rozwińzwiń

Crush

Okładka książki Crush Tracy Wolff
Okładka książki Crush
Tracy Wolff Wydawnictwo: Entangled: Teen Cykl: Crave series (tom 2) literatura młodzieżowa
704 str. 11 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
Crave series (tom 2)
Tytuł oryginału:
Crush
Wydawnictwo:
Entangled: Teen
Data wydania:
2020-09-29
Data 1. wydania:
2020-09-29
Liczba stron:
704
Czas czytania
11 godz. 44 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781682815854
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
503
137

Na półkach:

Pierwszy tom serii Crave bardzo mi się podobał, ale "Crush" był świetny! Autorka ponownie zabiera nas do świata ponadnaturalnych postaci.

Grace pokazała pazur, ma moc, już nie była wystraszoną naiwniaczką - bardzo podobała mi się kreacja jej postaci i uważam, że ma ogromny potencjał.
Tak, tak wszyscy powtarzali mi, że po lekturze kolejnych części serii zostanę 'team Hudson' i racja, tak się stało, ale sentyment do Jaxona pozostał.

Tyle akcji ile się działo w tym tomie, spokojnie wystarczyłoby na trzy książki. Akcja, akcja i jeszcze raz akcja! Ale świat Katmere i jej uczniów jest niesamowity.

*
Grace powróciła do akademii jak gdyby nigdy nie zniknęła i stara się pojąć kim tak naprawdę jest. Gdy pozornie wszystko powraca do normy, pojawia się Hudson, a jego powrót może wiele zmienić..

Nikt nie jest tym kim się wydaje, Grace musi walczyć o życie, a los innych zależy od tego czy uda się jej pokonać nieznane zło. Czy zdecyduje się poświęcić siebie, aby ocalić bliskich?
*

Jestem zachwycona tą częścią i relacją Grace-Hudson. Sposób w jaki autorka splata w poszczególnych tomach wątki i tajemnice jest niesamowity.

W "Crush" pojawiają się postacie znane z poprzedniej części i możemy je bliżej poznać, ale pojawiają się również nowi bohaterowie. Otrzymujemy znacznie więcej informacji, wszystko nabiera charakteru i ostrości, jest znacznie dokładniej nakreślone. A relacje między głównymi bohaterami? Zapewniają istny rollercoaster emocji!
Oficjalnie zostaję naczelną fanką tej serii!

"Zawsze byłem potworem Grace. Ty uczyniłaś mnie człowiekiem".

Pierwszy tom serii Crave bardzo mi się podobał, ale "Crush" był świetny! Autorka ponownie zabiera nas do świata ponadnaturalnych postaci.

Grace pokazała pazur, ma moc, już nie była wystraszoną naiwniaczką - bardzo podobała mi się kreacja jej postaci i uważam, że ma ogromny potencjał.
Tak, tak wszyscy powtarzali mi, że po lekturze kolejnych części serii zostanę 'team...

więcej Pokaż mimo to

avatar
660
148

Na półkach: ,

Team Hudson!

Team Hudson!

Pokaż mimo to

avatar
783
844

Na półkach: , , , , ,

8%
Chyba po prostu nie jestem odbiorcą tej serii. Strasznie mnie nudzi, jest naprawdę słabo napisana, a do tego nie jest w stanie mnie zainteresować. Nie podoba mi się to jak są budowane relacje między wszystkimi bohaterami. Fint i Grace - ta relacja nie powinna mieć miejsca po wydarzeniach, które miały miejsce w poprzednim tomie. Co tylko udowadnia, że dziewczyna nie jest zbyt błyskotliwą postacią. W poprzednim tomie Grace i Jaxon też mieli swoje przejścia, co nie powinno generować takich zachowań. Do tego cały wujek Grace, który ma wywalone na wszystko. Te pseudo przyjaźnie...
No niestety, ale ja potrzebuję nieco więcej od książki fantasy.

