Dziecko września

Okładka książki Dziecko września Marek Harny
Okładka książki Dziecko września
Marek Harny Wydawnictwo: Prószyński i S-ka literatura piękna
528 str. 8 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2021-03-04
Data 1. wyd. pol.:
2021-03-04
Liczba stron:
528
Czas czytania
8 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382340631
Tagi:
Literatura polska
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Życie z wielką historią w tle



715 92 557

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
50 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
700
429

Na półkach:

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tego pisarza i na pewno tego nie żałuję, książka przedstawia życie łudzi w czasie wojny w małej prowincjonalnej miejscowości jak i w Krakowie oczami najpierw ludzkiego zarodka,niemowlaka,dziecka a zakończenie książki już jest pokazanw gdy bohater jest już nastolatkiem i sam decyduje o swoim losie

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tego pisarza i na pewno tego nie żałuję, książka przedstawia życie łudzi w czasie wojny w małej prowincjonalnej miejscowości jak i w Krakowie oczami najpierw ludzkiego zarodka,niemowlaka,dziecka a zakończenie książki już jest pokazanw gdy bohater jest już nastolatkiem i sam decyduje o swoim losie

Pokaż mimo to

avatar
94
31

Na półkach:

Sięgając po książkę łudziłam się, że będzie to coś bardziej ambitnego, historie osób, które doświadczyły wojny, tamtejsze realia, poruszająca opowieść osoby żyjącej w tamtych czasach. Niestety okazało się, że jest to płytka historyjka o kobiecie zależnej od mężczyzn, która odniosłam wrażenie, że przez autora jest idealizowana. W ogóle wszystkie postacie w tej książce są płytkie i proste jak budowa cepa, nie ma w nich żadnej głębi. Historie nieprawdopodobne, wyssane z palca. Główna bohaterka jednak przebiła wszystkich swoją głupotą, nielogicznym oraz nikczemnym wręcz obrzydliwym zachowaniem. Kierują nią chucie oraz życiowy cel - znaleźć chłopa, byle kogo żeby był. Nie ważne czy to zbrodniarz wojenny czy młody uczeń. Teresa jest mianowicie niczym pasożyt, który nie cofnie się przed niczym by żyło jej się wygodniej. Trudno w książce znaleźć choć jedną postać, z którą można sympatyzować. Do tego mam wrażenie, że historie przedstawione w książce są przepełnione fantazją zboczonego napalonego faceta. Moze dlatego bohaterce tak daleko jest od normalnego zachowania. Odnotować też należy wątki rodem z telenoweli brazylijskiej gdzie po latach w sposób zupełnie wydumany odnajduje się zmarły mąż. Pojawia się też fantazja na temat gwałtu, który przedstawiony jest jako coś przyjemnego. Żeby to jeszcze było napisane z jakimś pomysłem... Tutaj próżno tego szukać. Bardzo słaba lektura w mojej ocenie.

Sięgając po książkę łudziłam się, że będzie to coś bardziej ambitnego, historie osób, które doświadczyły wojny, tamtejsze realia, poruszająca opowieść osoby żyjącej w tamtych czasach. Niestety okazało się, że jest to płytka historyjka o kobiecie zależnej od mężczyzn, która odniosłam wrażenie, że przez autora jest idealizowana. W ogóle wszystkie postacie w tej książce są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
989
232

Na półkach: , , ,

Jak do tej pory to dopiero trzecia książka Marka Harnego, którą przeczytałam. Dwie pierwsze przekonały mnie do jego twórczości nie tylko tematyką jaką poruszały, ale również stylem jakim zostały napisane. Marek Harny ujął mnie również tym, że chociaż urodził się na Śląsku to akcja w jego książkach bywa, oczywiście nie wiem jak w innych powieściach, ale w tych, które przeczytałam, osadzona w moim regionie, czyli w Małopolsce, w miastach, które znam i lubię. Pisarza najwyraźniej pociągają tereny i historia z nimi związana, a które poznał, gdyż dorastał w Nowym Sączu, rodzinnym mieście matki . Toteż ucieszyłam się, gdy dzięki portalowi granice.pl, który objął patronatem "Dziecko września" mogłam i tę powieść przeczytać.

