📚 Witamy w Piekle
✒ Adam Kopacki
📓 Wydawnictwo Dlaczemu
Współpraca barterowa

"Przyjaciele pomyśleli, że rozumieją Ilonę. Przecież również skrywali swoje demony. Chowali je przed światem, a sekrety domagały się pożywki. Każdy karmił je czymś innym. Adrenaliną, toksynami, agresją. Czymkolwiek, co przynosiło ukojenie."
*****

📝 Czy ktoś z Was pracował lub pracuje w korporacji ? Czy doświadczyliście w swojej pracy mobbingu?
Ja czytając tę książkę cieszyłam się, że nigdy tego nie zaznałam.
📝Hello to korporacja we Wrocławiu. Poznajemy 4 nowych pracowników. Jarek, Michał, Kasia i Julia. Każdy z nich zmaga się z jakimiś problemami, traumami....
Jarek z powodu łysienia, ukrywa się w grach komputerowych. Tam postać, którą odgrywa ma piękny, długi warkocz, na którego zakup chłopak wziął kredyt.
Michał, zajada stres i smutek. Apodyktyczny ojciec trawi jego wartość jako człowieka.
Kasia, pozostaje w związku z toksycznym i brutalnym partnerem.
Ciemnoskóra Julka mieszka z matką, alkoholiczką.
Ta czwórka i korporacja. Czy z tego może wyjść coś dobrego?
📝 Absurdalność regulaminu Hello niejednokrotnie wywoływało we mnie niedowierzanie. Jak ludzie w ogóle mogą godzić się na takie traktowanie?
📝 Najbardziej nienawidziłam Ilony, menadżerki. Chorej z nienawiści do pracowników osoby, która czerpała satysfakcję z poniżania innych. Dlaczego? Co takiego spotkało ją w życiu, że jad rozlał się w jej krwiobiegu?
📝 Z każdą stroną byłam ciekawa czy nasi bohaterowie zawalczą o siebie, czy powiedzą dość...?
📝Jest też irytujący Łukasz, panujący nad wszystkim Andrzej. I perfekcyjna Gosia, która jest odpowiedzialna za BHP.
📝 Szykuje się również gorąca impreza "Hot in hello". Co się na niej wydarzy?
📝 Historia ta pokazuje jak pracuje się w korporacji, ile podłości i świństw ludzie robią sobie nawzajem. A także o rodzicach, którzy nigdy nie powinni nimi zostać.
📝Świetnie napisania, pochłonęłam ją na raz.
Autor ma styl pisania, który pochłania bez reszty.
Zatem Kochani.... gotowi na wyścig szczurów?
Welcome to Hell....o🔥🔥🔥

Opis wydawcy:
Hello! Witamy w piekle!

Obyczajowy portret współczesnych trzydziestolatków. Kasia, Julka, Michał i Jarek poznają się w pracy, rozmawiają o własnych problemach, trudnych relacjach i planach na przyszłość. Surowy ojciec, zagubiona matka, rodzice decydujący o życiu dzieci albo z niego znikający – to bolączki głównych bohaterów, którzy muszą odnaleźć się w korporacyjnym świecie, gdzie rządzi wyścig szczurów, a na mobbing wszyscy przymykają oko. Sprawy komplikują się na pełnej ognia imprezie firmowej, kiedy całej czwórce kumulują się problemy rodzinne. Czy uda im się wyjść cało z opresji i uporać z własnymi demonami?

Adam Kopacki w znakomitej, do szpiku kości wrocławskiej powieści o tym, że nikt z nas nie jest idealny.

📚 Witamy w Piekle
✒ Adam Kopacki
📓 Wydawnictwo Dlaczemu
Współpraca barterowa

"Przyjaciele pomyśleli, że rozumieją Ilonę. Przecież również skrywali swoje demony. Chowali je przed światem, a sekrety domagały się pożywki. Każdy karmił je czymś innym. Adrenaliną, toksynami, agresją. Czymkolwiek, co przynosiło ukojenie."
*****

📝 Czy ktoś z Was pracował lub pracuje w...

"(...) są ludzie, którzy chcą zrobić karierę, ale jeśli ktoś ma kochającą się rodzinę, to czy warto tracić czas na nadprogramowe obowiązki?"

