracając kolejne strony, widzimy jak kreatywnie twórca podchodzi do pomysłu i umieszcza dwójkę swoich bohaterów w kolejnych skrajnie zwariowanych akcjach. Wszystko to, co można obserwować w komiksie, z jednej strony jest realne (przynajmniej dla części rodziców),z drugiej zaś doprowadzone do skraju absurdalności.

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-diabelki-tom-2/

POPKULTUROWY KOCIOŁEK:

Nina i Tomek to rodzeństwo, które nieustannie się ze sobą kłuci. W ich głowach ciągle pojawiają się nowe pomysły jak uprzykrzyć sobie wzajemnie życie. Nie znają oni litości i nie wahają się ani sekundy, jeśli tylko pojawia się możliwość zrobienia czegoś psotnego. Wzajemne przekomarzanie się, rywalizacja o uwagę dorosłych, wymyślanie kolejnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
815
129

Na półkach:

Diabełki rządzą!!! Perypetie niesfornego rodzeństwa – Niny i Tomka pochłania się niczym najpyszniejsze lody w upalny dzień. Młodszy brat vel Knypek cały czas jest święcie przekonany, że jego siostra to kosmitka, która podstępem przybyła na Ziemię by unicestwić cały ludzki gatunek. Dla dziewczynki z kolei każdy pretekst jest dobry aby skopać bratu cztery litery, albo wrobić go w kolejną aferę. Nie obowiązują żadne zasady. Chyba, że chodzi o wspólny front przeciwko rodzicom, który potrafi obrać niespodziewanej mocy sprawczej. Malowanie i „dekorowanie” ścian w domu? Proszę bardzo! Pizza przez 365 dni w roku? – Tak, poprosimy! Odsetki za dzień zwłoki w wypłacie kieszonkowego? Koniecznie! Jeśli istnieją śmieszniejsze komiksy od Diabełków, to ja na takie jeszcze nie trafiłem. Krótkie historyjki powodujące długie salwy śmiechu – rozrywka idealna!
Więcej na blogu Zwykłej Matki

Diabełki rządzą!!! Perypetie niesfornego rodzeństwa – Niny i Tomka pochłania się niczym najpyszniejsze lody w upalny dzień. Młodszy brat vel Knypek cały czas jest święcie przekonany, że jego siostra to kosmitka, która podstępem przybyła na Ziemię by unicestwić cały ludzki gatunek. Dla dziewczynki z kolei każdy pretekst jest dobry aby skopać bratu cztery litery, albo wrobić...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7947
6802

Na półkach: , , ,

PIEKIELNE RODZEŃSTWO

Dzieci są psotne, to wie każdy, kto miał z nimi do czynienia albo po prostu pamięta, jaki sam był w pewnym wieku. I te same dzieci lubią też historie, którym daleko jest do bycia grzecznym, bo kto chce czytać o wszystkich tych ułożonych, poprawnych bohaterach, prawda? Właśnie, dlatego są serie takie, jak „Diabełki”, pokazujące nam losy takich właśnie młodych ludzi, serwując je w formie, która spodoba się całej rodzinie.

Nina i Tomek to rodzeństwo rozrabiaków, z którymi trudno jest komukolwiek wytrzymać, a im samym ze sobą nawzajem także. Tomek nie wierzy, że siostra jest człowiekiem, w końcu w pewnych miejscach wygląda zupełnie inaczej od niego i chłopak za wszelką cenę chce udowodnić, że pochodzi ona z kosmosu i zagraża Ziemi. Nina za to zawsze jest w stanie w coś go wkręcić tak, że zawsze poniesie (nie)zasłużone konsekwencje. Ale czasem zdarza im się połączyć siły i…

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/07/diabeki-2-sama-radosc-olivier-dutto.html

PIEKIELNE RODZEŃSTWO

Dzieci są psotne, to wie każdy, kto miał z nimi do czynienia albo po prostu pamięta, jaki sam był w pewnym wieku. I te same dzieci lubią też historie, którym daleko jest do bycia grzecznym, bo kto chce czytać o wszystkich tych ułożonych, poprawnych bohaterach, prawda? Właśnie, dlatego są serie takie, jak „Diabełki”, pokazujące nam losy takich właśnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6145
3446

