Książka opowiada o pięknej i bestii a w tym przypadku są to dwie kobiety, sąsiadki.
Jedna za brzydka by na kogoś zasługiwać a druga zbyt idealna by ktoś to wytrzymał. Obie łączy przyjaźń i hektolitry wypitego wina. Każda poznaje oblicze drugiej i powoli odpuszczając zmieniają swoje przeznaczenie 😊
W życiu tak na to nie patrzyłam. Nikt nigdy nie powiedział do mnie że jestem brzydka. Szczerze to nie pamiętam zbyt wielu osób które by były z tego powodu wyśmiewane. Pamiętam za to, że na studiach doczepiałam włosy i pamiętam, że potrafiłam wstać przed wszystkimi aby je poprawić bo czułam się łyso. Jednak była to krótkotrwała fanaberia. Według mnie makijaż urodę podkreśla a nie ją stwarza aczkolwiek bez niego nawet do biedry nie wyjdę. Maluje się odkąd pamiętam. Tusz, podkład, mocna szminka. Uwielbiam. Czy nasze społeczeństwo jest tak spaczone? A może to ja mam coś nie tak? I w sumie wiem, że liczy się wnętrze, jednak wyobraźcie sobie sytuację; wchodzi kobieta do pomieszczenia a tu komentarz: ale ma zajebistą du...szę 😅😂 Spadłabym z krzesła 😁

Książka opowiada o pięknej i bestii a w tym przypadku są to dwie kobiety, sąsiadki.
Jedna za brzydka by na kogoś zasługiwać a druga zbyt idealna by ktoś to wytrzymał. Obie łączy przyjaźń i hektolitry wypitego wina. Każda poznaje oblicze drugiej i powoli odpuszczając zmieniają swoje przeznaczenie 😊
W życiu tak na to nie patrzyłam. Nikt nigdy nie powiedział do mnie że jestem...

Książka była całkiem ok, ale bez fajerwerków. Pomysł na całą serię dość ciekawy, ale wnioski płynące z lektury już mniej. Nie znalazłam w tej książce nic odkrywczego, nic, czego już bym nie wiedziała.
Historia, jak się domyślam, ma nas podnieść na duchu, ale dla mnie była ona opowiedziana zbyt naiwnie, żebym uwierzyła autorce na słowo.

Książka była całkiem ok, ale bez fajerwerków. Pomysł na całą serię dość ciekawy, ale wnioski płynące z lektury już mniej. Nie znalazłam w tej książce nic odkrywczego, nic, czego już bym nie wiedziała.
Historia, jak się domyślam, ma nas podnieść na duchu, ale dla mnie była ona opowiedziana zbyt naiwnie, żebym uwierzyła autorce na słowo.

Nie mogłam się oderwać. Polecam bardzo.

Nie mogłam się oderwać. Polecam bardzo.

Bardzo łatwo wpaść w "pułapkę"...I w jedną i w drugą... Zakończenie jest budujące ;)

Bardzo łatwo wpaść w "pułapkę"...I w jedną i w drugą... Zakończenie jest budujące ;)

W książce poznajemy dwie skrajne bohaterki. Skrajne, bo jedna jest uważana za piękna, druga za brzydką. Ale też skrajne jest ich myślenie o sobie i postępowanie. Jakby chciały się schować w swoich stereotypach i przypisanych sobie łatkach.
Powieść wyróżniająca się, bo przeplatana ciekawostami. Może zakończenie było do przewidzenia.... Ale myślę, że bohaterkom wyjdzie ono na dobre.

W książce poznajemy dwie skrajne bohaterki. Skrajne, bo jedna jest uważana za piękna, druga za brzydką. Ale też skrajne jest ich myślenie o sobie i postępowanie. Jakby chciały się schować w swoich stereotypach i przypisanych sobie łatkach.
Powieść wyróżniająca się, bo przeplatana ciekawostami. Może zakończenie było do przewidzenia.... Ale myślę, że bohaterkom wyjdzie ono...

Jest taka banalna, ta historia, piękność i jej brak zderzają się ze sobą każdego dnia, a nasze odbieranie tych zjawisk jest jednak bardzo subiektywne. A jednak w tej historii, takiej banalnej, jest bardzo wiele przyjemnych fragmentów, które zasługują na to, aby je docenić.

