Książkę można potraktować jako kompendium wiedzy i ilustracji o polskich statkach pasażerskich. Z tymi można spotkać się przy okazji walk o Narwik, operacji "Torch", czy "Husky". Książka Mamerta Stankiewicza również służy pomocą, jednak w mniejszej skali. Statki są opisywane, gdzie szczegóły techniczne przeplatają się z kolejnymi podróżami, czy czynnikami politycznymi. Tych jest dużo, gdyż polska żegluga pasażerska miała swój złoty okres w latach 30 XX wieku.

Książkę można potraktować jako kompendium wiedzy i ilustracji o polskich statkach pasażerskich. Z tymi można spotkać się przy okazji walk o Narwik, operacji "Torch", czy "Husky". Książka Mamerta Stankiewicza również służy pomocą, jednak w mniejszej skali. Statki są opisywane, gdzie szczegóły techniczne przeplatają się z kolejnymi podróżami, czy czynnikami politycznymi. Tych...

"Piękna książka"
Zanim przejdę do książki, opowiem o wydaniu. To jest po prostu piękne. Format A4 w twardej lakierowanej oprawie, całość szyta. Okładka owinięta w obwolutę z kredowego papieru, na której widnieje przykuwająca wzrok ilustracja J. Wróbla. Jest ona również powtórzona na okładce. Karty książki są wykonane z grubszego lakierowanego papieru.
Na nich umieszczono historię naszych statków pasażerskich. Po krótkim wstępie przechodzimy do początków Polskiej Żeglugi Pasażerskiej i dalszego jej rozwoju. Tą nazwą określiłem działalność Polsko-Brytyjskiego Towarzystwa Okrętowego, Gdynia-Ameryka Linie Żeglugowe i Polskich Linii Oceanicznych. Od rozdziału drugiego autor zaczyna opisywać kolejne będące pod naszą banderą statki.
Na opis składa się pełna historia, krótka charakterystyka patrona, biogram kapitana i materiał ilustracyjny.
Pod pojęciem "materiału ilustracyjnego" kryją się doskonale wyeksponowane fotografie. Każda z nich opisana.
Jak już skończymy oglądać zdjęcia, możemy przejść do rysunków. Wrażenie robią nie tylko te całościowe, przedstawiające sylwetkę statku, ale i szkice poszczególnych pokładów z rozmieszczeniem pomieszczeń. Niekiedy z boku mamy niewielkie rysunki z wyposażeniem dodatkowym.
Do tego autor rozrysował rejsy na czytelnych mapach oraz dodał reprodukcje pocztówek.
Jak tylko skończymy podziwiać nasze "flagowce", przechodzimy do "dowozowców", by na koniec spojrzeć na statki planowane, ale z różnych względów nie wybudowane.
Poza tekstem mamy tablice barwne z malowaniem poszczególnych statków oraz oznaczeń.
Język całości jest bardzo przystępny. Mnie osobiście denerwowały niewielkie powtórzenia tych samych fragmentów tekstu. Autor ma taką manię, gdy opisuje splatające się losy dwóch statków w różnych rozdziałach.
Niewielki minus i trzeba się przyzwyczaić.
Podsumowując mamy starannie opracowaną i piękną książkę, którą dostać można na rynku wtórnym za 38 zł. Warto ją mieć w swojej biblioteczce, będzie zdobiła półkę zarówno wizualnie jak i pod względem treści.
Szkoda, że tak dobrze wydane publikacje o ciekawym temacie trafiają się tak nieczęsto.

"Piękna książka"
Zanim przejdę do książki, opowiem o wydaniu. To jest po prostu piękne. Format A4 w twardej lakierowanej oprawie, całość szyta. Okładka owinięta w obwolutę z kredowego papieru, na której widnieje przykuwająca wzrok ilustracja J. Wróbla. Jest ona również powtórzona na okładce. Karty książki są wykonane z grubszego lakierowanego papieru.
Na nich umieszczono...

9/10

9/10