Decydując się na napisanie opinii o tej powieści Marka Harnego nie miałam pojęcia, że jej akcja zaczyna się w Tarnowie, rodzinnym mieście mojej mamy, w którym i ja wiele lat spędziłam, i że początek książki przypomni mi pewien wycinek z życia mojej mamy i jej rodziny.
Wrzesień 1939 roku. Moja mama ma prawie 9 lat. Dziadek, ojciec mamy, jest strażnikiem w tarnowskim więzieniu. Gdy w mieście narasta strach, w związku ze zbliżającymi się oddziałami niemieckimi, zapada decyzja o ewakuacji na wschód. Ich tułaczka podobnie jak i Teresy Borowej, bohaterki "Dziecka września", i jej rodziców zakończyła się szczęśliwie, gdyż wszyscy z niej powrócili do Tarnowa, mimo iż Sowieci ich rozdzielili, segregując ze względu na płeć. I mieszkali tu do czasu, gdy dziadek został, za udzielaną pomoc więźniom, osadzony w wiśnickim więzieniu. W tym czasie byli świadkami pierwszego transportu do Oświęcimia, o którym jest w książce, gdyż tym transportem zostaje wywieziony ojciec Teresy.

Pod koniec sierpnia narzeczony Teresy, Andrzej Borowy, obserwując sytuację polityczną i zbliżające się zagrożenie ze strony hitlerowskich Niemiec postanawia przyspieszyć ślub. Ślub jest szybki a do nocy poślubnej dochodzi dopiero, gdy zdeterminowana Teresa za namową swej nowej znajomej, Ireny Drewicz, pojawia się w Krakowie w batalionie męża. Jest to ich pierwsza i ostatnia wspólna noc, z 31 sierpnia na 1 września i już po północy zostaje poczęty ich syn, Adaś. Teresa wraca do Tarnowa a Andrzej wyrusza z batalionem na Śląsk, skąd przychodzi wiadomość, iż zginął w bitwie pod Ćwiklicami koło Pszczyny.

Marek Harny w swej nowej książce zastosował interesujący i niespotykany zabieg narratorski. To właśnie Adam, "Dziecko września" jest tu bowiem narratorem; raz pierwszosobowym jakby zapowiadającym to o czym będzie opowiadał już jako narrator wszystkowiedzący. Jako narrator pierwszosobowy wspomina i ocenia zachowania rodziców a później już tylko matki a jako wszystkowiedzący opowiada o tym jak potoczyły się losy Teresy od momentu powrotu do Tarnowa, poprzez ucieczkę do Lwowa, powrót do Tarnowa, wyprowadzenie się do Krakowa i zamieszkanie z ciotką Karoliną, trudne życie okupacyjne w Krakowie, gdzie podejmuje pracę a co w efekcie kończy się dla niej więzieniem i pobytem w obozie pracy w Płaszowie aż po pobyt wśród partyzantów na Podhalu, gdzie poznaje Anglika, z którym nieudana próba połączenia się poprzez ucieczkę z dzieckiem na zachód powoduje, że trafia tym razem do polskiego obozu pracy w Świętochłowicach, z którego wychodzi dzięki interwencji znajomego z przed wojny, Stanisława Koszyckiego, z którym połączy swój los, pozostając na Śląsku. To wszystko składa się na bogate w trudne przeżycia i wybory Teresy w czasie okupacji, ale i po wojnie, Teresy głównie jako matki, która jedynie chce przetrwać zły czas i ochronić swojego syna. Jej wszystkie decyzje życiowe, jej determinacja w tym względzie nawet w kontaktach z mężczyznami całkowicie są podporządkowane dobru Adasia, który jak to bywa, gdy dorośnie wybierze swoją własną drogę.

"Dziecko września" to moim skromnym zdaniem bardzo dobra książka z wojną w tle. W interesujący sposób pisarz prowadzi swoją główną bohaterkę przez czas okupacji niemieckiej w Generalnej Guberni i poprzez jej kontakty z innymi ukazuje jak wyglądało codzienne, zwyczajne życie Polaków pod presją strachu przed okupantem i kolaborantami. Teresa, która sama nie chce się angażować w walce z Niemcami i skupia się na przetrwaniu, a to już jest ogromnie trudne zadanie dla kobiety samotnie wychowującej dziecko, mimo woli jednak ociera się o to z czym nie chce mieć do czynienia i płaci za to dużą cenę, gdyż doświadczy nie tylko uwięzienia i upokorzenia, a także fizycznego wycieńczenia, ale również strachu o własne życie i los syna. Ostatecznie przetrwa wszystko, by znów doświadczyć obozowego koszmaru, jednak tym razem w swej wyzwolonej ojczyźnie.

