rozwińzwiń

Niebezpieczne kosmetyki. Jak uniknąć nowotworów, bezpłodności, chorób tarczycy, przedwczesnego starzenia i innych dolegliwości

Okładka książki Niebezpieczne kosmetyki. Jak uniknąć nowotworów, bezpłodności, chorób tarczycy, przedwczesnego starzenia i innych dolegliwości Marion Schimmelpfennig
Okładka książki Niebezpieczne kosmetyki. Jak uniknąć nowotworów, bezpłodności, chorób tarczycy, przedwczesnego starzenia i innych dolegliwości
Marion Schimmelpfennig Wydawnictwo: Vital zdrowie, medycyna
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
zdrowie, medycyna
Tytuł oryginału:
Giftcocktail Körperpflege: Der schleichende Tod aus dem Badezimmer
Wydawnictwo:
Vital
Data wydania:
2019-06-21
Data 1. wyd. pol.:
2019-06-21
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381681742
Tłumacz:
Aneta Trybulska
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1957
1134

Na półkach: ,

Podchodzę do tego typu publikacji z dystansem, starając się skonfrontować przedstawione w nich informacje z innymi dostępnymi źródłami. Jednak nawet, jeśli tylko część z zawartych w tej książce danych jest prawdziwa, to jeżą się włosy na głowie...

Fakt, że przepisy, które mówią o tym, ile można szkodliwych substancji dodać do produktów kosmetycznych, są dziurawe i nieprecyzyjne, nie jest jakąś wiedzą tajemną. Sprawia to, że producenci kosmetyków - kierując się niezmiennie zasadą, aby tanio coś wyprodukować, a drogo sprzedać - mogą lawirować w kruczkach prawnych tak, aby wyjść na swoje. Za nic mając sobie zdrowie i życie konsumentów swoich produktów... Inna rzecz, że wciąż brak jest rzetelnych i obiektywnych badań, dotyczących szkodliwości wielu substancji. A skoro nie ma badania, które by potwierdzało, że coś jest trujące, to to z pewnością trujące nie jest...

Warto przeczytać tę książkę nie po to, by dokonać czystki w kosmetykach we własnej łazience. Chociaż ja z przerażeniem w każdym moim kosmetyku odnalazłam wiele z opisanych w tej książce substancji. Chodzi raczej o to, aby stać się jeszcze bardziej świadomym konsumentem, jeszcze uważniej czytać etykietki na produktach i szukać takich zamienników, które tego szkodliwego syfu mają w sobie jak najmniej.

Podchodzę do tego typu publikacji z dystansem, starając się skonfrontować przedstawione w nich informacje z innymi dostępnymi źródłami. Jednak nawet, jeśli tylko część z zawartych w tej książce danych jest prawdziwa, to jeżą się włosy na głowie...

Fakt, że przepisy, które mówią o tym, ile można szkodliwych substancji dodać do produktów kosmetycznych, są dziurawe i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1385
1385

Na półkach: ,

#790 - Niebezpieczne kosmetyki. Jak uniknąć nowotworów, bezpłodności, chorób tarczycy, przedwczesnego starzenia i innych dolegliwości - Marion Schimmelpfennig - Wydawnictwo Vital
#350/52/2021

Książka ma 416 stron. Swoją premierę miała dnia 21.06.2021 roku.

Ta książka to idealne narzędzie do tego, by zrozumieć dlaczego mimo zdrowego odżywiania i sportu, dalej czujemy się źle.

Znajdziecie tutaj informacje o wielu składnikach dodawanych do kosmetyków, które niszczą nam zdrowie, prowadzą do różnych przewlekłych chorób, a nawet do śmierci.

Często mamy kłopoty z tym, by czytać etykiety, a nawet jak je czytamy to i tak niewiele z nich rozumiemy.

Każda z nas chce wyglądać pięknie i młodo, ale nie zwraca uwagi na to, jaką cenę trzeba potem zapłacić za szkody wyrządzone w organiźmie. Wybieramy rzeczy ładne i pachnące, a to właśnie one mają w sobie najwięcej sztucznych składników.

Jeśli masz jakieś pytania co do tej książki, czy tematyki, zapraszam do zadawania ich pod tym postem - bardzo chętnie na nie odpowiem.

Tymczasem zapraszam CIę do świata zdrowych kosmetyków:
- pasta do zębów bez fluoru,
- antyperspirant bez aluminium,
- oraz wiele innych zdrowych i naturalnych produktów.