Kasia, Julka, Michał i Jarek to nowe osoby w korporacji HELLO. Łączy ich praca i problemy rodzinne, które każde z nich stara się zachować dla siebie.
Na przekór wszystkiemu zaprzyjaźniają się i trzymają się razem.
Niestety praca w korporacji ma swoje minusy objawiające się w ciągłym stresie, nagminnym wyścigu szczurów, a nawet mobbingu, na który już nikt nie ma siły reagować.
Jak sobie poradzą w tej atmosferze?..

Znam dwie najnowsze książki autora: LITURGIĘ KRWI oraz ŻYCIE ZA BESTSELLER, i obydwie uwielbiam, choć są zupełnie od siebie różne. Dlatego też zdecydowałam się na poznanie również tej powieści. I muszę przyznać, że znowu autor mnie zaskoczył, bo to ponownie coś całkiem innego.
Tym razem jednak ta lektura mnie nie porwała. Nie mogę się absolutnie przyczepić do stylu czy w zasadzie do czegokolwiek innego. Po prostu ta tematyka jednak nie jest dla mnie. Praca w korporacji jest zupełnie mi obca i ta książka ugruntowała moje przekonanie w tej kwestii dobitnie: nie byłabym w stanie tak pracować. Nie wyobrażam sobie tego stresu, napięcia, ciągłej gonitwy, donosicielstwa, dręczenia, niesprawiedliwości...
Doceniam natomiast świetne przedstawienie sylwetek zarówno głównych jak i drugoplanowych bohaterów. Są opisani w taki sposób, że łatwo nam się z nimi utożsamić.
Ale korporacjom to ja jednak serdecznie podziękuję..

"(...) są ludzie, którzy chcą zrobić karierę, ale jeśli ktoś ma kochającą się rodzinę, to czy warto tracić czas na nadprogramowe obowiązki?"

Kasia, Julka, Michał i Jarek to nowe osoby w korporacji HELLO. Łączy ich praca i problemy rodzinne, które każde z nich stara się zachować dla siebie.
Na przekór wszystkiemu zaprzyjaźniają się i trzymają się razem.
Niestety praca w...

Wrocław. Międzynarodowa korporacja Hello. To właśnie tutaj, pracę rozpoczyna czwórka, początkowo sobie obcych, trzydziestolatków: Kasia, Julka, Michał i Jarek. Powoli poznają realia i zasady, które obowiązują w firmie. Niestety, te nie są tak piękne i wzniosłe, jak przedstawiał im to pierwszego dnia, manager działu HR. Problemy, na które napotykają, nie są niestety jedynymi, z którymi przychodzi się im zmierzyć. Kiełkująca między tą czwórką przyjaźń, odsłania prywatne życie codzienne i pokazuje, jak wiele patologii i niewłaściwych relacji doświadczają. W połączeniu z mobbingiem i korporacyjnym wyścigiem szczurów, tworzy to mieszankę wybuchową.
Nadchodzi dzień wielkiej, firmowej imprezy. Czy dzień, który ma nieść radość i euforię dla pracowników, będzie taki również dla grupy przyjaciół?
**
Przyznam szczerze, że do powieści Adama Kopackiego, podchodziłam z rezerwą. Temat problemów w dużych korporacjach przewijał się wielokrotnie, problemy domowe tym bardziej. Jakież było jednak moje zdziwienie, jak świetnie jest to wszystko w tej książce skomponowane. Czyta się ją doskonale, daje do myślenia i pokazuje, jak bardzo obraz niektórych ludzi, może się w naszych oczach zmienić, gdy poznamy ich sytuacje osobiste. Potężne problemy, z którymi borykają się na codzień, potrafią mieć ogromne przełożenie na zachowanie w pracy, w stosunku do drugiego człowieka. Autor genialnie pokazał zaburzone relacje rodzinne, problemy nieodciętej pępowiny, zajadanie kłopotów, toksycznych rodziców, czy partnerów. Jestem pod wrażeniem. Polecam, bo książka otwiera oczy, jeśli jeszcze ktoś ma je przymknięte. Brawo!