8%
Chyba po prostu nie jestem odbiorcą tej serii. Strasznie mnie nudzi, jest naprawdę słabo napisana, a do tego nie jest w stanie mnie zainteresować. Nie podoba mi się to jak są budowane relacje między wszystkimi bohaterami. Fint i Grace - ta relacja nie powinna mieć miejsca po wydarzeniach, które miały miejsce w poprzednim tomie. Co tylko udowadnia, że dziewczyna nie jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
164
18

Na półkach:

No duuużo lepsza niż pierwsza część 😁 porządniej napisana, więcej się dzieje, więcej emocji, chociaż początek nudnawy. Ale im dalej tym fajniej. Ogólnie polecam.

No duuużo lepsza niż pierwsza część 😁 porządniej napisana, więcej się dzieje, więcej emocji, chociaż początek nudnawy. Ale im dalej tym fajniej. Ogólnie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
247
45

Na półkach:

Na początek pragnę zaznaczyć, że recenzja jest bezspojlerowa. Pisząc ją, skupiłam się głównie na swoich odczuciach względem książki, a także na emocjach, jakie we mnie wzbudziła. Jeśli nie czytaliście pierwszego tomu, to zalecam również, by nie czytać opisu „Crush”, może on zepsuć przyjemność z poznawania tej historii.

Początek mojej przygody z Akademią Katmere był pełen wybojów, kłód rzucanych pod nogi, był jak przedzieranie się przez zarośniętą ścieżkę, bez świadomości gdzie w ogóle zmierzam. „Crave” jest książką, w której dzieje się niewiele, która przeciągana jest wręcz do granic możliwości. Główna bohaterka jest irytująca i potrzeba czasu, by się do niej dostroić. Po stracie rodziny i całkowitej zmianie otoczenia każdy byłby jedynie namiastką siebie. Ale nie tłumaczy to tego, jak bardzo Grace przez większość książki była ślepa. Nie będę jednak tego roztrząsać, pisałam już o pierwszym tomie we wcześniejszej recenzji.

Chciałam pokochać tę książkę, naprawdę bardzo tego pragnęłam. Nie było to jednak takie proste. Słuchałam jej tak przy okazji, aby coś leciało w tle, źle dobrana lektorka, rozciąganie niektórych wątków prawie że w nieskończoność, a także spora objętość tej książki skutecznie uniemożliwiały mi wciągnięcie się w historię. Dojrzałam jednak w niej to światełko, potencjał, który miałam nadzieję, zostanie lepiej wykorzystany w kontynuacji. Pełna emocji i zwrotów akcji końcówka odczarowała mi tę książkę, rozjaśniła mi jej obraz, jednak nie na tyle, abym chciała od razu sięgnąć po drugi tom.

Wiedziałam, że chcę go przeczytać, ale musiałam dać sobie trochę czasu, by odsapnąć po lekturze i nabrać sił na kolejne tomiszcze. Jednak dzięki zachęcie ze strony magical.daily, dałam szansę Tracy Wolff na zrehabilitowanie się dużo szybciej, bo już miesiąc później. Mimo że audiobook „Crave” mnie zawiódł (głównie wina nieodpowiednio dobranej lektorki),to ze względu na brak czasu zdecydowałam się sięgnąć po drugim tom również w tej samej formie. Tutaj od razu pragnę zaznaczyć, że w przypadku „Crush” dostaliśmy inną lektorkę, której słuchało się dużo przyjemniej, ze względu na naprawdę ładny, delikatny głos. Pierwszego tomu nie polecam poznawać w tej formie, ale drugi już jak najbardziej.

Zaczęłam słuchać „Crush” z zainteresowaniem, ale wciąż z dozą sceptycyzmu. Nie trwało to jednak długo, bo mój mur został szybko rozbity. Nie całkowicie, nie od razu, nie od pierwszego rozdziału, ale gdy w końcu rozpadł się na kawałeczki, to nie potrafiłam opanować walącego dziko serca. Dotarło do mnie, że jeśli kolejne tomy będą tak samo dobre (a ptaszki ćwierkają, że są jeszcze lepsze!),to te książki zostaną moją życiową miłością.

