Kozacy Zaporoscy

Okładka książki Kozacy Zaporoscy Leszek Podhorodecki
Okładka książki Kozacy Zaporoscy
Leszek Podhorodecki Wydawnictwo: Bellona historia
184 str. 3 godz. 4 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Bellona
Data wydania:
2011-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-01-01
Liczba stron:
184
Czas czytania
3 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788311131804
Tagi:
kozacy kozacy zaporoscy historia Ukrainy
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
93 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
87
68

Na półkach:

Barwna, obiektywna, nie szowinistyczna książka pokazuje historię KOZAKÓW - obywateli RZECZYPOSPOLITEJ nie do konca przez Nią docenianych, co niestety miało daleko posuniete konsekwencje historyczne. znakomity dar narracji autora, dobra faktografia

Barwna, obiektywna, nie szowinistyczna książka pokazuje historię KOZAKÓW - obywateli RZECZYPOSPOLITEJ nie do konca przez Nią docenianych, co niestety miało daleko posuniete konsekwencje historyczne. znakomity dar narracji autora, dobra faktografia

Pokaż mimo to

avatar
240
226

Na półkach: , , ,

Ładnie, wnikliwie, a jednocześnie przystępnie opisana historia Kozaczyzny. Jej początki, "migracje", sojusze, najazdy i inne. Czytają "Kozaków zaporoskich" można poczuć klimat życia w Siczy, obowiązki, zasady, hierarchię.
Na pewno na plus duża neutralność książki. Autor nie wartościuje decyzji i wydarzeń związanych z Kozakami, a często dla innych narodów, w tym Polaków (stereotypowo i politycznie) tragicznych czy wręcz podciąganych do rangi zdrady. Podhorodecki opisuje momenty, kiedy to Kozacy byli zdradzani przez królów i szlachtę i wnikliwie bada przyczyny działań tego ludu, które, koniec końców, doprowadziły do upadku Kozaczyzny jaką znamy z "Ogniem i Mieczem".
Na duży plus zasługują przypisy i bibliografia, która osobom wprowadzonym w temat przy pomocy tej książki, pomoże dalej rozwijać swą wiedzę na temat historii Ukrainy i Kozaczyzny.

Ładnie, wnikliwie, a jednocześnie przystępnie opisana historia Kozaczyzny. Jej początki, "migracje", sojusze, najazdy i inne. Czytają "Kozaków zaporoskich" można poczuć klimat życia w Siczy, obowiązki, zasady, hierarchię.
Na pewno na plus duża neutralność książki. Autor nie wartościuje decyzji i wydarzeń związanych z Kozakami, a często dla innych narodów, w tym Polaków...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
23

Na półkach:

Kto zacz Kozacy?

Tym pytaniem Jerzy Besala zaczyna swój rozdział poświęcony Kozakom w świetnej również książce "Rzeczpospolita szlachecka. Czas wielkich wojen" (której skądinąd dałem 9/10). Odpowiedź nie jest wcale oczywista, bo Kozacy, o czym się naprawdę często zapomina, to nie Ukraińcy. Wojny polsko-kozackie to polskie wojny domowe, nie wojny polsko-ukraińskie. Bohdan Chmielnicki to Polak-Kozak, nie Ukrainiec.

Leszek Podhorodecki również pyta, ale pyta retorycznie - "Czy Polska stworzyła Ukrainę?". I proszę mi uwierzyć, wiedząc, że Kozacy to nie Ukraińcy, na to pytanie z podtytułu nie znajdziemy odpowiedzi w prezentowanej książeczce (bo jednak te 181 stron stawia ją jako bardziej grubą broszurę). Pytanie jak najbardziej kontrowersyjne - nie od dziś wiemy, że Polska i Ukraina mają na bakier. Niesmak pozostawił mi ten clickbait, stąd 8, a nie 9.

Bo gdyby tę książkę zatytułować "Jak być Kozakiem? Podręcznik instruktażowy dla petenta" byłoby jak ulał! Połowa dzieła to bowiem ciekawy i obszerny opis dzikiej obyczajowości kozackiej, stepów ukraińskich (o których poetycko pisał m.in. Adam Mickiewicz),armii kozackiej, historii potyczek z Tatarami. Druga połowa to już stricte historia wojen kozackich - pierw z Turcją u boku Rzeczypospolitej, potem z Rzeczypospolitą u boku Tatarów (stary historyczny żart - czemu nie da się grać z Tatarami w szachy? Bo ciągle zmieniają kolor, raz czarnymi, raz białymi),w końcu z Rzeczypospolitą u boku Rosji. Jest wyczerpująco, ciekawie, mnie to zachęciło i chcę jechać na pola naddnieprzańskie, za progi, za...poroże.

