In the Unlikely Event

Okładka książki In the Unlikely Event L.J. Shen
Okładka książki In the Unlikely Event
L.J. Shen Wydawnictwo: L.J. Shen literatura obyczajowa, romans
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
L.J. Shen
Data wydania:
2019-11-17
Data 1. wydania:
2019-11-17
Język:
angielski
ISBN:
9781707894482
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
14
14

Na półkach:

Z książkami od L.J.Shein mam do czytania od bardzo dłuższego czasu, kiedy natknęłam się na tą pozycję nie mogłam przejść obojętnie. Nie myliłam się twierdząc, że polubię z wątkiem książki.
Nieszczęśliwa miłość, intrygi i kłamstwa.. tego można było się spodziewać, ale kto tego nie lubi? Ja uwielbiam! Tak bardzo od pierwszego spotkania głównych bohaterów byłam ich fanką, kibicowałam. Jednakże zwroty akcji były dla mnie niczym rollercoaster.
Cieszę się, że zakończenie było takie.. jak w głębi duszy sobie wymarzyłam.

Z książkami od L.J.Shein mam do czytania od bardzo dłuższego czasu, kiedy natknęłam się na tą pozycję nie mogłam przejść obojętnie. Nie myliłam się twierdząc, że polubię z wątkiem książki.
Nieszczęśliwa miłość, intrygi i kłamstwa.. tego można było się spodziewać, ale kto tego nie lubi? Ja uwielbiam! Tak bardzo od pierwszego spotkania głównych bohaterów byłam ich fanką,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
548
406

