Dość długo zbierałem się do przeczytania "Ciosu kończącego" bo powrót autora do cyklu o Rudolfie Heinzu wydawał mi się chybiony. Cóż ... pomyliłem się i to bardzo.

Książka jest świetna. Watek sensacyjny był tu dla mnie drugorzędny. "Cios kończący" to przede wszystkim świetna powieść obyczajowa z niesamowitym klimatem. Idealne zakończenie cyklu (czytajcie posłowie do końca!!!). Na minus objętość powieści. Przydałoby się dopisać ze 100 stron więcej.

Zdecydowanie polecam :)

Dość długo zbierałem się do przeczytania "Ciosu kończącego" bo powrót autora do cyklu o Rudolfie Heinzu wydawał mi się chybiony. Cóż ... pomyliłem się i to bardzo.

Książka jest świetna. Watek sensacyjny był tu dla mnie drugorzędny. "Cios kończący" to przede wszystkim świetna powieść obyczajowa z niesamowitym klimatem. Idealne zakończenie cyklu (czytajcie posłowie do...

Całkiem zgrabne zakończenie serii. I w sumie byłoby dobrze dla całości, gdyby autor zostawił już Heinza na emeryturze 🙂 To była ciekawa podróż nie tylko przez warsztatową stronę pracy kryminalnej, ale i przez psychiczne meandry stróżów prawa i psycholi.
Ogólnie całą serię oceniam na 7 i z czystym sumieniem polecam do czytania.

Całkiem zgrabne zakończenie serii. I w sumie byłoby dobrze dla całości, gdyby autor zostawił już Heinza na emeryturze 🙂 To była ciekawa podróż nie tylko przez warsztatową stronę pracy kryminalnej, ale i przez psychiczne meandry stróżów prawa i psycholi.
Ogólnie całą serię oceniam na 7 i z czystym sumieniem polecam do czytania.

Ależ dobrze się tego słuchało! Prawdziwy kryminał osadzony tu i teraz z marudnym i depresyjnym Heinzem. Historia zwarta, konkretna i taka nasza, z polskiego podwórka. Bardzo ciekawy główny bohater i bardzo utalentowany autor. Seria dobra do sfilmowania.

Ależ dobrze się tego słuchało! Prawdziwy kryminał osadzony tu i teraz z marudnym i depresyjnym Heinzem. Historia zwarta, konkretna i taka nasza, z polskiego podwórka. Bardzo ciekawy główny bohater i bardzo utalentowany autor. Seria dobra do sfilmowania.

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Mariusza Czubaja i powiedzmy sobie szczerze niezbyt udane.Być może powodem jest to,że zaczęłam od ostatniej części" przygód" Rudolfa Heinza ale książka sama w sobie mnie nie zachwyciła.

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Mariusza Czubaja i powiedzmy sobie szczerze niezbyt udane.Być może powodem jest to,że zaczęłam od ostatniej części" przygód" Rudolfa Heinza ale książka sama w sobie mnie nie zachwyciła.

Ponad dekada spędzona z najlepszym w kraju profilerem dobiega właśnie końca. „Cios kończący” zapowiada się na najmocniejszą, a na pewno najbardziej mroczną z całego cyklu. Przez lata Heinz był samotnym łowcą tropiącym seryjnych morderców. Niechętny innym ludziom, zdystansowany do świata, rozczarowany tym, jak potoczyło się jego życie, uciekał w pracę. Gdyby mógł, pewnie wiele rzeczy w przeszłości zrobiłby inaczej, ale teraz było na to już za późno. Wiek zmusił go do odejścia na emeryturę. Miał teraz dużo (za dużo) wolnego czasu, żeby oddać się ostatniej przyjemności, która mu została – grze na gitarze. Instynkt łowcy trudno jednak w sobie zdusić. Kiedy niespodziewanie zostaje poproszony o pomoc w sprawie brutalnego zabójstwa na Śląsku, były komisarz bez reszty angażuje się w nieoficjalne śledztwo. Okazuje się, że łączy się ono z serią tajemniczych zaginięć i zabójstw. Pewnego wieczoru znika także sam Heinz.
To już ostatni tom z profilerem policyjnym Rudolfem Hainzem,trochę smutno , że to już koniec :(.

Ponad dekada spędzona z najlepszym w kraju profilerem dobiega właśnie końca. „Cios kończący” zapowiada się na najmocniejszą, a na pewno najbardziej mroczną z całego cyklu. Przez lata Heinz był samotnym łowcą tropiącym seryjnych morderców. Niechętny innym ludziom, zdystansowany do świata, rozczarowany tym, jak potoczyło się jego życie, uciekał w pracę. Gdyby mógł, pewnie...

