Złoty Pociąg i tajemnice skarbów Polski

256 str. 4 godz. 16 min.
- Kategoria:
- historia
- Seria:
- Tajemnice Historii [DeAgostni]
- Wydawnictwo:
- De Agostini
- Data wydania:
- 2019-01-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-01-01
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788311154476
- Tagi:
- Tajemnice Historii
Ta książka nie posiada jeszcze opisu.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 143
- 101
- 67
- 10
- 3
- 3
- 3
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Intrygujący tytuł, który jednak myli czytelnika, bowiem o tytułowym złotym pociągu niewiele tu znajdziemy. Autor skupił się bardziej na opisaniu pokrótce wielu innych miejsc, które zasłynęły z tajemnic o skarbach. Książka ogółem mi się podobała i z pewnością znajdzie szersze grono odbiorców, jednak jak dla mnie zabrakło w niej zwięzłości. 🙊📖
Intrygujący tytuł, który jednak myli czytelnika, bowiem o tytułowym złotym pociągu niewiele tu znajdziemy. Autor skupił się bardziej na opisaniu pokrótce wielu innych miejsc, które zasłynęły z tajemnic o skarbach. Książka ogółem mi się podobała i z pewnością znajdzie szersze grono odbiorców, jednak jak dla mnie zabrakło w niej zwięzłości. 🙊📖
Pokaż mimo toNaziści uciekając w popłochu z Polski nie zdążyli wszystkiego wywieźć. Mając nadzieję na powrót w te strony sporo skarbów ukryli, zakopali czy zatopili w zbiornikach wodnych. Dziś eksploatorzy szukają starych maszyn, samolotów, części uzbrojenia, dokumentów a także porcelany, złota, srebra i różnych innych artefaktów. Wiele udaje się wydobyć z odmętów przeszłości, wiele jednak nigdy nie zostanie odnalezionych bo miejsca gdzie zostały ukryte dziś pokryte są betonem, porośnięte lasem a i pamięć ludzka jest ulotna. Pozycja warta przeczytania poparta bogatą literaturą.
Naziści uciekając w popłochu z Polski nie zdążyli wszystkiego wywieźć. Mając nadzieję na powrót w te strony sporo skarbów ukryli, zakopali czy zatopili w zbiornikach wodnych. Dziś eksploatorzy szukają starych maszyn, samolotów, części uzbrojenia, dokumentów a także porcelany, złota, srebra i różnych innych artefaktów. Wiele udaje się wydobyć z odmętów przeszłości, wiele...
więcej Pokaż mimo to5/10 ⭐
Książka jest podzielona na kilka części ze względu na miejsca opisywanych tajemnic. Niestety o samym Złotym Pociągu jest ułamek tego co znajduje się w książce i na dodatek jest to mało pogłębione. Tytuł jest w tym wypadku mylący. Dowiedziałam się kilku ciekawostek i w zasadzie nic więcej. Niektóre opisane znaleziska i tajemnice były ciekawe, inne zupełnie nie. Autor często nawiązywał do swoich poprzednich dzieł, co było dość irytujące, ponieważ nie planowałam czytać jego innych książek. Dodatkowo zdjęcia umieszczone w książce były słabo widoczne i mam wrażenie, że nie odnosiły się do opisanego przypadku, tylko były wrzucone jako wypełniacz w środku opisywanego miejsca, co sprawiało, że się gubiłam. Było kilka znajomych mi miejsc i ciekawie było dowiedzieć się czegoś nowego, jednak większość miejsc i zagadek polegała na opisywaniu procesu dotarcia do skarbów. Można było czytać korespondencje autora z władzami miast itp. Sam autor zajmował zdecydowanie za dużą część tej książki i przeszkadzało mi to bardzo.
https://www.instagram.com/skrzat_ksiazkowy/
5/10 ⭐
więcej Pokaż mimo toKsiążka jest podzielona na kilka części ze względu na miejsca opisywanych tajemnic. Niestety o samym Złotym Pociągu jest ułamek tego co znajduje się w książce i na dodatek jest to mało pogłębione. Tytuł jest w tym wypadku mylący. Dowiedziałam się kilku ciekawostek i w zasadzie nic więcej. Niektóre opisane znaleziska i tajemnice były ciekawe, inne zupełnie nie. Autor...
Chcesz dowiedzieć się czegoś o złotym pociągu albo skarbach ? To nawet nie sięgaj po ten tytuł... Dno i kaszana... Typowa książka na wbicie się w temat i promowanie innych swoich książek.
