Kolejny tom przygód ludności obszarów podlaskich. Zawiłe meandry losu Eliana, jego dalszej i bliższej rodziny, przyjaciół. Wszystko wkomponowane w prawdziwe wydarzenia historyczne. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu.....

Kolejny tom przygód ludności obszarów podlaskich. Zawiłe meandry losu Eliana, jego dalszej i bliższej rodziny, przyjaciół. Wszystko wkomponowane w prawdziwe wydarzenia historyczne. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu.....

"Każdemu człowiekowi przeznaczony jest w życiu zarówno kielich szczęścia, jak i goryczy. Prędzej czy później skosztuje z obydwu. Wielu nie umie i nie chce przetrawić trucizny z tego kielicha". (str. 13)

To już piąte spotkanie z bohaterami. Autor dalej trzyma poziom i książkę się czyta z przyjemnością. Mimo iż czasy wojenne były okrutne, szczególnie dla Żydów to przedstawione wydarzenia w powieści są wyważone, nie przerażają swoim okrucieństwem, a dodatkowo ubarwione nutką humoru, która nieco łagodzi napięcie.
W tej części jest mniej wydarzeń historycznych, a więcej wątków obyczajowych.
Odwiedzamy naszych znajomych z poprzednich części, śledzimy ich losy, uczestniczymy w ich codziennym życiu, obserwujemy ich zmagania, wyzwania i decyzje, jakie muszą podejmować, by zmierzyć się z rzeczywistością, ratować i chronić bliskich i samemu przeżyć.

Na podłomżyńskich wsiach było spokojniej niż w miastach. Ludzie zajmowali się gospodarskimi obrządkami. Żyli w zgodzie w własnym sumieniem i szacunkiem dla innych. Byli ludźmi głęboko religijnymi i starali się przestrzegać przykazań boskich. Lecz kiedy zboczyli z prawej drogi starali się znaleźć rozwiązanie by ponownie na nią wkroczyć.

Żydowski lekarz, który utracił najukochańsze osoby przeżywa chwile zwątpienia, nie widzi sensu dalszego życia w samotności. Jednak z upływem czasu po częściowym otrząśnięciu się z żałoby postanawia żyć dalej z nadzieją, że pomści śmierć bliskich. Czekając na dogodny moment uczestniczy w niebezpiecznych akcjach, wspierając i ratując swoich rodaków.

Niemiecki komendant żandarmerii roztacza parasol ochronny nad zrozpaczonym lekarzem i swoją żydowską kochanką i jej rodziną. To ich dwoje chciał ocalić, lekarza za uratowanie mu życia, dziewczynę za jej bezinteresowną miłość i oddanie. Jego akty niesienia im pomocy zasługują na uznanie i wręcz nie chce się wierzyć, że okupant może być tak prawym człowiekiem.

Wojna rządzi się swoimi prawami zmuszając człowieka do dokonywania wyborów, z których nie zawsze jest się dumnym. Jeśli jest się prawą istotą to nawet wrogowie potrafią ze sobą współpracować i chronić się wzajemnie.

Gościmy też w domu wilamowskiego wójta tak przychylnego Żydom i w dalszym ciągu im pomagającym z narażeniem życia. U zielarki pracowitej jak pszczoła, zajmującej się wychowaniem dzieci innego mieszkańca wioski. Obserwujemy jak miłość, która nie powinna się wydarzyć rozkwita i jakie były jej konsekwencje.

Warunki życia w łomżyńskim getcie jesienią 1941 drastycznie się pogorszyły. Przeludnienie, bieda, głód spowodowały zwiększoną śmiertelność ich mieszkańców, jednakże ludzie robili wszystko, by przeżyć, bo życie jest największą wartością.

Zabawny wątek polskiego chłopa, który zadenuncjował swojego teścia i sam trafił do więzienia, który na swoje nieszczęście zgłosił się do armii radzieckiej jako zaopatrzeniowiec nie wiedząc nic o amnestii i przeżył niemiecka zasadzkę. Powiedzenie, że zła karma powraca w jego przypadku sprawdziła się w stu procentach, w końcu sam to zrozumiał i postanowił być silnym i walczyć o swoje prawa. Jego pełna przygód droga w poszukiwaniu armii polskiej zakończona w najmniej oczekiwanym miejscu.

W bardzo pozytywnym świetle są przedstawieni księża, którzy pełnią swoją posługę kapłańską jak należy, chroniąc swoje stadko, doradzając, sprowadzając na właściwą drogę. Z niecierpliwością czekam na kontynuację losów bohaterów, którą Autor zapowiada na marzec.

"Każdemu człowiekowi przeznaczony jest w życiu zarówno kielich szczęścia, jak i goryczy. Prędzej czy później skosztuje z obydwu. Wielu nie umie i nie chce przetrawić trucizny z tego kielicha". (str. 13)

To już piąte spotkanie z bohaterami. Autor dalej trzyma poziom i książkę się czyta z przyjemnością. Mimo iż czasy wojenne były okrutne, szczególnie dla Żydów to...