Polowanie na Freuda. Opowiadania

Okładka książki Polowanie na Freuda. Opowiadania Michał Choromański
Okładka książki Polowanie na Freuda. Opowiadania
Michał Choromański Wydawnictwo: Estymator literatura piękna
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Estymator
Data wydania:
2021-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1976-01-01
Język:
polski
ISBN:
9788366719996
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1178
1154

Na półkach: , ,

W moim najgłębszym przekonaniu opowiadania te – poświęcone wyłącznie temu, co może się rozegrać miedzy mężczyzną a kobietą - nie najlepiej jednak przetrwały próbę czasu, wbrew temu, do czego usilnie chciałby nas przekonać reklamowy blurb najnowszego wydania.

Po prostu są one „dziaderskie”, pełne iście przedpotopowych stereotypów „w tych sprawach”, przedmiotowego traktowania kobiet –które najczęściej dostosowują się do reguł gry, zawsze przez patriarchat wyznaczanych. O jakimkolwiek partnerstwie nie ma tu mowy, kobieta jest kimś z założenia niżej stojącym w hierarchii bytów, a zarazem – smakowitym kąskiem, przy czym konsumpcja dotyczy tylko jednego, zdecydowanie najważniejszego wymiaru „relacji”. Generalnie: seksizm mocno bije po oczach.

Trudno też uznać, by u którejkolwiek z przedstawionych tu kobiet dominowały „plusy dodatnie” - jak mówił klasyk, czy tylko aby same zawdzięczały sobie cokolwiek….

Bohaterka opowiadania „Śmiech” to istna modliszka, na której nagła śmierć męża nie wywiera najmniejszego wrażenia, skora bardziej do żartów. Gdy zaś w „Muzyce” mąż powoduje - tylko przypadkiem, bogini broń celowo! - śmierć żony, to dokąd się wybiera? Wiadomo: do filharmonii..

Za to Panu Mieczysławowi („Koncert”) , który nie lubił muzyki poważnej, nigdy by nie przyszło do głowy zaprosić do filharmonii młodą sąsiadkę - gdyby nie dwa bilety na ulicy znalezione. Przekonany, że daje mu to specjalne prawa, po powrocie z muzycznej uczty łapie ją za pierś, a kobieta - co za idiotka! - odrzuca jego wyszukane awanse…..

Gdy zaś inny szczęśliwiec ma już swój łup w łóżku („Okno”) , to nagle wszystko na nic! Ale dlaczego? „Kiedy Rysia wreszcie zeskoczyła z parapetu i wróciła już łóżka, chłód był już tak wielki, iż zauważyłem, że miała spiczaste łokcie”.

„Pani Wisia Trzbilowa” to miła osoba, obiekt zainteresowania narratora. Tak bardzo miła, że żywego szczupaka w kuchni posypuje mocno solą, bo w sklepie nie mieli czasu by go zabić. Narrator niemal mdleje ze zgrozy (a chęci odchodzą, bo jeszcze i jemu posypie...) .

W „Makumbie” inna czarownica wbija igły w lalkę, by kogoś zabolało. I boli!

„Była to stara kobieta, ale jej starość nie była nobliwa (…) Płonęła jakimś wewnętrznym, żarłocznym ogniem (…) Miała wielkie, szare, wodniste oczy, pozornie bez wyrazu, szerokie, łakome usta, zawsze wilgotne, bo stale je oblizywała”. Jakżeż rozumiemy niechęć Naszego Autora wobec starych kobiet, które stale przed oczy mu się bezczelnie pchają, a przecież żadnego z nich pożytku. Przypomina mi tym pewnego wiceprezesa radia, jak najbardziej publicznego.

A kobieta z „Guseł w pociągu” nie musi nawet niczego mówić, by zasłużyć sobie na spontaniczną niechęć narratora. Wystarczy, że dostrzegł „jej rękę przypominającą korzeń jakiejś pokracznej rośliny”. Chodzi zapewne o mandragorę, a więc – Jezus, Maria, Józef – to czarownica („sama się podstaw!” - jak mawiał pewien Czcigodny Ojciec Bez Dzieci).

Dwie młode dziewczyny z „Wampa” już dobrze wiedzą, jak mieć świetny ubaw z upokarzania starszej pani, tracącej kontakt z rzeczywistością.

Owszem, jest jedna – w opowiadaniu ”Gotyk”- która radzi sobie znakomicie z mężczyznami. Z autorskiej narracji (nb. pełnych podprogowych marzeń np. co do kształtów piersi) niedwuznacznie wynika, że mamy do czynienia z „kokotą” – by użyć odpowiednio piętnującego słownictwa tamtych czasów. Chodzi wszak o osobę używających swoich wdzięków do osiągania określonych celów. Dzięki temu zdobywa np. miejsce w aucie sanacyjnego dygnitarza na „szosie zaleszczyckiej”, a i oficer francuskiego kontrwywiadu też jakby jej niestraszny.