Wrocław. Międzynarodowa korporacja Hello. To właśnie tutaj, pracę rozpoczyna czwórka, początkowo sobie obcych, trzydziestolatków: Kasia, Julka, Michał i Jarek. Powoli poznają realia i zasady, które obowiązują w firmie. Niestety, te nie są tak piękne i wzniosłe, jak przedstawiał im to pierwszego dnia, manager działu HR. Problemy, na które napotykają, nie są niestety...

[współpraca]

Książka z odrobiną humoru, można powiedzieć, że w lekko groteskowy sposób przedstawia świat wielkich korporacji – nieustanny wyścig szczurów, czy zmierzanie po trupach do celu. Autor wziął również na celownik trudne relacje rodzinne oraz problemy, z jakimi zmagają się współcześni trzydziestolatkowie. Co wyszło z takiego połączenia? Moim zdaniem napisana lekkim językiem lektura, pełna trafnych spostrzeżeń na temat otaczającego nas świata i wzbudzająca wiele refleksji.

„Zawsze znalazł się ktoś, przed kim musiał się wykazać. Zrozumiał, że to powinno wyglądać zupełnie inaczej. Przecież wszystko robił dla siebie i to on powinien być zadowolony.”

Postacie są tak dobrze napisane, że można zapomnieć, że to fikcja literacka. Ich ciągłe zmagania z traumami powstałymi w dzieciństwie oraz dążenie do wyimaginowanego ideału, do wzorca narzuconego przez społeczeństwo lub/i rodziców, poruszyły mnie do głębi. Książka świetnie obrazuje, wpływ rodziców na zachowanie już nawet dorosłych dzieci. Niestety w wielu przypadkach rodziciele nie próbują nawet zrozumieć swoich dzieci, a jedynie narzucają im swój własny sposób na życie. Autor brawurowo opisuje stary model rodziny, gdzie pozory są najważniejsze, a problemy są skrywane za piękną fasadą idealnego życia. Przedstawia również różnice międzypokoleniowe oraz fakt, że nie każdy odnajduje się w nowej rzeczywistości, za wszelką cenę, próbując zmusić młodych do wyznawania tych samych wartości.

Podsumowując, książka "Witamy w piekle" z całą pewnością jest warta uwagi. Pokazuje, jak wiele zła może kryć się za pozorami idealnego życia. Na przykładzie bohaterów uzmysławia, że przeprocesowanie traum, odnalezienie siebie i spokoju wewnętrznego to trudna, wyboista i długa droga. Książka porusza wiele zróżnicowanych aspektów życia jednostki oraz wyciąga na światło dzienne mnóstwo w dalszym ciągu aktualnych problemów społecznych, co czyni ją, nie tylko lekturą dostarczającą rozrywki, ale także ciekawą pozycją pod kątem socjologicznym.

Z czystym sumieniem polecam Wam tę książkę.

[współpraca]

Książka z odrobiną humoru, można powiedzieć, że w lekko groteskowy sposób przedstawia świat wielkich korporacji – nieustanny wyścig szczurów, czy zmierzanie po trupach do celu. Autor wziął również na celownik trudne relacje rodzinne oraz problemy, z jakimi zmagają się współcześni trzydziestolatkowie. Co wyszło z takiego połączenia? Moim zdaniem napisana...

Hello! Witamy w piekle! W piekle zwanym życiem – dopowiem.

Wciągająca opowieść o współczesnych trzydziestolatkach: Kasi, Julku, Michale i Jarku, których losy przecięły się na korytarzach pewnej wrocławskiej korporacji.

Z zapartym tchem czytałam opis rozmowy telefonicznej z klientem, prowadzonej według wytycznych firmy, zrozumiałam, dlaczego dostaję czasem na infolinii takie dziwne odpowiedzi. Podobało mi się szkolenie BHP i sama Pani od BHP, Gosia, może dlatego, że od 20 lat też pracuję jako Specjalista ds. BHP i prowadzę dokładnie takie same szkolenia, tym razem popatrzyłam na szkolenie oczami pracowników 😀 Adam Kopacki bardzo obrazowo i z lekkim przymrużeniem oka, w interesujący sposób, opisał sytuacje,z którymi miałam okazję się zetknąć. W tym wszystkim szefowa, bardzo "sprawiedliwa" i dbająca o dobro firmy, swoje, oraz swojego ulubieńca. Spotkałam takich szefów w mojej karierze zawodowej. I nie byłam ulubieńcem, tym łatwiej było mi utożsamić się z bohaterami.