Gęsia skórka, mętlik w głowie, ogromny uśmiech na twarzy, nad którym nie mogłam zapanować. Łzy w oczach, szok, który odebrał mi dech. Gdybym w tamtym momencie, gdy wybrzmiało ostatnie słowo, miała wolne kilkaset złotych, to pewnie od razu rzuciłabym się w stronę telefonu, by zakupić wszystkie tomy po angielsku. Miałam wobec niej ogromne oczekiwania i nawet nie myślałam, że zostaną one spełnione. Nie, ja dostałam znacznie więcej, niż chciałam. To było tak cholernie dobre, że choć minęło już pół roku, to ja cały czas myślę o tej książce, o tym wszystkim, co się wydarzyło. Czekanie na kolejny tom jest wręcz dobijające. Potrzebuję jak najszybciej dowiedzieć się, co będzie dalej i na szczęście już niedługo te męki się skończą, bo „Covet” będzie mieć premierę już 28 lutego!

Gdyby ktoś przed lekturą powiedział mi, że ta książka mnie tak porwie, to nie potrafiłabym mu uwierzyć. Tak, pierwszy tom był dobry, znalazłam w nim coś dla siebie. Byłam jednak bardzo daleka stwierdzenia, że jestem zachwycona. Tutaj nie mam jednak żadnych wątpliwości. Przepadłam dla tej historii i jej bohaterów, przepadłam dla zwrotów akcji, dla emocji, które we mnie wzbudziły. W tym tomie dowiadujemy się bardzo wiele. O świecie, o Jaxonie, o Hudsonie (który, choć mocno z tym walczyłam, z łatwością wdarł się do mojego serca i dosłownie wyrzucił z niego Jaxona),a przede wszystkim o Grace i tym, kim naprawdę jest. A to wszystko zostało opisane przyjemnym, lekkim językiem, który w odpowiednich momentach świetnie oddaje wszystkie uczucia i emocje, które odczuwa bohaterka.

Każdy aspekt historii Grace, Jaxona i Hudsona został świetnie rozwinięty w „Crush”. Odnoszę wrażenie, że pierwszy tom był przydługim wstępem, a dopiero ten drugi jest właściwą historią. Dzieje się tutaj bardzo dużo, dosłownie nie mogłam się oderwać, tak mocno się wciągnęłam! Pożarłam ten tom, tak jakbym wcześniej głodowała przez lata. Najgorsze jest to, że „Crush” jedynie wzmogło moje pragnienie.

Mimo że wciąż uważam autorkę za mistrzynię lania wody i myślę, że spokojnie wystarczyłoby 500 stron, by opowiedzieć ten fragment historii, to jednocześnie gdy nadszedł moment rozstania z bohaterami, to czułam ogromny niedosyt! Kompletnie nie odczułam tych 700 stron! Czasami, gdy myślę o tej serii, to czuję w głębi serca, że nawet gdy już przeczytam ten ostatni tom, to wciąż będę pragnąć więcej.

Odnosząc się jeszcze do obszerności książki, rozumiem, że niektórym to może przeszkadzać, jednak dla mnie te wszystkie opisy były jak najbardziej na miejscu. Dzięki temu mogłam lepiej wgryźć się w tę historię, pomogły mi również zrozumieć główną bohaterkę i to, co dookoła niej się działo. Sama, gdy pisałam swoje historie, to bardzo lubiłam się rozpisywać, myślę, że i w tej recenzji to widać. To bardzo przydatna umiejętność szczególnie w przypadku pisania rozprawki.

A tak na poważnie, Tracy Wolff, oprócz doskonałych wręcz umiejętności lania wody, posiada również drugi talent. Jest mistrzynią zwrotów akcji. I jest przy tym niezwykle pomysłowa! A to razem tworzy niebezpieczną mieszankę wybuchową. Dodatkowo jej styl pisania jest bardzo przyjemny w odbiorze, dzięki czemu pomimo wad, z łatwością złapała mnie w swoje sidła, pozostawiając ślad na mojej duszy. Stworzyła angażującą historię, która obudziła w moim umyśle obsesję, z której nie będę w stanie się wyleczyć. I nawet tego nie chcę! Nie było idealnie, ale jednocześnie było tak dobrze! I nawet nie wiecie, jak bardzo jestem wdzięczna autorce, że napisała te książki. I bardzo mocno liczę na to, że mnie nie zawiedzie w kolejnych tomach.

