Spodziewałem się horroru w stylu Grahama Mastertona, a dostałem całkiem solidnie napisaną powieść grozy z nawiedzonym domem w roli głównej. Tak, dla mnie „Darksong” to historia o nawiedzonym domu, ponieważ zły wpływ radia dosięga bohaterów w całym budynku, a nie tylko w bezpośrednim kontakcie z odbiornikiem. Chociaż nie ma w tej książce niczego oryginalnego, to jednak oceniam tę powieść na mocne 6/10. Dialogi są napisane językiem, który sprawia, że czyta się je płynnie. Bohaterowie są zarysowani konkretnie i w sposób, który wzbudził we mnie sympatię do nich. Przez całą książkę przewija się pozytywna idea, aby nie ulegać złym wspomnieniom i mimo przykrych doświadczeń podejmować kolejne próby polepszenia swojego życia. Ten pozytywny przekaz jest ukazany na przykładzie głównej bohaterki, która po rozwodzie chciałaby znów stworzyć szczęśliwy związek, ale boi się kolejnej porażki. Zresztą mam wrażenie, że piekielne radio jest metaforą różnego rodzaju „demonów przeszłości”, które nawiedzają myśli i blokują zmiany na lepsze w życiu.

Podstawową wadą „Darksong” jest brak wyjaśnienia czym właściwie jest radio i jaka jest jego historia. Dlaczego oddziałuje w taki sposób na ludzi? Rozumiem, że autorka w ten sposób chciał podkreślić metaforyczny wymiar odbiornika i ewentualne wyjaśnienie mogłoby rozmyć ten przekaz, ale jednak mimo wszystko nie podoba mi się ten brak. Sytuacja jest tym bardziej irytująca, bo córka oraz nowy partner głównej bohaterki są zawodowo związani z lokalną gazetą i mają dostęp do bogatego archiwum. Co prawda córka znajduje tam informacje na temat wydarzeń, które czytelnik zna z prologu, ale i tak nie dają one żadnej odpowiedzi na temat radia. Tak czy inaczej, „Darksong” jest dobrze napisaną powieścią grozy, która dostarczyła mi rozrywki na kilka godzin.

Książkę przeczytałem za darmo i legalnie dzięki Internet Archive.

Spodziewałem się horroru w stylu Grahama Mastertona, a dostałem całkiem solidnie napisaną powieść grozy z nawiedzonym domem w roli głównej. Tak, dla mnie „Darksong” to historia o nawiedzonym domu, ponieważ zły wpływ radia dosięga bohaterów w całym budynku, a nie tylko w bezpośrednim kontakcie z odbiornikiem. Chociaż nie ma w tej książce niczego oryginalnego, to jednak...