Chcesz dowiedzieć się czegoś o złotym pociągu albo skarbach ? To nawet nie sięgaj po ten tytuł... Dno i kaszana... Typowa książka na wbicie się w temat i promowanie innych swoich książek.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toO złotym pociągu autor pisze nie wiele, ale dość ciekawie. Głównie skupił się na "festiwalu" czyli sensacji informacyjnej, która kilka lata temu obiegła świat. I tyle o pociągu ... Dalsza część to ciekawostki o odkryciach i tajemniczych miejscach. Książka spodoba się miłośnikom historii oraz fanom poszukiwania skarbów.
O złotym pociągu autor pisze nie wiele, ale dość ciekawie. Głównie skupił się na "festiwalu" czyli sensacji informacyjnej, która kilka lata temu obiegła świat. I tyle o pociągu ... Dalsza część to ciekawostki o odkryciach i tajemniczych miejscach. Książka spodoba się miłośnikom historii oraz fanom poszukiwania skarbów.
Pokaż mimo toTotalny dnf przeczytałam z 60 str i ani słowa o złotym pociągu na nich nie było
Totalny dnf przeczytałam z 60 str i ani słowa o złotym pociągu na nich nie było
Pokaż mimo toCóż, widać, że autor postanowił skorzystać z fali zainteresowania poszukiwaniami wałbrzyskiego złotego pociągu i zwyczajnie na nim zarobić, wydając książkę o zaginionych polskich skarbach. Pomysł może i fajny – w końcu zawsze warto popularyzować tę tematykę, a i nie mnie osądzać chęć czyjegoś wzbogacenia się. Niemniej jednak wyszło to wszystko dość kiepsko…
Tytuł z okładki woła wielkimi literami o złotym pociągu. A tekstu na ten temat jest zaledwie… 20 stron. I próżno na nich szukać merytorycznych informacji na temat ww pociągu, czy choćby szaleństwa jego poszukiwań, o czym tak ciekawie pisała Joanna Lamparska w swoich publikacjach. Ten tekst nie wnosi absolutnie nic nowego w tematyce, więc rodzi się pytanie: po co w ogóle powstał? Chyba właśnie tylko po to, by przykuć wzrok i skusić do kupienia książki.
Zarzutów co do książki jest, niestety, więcej.
1. Natarczywe odwoływanie się do wcześniejszych publikacji autora. No ok, rozumiem, że autor chciał zainteresować czytelnika swoimi książkami, że nie chcąc powtarzać czegoś, o czym pisał wcześniej, odsyłał do nich zainteresowanych. Ale przytaczanie niemal przy każdej opisywanej miejscowości tychże książek wraz z podaniem daty ich pierwszego wydania w końcu zaczyna budzić irytację. Srogą irytację. Nie można było zastosować przypisów?
2. Znaczna część tekstu zdaje się żywcem przekopiowana być może właśnie z wcześniejszych publikacji autora. Czemu? Bo w tekście pojawiają się odnośniki do miejscowości, których w „Złotym pociągu…” nie ma. Mowa jest też o fotografiach czy mapach opublikowanych w książce, których również w tejże brak. Mam wrażenie, że chęć popłynięcia na fali złotego szaleństwa sprawiła, że zabrakło czasu na rzetelną redakcję tekstu. Co budzi spory niesmak.
3. Brak indeksu z nazwami geograficznymi. Cała publikacja jest w zasadzie leksykonem miejscowości, w których znajdować się mogą jakieś „pamiątki” przede wszystkim z czasu ostatniej wojny. Więc aż się prosi o taki indeks, ułatwiający znalezienie interesującego miejsca. Albo chociaż szczegółowe rozpisanie tychże miejsc w spisie treści.
4. Chaotycznie rozmieszczone fotografie. Zupełnie nijak się mające do tekstu, przy którym zostały umieszczone.
5. No i last but not least: te wszystkie określenia opisywanych skarbów, jako „prawdopodobne”, „rzekome”, „możliwe”. Ja rozumiem, że książka opowiada właśnie o nieodnalezionych skarbach. Ale mnogość „rzekomości” i „prawdopodobieństwa” w tych opisach przywodzi mi na myśl wiarygodność takich publikacji, jak czasopismo „Enigma” (które, nawiasem mówiąc, bardzo lubię od czasu do czasu przeczytać). Rozumiem problemy z procedurami, pozwoleniami, brakiem zainteresowania ze strony urzędników itd. Ale opublikowane w książce materiały za mocno przypominają mi notes eksploratora z opowieściami, zebranymi od spotkanych na drodze ludzi, mającymi być punktem wyjścia do poszukiwań, niż faktami, mającymi udokumentowane podłoże. W końcu o każdym polskim jeziorze mówi się, że spoczywa w nim zatopiony czołg, albo przynajmniej samolot. Nie neguję absolutnie publikowania takich treści, dla fascynatów historii są one naprawdę ciekawe i motywują do samodzielnych poszukiwań. Ale gdy czytam, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że na dnie rzeki spoczywa czołg, że wystarczyłoby przepłynąć się w tym miejscu kajakiem i to zweryfikować, a jednak nikt się na taką weryfikację nie skusił – no, to od razu włącza mi się czerwona lampka z tyłu głowy.