„Crush” wzbudziła we mnie emocje, których się totalnie nie spodziewałam. Była potężnym zaskoczeniem, jednym z najlepszych prezentów, jakie dostałam od wielu lat!

Czego na pewno nie zabraknie Wam podczas czytania „Crush”? Emocji, zaskoczeń, ekscytacji, zachwytów, tajemniczych wampirzych braci, sekretów, walki ze złem. Ostrzegam jednak, że jeśli dacie szansę tej serii to istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że stanie się ona częścią Waszej osobowości. Świetnie opisany wątek romantyczny, szokujące zwroty akcji, potężny ładunek emocjonalny, bohaterowie, o których nie da się zapomnieć, rozbudowany świat, który skrywa przed czytelnikiem mnóstwo tajemnic. Mamy magię, mroczną akademię, stworzenia paranormalne, motyw fated mates, odkrywanie samego siebie i swojego przeznaczenia.

Bardzo brakowało mi serii, która stanie się moją obsesją, tak jak kiedyś „Pamiętniki wampirów”, „Zmierzch”, „Akademia wampirów” czy „Dom nocy”, szukałam książek, które porwą mnie i uwiężą w swoim świecie. Marzyłam, by znaleźć nową historię, której oddam się w całości, która będzie dla mnie tak ważna, że będę z utęsknieniem czekać na każdy kolejny tom.

I ogromnie cieszę się, że trafiłam na „Crave” i „Crush”, bo jest to dokładnie to, czego szukałam. Były dla mnie jak powrót do nastoletnich lat, kiedy serce biło szybciej, podczas czytania książek, o których pisałam wyżej. Rumieńce na twarzy, nocne marzenia o bohaterze, który nie istnieje. Większość książek, które czytałam w ostatnich latach, było bardzo dobrych, nie było jednak wśród nich takiej, z którą poczuję wzajemne wibracje, będącej dla mnie czymś więcej niż tylko książką.

„Crush” było cudowne i żałuję, że nie mogę zapomnieć jej, by móc ją znów przeczytać i przeżyć te wszystkie emocje jeszcze raz. Nigdy nie czytam książek drugi raz, w całym moim życiu tylko raz zrobiłam reread. Ale dla tej serii zrobiłabym wyjątek. Mam wrażenie, że całkowicie inaczej podeszłabym do pierwszego tomu, pamiętając, co wydarzy się później. Jeśli szukacie książek, które pozostaną z Wami na lata, które mocno Was zaangażują, to koniecznie musicie sięgnąć po serię „Crave”.

W Polsce mamy wydane dwa tomy z sześciu, a trzeci swoją premierę będzie mieć już niedługo! Wiem również, że autorka jest w trakcie pisania kolejnych książek z tego uniwersum, co niesamowicie mnie cieszy! Nie mam wątpliwości, że również po nie sięgnę, jak tylko pojawią się na rynku.

Obawiam się jednak, że bez względu na to ile książek się pojawi, to i tak będzie to dla mnie za mało.

Na początek pragnę zaznaczyć, że recenzja jest bezspojlerowa. Pisząc ją, skupiłam się głównie na swoich odczuciach względem książki, a także na emocjach, jakie we mnie wzbudziła. Jeśli nie czytaliście pierwszego tomu, to zalecam również, by nie czytać opisu „Crush”, może on zepsuć przyjemność z poznawania tej historii.

