Jest to typowa literatura obyczajowa. Nie ma tu nic zaskakującego, fabuła dosyć przewidywalna. Czyta się dobrze, całkiem przyjemnie wykreowane krajobrazy. Ładna okładka, czcionka nie męczy oczu. Autorka nie zanudza, nie naciąga na siłę wątków, żeby zwiększyć objętość. Podsumowując, w sam raz na lato, do przeczytania i odłożenia na półkę.

Jest to typowa literatura obyczajowa. Nie ma tu nic zaskakującego, fabuła dosyć przewidywalna. Czyta się dobrze, całkiem przyjemnie wykreowane krajobrazy. Ładna okładka, czcionka nie męczy oczu. Autorka nie zanudza, nie naciąga na siłę wątków, żeby zwiększyć objętość. Podsumowując, w sam raz na lato, do przeczytania i odłożenia na półkę.

Fatalna książka pod każdym względem. Autorka nie potrafi budować portretów psychologicznych swoich bohaterów. Część z nich robi tu za tło, które kompletnie nic nie wnosi do historii. Główna bohaterka zbliżająca się do czterdziestki zachowuje się jak dziewczynka ze szkoły podstawowej. Durne, ckliwe i mało angażujące.

Fatalna książka pod każdym względem. Autorka nie potrafi budować portretów psychologicznych swoich bohaterów. Część z nich robi tu za tło, które kompletnie nic nie wnosi do historii. Główna bohaterka zbliżająca się do czterdziestki zachowuje się jak dziewczynka ze szkoły podstawowej. Durne, ckliwe i mało angażujące.

Co za gniot. To jakaś współczesna bajka, pisana przez dziesięciolatkę. Uwielbiam książki, gdzie ludzie wyjeżdżają w jakieś ciepłe miejsca i tam zaczynają swoje dolce vita, ale ta jest absolutnie nie do przyjęcia dla dorosłego człowieka, znającego realia życia w Europie.

Co za gniot. To jakaś współczesna bajka, pisana przez dziesięciolatkę. Uwielbiam książki, gdzie ludzie wyjeżdżają w jakieś ciepłe miejsca i tam zaczynają swoje dolce vita, ale ta jest absolutnie nie do przyjęcia dla dorosłego człowieka, znającego realia życia w Europie.

Aż chciałoby się tam być. Czytając tę książkę, czułam zapach cytryn, smak limoncello i gorące słońce. Polecam na te dni bez słońca.

Aż chciałoby się tam być. Czytając tę książkę, czułam zapach cytryn, smak limoncello i gorące słońce. Polecam na te dni bez słońca.

Książka idealna na wakacje, lekka, przyjemna, z ciekawą pełną przygód fabułą. Piękna okładka zachęcająca do lektury. Miałam okazję zapoznać się z książką będąc na urlopie na Sycylii. Tym bardziej opisywane w niej krajobrazy, smaki, miasteczka i typowe dla Sycylijczyków zachowania i zwyczaje były mi bliskie, a lektura wydawała się idealnie dobrana do tego wyjazdu.
Oprócz głównej fabuły, w której nie brakuje zwrotów akcji i licznych przygód bohaterów, „Moja cytrynowa Sycylia” przybliża także charakter wyspy i codzienne życie jej mieszkańców. Można na kartach książki odnaleźć ciekawe anegdoty, historie związane z Sycylią, poznać styl życia i mentalność ludzi, którzy zamieszkują Wyspę Słońca. A przede wszystkim poznać bohaterów, którzy mimo licznych przeciwności losu walczą o własne szczęście. Życiowi rozbitkowie postanawiają odnaleźć swoje miejsce, a Sycylia staje się miejscem nowego początku i nadzieją na lepsze i szczęśliwe życie.

Książka idealna na wakacje, lekka, przyjemna, z ciekawą pełną przygód fabułą. Piękna okładka zachęcająca do lektury. Miałam okazję zapoznać się z książką będąc na urlopie na Sycylii. Tym bardziej opisywane w niej krajobrazy, smaki, miasteczka i typowe dla Sycylijczyków zachowania i zwyczaje były mi bliskie, a lektura wydawała się idealnie dobrana do tego wyjazdu.
Oprócz...