Można by jeszcze czepiać się nieścisłości w tytule, że publikacja dotyczy przede wszystkim „skarbów” związanych z ostatnią wojną, militariów raczej niż złota czy klejnotów. Ale to już drobny szczegół (dla każdego słowo „skarb” będzie miało inne znaczenie i skojarzenie). Niemniej jednak książka razi powierzchownością. Może być punktem wyjścia do samodzielnej eksploracji, ale to chyba jej jedyny walor. Reszta leży i kwiczy…
A szkoda, bo zapowiadało się naprawdę ciekawie…
Cóż, widać, że autor postanowił skorzystać z fali zainteresowania poszukiwaniami wałbrzyskiego złotego pociągu i zwyczajnie na nim zarobić, wydając książkę o zaginionych polskich skarbach. Pomysł może i fajny – w końcu zawsze warto popularyzować tę tematykę, a i nie mnie osądzać chęć czyjegoś wzbogacenia się. Niemniej jednak wyszło to wszystko dość kiepsko…
więcej Pokaż mimo toTytuł z okładki...
Książka powstała na fali powszechnego zainteresowania miejscem ukrycia w okolicach Wałbrzycha transportu z kosztownościami i dziełami sztuki. Temat bardzo nośny, ale potencjał zupełnie niewykorzystany. O samym pociągu w tej książce bardzo niewiele, więcej w tym domysłów niż merytoryki. Zresztą ta pozycja bardziej traktuje o poszukiwaniu skarbów.
Szkoda, bo nadarzała się okazja do pokazania dziejów Dolnego Śląska w końcówce II wojny światowej oraz choćby zarysowania prawdopodobnych losów zaginionego składu kolejowego. A tak powstała pozycja, która tylko na chwilę zapełni czas, by nie pozostać w nas na dłużej.
Książka powstała na fali powszechnego zainteresowania miejscem ukrycia w okolicach Wałbrzycha transportu z kosztownościami i dziełami sztuki. Temat bardzo nośny, ale potencjał zupełnie niewykorzystany. O samym pociągu w tej książce bardzo niewiele, więcej w tym domysłów niż merytoryki. Zresztą ta pozycja bardziej traktuje o poszukiwaniu skarbów.
więcej Pokaż mimo toSzkoda, bo nadarzała się...
Oj słabiusieńka ta książka, słabiusieńka...
Ogromne litery w tytule "Złoty pociąg" i małe "i tajemnice skarbów Polski" sugerują, że książka będzie głównie o ciekawostkach nt. słynnego złotego pociągu i jakiś dodatkach na temat innych skarbów. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie. O złotym pociągu jest tu dosłownie wzmianka na kilkadziesiąt stron. Natomiast cała reszta, a właściwie cała książka, to nudne wymienianie miejsc gdzie coś cennego potencjalnie może się znajdować.
Na dodatek autor w jakiś przedziwnie bezlitosny sposób w kółko cytuje... sam siebie!, z innych jego książek. Jest to naprawdę irytujące bo ma się wrażenie jakby się czytało jakąś pracę magisterską gdzie tego typu rzeczy występują.
W ogóle zresztą ta książka jest tak po profesorsku napisana.
Często też autor po rozwinięciu jakiegoś tematu nagle urywa go bez dokończenia co się dalej stało. Ma się przez to wrażenie, że ważniejszy jest w tej książce sam fakt, że autor się czymś zajął niż to co z tego wynikło. Bardzo mi się to nie spodobało.
Na dodatek zdjęcia, które są zawarte w tej publikacji są fatalnej jakości (stare fotografie to jeszcze idzie zrozumieć ale również nowsze wyglądają jakby je ktoś robił komórką z początku wieku w podłej jakości) i są porozrzucane po książce bez ładu i składu. Niektóre z nich w ogóle nie mają nic wspólnego z tym co jest tam opisane np. są zdjęcia znalezionego skarbu przez Amerykanów a w książce nie ma o tym ani słowa!
