dobran

dobran

Dla beki można poczytać i pośmiać się z Ancynego pecha ;) no nie no, rudy jest też zabawny ;) ale ale, najzabawniejsza jest nasza Anka! Zmienia pracę, wkraczając w nowe nieznane jej tematy zawodowe, i nagle owa Anna jest najlepsza, idealna zdobywczyni klientów oraz zostaje ulubioną ulubienicą szefa, we wszystkim staje się ideałem do porzygu, i tu już można się nieźle zdenerwować, a nawet wkurzyć, ale cóż nam zostaje, tylko przycupnąć i czekać aż znów się kulas powinie ;)

Dla beki można poczytać i pośmiać się z Ancynego pecha ;) no nie no, rudy jest też zabawny ;) ale ale, najzabawniejsza jest nasza Anka! Zmienia pracę, wkraczając w nowe nieznane jej tematy zawodowe, i nagle owa Anna jest najlepsza, idealna zdobywczyni klientów oraz zostaje ulubioną ulubienicą szefa, we wszystkim staje się ideałem do porzygu, i tu już można się nieźle...

Oprócz nielubianej pracy, Anna doświadczyła także tuż przed ślubem zdrady narzeczonego i świat jej się zawalił.
Anna jest załamana ale jeszcze raz postanawia po raz kolejny podnieść się i znaleźć nowe zajęcie.
Oczywiście nie jest to proste ale udaje jej się zatrudnić w firmie farmaceutycznej i zostaje rzucona na "głęboką wodę".
Praca się jej podoba ale stosunki międzyludzkie już mniej.
Knucia, knowania, burdy, w takich warunkach Anna nie lubi pracować.
Coraz bardziej pochłonięta pracą czy znajdzie czas na uczucie? na miłość? czy już zawsze będzie ganiała od apteki do apteki sprzedając leki?
Książkę czyta się szybko i z ciekawością.
Obraz korporacji w pigułce, taki troszkę przerysowany ale jakże ciekawy.

Oprócz nielubianej pracy, Anna doświadczyła także tuż przed ślubem zdrady narzeczonego i świat jej się zawalił.
Anna jest załamana ale jeszcze raz postanawia po raz kolejny podnieść się i znaleźć nowe zajęcie.
Oczywiście nie jest to proste ale udaje jej się zatrudnić w firmie farmaceutycznej i zostaje rzucona na "głęboką wodę".
Praca się jej podoba ale stosunki...

Anna teoretycznie ma wszystko poukładane, stała praca oraz zbliżający się wielkimi krokami ślub z Łukaszem. Nagle okazuje się, że przyszły mąż nie jest jej wierny a dotychczasowa posada przestała jej odpowiadać. Kolejno wszystko rozwiązuje się samo, dostaje rewelacyjną pracę gdzie awansuje nagle bez większego wykazania się, znajduje mieszkanie a potencjalni nowi narzeczeni pchają się drzwiami i oknami.

W książce jest masa postaci, które tak naprawdę niczego nie wnoszą, jakieś dziwne przeskoki akcji i ciągle narzekająca na wszystko Anka. Ogólnie w mojej ocenie szkoda czasu na ten tytuł.

Anna teoretycznie ma wszystko poukładane, stała praca oraz zbliżający się wielkimi krokami ślub z Łukaszem. Nagle okazuje się, że przyszły mąż nie jest jej wierny a dotychczasowa posada przestała jej odpowiadać. Kolejno wszystko rozwiązuje się samo, dostaje rewelacyjną pracę gdzie awansuje nagle bez większego wykazania się, znajduje mieszkanie a potencjalni nowi narzeczeni...

👌

👌

Nie mam ostatnio szczęścia do książek, co którą wybiorę to zasługuje ledwie na marne 5 gwiazdek... Wszystko takie nijakie i przeciętne.
Tak samo i tu, opowieść mam wrażenie o niczym konkretnym. Na samym początku dziwne przeskoki w czasie, nie mogłam załapać w jakim momencie dzieje się akcja.