Zelda i Lenni są najlepszymi przyjaciółmi, w college'u zawarli pakt, że jeśli do czterdziestki nie znajdą sobie nikogo, wezmą ślub i będą idealnym małżeństwem.
Zelda kolejny raz zostaje odrzucona przez mężczyznę i przestaje wierzyć w miłość, dlatego za namową Lenniego zgadza się zrealizować pakt. Dodatkowo Lenni pokazuje jej atrakcyjną ofertę relokacji na Sycylię. Opuszczone miasteczko, które posiada mało mieszkańców potrzebuje odrodzenia.
Kiedy docierają na słoneczną Sycylię, okazuje się, że wszystko nie jest takie piękne, jak miało być. Tubylcy nie patrzą na nich przychylnym okiem za sprawą rządzącego tam Il Nonno, a oprócz nich dom zamieszkują Tabitha, Ralph, Billy, Barry oraz Sherise, którzy również zgłosili się do projektu. Jednak Zelda chce zrobić wszystko, aby osiągnąć cel wspaniałego życia z Lennim na Sycylii. Los jednak stawia na jej drodze Lucę - syna wielkiego Il Nonno, od tej pory nic już nie jest takie jak powinno.
Cudowna opowieść o tym, jak grupa nieznajomych staje się przyjaciółmi w obliczu wspólnego celu. Porażki życiowe są po to, abyśmy mogli żyć swoim wymarzonym życiem i nie bali się sięgać po swoje pragnienia.
Pachnąca cytrynami - verdello od pierwszych stron i prowadząca ulicami Sycylii tak, jakbyśmy tam naprawdę byli.

Zelda i Lenni są najlepszymi przyjaciółmi, w college'u zawarli pakt, że jeśli do czterdziestki nie znajdą sobie nikogo, wezmą ślub i będą idealnym małżeństwem.
Zelda kolejny raz zostaje odrzucona przez mężczyznę i przestaje wierzyć w miłość, dlatego za namową Lenniego zgadza się zrealizować pakt. Dodatkowo Lenni pokazuje jej atrakcyjną ofertę relokacji na Sycylię....

Najpiękniejsza w tej książce jest okładka. Jej zawartość mnie jednak nie porwała. Lubię romantyczne opowieści okraszone słońcem, aromatem świeżych owoców, ale historia Zeldy i Lenniego była niczym lekki zefirek wiejący od niechcenia, a spodziewałam się czegoś znacznie silniejszego. Zabrakło emocji, z kartek powieści po prostu wieje nudą.

Najpiękniejsza w tej książce jest okładka. Jej zawartość mnie jednak nie porwała. Lubię romantyczne opowieści okraszone słońcem, aromatem świeżych owoców, ale historia Zeldy i Lenniego była niczym lekki zefirek wiejący od niechcenia, a spodziewałam się czegoś znacznie silniejszego. Zabrakło emocji, z kartek powieści po prostu wieje nudą.

Chyba każdy z nas marzy teraz o wakacjach i słońcu. Przy tej książce możemy przenieść się na słoneczną Sycylię i przeżyć niezapomnianą przygodę z bohaterami. Para przyjaciół pozostawia za sobą życie w mieście, aby spróbować założyć rodzinę daleko... w słonecznej krainie nad którą piętrzy się Etna. Na miejscu spotykają innych, którzy postanowili rozpocząć życie „od nowa”. Co może pójść nie tak skoro mają wziąć udział w projekcie i przez pierwsze trzy miesiące nie muszą martwić się o pieniądze? Przecież domy, w którym mają zamieszkać również już na nich czekają. Na miejscu jednak okazuję się, że ich plany... no cóż chyba muszą troszkę zostać przeorganizowane. Mieszkańcy miasteczka wcale nie są przyjaźnie do nich nastawieni. Ale czy na pewno? Może to ktoś wyżej pociąga za sznurki i sabotuje ich wszystkie plany?

Chyba każdy z nas marzy teraz o wakacjach i słońcu. Przy tej książce możemy przenieść się na słoneczną Sycylię i przeżyć niezapomnianą przygodę z bohaterami. Para przyjaciół pozostawia za sobą życie w mieście, aby spróbować założyć rodzinę daleko... w słonecznej krainie nad którą piętrzy się Etna. Na miejscu spotykają innych, którzy postanowili rozpocząć życie „od nowa”. Co...

Jeżeli ktoś marzy o wakacjach na pięknej wyspie a nie może się tam udać - polecam przeczytanie tej książki. Dużo opisów pięknej wyspy Sycylii. Książka ciekawa, pokazująca, że tak zróżnicowana liczba bohaterów ma problemy, które wspólnie można rozwiązać. Książka uświadamia nas, że nie ma miłości na przymus, może być jedyna miłość, którą czujemy w sercu. Polecam tą książkę, szybko się ją czyta i miłym akcentem się kończy.

Jeżeli ktoś marzy o wakacjach na pięknej wyspie a nie może się tam udać - polecam przeczytanie tej książki. Dużo opisów pięknej wyspy Sycylii. Książka ciekawa, pokazująca, że tak zróżnicowana liczba bohaterów ma problemy, które wspólnie można rozwiązać. Książka uświadamia nas, że nie ma miłości na przymus, może być jedyna miłość, którą czujemy w sercu. Polecam tą książkę,...

Kiedy za oknem zimno i mokro, warto sięgnąć po tę książkę. Lekka, optymistyczna... aż chce się rzucić wszystko i zadomowić w cytrynowym klimacie 😁

Kiedy za oknem zimno i mokro, warto sięgnąć po tę książkę. Lekka, optymistyczna... aż chce się rzucić wszystko i zadomowić w cytrynowym klimacie 😁