Wciągnęła mnie ta ksiażka i jeszcze lepiej ustosunkowała do moich studiów. Autor spogląda na problemy z różnych perspektyw, jest otwarty i, przede wszytskim, inteligentny. Polecam wszytskim zainteresowanym informatyką, nie tylko stricte programistom.

Wciągnęła mnie ta ksiażka i jeszcze lepiej ustosunkowała do moich studiów. Autor spogląda na problemy z różnych perspektyw, jest otwarty i, przede wszytskim, inteligentny. Polecam wszytskim zainteresowanym informatyką, nie tylko stricte programistom.

Wyobraźcie sobie film przyrodniczy z narrację Krystyny Czubówny, tyle że zamiast zwierząt są programiści. I o tym jest ta książka. Też pracuję w zawodzie i książka zmieniła spojrzenie na samego siebie.

Czy książka zawiera uproszczenia? Tak, zdarzają się. Czy zajmuje nieco zbyt mocno tematem nierównego podziału płci w branży? Być może. Ale NIE znaczy to, że nie ma racji... Recenzenci, którzy opisują ją jako "manifest polityczny" najwyraźnie nie rozumieją tego określenia.

Wyobraźcie sobie film przyrodniczy z narrację Krystyny Czubówny, tyle że zamiast zwierząt są programiści. I o tym jest ta książka. Też pracuję w zawodzie i książka zmieniła spojrzenie na samego siebie.

Czy książka zawiera uproszczenia? Tak, zdarzają się. Czy zajmuje nieco zbyt mocno tematem nierównego podziału płci w branży? Być może. Ale NIE znaczy to, że nie ma racji......

Ciekawa, chodź momentami zbyt rozwleczona. Dla zainteresowanych tematem nowych technologii oraz historiami życia programistów i programistek. Pozwala zajrzeć za kulisy świata informatyków, który jest bardziej interesujący i złożony niż mogłoby się wydawać.

Ciekawa, chodź momentami zbyt rozwleczona. Dla zainteresowanych tematem nowych technologii oraz historiami życia programistów i programistek. Pozwala zajrzeć za kulisy świata informatyków, który jest bardziej interesujący i złożony niż mogłoby się wydawać.

Bardzo wciągająca książka zawierająca wiele ciekawych historii, prawdopodobnie o wszystkich rodzajach programistów, tytułowych koderach, poparta wieloma źródłami. Opisuje m.in. programistów pracujących w start-upach z Doliny Krzemowej, koderów Otwartego Oprogramowania, hackerów, crakerów czy cypherpunków.

Omawia także kwestię kobiet jako pierwszych programistach oraz ich pozycji w świecie IT oraz mniejszości społeczne. Opisuje także sztuczną inteligencje oraz media społecznościowe i problemy jakie mogą powodować.

Polecam każdemu, kto chce się czegoś więcej dowiedzieć o programistach. Nie tylko dla osób ze świata IT.

Bardzo wciągająca książka zawierająca wiele ciekawych historii, prawdopodobnie o wszystkich rodzajach programistów, tytułowych koderach, poparta wieloma źródłami. Opisuje m.in. programistów pracujących w start-upach z Doliny Krzemowej, koderów Otwartego Oprogramowania, hackerów, crakerów czy cypherpunków.

Omawia także kwestię kobiet jako pierwszych programistach oraz ich...

Książka jest ogólnie spoko. Mam oczywiście jednak pewne zastrzeżenia. Według mnie nie jest to pozycja dla zielonych w temacie. Autor nie tłumaczy nigdzie pewnych pojęć np. frontend, backend i full-stack (nie jestem pewna czy je w ogóle rozróżnia). Zdaje się również nie wiedzieć co to jest UX (utyskuje za to na użytkowników zauważających bugi, którzy widzą tylko to co stworzył frontendowiec). Momentami wyjeżdża z zupełnie niepotrzebną prywatą (jest dziennikarzem, ale koniecznie chce zaznaczyć, że coś tam jednak umie pykać w Pythonie) - zwłaszcza w pierwszych rozdziałach książki.
------------------------------------------------------
Oj, zwracam część honoru - jest nieco o frontendowcach i backendowcach od str. 120 (brak jednak słowa, o tych niewielu zajmujących się tym i tym). Faktycznie, nieco chaotycznie książka - napisana oczywiście z amerykańskiego punktu widzenia (czy wydaje się u nas takie książki europejskich autorów ? raczej nie, w końcu Europa nie przoduje w innowacjach IT...) - autor rozkręca się jednak z każdym rozdziałem i suma summarum cieszę się, że ta pozycja trafiła w moje ręce. Na bank polecam ją tym, którzy myślą o zmianie branży na IT - zwłaszcza jeśli chodzi właśnie o tytułowe kodowanie (o grafikach w książće nie ma niemal słowa) - nie tylko stron, aplikacji, czy programów, ale i sztucznej inteligencji.

