Sielanka trwa już pół roku, ale żadne z nich nie chce się przyznać do swojej przeszłości i demonów. Hank nadal prześladuje Rome, ale ona ukrywa to przed Hallowayem.On z kolei powoli wprowadza ją w swój świat, licząc na to, że w końcu zostanie jego uległą. Jakże się myli, Rome jest na to za silna, a może jej się tylko wydaje. Kiedy prawda wychodzi na jaw, Rome reaguje tak, jakby można się tego spodziewać, odchodzi. Ale czy miłość nie jest od tego silniejsza? Kto komu ustąpi? Jestem bardzo ciekawa dalszej części.

Sielanka trwa już pół roku, ale żadne z nich nie chce się przyznać do swojej przeszłości i demonów. Hank nadal prześladuje Rome, ale ona ukrywa to przed Hallowayem.On z kolei powoli wprowadza ją w swój świat, licząc na to, że w końcu zostanie jego uległą. Jakże się myli, Rome jest na to za silna, a może jej się tylko wydaje. Kiedy prawda wychodzi na jaw, Rome reaguje tak,...

Ich związek kwietnie ale jak było do przewidzenia Rome dowiaduje się o tym,że Call oszukiwał ją przez pół roku.To było do przewidzenia,że jak Rome dowie się,że Call jest Domem i prowadzi Ruin ich związek się skończy, powodem tego jest Hank, ten psychopata przez,którego Rome prawie straciła życie i w dalszym ciągu ją prześladuje przez to znowu wylądowała w szpitalu i chociaż Chris wkurzył mnie to to,że poszedł po pomoc do Calla i poprosił by ochronił Rome przed tym zwyrodnialcem to daję mu wielkiego plusa. Call nie zmieni się on zawsze będzie potrzebował bólu i dominacji ale nigdy by nie zranił Rome ale po tym co zrobił jej Hank ona nie wierzy,że może być szczęśliwa będąc uległą.Obydwoje cierpią zwłaszcza gdy Rome mieszka u Calla ale widać,że to ona robi pierwszy krok , nie może bez niego spokojnie spać, tylko przy nim czuje się bezpiecznie i to mnie w niej wkurza, bo z nikim nie czuje się tak, kiedy jest z nim ,a nie wierzy w to,że ich związek Dom/Uległa może wypalić, nawet nie chce spróbować. Gdy mija miesiąc żadne z nich nie może już bez siebie wytrzymać i choć dzieli ich mnóstwo rzeczy nie mogą jednak bez siebie żyć.Call zrozumiał co miała na myśli jego matka, on naprawde kocha Rome ale nie rozumie tego uczucia, przecież dla niej próbuje się zmienić, chce dla niej waniliowego związku ale ja wiem,że na pewno to się nie uda, bo w związku trzeba iść na kompromis on to zrobił dla Rome,a czemu ona nie zrobiła nic dla niego? Dlatego moim zdaniem to nie wypali.

Ich związek kwietnie ale jak było do przewidzenia Rome dowiaduje się o tym,że Call oszukiwał ją przez pół roku.To było do przewidzenia,że jak Rome dowie się,że Call jest Domem i prowadzi Ruin ich związek się skończy, powodem tego jest Hank, ten psychopata przez,którego Rome prawie straciła życie i w dalszym ciągu ją prześladuje przez to znowu wylądowała w szpitalu i chociaż...

Podsumowując pierwsza cześć przeczytałam, była meh , zmusiłem się do przeczytania kolejnej i to by było na tyle z tą serią. Książka może nie jest Zła, ale już nie sięgnę po następne części Bo nie wciągnęły mnie i nie zachęcają do kolejnych .

Podsumowując pierwsza cześć przeczytałam, była meh , zmusiłem się do przeczytania kolejnej i to by było na tyle z tą serią. Książka może nie jest Zła, ale już nie sięgnę po następne części Bo nie wciągnęły mnie i nie zachęcają do kolejnych .