Autor pisze lekko i z nutką humoru, ale przedstawia jednak brudną, smutną prawdę o pracy w korporacji, łatwo można to przenieść na grunt innych firm. Tacy ludzie są wszędzie. Mobbing i dyskryminacja to duży problem.

Losy bohaterów w korporacji przeplecione są opowieścią o ich prywatnych problemach: toksyczny ojciec, matka alkoholiczka, przemocowy partner – dużo problemów, które napotykamy wszyscy. Nie tylko w książce.

Warto było poświęcić tej książce czas, nie zrelaksowałam się, ale zmusiła mnie do refleksji.
Autor pokazał, że życie to nie jest bajka. Smutny obraz rzeczywistości na końcu został nieco złagodzony, pewne sprawy znalazły swój pozytywny finał, i to mnie cieszy, bo jednak przygnębiająca jest świadomość, jak wiele zła może dotknąć człowieka w jego krótkim życiu.

Trudno było mi się oderwać, gdyż ciekawa byłam: co będzie dalej, jaką decyzję podejmie Kasia, co będzie z Michałem, postacie tak zostały naszkicowane, że zapomniałam, że to tylko literacka fikcja. To duży plus tej opowieści.

Zabrakło mi tylko Wrocławia, jakiś rzeczywistych miejscówek, nazw ulic, opisu rynku, spotkania przy krasnalu. Takiego tła, które uprzyjemniłoby lekturę.

Ocena 8/10

Hello! Witamy w piekle! W piekle zwanym życiem – dopowiem.

Wciągająca opowieść o współczesnych trzydziestolatkach: Kasi, Julku, Michale i Jarku, których losy przecięły się na korytarzach pewnej wrocławskiej korporacji.

Z zapartym tchem czytałam opis rozmowy telefonicznej z klientem, prowadzonej według wytycznych firmy, zrozumiałam, dlaczego dostaję czasem na infolinii...

Dzisiaj zabieram was do mojego ulubionego miasta, do Wrocławia. Kiedyś byłam przekonana, że to będzie moje miejsce na ziemi - planowałam tam studia, pracę, rodzinę. Jednak nasze życie nie zawsze układa się tak, jak myślimy, że będzie. I tak samo było w przypadku pracowników firmy “Hello”. Ich plany i oczekiwania zupełnie odbiegały od tego co ich spotkało.

Firma “Hello” to duża, międzynarodowa prężnie rozwijającą się firma. Wydawałoby się, że jest marzeniem każdego młodego człowieka poszukującego pracy. Dobre zarobki, dodatkowe bonusy w postaci warzywno- owocowo- słodkich dni, możliwości awansu, a dodatkowo dostęp do strefy relaksu w “godzinach pracy”.

Bohaterów powieści poznajemy podczas pierwszego spotkania szkoleniowego w ich nowej pracy. Na swojej drodze stają Julia, Kasia, Michał i Jarek. Każdy z nich jest zupełnie inny, każdy ma swoją historię i swoje problemy. Jak w codziennym życiu. Natomiast każdy na pokaz chce żyć życiem idealnym. Wchodząc do firmy udają, że ich życie jest usłane różami i pod ich płatkami kryją dręczące ich demony.

W rzeczywistości Julia jest czarnoskórą dziewczyną, która przez wiele lat mierzyła się z rasizmem w swoim otoczeniu - nawet jej toksyczna matka negatywnie podkreślała kolor skóry i obwiniała córkę za całe zło, którego doświadczały. Matka Julii jest też alkoholiczką.

Przemocy psychicznej ze strony rodzica doświadczył też Michał, który w oczach ojca zawsze mógł zrobić coś lepiej: dostać szóstkę zamiast piątki, nagrodę prezydenta zamiast stypendium od ministra itd. Według ojca Michał był nieudacznikiem i powodem do wstydu.

Kasia to młoda dziewczyna żyjąca w trudnym związku, uzależniona od swojego toksycznego partnera. W dodatku przekonywana przez swoich rodziców o tym, że wygrała los na loterii i czym prędzej powinna wyjść za mąż. Bo przecież kobieta bez mężczyzny niewiele znaczy.