Więcej szczegółów znajdziesz tutaj:
https://pl223539.organiclife.com.pl/register.html

https://www.facebook.com/zaczytanaeliza/photos/a.1656801191286441/2762853887347827/

#790 - Niebezpieczne kosmetyki. Jak uniknąć nowotworów, bezpłodności, chorób tarczycy, przedwczesnego starzenia i innych dolegliwości - Marion Schimmelpfennig - Wydawnictwo Vital
#350/52/2021

Książka ma 416 stron. Swoją premierę miała dnia 21.06.2021 roku.

Ta książka to idealne narzędzie do tego, by zrozumieć dlaczego mimo zdrowego odżywiania i sportu, dalej czujemy się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1864
2

Na półkach: ,

Bełkot karyny

Bełkot karyny

Pokaż mimo to

avatar
130
99

Na półkach: ,

Dlaczego perfumy i dezodoranty wywołują u mnie alergie w postaci zatkanych zatok i kataru?
Dlaczego ręce moich koleżanek po zabiegu parafinowania rąk były suche jak wiór?
Dlaczego fluor, substancja toksyczna, przestaje być szkodliwa, kiedy ląduje na naszej szczoteczce do zębów?
Dlaczego moje włosy bez masek, olejków i odżywek wyglądają sto razy lepiej?
Dlaczego dwa osobne kremy nałożone na skórę mogą na siebie oddziaływać?
Dlaczego kiedyś problemów skórnych i chorób było mniej?
Dlaczego skóra kobiety stosującej drogie produkty jest w gorszym stanie niż skóra mężczyzny stosującego jeden krem albo… nic?

Ta książka dała mi odpowiedzi na pytania, które tkwiły mi w głowie.
Ta książka zaprzeczyła wszystkiemu, czemu dotąd wierzyłam.
Ta książka uświadomiła mi, jak wiele jest osób podobnych do mnie.

Czytając „Sekrety urody Koreanek” oraz „Skóra” uznałam, że potrzebuje tych esencji, kremów, filtrów, balsamów żeby o siebie dbać, pozbyć się problemów skórnych, cieszyć się piękną cerą przez lata….
Tia, szkoda, że cały ten szajs przyczynił się do otrzymania trądziku, który leczyłam 7 miesięcy. Wydałam pooonad 1000 złotych żeby przekonać się, że „mniej znaczy więcej”.

Trzeba zaznaczyć, że nie jest to łatwa literatura. Tego nie czyta się płynnie i nic tego nie zmieni. To nie jest obyczajówka, przygodówka czy fantastyka. Tutaj jest masa nazwisk naukowców, dat i składników o nazwie trudnej do przeczytania. Tak, dużą część stanowi historia fluorku, dopiero po około połowie zaczynają się rozdziały bardziej zbliżone do składu powszechnych kosmetyków. Na początku mnie to lekko zniechęciło ale przeczytałam całość i było warto.

Śmieszy mnie że ludziom przeszkadza ilość przytaczanych badań…gdyby ich nie było to przeszkadzałby ich brak….ironia.

Podchodziłam sceptycznie do tej pozycji.
Spodziewałam się standardowego układu, w którym autor podaje nam substancje dobre i złe, wymienia zalety i wady.
Dostałam za to historię fluorku, zatajanie badań, mydlenie oczu nam, konsumentom… To jest naprawdę przerażające, ponieważ to jest prawda. Autorka na potwierdzenie swoich słów przytacza dowody w postaci badań, opowiada jak sama zbierała informacje oraz co skłoniło ją do napisania tej książki.

Ktoś może powiedzieć, że to tylko jedna wielka teoria spiskowa, ale tak na chłopski rozum, – komu chciałoby się napisać książkę o tematyce iście „naukowej”, przytaczać setki badań i do tego prowadzić własne – tylko po to, żeby stworzyć historię wyssaną z palca? Łatwiej jest uznać, że ta książka to kłamstwo niż skonfrontować się z brutalna rzeczywistością.

Moje zaufanie do firm kosmetycznych zostało mocno zachwiane. Ciekawe czy te wszystkie beauty vlogerki, influnecerki są świadome co polecają swoim obserwatorom. Ludzie wciskają nam kit tylko dlatego że nie mamy żadnej wiedzy na ten temat.
Ja to wiem, Ty to wiesz, Wy to wiecie…, ale każde z nas było zbyt leniwe żeby coś z tym zrobić.
Jeżeli w życiu człowieka nie dzieje się, bądź nie działo się, nic, co mogłoby zachwiać jego poglądami, to szansę na zmianę są bardzo małe. Może zamiast czekać na traumatyczne wydarzenie zaczniemy działać teraz?