Główna bohaterka do niczego, nie mogłam znieść jej ciągłych jęków i narzekań dosłownie na wszystko: od pracy (gdzie każdy awans jest ogromnym nieszczęściem) przez figurę (jest na jakiejś dziwacznej mięsno-stekowej diecie i chudnie jak szalona!),aż po brak faceta (gdzie kurczę trzech się za nią ogląda)...

Akcja się wlecze, np. zupełnie nieistotny dla fabuły wyjazd do spa ciągnie się w nieskończoność. Poza tym irytujące zdrobienia imion: gdy widziałam po raz kolejny Arturka, to aż mnie trzęsło...

Poza tym tu się zwyczajnie nic nie dzieje!
No nie! Szkoda czasu, zdecydowanie!

Nie mam ostatnio szczęścia do książek, co którą wybiorę to zasługuje ledwie na marne 5 gwiazdek... Wszystko takie nijakie i przeciętne.
Tak samo i tu, opowieść mam wrażenie o niczym konkretnym. Na samym początku dziwne przeskoki w czasie, nie mogłam załapać w jakim momencie dzieje się akcja.

Główna bohaterka do niczego, nie mogłam znieść jej ciągłych jęków i narzekań...

Główna bohaterka - Anna początkowo pracuje w firmie ubezpieczeniowej, w której zatrudniony jest też jej narzeczony. Jednak nie lubi swojej pracy. Pewnego razu przypadkowo odkrywa, że narzeczony ją zdradza. Postanawia się zemścić. Następnie udaje się na urlop, ktory ma zapoczątkować nowy rozdział w jej życiu. Poznaje tam nowe osoby, m.in. Artura, który ułatwia jej znalezienie nowej pracy. Pomaga jej, jednak nie robi tego całkiem bezinteresownie. Ania dobrze sobie radzi w nowej pracy, choć cały czas napotyka trudności. Mimo jej starań, nie wszystko układa się tak, jakby chciała. Ciągle ktoś jej bruździ. Jednak ona nie poddaje się, robi swoje, dzięki temu ma szansę na nową miłość i dobrą pracę...
Nigdy nie wiadomo, kto stanie na naszej drodze...
Szybko się czyta. Książka stanowi taki trochę przejaskrawiony obraz pracy w korporacji (o rywalizacji, zazdrości i zawiści w pracy, o krążących po firmie plotkach, przepychankach, o firmowych związkach). Poruszana jest też kwestia zdrad i rozpadów związków, małżeństw, jak trudno po nich znowu się otworzyć i zaufać drugiej osobie... A także o przyjaźni, tej prawdziwej, która daje siłę i wsparcie, oraz fałszywej, w której jedna strona manipuluje drugą... Do tego ukazuje, jak wypadek, ryzyko utraty życia, otwiera oczy, potrafi przewartościować ludzkie życie... Duży plus dla autorki za miłość do zwierząt i ukazanie ich z humorem, z ich wadami, ale też jako stałych i wiernych towarzyszy ludzi, ich obrońców.
Czytając książkę momentami się gubiłam, jakby powycinano niektóre jej fragmenty. Jednak nie żałuję czasu spędzonego z nią.

Główna bohaterka - Anna początkowo pracuje w firmie ubezpieczeniowej, w której zatrudniony jest też jej narzeczony. Jednak nie lubi swojej pracy. Pewnego razu przypadkowo odkrywa, że narzeczony ją zdradza. Postanawia się zemścić. Następnie udaje się na urlop, ktory ma zapoczątkować nowy rozdział w jej życiu. Poznaje tam nowe osoby, m.in. Artura, który ułatwia jej...