Ostatnim bohaterem jest Jarek. Chłopak porzucony w dzieciństwie przez rodziców, mieszkający z babcią, uwielbiający grać w gry komputerowe i przenosić się do ich świata. Jarek cierpi na łysienie całkowite przez co czuje się jak odmieniec.

I tę czwórkę jakże różnych bohaterów autor zabiera do prawdziwego piekła. Z dnia na dzień rzeczywistość w firmie przestaje wyglądać kolorowo, a relacje między Kasią, Julką, Michałem i Jarkiem zacieśniają się. Przyznam szczerze, że bardzo podobało mi się jak autor wykreował postacie i połączył ich losy. Niezwykle ważne dla mnie było poruszenie trudnych tematów jak rasizm, toksyczna miłość, choroba, przemoc psychiczna, ale również mobbing w pracy. I zaskoczyła mnie tylko jedna sytuacja w tej książce, która wydała mi się nieco absurdalna. Od pierwszych stron czekałam na obiecaną imprezę w “Hello” - miało się tam wydarzyć coś tajemniczego, akcja książki trzymała mnie w napięciu i… trochę się rozczarowałam. Może czytam zbyt wiele kryminałów i thrillerów i zwyczajnie nastawiłam się na coś zupełnie innego. Motyw, który został zastosowany przez autora mi osobiście do tej historii nie pasował, ale szanuję pomysł.

“Witamy w piekle” to książka obyczajowa pokazująca nam, że nikt z nas nie jest idealny. Ba każdy z nas jest inny i pod codziennym uśmiechem skrywa różne tajemnice. Myślę, że każdy kto przeczyta tę książkę zupełnie inaczej spojrzy już nie tylko na siebie, ale i na swoich współpracowników. Ogromne brawo za poruszenie i doskonałe wplecenie w fabułę książki tematu mobbingu. Nie spotkałam się jeszcze z tym na rynku literackim, a przecież jest to tak popularny i trudny temat.

Dzisiaj zabieram was do mojego ulubionego miasta, do Wrocławia. Kiedyś byłam przekonana, że to będzie moje miejsce na ziemi - planowałam tam studia, pracę, rodzinę. Jednak nasze życie nie zawsze układa się tak, jak myślimy, że będzie. I tak samo było w przypadku pracowników firmy “Hello”. Ich plany i oczekiwania zupełnie odbiegały od tego co ich spotkało.

Firma “Hello” to...

"Witamy w piekle"
Adam Kopacki

Welcome in Hell.. O!
Czwórka trzydziestolatków - Michał, Jarek, Julka i Kasia poznają się w pracy w korporacji.
Wbrew zapewnieniom ta miła i przyjazna firma jest istną autostradą do piekła.
Mobbing i wyścig szczurów jest na porządku dziennym.
Dodatkowo każdy z bohaterów ma swoje osobiste, rodzinne problemy.
Punktem kulminacyjnym staje się impreza firmowa na której dochodzi do tragedii.

Książka Adama Kopackiego jest tak naprawdę bardzo szczerą i brutalną opowieścią ludzi urodzonych w latach 90 tych, próbujących się odnaleźć w dzisiejszych czasach.
Każdy z bohaterów zmaga się z bagażem własnych doświadczeń : traumą z dzieciństwa, zaborczością rodziców i dążeniem do wyimaginowanego ideału dorosłego - tak aby rodzice byli w końcu dumni.
Wysokie wymagania rodziców skutkują w dorosłości niemożność stworzenia zdrowej relacji.
W powieści, oprócz ciemnej strony, w piękny sposób ukazana jest przyjaźń pomiędzy czwórką osób. Sposób w jaki siebie akceptują jest godny podziwu.

Adam Kopacki ukazuje stary model rodziny, gdzie kobieta jest dodatkiem dla mężczyzny. W obecnych czasach wiemy, że kobiety ciągle i zażarcie walczą o swoje prawa.
Myślę, że autor w stu procentach przedstawił obraz- nas - ówczesnych trzydziestolatków, zmagającymi się z presją społeczeństwa i temat jest ciągle żywy i aktualny.

Książka warta uwagi!