Znalazłem tu też błędne zestawienie stron do druku czyli po przejściu na kolejną stronę jest tekst o czymś innym a dokończenie poprzedniego jest dalej.
Tak naprawdę to trudno mi napisać coś pozytywnego o tej pozycji. I właściwie powinienem ocenić ją gorzej. Ale przez szacunek dla autora za zainteresowanie i działanie w ciekawym temacie ocenie tą książkę na 4 gwiazdki, chociaż jej nie polecam.
Oj słabiusieńka ta książka, słabiusieńka...
więcej Pokaż mimo toOgromne litery w tytule "Złoty pociąg" i małe "i tajemnice skarbów Polski" sugerują, że książka będzie głównie o ciekawostkach nt. słynnego złotego pociągu i jakiś dodatkach na temat innych skarbów. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie. O złotym pociągu jest tu dosłownie wzmianka na kilkadziesiąt stron. Natomiast cała reszta, a...
Między listopadem 1944 a końcem stycznia 1945 roku z Wrocławia w kierunku Wałbrzycha miał wyruszyć pociąg, jednak na dworzec w Wałbrzychu nigdy nie dotarł. Miał on jakoby zawierać złoto, kosztowności i dzieła sztuki zrabowane przez nazistów w Polsce i Związku Radzieckim czy też tajne archiwa III Rzeszy. Przedmioty te ponoć miały zostać wywiezione z Wrocławia do nieznanej kryjówki, prawdopodobnie w okolicach Gór Sowich lub Karkonoszy. Choć samo jego istnienie nigdy nie zostało potwierdzone, legenda „złotego pociągu” stała się inspiracją dla licznych poszukiwań.
Latem 2015 roku w polskich mediach wybuchła bomba. 18 sierpnia 2015 roku członkowie Dolnośląskiej Grupy Badawczej – Piotr Koper i Andreas Richter – wskazali władzom miasta Wałbrzych przypuszczalne miejsce ukrycia „złotego pociągu” oraz przekazali informacje o jego możliwej zawartości, którą miałyby stanowić kosztowności, materiały wojskowe czy archiwa. W znalezieniu pociągu miała pomóc informacja rzekomo przekazana na łożu śmierci przez osobę biorącą udział w jego ukryciu. Polskę ogarną szał. Zresztą nie tylko Polskę ale i wszystkich, którzy rościli sobie prawo do zrabowanych kosztowności. Pociągu jeszcze nie odnaleziono a już dzielono łupy. Jak wiemy ostatecznie pociągu nie odnaleziono.
Książka „Złoty pociąg” autorstwa Włodzimierza Antkowiaka opisuje historię tajemniczego „złotego pociągu” spod Wałbrzycha ale nie tylko. Opisuje również inne prawdopodobne miejsca ukrytych przedmiotów w Polsce. Nie zawsze może to być złoto ale również archiwa, zdjęcia, różnego rodzaje sprzęt, który są bezcenne z punktu widzenia historyka. Opisuje również perypetie związane z uzyskaniem pozwoleń na poszukiwania.
Nie wiem sama czego spodziewałam się po tej książce. Ale na pewno oczekiwała więcej niż dostałam. Czuję się nią rozczarowana. Czekałam może na jakieś konkretne historie, może nawet teorie spiskowe. A że mieszkam na terenach dawnych Prus Wschodnich to jestem ciekawa takich opowieści. Fakt, znalazłam kilka informacji, że w pobliżu mego miasta są jakieś tam miejsca, gdzie rozbił się jakiś samolot itp. Jednak trochę mało tych informacji. Z drugiej strony może to być wstęp do dalszych poszukiwań odpowiedniej literatury jeśli ktoś chce drążyć temat. Fajnym uzupełnieniem są zdjęcia znalezisk.
Czy polecam tę książkę. Chyba tylko tym, którzy zaczynają przygodę z tego typu literaturą. Dla mnie szczerze mówiąc to był stracony czas.
Między listopadem 1944 a końcem stycznia 1945 roku z Wrocławia w kierunku Wałbrzycha miał wyruszyć pociąg, jednak na dworzec w Wałbrzychu nigdy nie dotarł. Miał on jakoby zawierać złoto, kosztowności i dzieła sztuki zrabowane przez nazistów w Polsce i Związku Radzieckim czy też tajne archiwa III Rzeszy. Przedmioty te ponoć miały zostać wywiezione z Wrocławia do nieznanej...
więcej Pokaż mimo to