Początek mojej przygody z Akademią Katmere był pełen...

więcej Pokaż mimo to

avatar
37
35

Na półkach:

Crush to bardzo komfortowy powrót do świata Grace. Z ogromnym sentymentem czytałam tę historię bo czułam, jakbym miała z 15 lat mniej (i to w dobrym tego słowa znaczeniu). Książka przeniosła mnie w czasie, wzbudzając te tony, dzięki którym pokochałam fantastykę całym sercem! Klimat, postaci, cała akcja ma w sobie po prostu to coś ! Mimo obszerności książki, w ogóle nie odczuwałam jakiegokolwiek znudzenia czy przesytu… wręcz przeciwnie ! Chciałam wiedzieć więcej i nie odrywać się od czytanych stron.

Bardzo lubię gdy postaci prowadzą ze sobą ciekawe utarczki słowne a tych tutaj nie brakowało. Może sama główna bohaterka nie należy do moich ulubionych… ale pojawiają się inne postaci, które zdecydowanie zasługują na uwagę😈. Historia ma kilka ciekawych zwrotów akcji, których kompletnie się nie spodziewałam a samo zakończenie pozostawiło we mnie ogromny niedosyt. Autorka naprawdę wysoko postawiła poprzeczkę, gdyż drugi tom definitywnie pobił poprzednią część na głowę ! Nie mogę się doczekać premiery trzeciej części, która na szczęście jest już 28.02 ❤️


Grace wraca na zajęcia do akademii, lecz od razu wyczuwa, że coś jest nie tak. Wszystkie spojrzenia, które się na niej zatrzymują… szepty… pokazywanie palcami, świadczą o tym, że po raz kolejny coś się stało, i po raz kolejny w centrum zamieszania znajduje się ona sama. Odpowiedź na jej pytania i wątpliwości nadchodzi bardzo szybko. Po wydarzeniach z Jaxonem i Hudsonem okazuje się, że objawiły się nadnaturalne zdolności dziewczyny a ona sama jest przedstawicielką bardzo rzadko spotykanej rasy Gargulców. Jakby tego było mało przez ostatnie kilka miesięcy Grace była kamiennym posągiem, do którego nikt nie mógł dotrzeć.
Co stało się z Hudsonem? Jakie zdolności posiada bohaterka? I o co chodzi z więzią jaka łączy ją z przystojnym wampirem ? Przeczytajcie

Crush to bardzo komfortowy powrót do świata Grace. Z ogromnym sentymentem czytałam tę historię bo czułam, jakbym miała z 15 lat mniej (i to w dobrym tego słowa znaczeniu). Książka przeniosła mnie w czasie, wzbudzając te tony, dzięki którym pokochałam fantastykę całym sercem! Klimat, postaci, cała akcja ma w sobie po prostu to coś ! Mimo obszerności książki, w ogóle nie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
432
261

Na półkach:

Okropnie wymęczyła mnie ta książka. Fabuła jest irracjonalna, głównej bohaterce brakuje piątej klepki, a żarty autorki są po prostu żałosne. Nie mam pojęcia, dlaczego całość jest rozciągnięta na 800 stron, skoro akcja na spokojnie zmieściłaby się w połowie, gdyby wyciąć rozdziały, które nic nie wnoszą do historii. Dodatkowo robienie z Jaxona na siłę "tego złego", żeby zrobić miejsce dla nowej postaci nie za bardzo mi się podobało.

Okropnie wymęczyła mnie ta książka. Fabuła jest irracjonalna, głównej bohaterce brakuje piątej klepki, a żarty autorki są po prostu żałosne. Nie mam pojęcia, dlaczego całość jest rozciągnięta na 800 stron, skoro akcja na spokojnie zmieściłaby się w połowie, gdyby wyciąć rozdziały, które nic nie wnoszą do historii. Dodatkowo robienie z Jaxona na siłę "tego złego",...