"Witamy w piekle"
Adam Kopacki

Welcome in Hell.. O!
Czwórka trzydziestolatków - Michał, Jarek, Julka i Kasia poznają się w pracy w korporacji.
Wbrew zapewnieniom ta miła i przyjazna firma jest istną autostradą do piekła.
Mobbing i wyścig szczurów jest na porządku dziennym.
Dodatkowo każdy z bohaterów ma swoje osobiste, rodzinne problemy.
Punktem kulminacyjnym staje się...

Kasia, Julka, Michał i Jarek poznają się w pracy. Pozornie niewiele ich łaczy, a mimo to szybko zostają przyjaciółmi. Tkwią razem w korporacyjnym piekle starając się przetrwać długie godziny absurdalnych szkoleń, do znudzenia powtarzane rozmowy telefoniczne z klientami i fochy przełożonych. Julka pracuje w dziale księgowości, gdzie jej praca jest szczerze doceniana, ale inni mają tak lekko. W firmie rządzi nimi hetera imieniem Ilona, która robi co może by tylko uprzykrzyć życie pracownikom swojego działu. I choć to jawny mobbing, wszyscy przymykają na to oko. To bezlitosny, korporacyjny świat w którym każdy gra wymyśloną dla siebie rolę, skrywając pod maską uśmiechu prawdziwe rozgoryczone "ja" noszące ślady przebytych traum.
Mogłoby się wydawać że "Witamy w piekle" to obyczajowa opowiastka o korposzczurach, a jednak jest czymś znacznie więcej. To próba scharakteryzowania pokolenia współczesnych trzydziestolatków. Ludzi niekiedy zagubionych i pogrążonych w depresji. Ofiar toksycznych związków, spotykających się z niezrozumieniem bliskich i środowiska w jakim żyją. Każdy z bohaterów książki nosi w sobie bagaż trudnych doświadczeń, z którymi będzie musiał się zmierzyć w drodze do zadowolenia i samoakceptacji.
Choć nie czytam, i nie jestem fanem obyczajów to ta książka.zdołala mnie zainteresować i w pewnym stopniu nawet zachwycić. Może dlatego, że jej treść nie odbiega za bardzo od rzeczywistości w której funkcjonujemy na co dzień? Tak czy siak, polecam!!!

Kasia, Julka, Michał i Jarek poznają się w pracy. Pozornie niewiele ich łaczy, a mimo to szybko zostają przyjaciółmi. Tkwią razem w korporacyjnym piekle starając się przetrwać długie godziny absurdalnych szkoleń, do znudzenia powtarzane rozmowy telefoniczne z klientami i fochy przełożonych. Julka pracuje w dziale księgowości, gdzie jej praca jest szczerze doceniana, ale...

"Przy­ja­cie­la wy­cią­gnę z każ­de­go pie­kła, na­to­miast wroga tam za­pro­wa­dzę".

Wrocławska firma "Hello" to miejsce, w którym panują rygorystyczne zasady pracy. To tam poznaje się czworo bohaterów. Zostali "pra­cow­ni­ka­mi kor­po­ra­cji, a takim nie wolno mówić całej praw­dy. Trze­ba za­wsze pa­mię­tać, żeby chro­nić re­pu­ta­cję firmy i do­brze się o niej wy­po­wia­dać, nawet jeśli to ozna­cza, że dzia­ła się wbrew swoim prze­ko­na­niom". Są młodzi i ambitni, ale każde z nich boryka się z własnymi problemami. Czy odnajdą się w nowym miejscu? Czy sprostają wymaganiom firmy? Czy dadzą się wciągnąć w wir biurowych rozgrywek?

Spodziewałam się innej historii, ale nie jestem zawiedziona kierunkiem, jaki obrał Autor. Cieszę się, że korporacyjna codzienność stanowiła jedynie tło dla pokazania siły przyjaźni, dla podkreślenia wagi zjednoczenia się i roli wzajemnego wsparcia.

Książka porusza wiele ważnych tematów, poczynając od mobbingu, przez różnego rodzaju uzależnienia, aż po toksyczne relacje rodzinne i partnerskie.