"Dziecko września" jest nie tylko zajmującą i wciągającą lekturą, którą się czyta z dużym zainteresowaniem. Dodatkowym jej walorem jest to, że mimo iż nie jest powieścią historyczną dostarcza bardzo ciekawej wiedzy z zakresu historii naszego kraju ukazując te jej fragmenty, o których nie mówiono a więc i nie uczono w szkole a większość z nas miało kontakt z historią w niej właśnie. Książka Marka Harnego sprawia, że chce się dowiedzieć więcej. Tak było w moim przypadku jeżeli chodzi o bitwę pszczyńską jaka odbyła się w dniach 1-2 września przy udziale żołnierzy z Armii "Kraków" i przyczynę totalnej klęski jaką poniosły tam wojska polskie.

Polecam tę książkę Marka Harnego. Warto po nią sięgnąć. Ja się nie zawiodłam.

Jak do tej pory to dopiero trzecia książka Marka Harnego, którą przeczytałam. Dwie pierwsze przekonały mnie do jego twórczości nie tylko tematyką jaką poruszały, ale również stylem jakim zostały napisane. Marek Harny ujął mnie również tym, że chociaż urodził się na Śląsku to akcja w jego książkach bywa, oczywiście nie wiem jak w innych powieściach, ale w tych, które...

więcej Pokaż mimo to

avatar
269
132

Na półkach:

“Dziecko września” jest pierwszą książką autorstwa Marka Harnego, którą miałam okazję przeczytać. Opowiada ona o losach Teresy oraz jej synka Adasia w okresie od 1939 r. do 1956 r.

Teresę poznajemy jako skromną studentką polonistyki, która tuż przed wybuchem II wojny światowej wychodzi z wielkiej miłości za Andrzeja, a następnie wbrew rodzinie decyduje się urodzić Adasia mając świadomość, że jego ojciec poległ podczas kampanii wrześniowej.

Losy bohaterów zostały wplecione w tło historyczne, dzięki czemu możemy śledzić przebieg kampanii wrześniowej, poznać codzienne życie w Krakowie pod władzą Hansa Franka, przekonać się, że obóz w Płaszowie był piekłem na ziemi, a następnie obserwować próby współistnienia Polaków i Niemców w okresie powojennym na Śląsku. Tym samym śmiało można stwierdzić, że “Dziecko września” jest pozycją po której przeczytaniu można poczuć się bogatszym o wiele faktów historycznych.

Co do bohaterów to muszę przyznać, że ciężko mi ocenić Teresę jako postać pozytywną, gdyż pomimo, że początkowo ją lubiłam to z rozwojem akcji zaczęłam czuć do niej lekką niechęć. Z jednej strony mam wrażenie, że nie powinnam oceniać Teresy, ponieważ nie znam smaku wojny, natomiast z drugiej dość mocno raził mnie jej paniczny strach przed zaangażowaniem się w walkę o niepodległość oraz ciągłe koncentrowanie uwagi na mężczyznach. Zaciekawiła mnie natomiast postać Staszka, która chociaż w pewnym sensie jest czarnym charakterem to stanowiła dla mnie idealny przykład na to jak wojna potrafiła zniszczyć zarówno psychicznie jak i fizycznie młodego mężczyznę, który z dobrotliwego idealisty przerodził się w drania.

Moje ogromne uznanie Autor zdobył tym, że nie próbował zakłamywać historii i zdecydował się kilka razy poruszyć wątek antysemityzmu wśród Polaków, a także przedstawił swoje postacie w sposób naturalny, a nie sztucznie wyidealizowany, gdyż zarówno Teresie, Joannie oraz Karolinie daleko do pruderyjnych dam.

Uważam, że “Dziecko września” to książka zdecydowanie warta przeczytania i pragnę ją polecić w szczególności czytelnikom, którzy cenią sobie powieści z wojną w tle.

Bardzo dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.

“Dziecko września” jest pierwszą książką autorstwa Marka Harnego, którą miałam okazję przeczytać. Opowiada ona o losach Teresy oraz jej synka Adasia w okresie od 1939 r. do 1956 r.