Wystarczyła jedna chwila, aby życie Anny runęło jak domek z kart. Miała pracę (choć jej nie znosiła jednak była),szykowała się do ślubu, miała swoje plany na przyszłość. Jednak mężczyzna, z którym chciała spędzić resztę swojego życia, okazał się nic niewartym zdrajcą. Anna rzuca nie tylko jego, ale całe swojej poprzednie życie, w tym również znienawidzoną pracę i wyjeżdża za granicę, aby się pozbierać. Poznaje tam grupkę ludzi, z którymi miło spędza czas, a jeden z nich (Artur) przekazuje jej informację o tym, że w jego pracy jest wolny etat.
Anna postanawia spróbować swoich sił i jej się udaje. Zaczyna nie tylko nową, zupełnie inną niż wcześniej pracę w korporacji, ale również nowe życie, w którym ma zamiar być szczęśliwa. Nowe znajomości, nowi ludzie, szansa na nową miłość. Czy da radę ułożyć sobie życie na nowo? Jaka okaże się praca w korporacji? Czy pogodzi się ze zdradą narzeczonego? Czy odnajdzie miłość?....
Cała recenzja na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2021/01/proszynski-i-s-ka-ksiazka-pt-do-trzech.html

Wystarczyła jedna chwila, aby życie Anny runęło jak domek z kart. Miała pracę (choć jej nie znosiła jednak była),szykowała się do ślubu, miała swoje plany na przyszłość. Jednak mężczyzna, z którym chciała spędzić resztę swojego życia, okazał się nic niewartym zdrajcą. Anna rzuca nie tylko jego, ale całe swojej poprzednie życie, w tym również znienawidzoną pracę i wyjeżdża...

Jest to moja pierwsza książka przeczytana w 2021 roku. Czyta się ją szybko, jest lekka, idealna na relaks przed snem po ciężkim dniu w pracy. To pierwsza książka tej autorki, którą przeczytałam. I myślę, że sięgnę po pozostałe pozycje Pani Frączyk.

Jest to moja pierwsza książka przeczytana w 2021 roku. Czyta się ją szybko, jest lekka, idealna na relaks przed snem po ciężkim dniu w pracy. To pierwsza książka tej autorki, którą przeczytałam. I myślę, że sięgnę po pozostałe pozycje Pani Frączyk.

RECENZJA - DO TRZECH RAZY SZTUKA
„Do trzech razy sztuka” to druga książka przeczytana w 2021, ale to pierwsza historia autorstwa Izabelli Frączyk którą miałam okazję poznać.
Przedstawiona w książce historia opowiada o Annie, kobiecie która delikatnie mówiąc nie przepada za swoją pracą. Dodatkowo okazuję się że jej narzeczony to zdradziecka szuja. Dziewczyna niewiele myśląc rzuca wszystko i wyjeżdża. Miała koić w samotności zranione serce, poznaje jednak grupkę ludzi z którą spędza miło czas. Wśród nowych znajomych był niejaki Arturek, któremu przypomina się że w jego firmie farmaceutycznej poszukują nowych handlowców… no i tak Anna zaczyna nowe życie …

Przedstawiona przez autorkę opowieść jest napisana w lekkim klimacie, czyta się ją bardzo dobrze i dosyć szybko. Mogła by to być historia o każdym z nas, chociaż tego w jaki sposób Anna poradziła sobie z narzeczonym nie wyobrażam sobie w swoim wykonaniu 😃 a tu musze przyznać zazdroszczę jej charakterku.

Dodatkowo w książce możemy zobaczyć jakie są uroki pracy w korpo, jak przyjemne i prawdziwe są tam przyjaźnie czy zwykłe relacje koleżeńskie. Chociaż nie powiem… z takiego jednego korpo mam przyjaciółki od kilkunastu lat 😃

Ogólnie odbieram książkę bardzo pozytywnie, pokazuje nam ona że warto walczyć o siebie i swoje szczęści. Czasami jednak nasze życie zależy od jednego zdarzenia, jednej osoby, tego czy nas polubi czy nie… pamiętajmy też o tym😊 Myślę że chętnie sprawdzę czy inne książki autorki też będzie się czytało tak dobrze. 😊 IG justabooks https://www.instagram.com/justabooks/

RECENZJA - DO TRZECH RAZY SZTUKA
„Do trzech razy sztuka” to druga książka przeczytana w 2021, ale to pierwsza historia autorstwa Izabelli Frączyk którą miałam okazję poznać.
Przedstawiona w książce historia opowiada o Annie, kobiecie która delikatnie mówiąc nie przepada za swoją pracą. Dodatkowo okazuję się że jej narzeczony to zdradziecka szuja. Dziewczyna niewiele...