Jak dotąd w serii "Pola bitew" czytałam publikacje dotyczące pojedynczych starć, więc pozytywnym zaskoczeniem dla mnie było to, że bitwy nad Mozgawą oraz pod Zawichostem opisano wspólnie jako elementy stale tlącego się konfliktu.
Jak we wszystkich publikacjach tej serii pierwsze rozdziały są rozbudowanym wstępem dotyczącym sytuacji politycznej od roku 1138 do 1195, a więc do pierwszej z opisanych bitew. Drugi rozdział przedstawia pokrótce polską wojskowość do połowy XIII wieku. Bardzo ciekawym elementem było wspomnienie rzadko w takich sytuacjach omawianej medycyny pola walki. Dwa kolejne rozdziały opisują już tytułowe bitwy, skupiając się nie tylko na ich przebiegu (i wątpliwościach),lecz najpierw omawiając przyczyny konfliktu, a także wydarzenia, które nastąpiły po bitwie pod Zawichostem.
Podsumowując, polecam czytelnikom serii, a także wszystkim zainteresowanym polskim średniowieczem i historią wojskowości.

Jak dotąd w serii "Pola bitew" czytałam publikacje dotyczące pojedynczych starć, więc pozytywnym zaskoczeniem dla mnie było to, że bitwy nad Mozgawą oraz pod Zawichostem opisano wspólnie jako elementy stale tlącego się konfliktu.
Jak we wszystkich publikacjach tej serii pierwsze rozdziały są rozbudowanym wstępem dotyczącym sytuacji politycznej od roku 1138 do 1195, a więc...

Bardzo ciekawa tematyka pogrzebana naprawdę słabym piórem. Niechaj przemówi przykład: " Według przekazu Księgi Henrykowskiej - rycerz Stefan zwany Kobyla Głowa ofiarował Henrykowi Brodatemu wierzchowca wartego zdaniem księcia 28 grzywien srebra, książę chętnie kupił tego konia". Takich zdań, rażących uszy każdej osoby posługującej się językiem polskim jako ojczystym, jest niestety więcej. Do tego mamy też zdecydowanie zbyt dużą ilość zdań pojedynczych oraz powtórzenia (zarówno słów jak i treści) w ilościach uniemożliwiających czerpanie przyjemności z lektury. Co więcej, o ile nie odmawiam Autorce wiedzy na temat politycznych aspektów doby rozbicia dzielnicowego, to widać wyraźnie, że w kwestiach militarnych zwyczajnie brakuje rozeznania, czego efektem są takie 'bezradne" zdania jak: "Były takie rodzaje sił jak kawaleria, kawaleria spieszona i piechota, dodatkowo strzelcy. Za niezbędne uznawano wykorzystywanie szpiegów. Uzbrojenie, atrybut wojownika, było kosztowne, szczególnie miecze." Przyjemniej czyta się część poświęconą tytułowym bitwom, jest to jednak zasługa Wincentego Kadłubka i Jana Długosza, bowiem to obszerne cytaty z ich dzieł tworzą książkowy opis bojów pod Mozgawą i Zawichostem. Podsumowując: jedynym plusem tej książki jest próba przywrócenia pamięci o dwóch ważnych starciach średniowiecznej Polski. Pozostaje liczyć, że Historyczne Bitwy kiedyś zrobią to lepiej.

Bardzo ciekawa tematyka pogrzebana naprawdę słabym piórem. Niechaj przemówi przykład: " Według przekazu Księgi Henrykowskiej - rycerz Stefan zwany Kobyla Głowa ofiarował Henrykowi Brodatemu wierzchowca wartego zdaniem księcia 28 grzywien srebra, książę chętnie kupił tego konia". Takich zdań, rażących uszy każdej osoby posługującej się językiem polskim jako ojczystym, jest...