Na półkach: , ,

🎶"Ko­cha­nie kogoś to do­bro­wol­na zgoda na to, że ta osoba może cię znisz­czyć".
.
.
Ulokowana w niewielkiej, klimatycznej, irlandzkiej wiosce znajdującej się rzut beretem od Dublina. Naszpikowana magią, iście bajkowa, zaskakująca na wielu różnych płaszczyznach, porywająca, intrygująca, a zarazem ciut pogmatwana i chaotyczna. Wywołująca sprzeczne, dosyć burzliwe emocje, trzymająca w napięciu do ostatniej strony, lecz chwilami zadziwiająca swoją absurdalnością. Wypełniona nieoczekiwanymi zwrotami akcji, erotyzmem, pasją, napięciem oraz specyficznym poczuciem humoru. Naznaczona bólem, stratą, żalem, cierpieniem opowieść pozwalająca dostrzec kruchość ludzkiej egzystencji. Nafaszerowana tajemnicami, sekretami, kłamstwami, zdradami, niedomówieniami lektura o przeznaczeniu, poszukiwaniu siebie, swojej życiowej drogi. Obrazująca, w jaki sposób przeszłość wpływa na naszą teraźniejszość.
.
“Jeśli jakimś cudem…” to przepiękna, wzruszająca, wielowarstwowa historia o miłości, która potrafi przezwyciężyć wszelkie przeszkody. L.J. Shen tym razem stworzyła książkę zgoła inną, wyróżniającą się spośród jej literackiego dorobku. To tekst nieco abstrakcyjny, szalony, pokręcony, w pewnym stopniu pozbawiony realności fabularnej, ale jednocześnie oryginalny, nieszablonowy, nieoczywisty, niosący za sobą głęboki przekaz. Widziałam na social mediach sporo negatywnych opinii o tym tytule, stąd też nie przypuszczałam, iż mnie akurat on zauroczy, a na dodatek rozbiję moją duszę na raniące dotkliwie kawałeczki. Nie ukrywam, że dostrzegam liczne wady tego dzieła, chociażby chaos w nim panujący, ale jednocześnie coś mnie w nim ujęło, a jego treść trafiła prosto do mojego serca.
.
Główni bohaterowie zostali wykreowani w realistyczny, niejednoznaczny, autentyczny sposób. Popełniali błędy, posiadali zarówno wady jak i zalety. Oboje jawili mi się jako lekko pokręceni i popieprzeni. Mieli skłonności do destrukcji, kierowali się obsesją, niszczyli spotkanych na swojej drodze ludzi, aby móc być razem. Polubiłam Mala oraz Rory, aczkolwiek niektóre ich zachowania pozostawiały wiele do życzenia.
.
Malachy Doherty to zwariowany, ekscentryczny, zarozumiały, enigmatyczny, zabawny, czarujący, przebiegły, będący najgorszym rodzajem łamacza damskich serc mężczyzna. Protagonista kiedyś był biedakiem, który nie chciał stać się królem, ale jednak nim został. Teraz Ameryka miała obsesję na punkcie muzyki tego nieuchwytnego irlandzkiego poety, przed którym padały na kolana wszystkie wytwórnie muzyczne. Osiem lat temu nienawidził ekstrawaganckich wydarzeń, magazynów rozrywkowych czy wyszukanego jedzenia. Uwielbiał za to swoją matkę, rozmowy o bzdurach, picie na umór i pisanie piosenek przy swoim domu pod czystym, nocnym niebem. Pozostawał oddany rodzinie, gospodarstwu oraz krajowi. “To niezrozumiany, piękny, genialny chłopiec, który został obarczony darem, o jaki nawet nie prosił, ale i tak z niego korzysta”. Mal między szesnastym, a dwudziestym drugim rokiem życia tkwił w jednym, wielkim stanie upojenia i ciągle tracił przytomność. Za to w wieku trzydziestu lat miał serce, które przypominało skuty lodem ogród zimowy.
.
Aurora Jenkins to spostrzegawcza, zabawna, troskliwa, błyskotliwa, waleczna dwudziestosześciolatka. “Całe moje życie mieści się w pięknej, okrągłej kuli śnieżnej. Dokładnie takiej, jaką podnosi się z zakurzonej półki po latach. Jest niewstrząśnięta, cicha i spokojna. Wewnątrz zadbana szwajcarska wioska wygląda idealnie. I poniekąd taka jest”. Rory nie była już tą samą zagubioną, cierpiącą, rozpadającą się na kawałki księżniczką, którą Malachy Doherty poskładał swoimi zniszczonymi dłońmi osiem lat temu – teraz miała karierę, chłopaka, mieszkanie, współlokatorkę. Zmieniła się, ale on również. Na pozór wiodła poukładane, idealne życie, a ponownie pojawienie się Mala w jej rzeczywistości wywołało burzę w jej niewstrząśniętej kuli śnieżnej. Podziwiałam ją za to, iż wybaczyła ukochanemu jego przewinienia. Za to, że potrafiła zapomnieć o jego licznych kłamstwach, sekretach, gdyż osobiście chyba nie zdołałabym tego zrobić.
.
“Jeśli jakimś cudem…” to taka bajkowa opowieść dla dorosłych, w której to bohaterowie zakochali się w sobie w ciągu zaledwie jednej doby. Aurorę i Malachiego połączyło coś wyjątkowego, niezwykłego, coś, co zdarza się naprawdę rzadko. Ich więź jawiła mi się jako abstrakcyjna, ale też ciut mroczna. Osiem lat temu ta dwójka podpisała na serwetce kontrakt, w którym to obiecali sobie, że jeśli jeszcze kiedykolwiek, jakimś cudem się spotkają, w dowolnym momencie w przyszłości, to wtedy rzucą wszystko i będą razem. Protagoniści oczywiście otrzymali od losu drugą szansę na miłość. Przeznaczenie znowu ich ze sobą połączyło, jednak najpierw musieli przejść długą, wyboistą, przepełnioną wzlotami oraz upadkami drogę, aby móc w końcu otrzymać swój happy end. Między głównymi postaciami nie brakowało namacalnego, magnetycznego przyciągania, silnej chemii czy ognistej namiętności. Potyczki słowne tej dwójki, a także ich błyskotliwy humor nieustannie wywoływał szeroki uśmiech na mojej twarzy. Aurora miała wrażenie, jakoby znała Mala całe życie. Jakby od dziecka nosiła w sercu jakiś fragment jego osoby, a teraz, gdy w końcu się spotkali, mogła dopasować ten element do reszty, jakby ukończyła układankę. “Przez niego płonę. Roztapiam się. Rozpadam. Moja miłość do niego jest gęsta i silna. Metaliczna i żywa. Jest jak bijący organ, którego istnienie jest zależne od mojego serca”. Natomiast Mal początkowo nienawidził Aurory, był na nią wkurzony, żądny zemsty. Nie potrafił znieść jej widoku. Obwiniał ją o zniszczenie mu życia, ale jednocześnie zdawał sobie sprawę, że została mu zesłana po to, aby zmienić jego egzystencję. W końcu ta kobieta wytatuowała się w jego umyśle boleśnie i na zawsze. “Jesteś dla mnie wszystkimi czterema porami roku, Rory. A ja obiecuję być twoim schronieniem na zimę. Zachwycać się twoim blaskiem latem. Zakochiwać się w tobie na wiosnę jak za pierwszym razem. A jesienią zawsze będę cię podnosić, gdy upadniesz”.
.
Niewątpliwie przeżyłam wspólnie z bohaterami szaloną przygodę. Razem z nimi stopniowo odkrywałam również ich rodzinne tajemnice. Trzeba przyznać, że autorka naprawdę genialnie wykreowała tutaj sieć kłamstw, niedopowiedzeń. Fascynowały mnie te wszystkie sekrety i praktycznie do samego końca nie domyśliłam się, w jakim kierunku potoczy się ta historia.
.
Niezwykle podobały mi się wstawki w rozdziałach, w których to pisarka oddała głos między innymi: zmarłym osobom, serwetce, krowie, a także batonikowi czekoladowemu. W żadnej inne powieści nie spotkałam się z takim zabiegiem. To było dla mnie coś świeżego, niespotykanego, co uważam za ogromny plus tej książeczki.
.
L.J. Shen na łamach swojego dzieła poruszyła szereg trudnych tematów, takich jak: alkoholizm, uzależnienie od narkotyków, skomplikowane relacje rodzinne czy samotne rodzicielstwo. “Jeśli jakimś cudem…” to słodko-gorzka lektura pokazująca, iż nic nie dzieję się bez przyczyny, a ten kto zdradził raz, zdradzi też ponownie. Należy pamiętać, że życie bywa kruche, ulotne, dlatego trzeba z niego korzystać pełną piersią i nie marnować żadnej cennej chwili naszego ziemskiego czasu. Wyśmienicie spędziłam czas z Rory oraz Malem, z tego względu pozostaję pewna, iż jeszcze nieraz powrócę do ich historii. Jeśli jeszcze nie znacie tego tytułu to serdecznie polecam Wam nadrobić zaległości!