"Witamy w piekle" to gorzka historia, która otwiera oczy na wiele aspektów. Nikt nie jest czarno-biały. Za każdym kryje się jakaś historia, dlatego "przy­ja­cie­le po­my­śle­li, że ro­zu­mie­ją" koleżankę. Prze­cież rów­nież skry­wa­li swoje de­mo­ny. Cho­wa­li je przed świa­tem, a se­kre­ty do­ma­ga­ły się po­żyw­ki. Każdy kar­mił je czymś innym. Ad­re­na­li­ną, tok­sy­na­mi, agre­sją. Czym­kol­wiek, co przy­no­si­ło uko­je­nie".

Lektura uświadamia jak ważne są zaufanie i zrozumienie. Pokazuje, że więzi ludzkie stanowią siłę oraz że razem łatwiej jest stawić czoła przeciwnościom losu.

"Przy­ja­cie­la wy­cią­gnę z każ­de­go pie­kła, na­to­miast wroga tam za­pro­wa­dzę".

Wrocławska firma "Hello" to miejsce, w którym panują rygorystyczne zasady pracy. To tam poznaje się czworo bohaterów. Zostali "pra­cow­ni­ka­mi kor­po­ra­cji, a takim nie wolno mówić całej praw­dy. Trze­ba za­wsze pa­mię­tać, żeby chro­nić re­pu­ta­cję firmy i do­brze się o niej...

Lubicie inicjatywy książkowe?

Przyznam, że sama chętnie biorę w nich udział, dlatego jestem bardzo ciekawa, jak jest w Waszym przypadku!

Twórczość Adama Kopackiego była mi do tej pory nieznana. Chociaż jego książki często migały mi gdzieś w bookmediach, dopiero akcja #czytamadama, przekonała mnie do tego, żeby zapoznać się z jego piórem.

"Witamy w piekle" to historia czwórki trzydziestolatków, którzy poznali się pierwszego dnia pracy w jednej z wrocławskich firm. Korporacja "Hello" jest miejscem rodem z piekła, do którego niekoniecznie chciałabym kiedykolwiek trafić, ale Kasia, Julia, Michał i Jarek przed rozpoczęciem swojej kariery, nie mieli o tym fakcie zielonego pojęcia. Czy uda im się odnaleźć w tym biznesowym światku? Czy mimo kłód, jakie los rzuci im pod nogi, będą dla siebie wsparciem? Czy ich wzajemna relacja pomoże im uporać się także z prywatnymi demonami? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.

Muszę przyznać, że miałam nieco inne wyobrażenie o tej książce. Spodziewałam się czegoś nieco mniej depresyjnego i przytłaczającego. Początek był dla mnie bardzo obiecujący. Czwórka ludzi, cztery zupełnie inne historie i powody, aby rozpocząć karierę właśnie w "Hello". Byłam bardzo ciekawa, jak potoczą się ich losy i przede wszystkim, czy odnajdą się w korporacyjnym świecie, w którym wyścig szczurów i mobbing są na porządku dziennym.

Nie do końca jednak kupiłam poszczególne historie. Każdy ze wspomnianych powyżej bohaterów ma swoje własne problemy, z którymi musi się borykać, co jest jak najbardziej zrozumiałe i życiowe, jednak czytanie w kółko o jedzeniu czekoladek stało się dla mnie w pewnym momencie zwyczajnie nudne. I oczywiście nie umniejszam tutaj poważnemu zaburzeniu, jakim jest zajadanie stresu, ale miałam wrażenie, że akurat ten problem zdominował całą książkę, przez co życiowe trudności pozostałej trójki straciły dla mnie swój wydźwięk.

Chociaż "Witamy w piekle" nie jest historią, która znajdzie się na liście moich ulubionych książek, dostrzegam w autorze potencjał, więc z pewnością w niedalekiej przyszłości zapoznam się z pozostałymi książkami, aby przekonać się, czy moja intuicja mnie nie myli.

Lubicie inicjatywy książkowe?

Przyznam, że sama chętnie biorę w nich udział, dlatego jestem bardzo ciekawa, jak jest w Waszym przypadku!

Twórczość Adama Kopackiego była mi do tej pory nieznana. Chociaż jego książki często migały mi gdzieś w bookmediach, dopiero akcja #czytamadama, przekonała mnie do tego, żeby zapoznać się z jego piórem.

"Witamy w piekle" to historia...