Teresę poznajemy jako skromną studentką polonistyki, która tuż przed wybuchem II wojny światowej wychodzi z wielkiej miłości za Andrzeja, a następnie wbrew rodzinie decyduje się urodzić Adasia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
472
445

Na półkach: ,

Historia większości z nas kojarzy się z datami, miejscami, nazwiskami, których w szkole trzeba było wyuczyć się na pamięć. Ale prawdziwa historia to ludzie! Historie naszych rodzin, które wplatają się w losy kraju. Tłem dla losów Adama i jego matki Teresy są czasy II wojny światowej i stalinizmu, w tym mniej znane lub przemilczane fragmenty naszej historii dotyczące Lwowa, Tarnowa, Nowego Sącza, okupowanego Krakowa, obozu w Płaszowie, czy Zabrza odebranego Niemcom, które dodają wartości książce. Historia ukazana przez ludzkie wybory i cenę, jaką przyszło im za nie zapłacić.
Marek Harny pokazuje z czym przyszło w tym trudnym czasie mierzyć się kobietom zmuszonym przejąć męskie obowiązki, utrzymać dom, często całe rodziny i wychować dzieci. Teresa wszystko, co robiła, robiła z myślą o urodzeniu i ocaleniu syna (który został poczęty 1 września 1939 roku, o czym dowiedziała się kiedy jego ojciec Andrzej Borowy był już w drodze na front, a kilka dni później poległ pod Pszczyną),dostosowując się do panujących warunków, robiąc to, co trzeba było zrobić. Jak wiadomo nie było to łatwe zadanie. Braki żywności, ciągły strach przed wywózką do obozu, śmiercią, chorobami, na które niemożliwym było zdobycie lekarstw, gwałty, albo obietnice uratowania życia w zamian za odbycie stosunku lub walka w konspiracji. Harny pokazuje też, że w trudnych chwilach i walcząc o tych, których kocha się najmocniej kobiety potrafią wydobyć z siebie pokłady niebywałej siły i zdolne są do wszystkiego. Tylko jak to, co przeżyły wpłynęło na ich późniejsze życie? Czy po tym wszystkim, co zrobiły, by ocalić swoje dzieci potrafiły pozwolić im żyć własnym życiem?
Kolejnym tematem, jaki porusza jest dzieciństwo - najpiękniejszy okres w życiu człowieka. Okres pełen radości, beztroski, zabawy, ufności, miłości, poznawania otaczającego nas świata, kształtowania naszych postaw oraz wartości. Uczynienie więc Adama narratorem całej opowieści, który pamięta rzeczy, jakich małe dziecko nie powinno, a wręcz nie ma prawa pamiętać uświadamia czytelnikowi, jaką traumę tamte wydarzenia, wychowywanie się bez męskich wzorców, dramatyczne wybory dorosłych i ich postawa, a także czasy powojennej tymczasowości, w jakich przyszło wchodzić mu w okres dorastania i dorosłości odcisnęły na przyszłych pokoleniach. Jak wiele lat zajęło uporanie się z demonami przeszłości dzieciom takim, jak Adam, by żyć po swojemu. Historia przedstawiona przez Harnego może wydawać się nieprawdopodobna, ale tak naprawdę wiele rodzin może utożsamiać się z losem jej bohaterów. Nie powinniśmy oceniać ich zachowań, lecz zrozumieć, że ta wielka historia zapisana na kartach podręczników składa się z losów takich ludzi, jak bohaterowie jego powieści. To dzięki nim poznajemy wiele prawd historycznych, które nie zostały odkryte. A więcej jest tych nieodkrytych, niż tych, które znamy, dlatego warto czytać takie książki, poznawać takie rodzinne historie. Tę polecam Waszej uwadze i dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka za egzemplarz książki.
Z ciekawością przy nadarzającej się okazji sięgnę po poprzednie powieści Pana Marka.