🎶"Ko­cha­nie kogoś to do­bro­wol­na zgoda na to, że ta osoba może cię znisz­czyć".
.
.
Ulokowana w niewielkiej, klimatycznej, irlandzkiej wiosce znajdującej się rzut beretem od Dublina. Naszpikowana magią, iście bajkowa, zaskakująca na wielu różnych płaszczyznach, porywająca, intrygująca, a zarazem ciut pogmatwana i chaotyczna. Wywołująca sprzeczne, dosyć burzliwe emocje,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
722
709

Na półkach: , , , ,

„Czasami spotykasz ludzi nie z tego świata, więc starasz się, żeby stali się częścią twojego”

Aurora Belle Jenkins (Rory) nigdy nie miała okazji poznać osobiście swojego ojca, który mieszkał w Irlandii, podczas gdy ona razem z matką mieszkały w Ameryce. Dziewczyna postanowiła, że gdy tylko osiągnie pełnoletność wyjedzie do ojca. Niestety ten zmarł krótko przed jej osiemnastymi urodzinami. Mimo to postanowiła polecieć do Irlandii by tam odwiedzić jego grób i dowiedzieć się czegoś o nieżyjącym ojcu. Ten jeden dzień w Irlandii na zawsze zmieni życie dziewczyny. Przeznaczenie pokierowało ją na Drury Street, gdzie poznała dwudziestodwuletniego grajka Mala (Malachy Doherty). Chłopak od razu zawładną jej sercem, a i Rory wywarła na Malu niesamowite wrażenie. Ta dwójka spędziła ze sobą tylko jedną dobę, ale mimo silnej chemii musieli się rozstać. Na barowej serwetce spisali kontrakt: jeśli jakimś cudem jeszcze kiedyś się spotkają, zrobią wszystko, aby być razem.