Rzekomo ostatnia część cyklu, i cóż, jakby miał on tak wyglądać dalej, jak ten tom, to absolutnie nie będę tęsknił. Wynudziłem się strasznie, niewiele się w tej książce dzieje. A ciągłe narzekania bohatera, gdzieś tak w połowie książki, stają się męczące i w zasadzie przykrywają wszystko inne. Nie wiem, czy to Heinz zawsze był taki, czy może autor robi się coraz bardziej zgorzkniały, i chcąc nie chcąc przelewa to na swojego bohatera? Czyta się to słabo

Rzekomo ostatnia część cyklu, i cóż, jakby miał on tak wyglądać dalej, jak ten tom, to absolutnie nie będę tęsknił. Wynudziłem się strasznie, niewiele się w tej książce dzieje. A ciągłe narzekania bohatera, gdzieś tak w połowie książki, stają się męczące i w zasadzie przykrywają wszystko inne. Nie wiem, czy to Heinz zawsze był taki, czy może autor robi się coraz bardziej...

I zakończyła sie przygoda z profilerem Rudolfem. Książka nie mocno zawiła, ale czasem zaskakujące nici fabuły. Może jednak wróci na Śląsk jak wielu naszych rodaków z zachodu. Czekam.

I zakończyła sie przygoda z profilerem Rudolfem. Książka nie mocno zawiła, ale czasem zaskakujące nici fabuły. Może jednak wróci na Śląsk jak wielu naszych rodaków z zachodu. Czekam.

Ostatnia książka z serii o śląskim profilerze Rudolfie Heinzu. Tak jak poprzednie, na dobrym poziomie. Podzielam też zdanie Autora, że czas było zakończyć tę serię :-)

Ostatnia książka z serii o śląskim profilerze Rudolfie Heinzu. Tak jak poprzednie, na dobrym poziomie. Podzielam też zdanie Autora, że czas było zakończyć tę serię :-)

To się pan Czubaj tutaj z lekka wyłożył. W porównaniu do poprzednich części, ta nie podobała mi się ani trochę i jest zupełnie inna niż pozostałe. Tytuł sugerujący na jakiś (spektakularny?) mocny finał, w rzeczywistości okazał się mocną klapą, dodatkowo "urozmaicony" o tonę niepotrzebnych opisów i pseudofilozoficznych rozważań bohatera, które kompletnie nic do fabuły nie wnoszą. Wątek kryminalny? To nie kryminał tylko dramatyczno- melodramatyczny misz-masz w jedynym z kilkoma trupami w tle i lichym śledztwem. Sprawcę przewidziałam i nie był to dla mnie żaden zaskakujący cios. Nie doczekałam się też wyjaśnienia intrygującego wątku "dziewczynki z zapalniczką" z poprzedniego tomu (tak się nie robi!),już nie wspomnę o bardzo irytującym zjawisku mieszaniu narracji pierwszoosobowej z trzecioosobową (znowu!).

Zawiodłam się. Dobrze, że to ostatnia część cyklu bo za kolejny pewnie już bym się nie wzięła....

To się pan Czubaj tutaj z lekka wyłożył. W porównaniu do poprzednich części, ta nie podobała mi się ani trochę i jest zupełnie inna niż pozostałe. Tytuł sugerujący na jakiś (spektakularny?) mocny finał, w rzeczywistości okazał się mocną klapą, dodatkowo "urozmaicony" o tonę niepotrzebnych opisów i pseudofilozoficznych rozważań bohatera, które kompletnie nic do fabuły nie...

Szósty tom serii o polskim profilerze to kryminalna klasyka w świetnym wydaniu. Mamy tutaj zmęczonego życiem i wewnętrznymi demonami byłego komisarza – Rudolfa Heinz’a, szalonego, ale skutecznego mordercę i odniesienia do dostojnego karate. Okey, intryga odrobinę pachniała przewidywalnością, ale sama akcja jest wartka, wciągająca i warta poznania. Czy można chcieć czegoś więcej od krwawej literackiej wieczornej rozrywki?

Szósty tom serii o polskim profilerze to kryminalna klasyka w świetnym wydaniu. Mamy tutaj zmęczonego życiem i wewnętrznymi demonami byłego komisarza – Rudolfa Heinz’a, szalonego, ale skutecznego mordercę i odniesienia do dostojnego karate. Okey, intryga odrobinę pachniała przewidywalnością, ale sama akcja jest wartka, wciągająca i warta poznania. Czy można chcieć czegoś...