Na półkach:

Posiadanie rodzeństwa wiąże się z konkurowaniem, porównywaniem, zabieganiem o uwagę i względy dorosłych oraz koniecznością dzielenia się z drugą osobą tym, co się ma. Podejście do dzieci, w którym jedno stawia się za wzór dla drugiego (nawet nieświadomie) sprawia, że mamy w naszej kulturze zakodowaną rywalizację. A to sprawia, że rodzeństwo się nie lubi – tak wynika z wielu książek i filmów. Do tych czynników dochodzi ilość kontaktu ze sobą, poczucie osaczenia. Młodzi bohaterzy chcą mieć jakiś tam zakres autonomii, prawo do asertywności, ale rodzice i nauczyciele zagarniają te strefy. A jakby tego było mało na ich prywatny teren wchodzą inne dzieci i najczęściej jest to brat lub siostra. Wisienką na torcie niechęci może być ciągłe porównywanie dzieci przez dorosłych. W takim przypadku pozostaje niechęć i walka o granice swojej wolności. Czasami jest ona delikatna i bierna, ale bywa też złośliwa tak jak w serii „Sisters”, w której siostry są najlepszymi przyjaciółkami i wrogami jednocześnie. Każda kocha drugą, ale na co dzień są dla siebie złośliwe, rywalizują ze sobą, zrzucają jedna na drugą obowiązki, starają się zaimponować i zdobyć jak najwięcej uwagi otoczenia. Posiadanie siostry nie jest łatwe. Bycie siostrą również. Wiąże się to z ciągłą czujnością i koniecznością stawiania granic prywatności oraz ciągłej walki o szacunek. Jednak siostry czasami potrafią zjednoczyć swoje siły, stworzyć razem coś pięknego. O takich relacjach opowiadają tomy komiksu „Sisters”. A jak jest z posiadaniem brata? O tym przekonamy się sięgając po „Diabełki”, czyli najbardziej antykoncepcyjny komiks, bo jeśli przez myśl przejdzie Wam, żeby sobie spłodzić kolejne dziecko to czytając go dojdziecie do wniosku, że jednak warto sobie odpuścić takie wyzwanie.
Tytułowe Diabełki to Nina i Tomek, czyli najbardziej rozrabiające rodzeństwo prześcigające się w robieniu sobie i innym na złość. Dzieciaki są niesamowicie pomysłowe i okrutne, przez co ciągle się krzywdzą i bardzo denerwują otoczenie. Można by stwierdzić, że brakuje im granic i zasad. A może to obraz bohaterów pokazanych okiem zrzędy, któremu wszystko przeszkadza i uwypukla każde przewinienie? Ocenę pozostawiam Wam.
„Diabełki. Tom 1: Zabawy nie z tej ziemi” nie mają dłuższej fabuły. Można powiedzieć, że ich przygody składają się z epizodycznych historyjek, w których humor krąży wokół robienia innym na złość. Olivier Dutto sięga po najprostsze chwyty humorystyczne polegające na uderzeniu kogoś, zniszczeniu mu rzeczy, obrzucaniu się jedzeniem, wrabianiu w odpowiedzialność za zniszczenia. Przygody są bardzo przerysowane i mamy takie nastawienie bohaterów jak w przypadku komiksów „Sisters”, ale tu spotykamy się z dużo prostszą kreską, młodszymi bohaterami.
Podobnie jest w drugim tomie zatytułowanym „Sama radość”. Do tomu wchodzimy, kiedy rodzeństwo kłóci się o to, kto szybciej rośnie, kto nad kim będzie miał przewagę. Jest też motyw gier zespołowych i rywalizacji w nich, ale też pojawia się współpraca, kiedy dzieciaki chcą z rodzicami obejrzeć film, a mają iść spać. Potrafią wtedy stworzyć drużynę przytulaczy i protestujących w imię walki o własne prawa, próbują zdobyć wolność wszelkimi sposobami, aby odkryć, że wiąże się ona ze zbyt dużą odpowiedzialnością. Do tego dochodzi temat posiadania zwierząt, walki o nie. A wszystko obok niecnego planu wyeliminowania drugiego z rodzeństwa w walce o uwagę i zasoby. Wszystko to wzbogacone dużą wyobraźnią bohaterów.
W tym komiksie najbardziej podobała mi się oprawa graficzna. Cartoonowy styl, duża ilość kontrastujących kolorów i bogactwo palety, znikające tła, pojedyncze meble lub przedmioty pokazujące otoczenie, w którym dzieje się akcja. Do tej już mam więcej zastrzeżeń, bo należę do grupy osób, które wolą, kiedy dzieci nie dostają instrukcji tego w jaki sposób dokopać innym. A tu to jest. I to na każdej stronie. Z drugiej strony dostajemy tu brutalną prawdę, a ta nie jest urocza i niestety warto ją sobie uświadomić: dzieci nie są grzeczne. Zdarza im się być, ale zwykle psocą i może nie z samej potrzeby czynienia zła, co z próby zakreślenia granic swojej autonomii, odreagowania ciągłej zależności od innych. Do tego sami młodzi czytelnicy nie lubią opowieści o grzecznych dzieciach. Nie ma nic gorszego niż pokazywanie dzieciom wzorów i mówienie: „Ty też byś tak mógł/a”. „Diabełki” są tu ciekawą alternatywą dla tych, którzy uważają, że są niegrzeczni i mają z tego powodu niskie poczucie własnej wartości, bo ciągle dostają za wzór innych, chociaż sami wiedzą, że oni też mają niejedno za uszami. Tu te przewinienia są pokazane, podkreślone, przerysowane. Z takiej perspektywy komiks Oliviera Dutto może zadziałać jak wentyl bezpieczeństwa. Zwłaszcza, że siłą napędową jest tu humor. Jednostronicowe przygody z jednej strony rozśmieszają, a z drugiej wytykają i obśmiewają zachowania bohaterów. Mamy tu do czynienia ze światem dzieci widzianym z ich perspektywy. Dorośli są przemykającym tłem, a czasami ofiarami psot lub wykonawcami kar, którzy w zderzeniu z pomysłami pociech robią się bordowi. Mamy tu szybką akcję zakończoną jakąś tragedią lub krzywdą, a czasami ewakuacją dorosłych. Czytanie jest tu pogonią od scenki do scenki, od psoty do psoty bez większego tematu przewodniego.