Historia większości z nas kojarzy się z datami, miejscami, nazwiskami, których w szkole trzeba było wyuczyć się na pamięć. Ale prawdziwa historia to ludzie! Historie naszych rodzin, które wplatają się w losy kraju. Tłem dla losów Adama i jego matki Teresy są czasy II wojny światowej i stalinizmu, w tym mniej znane lub przemilczane fragmenty naszej historii dotyczące Lwowa,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
89
65

Na półkach:

Na pewno większość z nas kojarzy parę faktów z historii drugiej wojny światowej: Obrona Westerplatte, Poczty Głównej, walki w Warszawie...
Jednak wojna dotyczyła całego kraju. Kraków, Tarnów- o tych bitwach mówi się mało, a przecież tam też ludzie ginęli za Ojczyznę.
Marek Harny w swojej powieści "Dziecko września" przedstawia takie właśnie mniej znane fakty i wydarzenia z czasów II wojny światowej. Wojna tutaj gra główne tło do życia młodej kobiety- Teresy Borowej- młodej mężatki, a następnie wdowy po bohaterze wojennym, a także matki.
Dziecko Teresy- Adaś, zostaje poczęty 1 września 1939 roku. A mimo to doskonale wie jak wyglądało życie nie tylko przed jego narodzinami, ale także przed samym poczęciem.

Autor książki posługuje się przepięknym obrazowym językiem, który sprawia, że po tej książce wręcz się płynie, mimo że jest to nieraz rzeka pełna słonych łez. Akcja książki przesuwa się bardzo powoli naprzód, chcąc uchwycić jak największą cząstkę z życia Teresy i jej synka.
Bohaterowie tej powieści głęboko zapadają w pamięć. Czytelnik współczuje im, przeżywa z nimi trudne momenty, a jednocześnie boi się o ich życie i o to, co los zgotuje im na następnej stronicy, w ówczesnych, niepewnych czasach. Mimo że ja bardzo lubię się czepiać, nie mogę znaleźć słabych stron tej książki.
Bardzo podoba mi się ta retrospekcja wydarzeń sprzed urodzin i poczęcia Adasia (oraz chwil po narodzeniu),przez niego samego. Adaś opisuje także wydarzenia, miejsca, fakty o których wiedzieć nie może, a jednak, opisuje je i wie o nich na tyle dużo, że zaskakuje tym sam siebie. Jest to coś bardzo oryginalnego, z czym chyba jeszcze się nie spotkałam, a nadaje to książce takiej wielowymiarowości. Dodatkowo jest to tez ukazanie silnej więzi psychiki dziecka prenatalnego i po urodzeniu z psychiką matki, a przyznam szczerze, że ze względu na moje studia, ten temat bardzo mnie interesuje.
Jedyny zarzut muszę poczynić w kierubku zakończenia. Było ono niezaprzeczalnie piękne, jednak mam wrażenie, że nieco wymuszone. Mimo tego ta książka jest naprawdę piękna. I choć dużo więcej w niej historii z życia Teresy, niż Adama, to i tak tą powieść naprawdę warto poznać!

Na pewno większość z nas kojarzy parę faktów z historii drugiej wojny światowej: Obrona Westerplatte, Poczty Głównej, walki w Warszawie...
Jednak wojna dotyczyła całego kraju. Kraków, Tarnów- o tych bitwach mówi się mało, a przecież tam też ludzie ginęli za Ojczyznę.
Marek Harny w swojej powieści "Dziecko września" przedstawia takie właśnie mniej znane fakty i wydarzenia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
998
200

Na półkach: , , , ,

To druga po "Snach wojennych" przeczytana przeze mnie powieść autora, której akcja rozgrywa się w większości w czasie II wojny światowej w Tarnowie, Krakowie a po wojnie w Zabrzu. Narratorem jest Adam, tytułowe "dziecko września". Opowiada o życiu swojej matki Teresy od początku 1-go września 1939 roku, kiedy to właśnie został poczęty, aż do lat powojennych. I to ona jest główną bohaterką tej powieści. Już we wrześniu będąc parę dni po ślubie i jednej nocy spędzonej z mężem, Teresa dostała informację, że mąż poległ pod Pszczyną. Niestety jej rodzice nie akceptowali tego małżeństwa, i nie dali wsparcia nawet w sytuacji, kiedy dowiedzieli się, że spodziewa się dziecka. Musiała więc radzić sobie sama, aby zapewnić dziecku i swoim bliskim bezpieczeństwo. Była świadoma swojej atrakcyjności i wykorzystywała ten atut, nie zawsze to się jednak udawało. "To co robiła, podobało jej się coraz mniej i czuła się z tego powodu obrzydliwie. Miała na utrzymaniu rodziców, syna. Nie mogła sobie pozwolić na utratę zarobków." Nikt jednak w tym czasie nie czuł się bezpieczny. Przesłuchania, więzienie, obóz w Płaszowie.
"Świat mężczyzn okazał się wrogi i zły. Matka próbowała mnie przed nim chronić, jak potrafiła, choć chyba zrozumiała, że to beznadziejne. Sam do tego świata należałem, czy to jej się podobało, czy nie. Ona zresztą mimo tego, co ją spotkało, też nie potrafiła żyć bez facetów."
Teresa może nie wzbudza sympatii, jej zachowanie irytuje, wywołuje wiele emocji, ale trudno ją osądzać. To dobra i ciekawa powieść, z wieloma wątkami wojennymi; a zakończenie zaskakuje.