PS. Początek recenzji pisałam na początku czytania.

Książka jest ogólnie spoko. Mam oczywiście jednak pewne zastrzeżenia. Według mnie nie jest to pozycja dla zielonych w temacie. Autor nie tłumaczy nigdzie pewnych pojęć np. frontend, backend i full-stack (nie jestem pewna czy je w ogóle rozróżnia). Zdaje się również nie wiedzieć co to jest UX (utyskuje za to na użytkowników zauważających bugi, którzy widzą tylko to co...

więcej na: https://elzbietarogalska.blogspot.com/2022/01/ksiazka-koderzy-clivea-thompsona.html

Książka fajnie rozświetla sytuacje programowania na przestrzeni dziejów. Może zniechęcić, zachęcić albo otworzyć oczy. :) Polecam.

więcej na: https://elzbietarogalska.blogspot.com/2022/01/ksiazka-koderzy-clivea-thompsona.html

Książka fajnie rozświetla sytuacje programowania na przestrzeni dziejów. Może zniechęcić, zachęcić albo otworzyć oczy. :) Polecam.

Bekowa książką, prawie popłakałem się ze śmiechu jak gość wszedł na tematy libertarianizmu w branży IT. Ogólnie to jakieś frustracje wojownika sprawiedliwości społecznej, więc nie polecam, chyba, że ktoś chcę się pośmiać xD

Bekowa książką, prawie popłakałem się ze śmiechu jak gość wszedł na tematy libertarianizmu w branży IT. Ogólnie to jakieś frustracje wojownika sprawiedliwości społecznej, więc nie polecam, chyba, że ktoś chcę się pośmiać xD

Nie oceniam merytorycznej zawartości, bo nie posiadam do tego odpowiedniej wiedzy, oceniam tylko sposób przedstawienia treści. Niektóre rozdziały, szczególnie początkowe były interesujące, inne z kolei nudnawe, książka sprawia czasem wrażenie chaotycznej. Traktuję ją jako bardzo długi esej z ciekawostkami.

Nie oceniam merytorycznej zawartości, bo nie posiadam do tego odpowiedniej wiedzy, oceniam tylko sposób przedstawienia treści. Niektóre rozdziały, szczególnie początkowe były interesujące, inne z kolei nudnawe, książka sprawia czasem wrażenie chaotycznej. Traktuję ją jako bardzo długi esej z ciekawostkami.

Od jakiegoś czasu zagłębiam się coraz bardziej w środowisko IT – poznaję metody zarządzania produktami, rozpocząłem studia developerskie, ukończyłem kilka kursów programowania. Książkę w ramach prezentu kupiła mi żona 🙂

Zdziwiłem się, że to nic technicznego, a książka opisująca historię kultury IT i środowisko tego jakże ciekawego obszaru.

Pierwsze wrażenie…eee strata czasu, ale zaryzykowałem. I jak się okazało, nie mogłem się oderwać.

Wielu z nas kojarzy IT i pracę programistów z owocowymi czwartkami, 100% możliwością pracy zdalnej oraz wysokimi zarobkami. Dla niektórych to wręcz mityczny eden. Dla innych powody do frustracji, zazdrości z powodu kosmicznych zarobków.

Czego się dowiesz z tej książki ?

Kobiety w IT – z czym się mierzą, jak są traktowane przez swoich kolegów, co się dzieje gdy mają naprawdę interesujące pomysły, które mogłyby wprowadzić coś innowacyjnego w tej branży, dlaczego tak wiele z nich nie dociera do końca…

Maratony programowania – wielogodzinne, kilkudniowe, a nawet i miesięczne okresy siedzenia przed monitorem. Wpadanie w trans. Jak to wygląda?. Dlaczego wtedy programiści są najbardziej efektywni i jednocześnie – dlaczego jest to dla nich szczególnie niebezpieczne. W sumie dla otaczających ich ludzi również m.in ze względu na dziwne zapachy 😉

Ogromne znaczenie pozornie drobnych elementów – zdziwisz się jakie znaczenie w tej branży może mieć jeden przecinek !