„Każdy dzień bez niego ciągnął się w nieskończoność, wolno jak ślimak, i zostawiał za sobą oślizgły ślad”

Osiem lat później los ponownie łączy ich ścieżki w Nowym Jorku. Jednak w tym czasie Rory wiedzie idealne życie - ma dobrą pracę, cudownego chłopaka Calluma, a Mal wydaje się być całkowicie innym człowiekiem. Do tego okazuje się, że Doherty zatrzymał serwetkę, na której spisali kontrakt. Czy dotrzymają słowa?

„Osiem lat temu czułam pod dłonią bicie jego serca, gdy się rozstawaliśmy. A teraz chciałabym wyrwać mu to serce z piersi, żeby sprawdzić, czy jeszcze bije. Czy w ogóle tam jest. I czy jest czarne, jak ostrzegała moja matka”

Świetna książka, która wciągnęła mnie od pierwszych stron i nie potrafiłam się od niej oderwać. Cudowna fabuła zapewniająca czytelnikowi rollercoaster emocji. Dwoje ludzi, którzy na przekór wszystkim i wszystkiemu powinni być razem, ponieważ są sobie przeznaczeni. Jednak tajemnice, kłamstwa, niedomówienia mogą wszystko zniszczyć. Dobrze wykreowani bohaterowie. Mają swoje zalety, wady, popełniają błędy, podejmują błędne decyzje. Rory jest buntowniczką, mającą własny styl. Kocha fotografię, którą zajmuje się zawodowo, nie dogaduje się z matką, zawsze pragnęła poznać osobiście ojca. Mal jest zwariowany, mówi to co myśli, tworzy muzykę tylko dla siebie, uwielbia swoje uliczne występy, jest przystojny i korzysta z tego w kontaktach z płcią przeciwną. Jednak po latach już taki nie jest. Teraz jest pełen nienawiści, żalu i sekretów.

„Między miłością a nienawiścią jest cienka linia, a wy będziecie na niej balansować, dobierać się do siebie, aż w końcu wylądujecie po stronie miłości i rozwalicie swoje związki”

Autorka porusza w książce trudne tematy takie jak: samotne rodzicielstwo, alkoholizm czy uzależnienie od narkotyków. Czytając nie możemy się nudzić. Sama byłam ciekawa jak zakończy się ta historia, zwłaszcza, że gdy prawda zaczęła wychodzić na jaw i mogła zburzyć to co ledwo udało się bohaterom zbudować.

„…kurczowe trzymanie się czegoś nie oznacza, że uda ci się to zatrzymać. Możesz co najwyżej zabić to w trakcie”

Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką i chętnie sięgnę po kolejne

💔
„… skradłaś mi oddech, więc jeszcze chwila, a skończę przez ciebie martwy”
💔
„Przez niego płonę. Roztapiam się. Rozpadam. Moja miłość do niego jest gęsta i silna. Metaliczna i żywa. Jest jak bijący organ, którego istnienie jest zależne od mojego serca”
💔
„Chcesz wiedzieć, czy kogoś kochasz? To spróbuj patrzeć, jak cierpi, i zobacz, jak bardzo cię to rozdziera. Bo gdy ty byłaś smutna, gdy cierpiałaś, każda cząstka mnie płonęła razem z tobą To, że wyjeżdżasz i nawet nie próbujesz mnie wysłuchać, tylko potwierdza moje pierwotne podejrzenia: nie tylko twoja skóra jest lodowata. Twoje serce również jest zamarznięte. Od początku to w tobie kochałem”
💔
„Prawda potrafi uderzyć w człowieka mocniej niż jakiekolwiek kłamstwo. Prawdą jest to, z czym musisz się zmierzyć, gdy codziennie patrzysz w lustro”
💔
„Jesteś dla mnie wszystkimi czterema porami roku, Rory. A ja obiecuję być twoim schronieniem na zimę. Zachwycać się twoim blaskiem latem. Zakochiwać się w tobie na wiosnę jak za pierwszym razem. A jesienią zawsze będę cię podnosić, gdy upadniesz”
💔
„Myślimy o Tobie z każdym spadającym płatkiem śniegu, za każdym razem gdy żarówka mruga”
💔