więcej Pokaż mimo to

avatar
188
170

Na półkach: ,

Mam wrażenie, że ta seria zyskałaby więcej fanów gdyby tomy nie były tak na siłę przeciągane bezwartościowymi scenami, stawkami i opisem uczuć bohaterów. Tracy ma niezwykle irytującą umiejętność lania wody ale historia Grace to nie rozprawka gdzie jest limit dolny słów, nawet bym powiedziała, że przydałby się górny. Historia, bohaterowie i zwroty akcji są naprawdę dobrze napisane to objętość książek może zniechęcić.
W tym tomie widać, że autorka zmienia kierunek wątku romantycznego i niestety od początku bije po oczach, że chce byśmy znielubili jednego z bohaterów. Trochę przykro się to obserwuje bo jak dla mnie nie musiała nic robić, i tak byłam w innym teamie.
Przysięgam, że myślałam, że to żart jakim stworzeniem okazała się główna bohaterka ale nie! I po części jest to na plus bo w końcu postać kobieca nie jest piękną czarownicą czy magiczną elfką. Jest to więc ciekawe przełamanie standardów.
ALE to co mnie chyba najbardziej irytowało to obecność i zaangażowanie wujka oraz ogólnie DOROSŁYCH w losy szkoły i świata. Miałam taki trochę HP vibes, gdzie to młodzież musi walczyć ze złem, a dyrekcja popija herbatkę w gabinecie. Jest to absurdalne patrząc, że bohaterowie starają się uratować Grace, czyli siostrzenice dyrektora szkoły, którego nawet nie informują o postępach misji, mimo, że wie on o stanie w jakim znajduje się uczennica.

Mam wrażenie, że ta seria zyskałaby więcej fanów gdyby tomy nie były tak na siłę przeciągane bezwartościowymi scenami, stawkami i opisem uczuć bohaterów. Tracy ma niezwykle irytującą umiejętność lania wody ale historia Grace to nie rozprawka gdzie jest limit dolny słów, nawet bym powiedziała, że przydałby się górny. Historia, bohaterowie i zwroty akcji są naprawdę dobrze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
115
91

Na półkach: , , ,

Choć pierwsza część podobała mi się bardzo to druga zdecydowanie wywarła na mnie większe wrażenie. Niezwykły zwrot akcji, którego się nie spodziewałam. Czekam niecierpliwie na kolejną część.
Zdecydowanie polecam sięgnąć po te historię.

Choć pierwsza część podobała mi się bardzo to druga zdecydowanie wywarła na mnie większe wrażenie. Niezwykły zwrot akcji, którego się nie spodziewałam. Czekam niecierpliwie na kolejną część.
Zdecydowanie polecam sięgnąć po te historię.

Pokaż mimo to

avatar
419
146

Na półkach:

Powiedzcie, że mnie pogięło, ale to było... całkiem dobre. Nie świetne, ale też nie złe. Znacznie lepsze niż pierwszy tom. Pewnie, momentami wciąż ogromny cringe (ale znów, mniej niż w "Crave"),Grace wciąż jest najgłubszą główną bohaterką jaką poznałam, ale przynajmniej teraz mam jednego bohatera, którego lubię - Hudsona. No i co no... bawiłam się świetnie. Była to zabawa z kategorii Zillenialsowa Plotkara+Zmierzch, ale wciąż! XD
Zakończenie mogło być jednak znacznie krótsze, niepotrzebne było to końcowe przeciąganie - zarówno walki na arenie jak i tego co dzieje się potem.

Powiedzcie, że mnie pogięło, ale to było... całkiem dobre. Nie świetne, ale też nie złe. Znacznie lepsze niż pierwszy tom. Pewnie, momentami wciąż ogromny cringe (ale znów, mniej niż w "Crave"),Grace wciąż jest najgłubszą główną bohaterką jaką poznałam, ale przynajmniej teraz mam jednego bohatera, którego lubię - Hudsona. No i co no... bawiłam się świetnie. Była to zabawa...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    225
  • Chcę przeczytać
    200
  • Posiadam
    33
  • 2023
    15
  • Do kupienia
    9
  • Legimi
    9
  • Teraz czytam
    8
  • Ulubione
    8
  • Chcę w prezencie
    5
  • Audiobook
    5

Cytaty

Więcej
Tracy Wolff Crush. Zniszczenie Zobacz więcej
Tracy Wolff Crush. Zniszczenie Zobacz więcej
Tracy Wolff Crush. Zniszczenie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także