Jest taka banalna, ta historia, piękność i jej brak zderzają się ze sobą każdego dnia, a nasze odbieranie tych zjawisk jest jednak bardzo subiektywne. A jednak w tej historii, takiej banalnej, jest bardzo wiele przyjemnych fragmentów, które zasługują na to, aby je docenić.

Bardzo dobry temat na dzisiejsze czasy.
Pani Natasza Socha jest dobrą obserwatorką otaczającej rzeczywistości. Potrafi opleść wokół jakiegoś zjawiska ciekawą historię i uchwycić sedno sprawy.
Nie wiem czy jedna książka zmieni rzeczywistość, ale warto próbować.
Książka godna polecenia zarówno dla nastolatek, jak i dla pań w dojrzalszym wieku.
Gdy widzę wokół próby upiększania się na siłę (z lepszym lub gorszym skutkiem),to ogarnia mnie przerażenie.
Kanony piękna istniały od zawsze i w każdej epoce były inne.
Powszechność internetu sprawia, że współczesne wzorce się powielają. Teraz mam rażenie, że otaczają mnie kobiety-ryby z wytrzeszczonymi oczami. Ale dość tego.

Pisarka zestawia ze sobą 28-letnia Nasturcję - szarą myszkę, która żyje jak cień, uważając się za nieatrakcyjną a nawet brzydką kobietę oraz 45- letnia Paulinę - ideał piękna, które wymaga wiele wyrzeczeń.
Pewnego dnia drogi dwu kobiet się krzyżują i zaczyna się opowieść. Wydaje się, że spotkały się, by móc sobie nawzajem pomóc. Później pojawiają się mężczyźni, a finał tej historii jest zaskakujący.

Autorka zadaj w swej książce ważne pytania.
Kto wyznacza współczesne kanony piękna?
Co powoduje, że nie gonimy za nimi jak reszta stada?
Czy fizyczne piękno gwarantuje udane życie?
Co sprawia, że czujemy się dobrze pomimo naszych niedoskonałości? Jakich kobiet faktycznie szukają mężczyźni? Jak bardzo presja bycia pięknym i doskonałym wpływa na młodzież i osoby starsze, które za wszelką cenę starają się zatrzymać młodość?

Temat-rzeka ubrany w prostą i łatwą do czytania historię.

Bardzo dobry temat na dzisiejsze czasy.
Pani Natasza Socha jest dobrą obserwatorką otaczającej rzeczywistości. Potrafi opleść wokół jakiegoś zjawiska ciekawą historię i uchwycić sedno sprawy.
Nie wiem czy jedna książka zmieni rzeczywistość, ale warto próbować.
Książka godna polecenia zarówno dla nastolatek, jak i dla pań w dojrzalszym wieku.
Gdy widzę wokół próby...

Kolejna bardzo dobra pozycja tej autorki. Zaraz po (Nie) młodości.

Kolejna bardzo dobra pozycja tej autorki. Zaraz po (Nie) młodości.

Jak większość książek tej autorki, ta jest również świetna. Poza tym w 100% utożsamiam się z główna bohaterka z wielu powodów, więc może dlatego książka wydała mi się szczególnie bliska. Na pewno daje nadzieję że w życiu nie tylko chodzi o pieniądze i sex...

Jak większość książek tej autorki, ta jest również świetna. Poza tym w 100% utożsamiam się z główna bohaterka z wielu powodów, więc może dlatego książka wydała mi się szczególnie bliska. Na pewno daje nadzieję że w życiu nie tylko chodzi o pieniądze i sex...

Książki Nataszy Sochy są jak plasterek. Niby zwyczajne, niby to wszystko już wiemy a mimo to chce się czytać dalej i dostać nadzieję na lepsze jutro. Myślę, że cały cykl jest wart uwagi.

Książki Nataszy Sochy są jak plasterek. Niby zwyczajne, niby to wszystko już wiemy a mimo to chce się czytać dalej i dostać nadzieję na lepsze jutro. Myślę, że cały cykl jest wart uwagi.