To druga po "Snach wojennych" przeczytana przeze mnie powieść autora, której akcja rozgrywa się w większości w czasie II wojny światowej w Tarnowie, Krakowie a po wojnie w Zabrzu. Narratorem jest Adam, tytułowe "dziecko września". Opowiada o życiu swojej matki Teresy od początku 1-go września 1939 roku, kiedy to właśnie został poczęty, aż do lat powojennych. I to ona jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1030
510

Na półkach: , ,

Marek Harny (wł. Marek Lubaś) urodził się 11 września 1946 roku w Zabrzu. Dorastał w Nowym Sączu, rodzinnym mieście matki. Ukończył dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Debiutował w 1975 roku zbiorem opowiadań "Unieś mnie, wielki ptaku", na swoim koncie ma kilka powieści. W swoich pracach często dotyka tematu wojny i jej wpływu na losy pokoleń powojennych.

„Dziecko września” opowiada historię Adama, poczętego 01 września 1939 roku, i jego matki Teresy. Jak tytuł wskazuje powinna to być opowieść o chłopcu, któremu przyszło żyć w czasach wojennej zawieruchy. Tymczasem jest to powieść o sile kobiet. Teresa na każdym kroku o coś walczy – o narodziny i zdrowie dziecka, o niezależność, o szczęście. Walczy z systemem, władzą, rodziną, samą sobą. Tłem dla losów Adama i Teresy są mniej znane fragmenty polskiej historii.

Jeśli czujecie przesyt tematyką wojenną we współczesnych powieściach nie miejcie obaw przed „Dzieckiem września”. Tu autor koncentruje się bardziej na życiu codziennym z wojną tle. Owszem są obozy, jest śmierć i front wojenny. Jednak przede wszystkim jest Teresa i jej rodzina.

Marek Harny serwuje nam świetnie skonstruowaną fabułę. Nie wiemy czy postać Teresy ma odwzorowanie w rzeczywistej postaci, możemy wnioskować że przedstawione fakty są jak najbardziej prawdopodobne i realne. Sylwetki bohaterów są doskonale przedstawione, przez co czujemy z nimi emocjonalną więź. Narratorem jest Adam, który przedstawia wydarzenia ze swojej perspektywy, jeszcze przed poczęciem, deklarując że jest ich naocznym świadkiem. Taki zabieg wprowadza do fabuły szczyptę magii. Adam obserwuje, ale nie ocenia. Podobnie czytelnik. Harny tak pisze, że czytelnik nie ma prawa by oceniać wybory i decyzje bohaterów. Żyją i działają w takim czasie, że nie ma miejsca na wybrzydzanie i kompromisy. Każda decyzja jest słuszna.

„Dziecko września” to piękna historia. Czytajcie.

Marek Harny (wł. Marek Lubaś) urodził się 11 września 1946 roku w Zabrzu. Dorastał w Nowym Sączu, rodzinnym mieście matki. Ukończył dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Debiutował w 1975 roku zbiorem opowiadań "Unieś mnie, wielki ptaku", na swoim koncie ma kilka powieści. W swoich pracach często dotyka tematu wojny i jej wpływu na losy pokoleń powojennych....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1360
487

Na półkach:

Bardzo lubię książki, które traktują o II wojnie światowej. Nie tylko mogę godzinami czytać o planowanych operacjach wojskowych, opisach bitew, biografiach osób żyjących w tych czasach i mających na nich wpływ, ale również czytać o losach jednostek, które musiały próbować przeżyć i ratować bliskich.