Dlaczego perfumy i dezodoranty wywołują u mnie alergie w postaci zatkanych zatok i kataru?
Dlaczego ręce moich koleżanek po zabiegu parafinowania rąk były suche jak wiór?
Dlaczego fluor, substancja toksyczna, przestaje być szkodliwa, kiedy ląduje na naszej szczoteczce do zębów?
Dlaczego moje włosy bez masek, olejków i odżywek wyglądają sto razy lepiej?
Dlaczego dwa osobne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1457
1431

Na półkach: ,

Namęczyłam się, ale z drugiej strony, co ja się tu naczytałam!
A tak na serio: książka jest pełna teorii spiskowych, ale po przeczytaniu jej jeszcze bardziej nie wiem, w co i komu wierzyć. Autorka zasiała we mnie niepewność, można nawet powiedzieć, że w jakiś sposób wywołuje dodatkowy stres, bo to, że jakichś badań nie ma, nie znaczy, że coś nie jest toksyczne. Kurczę.

Staram się myśleć zdroworozsądkowo, ale nie zawsze jest to proste, obserwuję więc swoją skórę. Odkąd przestałam stosować jakiekolwiek kremy jest lepsza, odkąd myję ręce łagodnymi detergentami, nie muszę używać kremu do rąk. Natomiast ciało mogę myć czymkolwiek i nie zmienia się jego stan, czy w związku z tym mogę używać tych nieszczęsnych żeli z SLS, czy nie? Autorka twierdzi, że nie. Niemniej, zaryzykuję. Gdybym chciała wycofać wszystkie składniki, które są wymienione w książce, za dużego wyboru bym nie miała, niestety. Co nie zmienia faktu, że lekko wewnętrznie jestem przerażona.

Autorka nie wydaje się być wiarygodna, bo już na samym początku pisze, że "jako Panna to", "jako Panna tamto". Ludzie, znaki zodiaku to jest jedna wielka ściema, przecież ich nawet nie powinno być 12, tylko 13. Nie podoba mi się też to, że kiedy wspomina o badaniach, które są sprzeczne z jej teoriami, mówiąc krótko, obraża naukowców, mówiąc, że tytuł doktora dzisiaj nic nie znaczy, bla bla.

Prawie połowa książki dotyczy fluorku, gdybym wiedziała, nawet bym po nią nie sięgała. Mimo zawiłej historii, której czytanie naprawdę nie jest przyjemne (nie, nie ze względu na historię, ale na sposób przedstawienia, mnogość faktów, same daty i nazwiska),nie zdecydowałam się zrezygnować z past z fluorem, więc chyba nie o to chodziło.

Jest tutaj sporo informacji, które mnie zszokowały, np. kosmetyki kolorowe - a konkretnie ich wpływ na człowieka, szkodliwość filtrów przeciwsłonecznych (o tym akurat wiedziałam wcześniej i przestałam na co dzień nakładać je na twarz),umieszczanie środków znieczulających w kosmetykach, które mają przynieść ulgę.
Są też rzeczy, które mi się nie spodobały. Szampony przeciwłupieżowe działają, dopóki się ich używa (dla mnie to logiczne, a autorka przedstawia to jako zarzut),potem łupież wraca. Więc człowiek będzie kładł chemię na głowę do końca życia. No, ta logika jest dla mnie pokrętna, przecież i tak kładziemy na głowę jakiś szampon, prawda? Czy autorka liczyła na to, że po takim szamponie potem nie trzeba używać żadnego szamponu?

Autorka wymienia tyyyyyyyle składników, że nie sposób tego wszystkiego przeczytać, moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie. Książki nie czyta się dobrze, to trochę jak bardzo szczegółowy podręcznik do historii.

Namęczyłam się, ale z drugiej strony, co ja się tu naczytałam!
A tak na serio: książka jest pełna teorii spiskowych, ale po przeczytaniu jej jeszcze bardziej nie wiem, w co i komu wierzyć. Autorka zasiała we mnie niepewność, można nawet powiedzieć, że w jakiś sposób wywołuje dodatkowy stres, bo to, że jakichś badań nie ma, nie znaczy, że coś nie jest toksyczne....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1099
905

Na półkach: , , ,

Dużo badań naukowych, przykładów, właściwości i działania składników. Początek o fluorku może nudzić, ale o tym warto wiedzieć. Z tej książki dużo dowiedzą się osoby poszukujące wiedzy profesjonalnej, a nie artykułów z mitami w sieci.

Dużo badań naukowych, przykładów, właściwości i działania składników. Początek o fluorku może nudzić, ale o tym warto wiedzieć. Z tej książki dużo dowiedzą się osoby poszukujące wiedzy profesjonalnej, a nie artykułów z mitami w sieci.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    43
  • Przeczytane
    22
  • Posiadam
    4
  • 2021
    2
  • Storia 14,07,2016
    1
  • Medyczne
    1
  • Uroda
    1
  • 2020
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Z biblioteki
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także