„Czasami spotykasz ludzi nie z tego świata, więc starasz się, żeby stali się częścią twojego”

Aurora Belle Jenkins (Rory) nigdy nie miała okazji poznać osobiście swojego ojca, który mieszkał w Irlandii, podczas gdy ona razem z matką mieszkały w Ameryce. Dziewczyna postanowiła, że gdy tylko osiągnie pełnoletność wyjedzie do ojca. Niestety ten zmarł krótko przed jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
42
14

Na półkach:

bardzo przyjemna i szybka, nie mam zbytnio nic zlego do powiedzenia

bardzo przyjemna i szybka, nie mam zbytnio nic zlego do powiedzenia

Pokaż mimo to

avatar
293
245

Na półkach:

Gadająca chusteczka- najsłabsza...

Gadająca chusteczka- najsłabsza...

Pokaż mimo to

avatar
1109
361

Na półkach: , , , ,

🖤 Minął już rok od premiery książki "Jeśli jakimś cudem…", więc czas najwyższy było przeczytać zaległość. Po raz kolejny przekonałam się, że w ostatnim czasie biorąc się za książki Shen, co druga mi się podoba. Tak jak autorka napisała w podziękowaniach, że miała z tej książki wyjść komedia romantyczna i świąteczna powieść, a wyszło co innego. Zdecydowanie się z nią zgadzam, bo wyszła poplątana strasznie historia. Nie pamiętam, żebym kiedyś czytała taką pokręconą fabułę z tajemnicami bez sensu. Tyle niepotrzebnych rzeczy w niej się dzieje, że aż za głowę można się złapać. Początek zapowiadał dobrą historie, a im dalej było to gorzej. Miałam ochotę zrezygnować i porzucić czytanie, ale dotarłam do końca. A to ze względu, aby poznać tajemnice, jaką ukrywał Mal i inni. Końcówka nie była taka zła, ale to i tak za mało na całą akcję. Nie polubiłam żadną postać, w tym bohaterów. Dodatkowa perspektywa różnych postaci drugoplanowanych nie raz była bez sensu, a już nie mówiąc batona.

🖤Dla mnie to najgorsza książka, jaką przeczytałam od Shen. Ja czuję się mega rozczarowana, bo potencjał był duży. Totalnie nie rozumiem zachwytów nad tą książką. Już mi nawet Hunter bardziej się podobał. Jeśli ktoś nie czytał, to ja nie polecam tego zmienić. Zresztą ja nikogo do niczego nie zmuszam.

🖤 Minął już rok od premiery książki "Jeśli jakimś cudem…", więc czas najwyższy było przeczytać zaległość. Po raz kolejny przekonałam się, że w ostatnim czasie biorąc się za książki Shen, co druga mi się podoba. Tak jak autorka napisała w podziękowaniach, że miała z tej książki wyjść komedia romantyczna i świąteczna powieść, a wyszło co innego. Zdecydowanie się z nią...

więcej Pokaż mimo to

avatar
567
226

Na półkach: ,

Najsłabsza jak na razie książka tego roku, nie jestem pewna czego się spodziewałam ale ta książka mnie niestety nie oczarowała. Sami bohaterowie są ciekawymi postaciami ale wszystko w tej książce jest dla mnie trochę za płaskie. Wstawki od pobocznych postaci lub przedmiotów, które miały być zabawne były dla mnie trochę głupawe. Mal jednak kusił mnie od pierwszych stron, mimo że nie był on postacią najwyższych lotów. Jeśli ktoś szuka naprawdę luźnego, trochę niepokojącego (do teraz nie wiem, w jaki sposób określić scenę z batonikiem) romansu to ta książka dobrze się sprawdzi.