Mindset – dlaczego programowanie i to środowisko nie jest dla każdego. Jakie cechy osobowości posiadali ludzie, którzy są nazywani programistami 10X. Jacy ludzie nadają się do tej branży i z drugiej strony dlaczego nie jest w niej tak prosto? Czego wymaga ona od człowieka? Jakich poświęceń na rzecz właśnie tych owocowych czwartków… 😉

Choroba efektywności – spojrzenie na świat przez najwybitniejszych i ich irytacja spowodowana prostymi problemami, które uważali że można rozwiązać od ręki. W ich wnętrzu wręcz coś kipiało, więc siadali do komputera i kodowali dotąd aż rozwiązali ten problem dla ludzi… Dla ludzi, aby nie musieli oni powtarzać dziwnych, zbędnych czynności…

Deep Learning, AI, Sztuczna Inteligencja – dlaczego roboty nie przejmą świata? Dlaczego w przetwarzaniu danych wciąż będą potrzebni ludzie? Dlaczego nie tak szybko stanie się to, o czym opowiadamy przy rodzinnych stołach (że sztuczna inteligencja nas zastąpi)

I to zdaniem tych najwybitniejszych zaliczanych do grupy 10X.

Kto powinien przeczytać tę książkę?

Uważam, że to książka dla każdego, nawet dla tych którzy ograniczają się w używaniu komputera do pasjansa, a komórki do wykonywania połączeń telefonicznych.

To bardzo dobra książka obrazująca wszystko dookoła “programowania”, rozbijająca pewne mity które słyszymy m.in. w mediach.

Od jakiegoś czasu zagłębiam się coraz bardziej w środowisko IT – poznaję metody zarządzania produktami, rozpocząłem studia developerskie, ukończyłem kilka kursów programowania. Książkę w ramach prezentu kupiła mi żona 🙂

Zdziwiłem się, że to nic technicznego, a książka opisująca historię kultury IT i środowisko tego jakże ciekawego obszaru.

Pierwsze wrażenie…eee strata...

Po książkę sięgnęłam z zawodowej ciekawości, bo sama jestem programistką. I muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem rzetelności autora i ogromu pracy, którą włożył w napisanie książki. Choć przyznam, że momentami trochę drażnił mnie nadmiar "równościowej poprawności politycznej", to jednak jestem pod wrażeniem, jak dogłębnie autor przeanalizował temat, aby dojść do przyczyn takiego stanu rzeczy.

Dla osób nie związanych z branżą muszę też doprecyzować, że pomimo dość pełnego obrazu różnych zjawisk w IT, codzienna praca w firmie informatycznej wygląda trochę inaczej niż u genialnych programistów w Dolinie Krzemowej :) I tutaj bardzo zabrakło mi rzetelnego opisu zarządzania projektem informatycznym: ani słowa o testerach czy analitykach, którzy również mają ogromny wpływ na tworzenie projektu. Oczywiście wszystko zależy od wielkości firmy i zespołu, ale w dużych projektach (np. w korpo) najpierw z klientem rozmawiają analitycy, następnie zebrane informacje trafiają do projektantów, którzy rozpisują je na konkretne zadania i dopiero taki "klocek" trafia do "zakodowania" do programisty. I to są właśnie (w moim rozumieniu) "koderzy" czyli osoby, które mają tylko "zakodować" konkretną funkcjonalność. A na koniec ich praca trafia do testerów, którzy sprawdzają, czy wszystko działa tak, jak powinno.
W mniejszych firmach/projektach ścieżka jest może trochę krótsza i programiści mają więcej pracy analityczno-projektowej (nie są tylko "koderami"). Jednak i w małych projektach coraz większą rolę odgrywają testerzy (nie bez powodu!) i nie można o nich zapomnieć w tym temacie.

I jeszcze jedna uwaga - jako kobieta w branży IT nigdy nie spotkałam się z umniejszaniem mojej wiedzy czy innymi formami dyskryminacji. Wprost przeciwnie - wiele razy spotkałam się z ogromną życzliwością i wsparciem, a nawet podkreślaniem tego, że kobiety w zespole są potrzebne i nie tylko "łagodzą obyczaje", ale też wnoszą pewną świeżość spojrzenia. Więc nie dajmy się stereotypom! :)

Ale poza tymi paroma uwagami gorąco polecam książkę - sama dużo się z niej dowiedziałam, parę spostrzeżeń pokryło się z moimi, inne pomogły uporządkować postrzeganie różnych zjawisk i dało do myślenia.

Po książkę sięgnęłam z zawodowej ciekawości, bo sama jestem programistką. I muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem rzetelności autora i ogromu pracy, którą włożył w napisanie książki. Choć przyznam, że momentami trochę drażnił mnie nadmiar "równościowej poprawności politycznej", to jednak jestem pod wrażeniem, jak dogłębnie autor przeanalizował temat, aby dojść do przyczyn...