Tytułowe dziecko września zostało poczęte w dniu rozpoczęcia działań wojennych oznaczających oficjalne rozpoczęcie II wojny światowej. Potajemna noc poślubna zaowocowała Adasiem, który jest narratorem niniejszej powieści. Nie jest on jednak jednocześnie jej głównym bohaterem. Krok po kroku Adaś odkrywa przed nami historię swojej matki Teresy. Historię bardzo młodej kobiety, pełną zawirowań, niespodziewanych przyjaźni, o utracie męża, bliskości z rodziną. Poznajemy bliżej fakty z kampanii wrześniowej, bitwy pod Pszczyną, w której życie stracił mąż Tereski i ojciec narratora. Zapoznajemy się z warunkami życia w okupowanym Lwowie, Tarnowie, Krakowie. O obozie w Oświęcimiu, Płaszowie, o tajnym nauczaniu, partyzantach, o wiezieniu NKWD, o działalności aparatu bezpieczeństwa tuż po wojnie w Zabrzu.

Zastanawiałam się jak podejść do oceny Tereski. Myślę, że przynajmniej ja jej oceny się nie podejmę. Na szczęście nie żyłam w tych trudnych, okrutnych czasach, więc nie mnie oceniać postępowania ludzi, którzy byli zmuszeni egzystować w tej ohydnej, upiornej rzeczywistości. Jak mawiała sama bohaterka „Trzeba żyć tak, jak się da”.
Kto wie, co mogłaby osiągnąć, gdyby nie wojna. Była dopiero w blokach startowych dorosłości, rozpoczęła studia polonistyczne, pisała wiersze, dokonywała na kursach prób malarskich i rysunkowych… A tak z dnia na dzień musiała zacząć walkę o przetrwanie swoje i Adasia oraz żyć z wyrzutami sumienia po podjęciu trudnych decyzji. Były sytuacje, w których musiała zdecydować, czyje życie jest ważniejsze, jej własne, syna czy obcej osoby.

Fantastyczna, niebanalna historia, w którą się wkleiłam na kilka dni. Tym bardziej wciągająca, że główni bohaterowie wymykali się jednoznacznej ocenie. Mimo że pokaźnych rozmiarów (526 str.) czytało się niezwykle szybko i przyjemnie. Tematyka gorzka a czasem i słona od łez. Los Teresy śledziłam z zapartym tchem, jakby to był thriller. Język był taki obrazowy, że miałam wrażenie, że nie siedzę w swoim fotelu, ale w kinie i oglądam film. Widać było, że Autor dużo czasu poświecił na wyszukanie materiałów do książki, bo niektóre informacje, które w niej wyczytałam były mi nieznane. Wiem, że nie wszystkim tego typu literatura przypadnie do gustu, ale osobom, które lubią bogate tło historyczne, poszukują refleksji i czegoś więcej niż taniej sensacji, historia opisana w książce powinna się spodobać. Tym bardziej że zakończenie było zaskakujące i dające pole do dalszych rozważań. Na pewno sięgnę po inne książki Marka Harnego. Bardzo przypadła mi do gustu dopracowana w każdym szczególe historia, prosty, ale plastyczny i przejrzysty styl. Jestem też ciekawa, jak poradził sobie z innymi wojennymi historiami i opisaniem piętna, jakie traumatyczne wydarzenia odcisnęły na ówczesnym społeczeństwie i w jaki sposób rzutowały na kolejne pokolenia.

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

Bardzo lubię książki, które traktują o II wojnie światowej. Nie tylko mogę godzinami czytać o planowanych operacjach wojskowych, opisach bitew, biografiach osób żyjących w tych czasach i mających na nich wpływ, ale również czytać o losach jednostek, które musiały próbować przeżyć i ratować bliskich.

Tytułowe dziecko września zostało poczęte w dniu rozpoczęcia działań...

więcej Pokaż mimo to

avatar
492
68

Na półkach:

Niezwykle łatwa i niezwykle naiwna Teresa... Tylko współczuć dziecku....

Niezwykle łatwa i niezwykle naiwna Teresa... Tylko współczuć dziecku....

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    71
  • Przeczytane
    52
  • Posiadam
    18
  • 2021
    4
  • Legimi
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Ulubione
    2
  • Ebooki
    2
  • ♥ Biblioteczka end (✘)
    1
  • Przeczytane w 2022 r.
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dziecko września


Podobne książki

Przeczytaj także