Najsłabsza jak na razie książka tego roku, nie jestem pewna czego się spodziewałam ale ta książka mnie niestety nie oczarowała. Sami bohaterowie są ciekawymi postaciami ale wszystko w tej książce jest dla mnie trochę za płaskie. Wstawki od pobocznych postaci lub przedmiotów, które miały być zabawne były dla mnie trochę głupawe. Mal jednak kusił mnie od pierwszych stron,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1179
1165

Na półkach:

Jeden dzień to niewiele w perspektywie całego życie. Jednak jakimś sposobem nawet takie ulotne 24 godziny mogą zmienić bieg ludzkich losów nieodwracalnie. Czy można odnaleźć bratnią duszę w zupełnie nieoczekiwanym miejscu i w szalenie niesprzyjających okolicznościach? Czy taka krótkotrwała relacja jest czegokolwiek warta, a uczucia, które wzbudza można uznać za prawdziwe? I w końcu czy warto w życiu zawierzyć wszystko przeznaczeniu, czekając na jego działanie? A może przeznaczenie nie istnieje, a wszystko sprowadza się po prostu do naszych decyzji? 
Rory daleko do księżniczki, raczej przypomina punkową niegrzeczną dziewczynkę. Wychowywana przez matkę od zawsze nosiła w sercu skrawek tęsknoty za nieobecnym ojcem. Kocha fotografię i właśnie tym zajmuje się zawodowo. Gdy poznajemy ją jako ledwie przekraczającą pełnoletność jest zagubiona, wystraszona ale i zdeterminowana, by odnaleźć swoje korzenie. Po latach jednak wie, że pewne rzeczy powinny pozostać w ukryciu, podobnie jak tęsknota za szalonym mężczyzną, która nigdy nie ucichła. I choć znajduje się w szczęśliwej relacji to jakaś jej część wciąż rozpamiętuje wydarzenia pewnego dnia w Irlandii...
Mal to człowiek wolny, zwariowany, nie obawiający się wyrazić swojego zdania. Trochę z niego taki małomiasteczkowy bad boy i czerpie z tego mnóstwo korzyści jeśli chodzi o zainteresowanie płci przeciwnej. Kocha muzykę ale nigdy nie zależało mu na sławie, wolał robić to dla niewielkiej grupy osób, niż się sprzedać. A jednak wraz z upływem lat Mal wcale nie przypomina swojej młodszej wersji. Pełen nienawiści, sekretów i żalu ukrytego głęboko w duszy, jest zupełnie nowym człowiekiem. Ale może gdzieś tam w środku skrywa się ten wariat, który skradł serce Rory w ciągu chwili i nigdy go nie oddał?
"Jeśli jakimś cudem" mogę podsumować jedynie jako jedno, wielkie wow! Żałuję niezmiernie, że tak długo zbierałam się aby poznać tę historię. Jest to odrobinę inna odsłona LJ Shen niż ta, do której nas przyzwyczaiła ale cóż, jakie to było dobre! Ilość tajemnic i kłamstw, które wraz z biegnącą fabułą wychodziły na światło dzienne była wprost porażająca, pozostawia czytelnika w kompletnym szoku raz za razem a z drugiej strony doskonale pokazuje jak życie i ludzie są nieprzewidywalni. Autorka porusza tu naprawdę trudne tematy dotyczące samotnego rodzicielstwa, alkoholizmu, uzależnienia od narkotyków. Kreuje wizję małego miasteczka daleko odbiegającego od słodkich romansów, w którym niekoniecznie chciałoby się znaleźć jako ktoś obcy z zewnątrz. A do tego wszystkiego dodaje szczyptę magii, wplatając w fabułę tematykę przeznaczenia. Narracja Mala jest wprost fenomenalna, idealnie dobrana do jego charakteru ale też ogromnie spodobały mi się krótkie wstawki narracyjne od postaci pobocznych, często zaskakujących, które mają okazję skomentować relację głównych bohaterów z pierwszej ręki. Całość jest po prostu perfekcyjna, nieoczekiwana, niesamowita, po prostu idealna. Jestem absolutnie zachwycona tą książką i ogromnie ją polecam!