Nota bene główna bohaterka „Zazdrości i medycyny” także dość jednoznacznie jest przedstawiona w wiadomym kontekście, co poniekąd wsparł film - przypomnijcie mi nazwisko reżysera, proszę….

Ponadto Choromański zdradzał swój niezbyt elegancki stosunek do kobiet w interesującej, swoją drogą, powieści „Schodami w gore, schodami w dół”. Przed wojną miał on bowiem romans ze słynną wdową po Janie Kasprowiczu (nb. - córką rosyjskiego generała Bunina). Tu odmalował ją jako Draginę Łucką, wdowę po słynnym architekcie - Bułgarkę, ale damę równie romansową, jak jej pierwowzór (zmarła w 1968 r. w Poroninie). Choromański nie był raczej dżentelmenem, wydając to za jej życia, jakaś mała zemsta za coś. „Eto driań była” („łotr to był”) – mówiła o nim w latach 80. jej siostra Janowi Gondowiczowi (J. Gondowicz „Pan tu nie stał”, s.120)

Zawsze, a zatem i u Choromańskiego, można też liczyć na „strażniczki patriarchatu”. Cóż, sam pamiętam te zamierzchłe czasy, kiedy kobiety mawiały – czy raczej: twierdzono że mawiały - o swoich mężach „Mój pan i władca”, ot, taki śmieszny żarcik…

No, dobra, przy takim mizoginie jak Hłasko, nawet Choromański to szarmancki dżentelmen. Choć to raczej Freud powinien zapolować na niego...

I jeszcze tylko parę jego cytatów:

„Kobieta jest krótkowzrocznym stworzeniem, dalej własnej kiecki nie widzi”

„Kobiety szybciej starzeją się od mężczyzn (…) zwłaszcza, jeśli miały intensywne życie”.

„Była w pomarańczowej sukni, w której z trudem mieściły się tajemne wdzięki jej otyłego ciała”

„Wytrzeźwiałem jeszcze bardziej. Teraz mogłem na zimno sporządzić katalog jej powabów. Rude kobiety maja przeważnie niezdrowa cerę i skórę w piegach. Nigdy nie lubiłem i nigdy mnie nie podniecała biała nagość”.

„Nawet kobieta musiała zrozumieć, że z tej strzelby nie sposób było wystrzelić”.

„Cała bieda Wisi polega na tym, że jest otoczona jak kokon zewsząd własnymi cnotami”.

„Korzystając z tego, że na niego nie patrzy, nieznacznym ruchem strzepnął popiół z papierosa do jej filiżanki”.

„Można było wziąć młodą kobietę na ręce i przenieść tych sto kroków aż po próg restauracji. Gruby pan nawet o tym pomyślał. Był delikatny i absurdalne myśli nieraz przychodziły mu do głowy”.

W moim najgłębszym przekonaniu opowiadania te – poświęcone wyłącznie temu, co może się rozegrać miedzy mężczyzną a kobietą - nie najlepiej jednak przetrwały próbę czasu, wbrew temu, do czego usilnie chciałby nas przekonać reklamowy blurb najnowszego wydania.

Po prostu są one „dziaderskie”, pełne iście przedpotopowych stereotypów „w tych sprawach”, przedmiotowego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
331
331

Na półkach:

Pochłonął mnie bez reszty ten zbiór opowiadań. Niebanalne i ciekawe, a do tego pisane pięknym językiem. Widać, że autor pisał z prawdziwą pasją, precyzyjnie dobierając słowa i ukazując zarazem prawdę o międzyludzkich relacjach.

Pochłonął mnie bez reszty ten zbiór opowiadań. Niebanalne i ciekawe, a do tego pisane pięknym językiem. Widać, że autor pisał z prawdziwą pasją, precyzyjnie dobierając słowa i ukazując zarazem prawdę o międzyludzkich relacjach.

Pokaż mimo to

avatar
134
32

Na półkach: , ,

Bardzo dobra publikacja.

Bardzo dobra publikacja.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    16
  • Chcę przeczytać
    9
  • Posiadam
    4
  • Gnioty
    1
  • Literatura polska
    1
  • Biblioteka
    1
  • 2022
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Wymienię
    1
  • Nie kupować w prezencie!
    1

Cytaty

Więcej
Michał Choromański Polowanie na Freuda. Opowiadania Zobacz więcej
Michał Choromański Polowanie na Freuda. Opowiadania Zobacz więcej
Michał Choromański Polowanie na Freuda. Opowiadania Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także