http://annasikorska.blogspot.com/2022/07/olivier-dutto-diabeki-tom-2-sama-radosc.html

#OlivierDutto #Diabełki #Samaradość #rodzeństwo #rywalizacja #bliźniaki #radość #dzieci #książka #górowianka #górowiankaas #górowiankaksiążki #annasikorska #czytamdlaoli #czytamoli #pożyczprzeczytajpoleć #egmont #światkomiksu #komiks

Posiadanie rodzeństwa wiąże się z konkurowaniem, porównywaniem, zabieganiem o uwagę i względy dorosłych oraz koniecznością dzielenia się z drugą osobą tym, co się ma. Podejście do dzieci, w którym jedno stawia się za wzór dla drugiego (nawet nieświadomie) sprawia, że mamy w naszej kulturze zakodowaną rywalizację. A to sprawia, że rodzeństwo się nie lubi – tak wynika z wielu...

więcej Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
1764
1753

Na półkach:

Fajny komiks. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam

Fajny komiks. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    8
  • Komiks
    1
  • Z&H
    1
  • Posiadam
    1
  • Komiksy
    1
  • Przedpremierowo
    1
  • Biblioteka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Diabełki. Sama radość. Tom 2


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Green Lantern: Szmaragdowy Zmierzch Darryl Banks, Fred Haynes, Ron Marz, Bill Willingham
Ocena 7,0
Green Lantern:... Darryl Banks, Fred ...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także