Jeden dzień to niewiele w perspektywie całego życie. Jednak jakimś sposobem nawet takie ulotne 24 godziny mogą zmienić bieg ludzkich losów nieodwracalnie. Czy można odnaleźć bratnią duszę w zupełnie nieoczekiwanym miejscu i w szalenie niesprzyjających okolicznościach? Czy taka krótkotrwała relacja jest czegokolwiek warta, a uczucia, które wzbudza można uznać za prawdziwe? I...

więcej Pokaż mimo to

avatar
273
265

Na półkach:

Historia opowiada o Aurorze i Malu - parze nastolatków, którzy spędzili ze sobą jedną, wyjątkową noc 🌶❤, po której wiedzieli że są bratnimi duszami. Ze względu na ogromną odległość od siebie, musieli się rozdzielić. Spisali więc pakt na serwetce - jeśli jakimś cudem jeszcze kiedyś się spotkają, zrobią wszystko, aby być razem. Osiem lat później ponownie się spotykają - każdy z nich ma własne plany na życie, jednak Mal ma ukryte intencje. Czy ich spotkanie jest przypadkowe? 🤫

Zachęcona opiniami na bookstagramie sięgnęłam po tą książkę kilka dni temu. Fakt faktem - książka okazała się mega przyjemna, bardzo pikantna, wzruszająca i trzymająca w niepewności do ostatnich stron. Jednakże moje 4 gwiazdki wynikają z kompletnego chaosu jaki panuje w całej historii🙄🙈. Mnóstwo nieprzemyślanych wątków, dziwne zwroty akcji, mieszanie zwykłych codziennych sytuacji, a nagle pokazanie czegoś kompletnie nie realnego (nagłe wyjazdy, dziwne imprezy, głupie tajemnice). Mam mega mieszane uczucia co do tej książki bo z jednej strony naprawdę mi się podobała, ale z drugiej mega irytowała🙄.

Mimo wszystko, polecam się z nią zapoznać, bo opowiada na prawdę piękną historię, o miłości która jest w stanie wszystko przezwyciężyć, o tym jak można kochać bez granic, i o idealnym dopasowaniu do siebie dwojga ludzi.

Zapraszam na zaczytane.serce po więcej ciekawych książek :)

Historia opowiada o Aurorze i Malu - parze nastolatków, którzy spędzili ze sobą jedną, wyjątkową noc 🌶❤, po której wiedzieli że są bratnimi duszami. Ze względu na ogromną odległość od siebie, musieli się rozdzielić. Spisali więc pakt na serwetce - jeśli jakimś cudem jeszcze kiedyś się spotkają, zrobią wszystko, aby być razem. Osiem lat później ponownie się spotykają - każdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
362
332

Na półkach:

Spodziewałam się czegoś innego. Nie będę spoilerować, co mi nie odpowiadało. Myślałam, że wypierze mnie z emocji, a było tylko poprawnie.

Spodziewałam się czegoś innego. Nie będę spoilerować, co mi nie odpowiadało. Myślałam, że wypierze mnie z emocji, a było tylko poprawnie.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    668
  • Chcę przeczytać
    385
  • 2022
    72
  • Posiadam
    62
  • Ulubione
    21
  • Legimi
    20
  • Romans
    9
  • Przeczytane 2022
    8
  • Ebook
    7
  • Teraz czytam
    7

Cytaty

Więcej
L.J. Shen Jeśli jakimś cudem... Zobacz więcej
L.J. Shen Jeśli jakimś cudem... Zobacz więcej
L.J. Shen Jeśli jakimś cudem... Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także