Kończąc, nie jest to miejsce na pisanie felietonów na temat Ukrainy, ale czytelnikowi zrobi się dwa razy przykro - raz, gdy zda sobie sprawę, że ugoda perejasławska od początku była dla Kozaków wtopą i dwa, gdy zda sobie sprawę, że Kozaków...nie ma. Są Ukraińcy, ale te słynne plemiona kozackie, opisane przez Sienkiewicza (plusik za ciągłe kopanie historycznej wiarygodności noblisty!),które zapisały się w historii ciągłymi wojnami z nami, już ich nie ma. Czemu? Bo Chmielu nie zdawał sobie sprawy, że Polska była lepszym miejscem do życia niż ta autorytarna. Absolutystyczna. Carska. Rosja.

Świetna książka dla kogoś, kto zaczyna się interesować Kozaczyzną, 8/10.

Kto zacz Kozacy?

Tym pytaniem Jerzy Besala zaczyna swój rozdział poświęcony Kozakom w świetnej również książce "Rzeczpospolita szlachecka. Czas wielkich wojen" (której skądinąd dałem 9/10). Odpowiedź nie jest wcale oczywista, bo Kozacy, o czym się naprawdę często zapomina, to nie Ukraińcy. Wojny polsko-kozackie to polskie wojny domowe, nie wojny polsko-ukraińskie. Bohdan...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1761
1760

Na półkach:

Co ja wiedziałam o Kozaczyźnie?
Pytanie retoryczne, bo teraz wiem, że tyle co mi opowiedział Henryk Sienkiewicz w powieści "Ogniem i mieczem", do której zresztą Leszek Podhorodecki często się odwoływał, zarzucając autorowi subiektywizm, a miejscami nawet kłamstwo, pisząc – "Ten wielki pisarz, choć dobrze rozumiał społeczne i narodowe korzenie powstania, nie mógł się zdobyć na obiektywne, antyszlacheckie przedstawienie zdarzeń, na ich uczciwą ocenę." Tym samym przypomniał mi, że nie należy uczyć się historii z książek beletrystycznych. A ja, do tej pory, właśnie z taką sienkiewiczowską wiedzą, patrzyłam na temu podobnych Kozaków grających dumki na imprezach kulturalnych, jak na wroga, na czerń, na warcholstwo. Za co teraz biję się pokutniczo w pierś, włosiennicą wstydu się przykrywszy, prosząc o wybaczenie wszystkich Kozaków i błogosławiąc jednocześnie istnienie takich książek historycznych „prostujących” moją wiedzę i takich jej autorów.
Bo Kozaczyzna to również kilkuwieczna historia Polski od jej powstania w 1490 roku aż do 1709 roku, kiedy zostali poddanymi carycy Katarzyny II Wielkiej. Burzliwa, niespokojna, okupiona krwią i śmiercią, ale jednocześnie chwalebna, bohaterska, waleczna, broniąca granic Rzeczpospolitej w największych bitwach i wojnach od XV do XVII wieku, a przez to bardzo, ale to bardzo skomplikowana. Złożoność istnienia i funkcjonowania Kozaczyzny uświadomiłam sobie dopiero po przeczytaniu tej książki, ogarniając jej dzieje, jej racje, bolesne współistnienie z Polską z westchnieniem żalu, ale przede wszystkim współczucia dla ówczesnej, swoistej bohemy społeczno-politycznej ludzi wyjętych spod prawa. Ale zanim autor pozwolił mi na takie podsumowanie, rozłożył to skomplikowane zjawisko na trzy płaszczyzny jego poznania.
Pierwszą było życie społeczne i organizacyjne, o którym opowiedział mi zaczynając od uporządkowania charakterystycznej nomenklatury tego zjawiska. Dowiedziałam się skąd pochodzi pojęcie Kozak, co oznacza Sicz i dlaczego właśnie zaporoska, a także pojęcie atamana (tak często używane w powieściach historycznych),esawuła czy kurenia, rozrysowane na schemacie hierarchii wojskowej obowiązującej w Siczy. Ale przede wszystkim w tej części ogólnej dowiedziałam się dlaczego i jak powstała kozacka społeczność. Złośliwie mogę dodać, że ówczesna Polska, stworzyła ją sobie na własne życzenie. Polityka króla Zygmunta Starego i jego poprzedników, a potem również następców, wygoniła chłopów ukraińskich na Dzikie Pola, hen daleko aż nad dolny Dniepr, gdzie pędzili partyzancki styl życia. Z czasem dołączali do nich awanturnicy, włóczędzy, amatorzy przygody i zwykli przestępcy z Rzeczypospolitej, Rosji, Wołoch, "Mołdawii, a nawet Niemiec i Austrii. Na Sicz – pisał kapitan armii rosyjskiej Zarulski – przyjmują każdego, bez badania wiary, praw, ojczyzny i przyczyn, dla których porzucił dom", ale ze zdecydowaną przewagą elementu ruskiego, jak zaznaczył autor książki. "Zuchwalszego ludu od kozaków, mniej dbającego o życie, mniej czującego wstręt do śmierci, na ziemi znaleźć niepodobna" ówcześnie było.
Druga płaszczyzna rozważań nad Kozakami zaporoskimi wymagała ode mnie korzystania z atlasu geograficznego, bo z tejże Siczy Zaporoskiej ci wolni ludzie stepów organizowali wyprawy, wypady i napady, łupiąc, grabiąc i biorąc w jasyr co się dało i gdzie się dało. Jak autor podkreśla, "pędzili tak niezwykły tryb życia, że późniejsze przygody sławnych kowbojów z Dzikiego Zachodu bledną przy ich wyczynach". Potrafili zapędzić się w poszukiwaniu bogatych łupów i cennych zdobyczy nawet na Krym i do Konstantynopola. Nie odstraszało ich morze (potrafili budować łodzie tzw. czajki),wysoka śmiertelność ponoszona w walkach (czasami w z wyprawy wracała tylko 1/3 wyruszających),wbijanie na pal, wieszanie za żebra na hakach, niewola i listy do ówczesnych królów polskich ze skargami na ich nieokiełznaną zachłanność. Z tych ostatnich zarówno królowie polscy, jak i sami Kozacy, niewiele sobie robili. Ci ostatni nawet napisali odpowiedź do sułtana Mehmeda IV na jego pełną kurtuazji skargę, pokazującą niezwykłe poczucie humoru, niezależności, odwagi i fantazji, przy której ułańska do tej pory tylko wydawała mi się szczytem. Moment ten zobrazował Ilja Riepin, uwieczniając go na obrazie "Zaporożcy piszą list do sułtana".
A napisali tak:
"Zaporoscy kozacy tureckiemu sułtanowi!"
Tyś szatan turecki, przeklętego czarta brat i towarzysz, samego Lucypera sekretarz! Jakiś ty u czarta rycerz, jeśli gołym tyłkiem jeża nie zabijesz? Nie będziesz ty miał pod sobą synów chrześcijańskich, wojska twojego się nie boimy, na lądzie i wodzie będziemy bić się z tobą. Babiloński tyś kucharz, macedoński kołodziej, jerozolimski kozołup [co łupi kozy], aleksandryjski piwowar, Górnego i Dolnego Egiptu świniopas, tatarski bajarz, kamieniecki palacz, podolski złodziej, samego szatana wnuk i całego świata i półświata błazen, i naszego Boga dureń, świńska morda, rzeźnicki pies, niechrzczona głowa! Niech cię czart weźmie!
Tak ci odpowiedzieli kozacy, ty plugawcze!
Liczby nie znamy, tak jak kalendarza nie mamy, księżyc na niebie, rok w książce, a dzień taki u was jak i u nas, pocałuj za to nas!
Rozbawił mnie ten rycerz od jeża, ilość emocji w wykrzyknikach i parodia tradycyjnego kończenia listów, dziwiąc się, że nie podali zwyczajowego, czteroliterowego miejsca pocałunku. Nie było na nich mocnych aż do Katarzyny II, która dała początek ich końca.
Trzecia, omawiana przez autora książki, płaszczyzna istnienia Kozaków zaporoskich była dla mnie najboleśniejsza, bo dotycząca trudnego współistnienia z polskim narodem. Przypominało mi trudne, przymusowe współżycie apodyktycznego i bezwzględnego ojca z pasierbem, który chciał być lojalny i przydatny, ale traktowany jak niewolnik i dostrzegany tylko w chwilach kryzysu bezpieczeństwa granic Rzeczypospolitej, próbował się wyzwolić spod tyranii i jarzma uzależnienia. Stąd systematyczne powstania Kozaków pociągających za sobą ukraiński lud, z których Polacy nie wyciągali wniosków korzystnych dla państwa, przedkładając własne, indywidualne, egoistyczne cele. Było i takie powstanie, do którego wybuchu przyczyniła się rywalizacja o względy kobiety! Wątek sienkiewiczowskiej Heleny napisało więc samo życie! Kiedy sobie pomyślę, ile istnień kozaczych złożono w obronie Polski w ciągu kilku wieków, to mam poczucie zarówno żalu do moich przodków za krótkowzroczną, niewdzięczna, a czasami prywatną politykę, jak i współczucia dla Kozaków. Ale czy taką niegdysiejszą polityką przyczyniła się do powstania Ukrainy, zasugerowanej w pytaniu umieszczonym na okładce?
Wątpię. Każdy naród, bez względu na koleje losu, dąży do samostanowienia, do niepodległości. Ukraina powstałaby prędzej czy później, jak udowodniła to zresztą historia, ale na pewno stosunki byłyby dużo lepsze, przyjaźniejsze, z mniejszym ładunkiem wzajemnego żalu i poczuciem wyrządzonych krzywd dodatkowo narosłych w późniejszych wiekach. Z przykrością muszę przyznać, że sami sobie na to zapracowaliśmy.
Mają z czego być dumni Ukraińcy, bo wyłączając mój polski subiektywizm, walczyli o swoją niezależność, niepodległość, godność. Ta duma narodowa ostatnio zaczęła bardzo przeszkadzać piłkarzom, bo jak wyczytałam w artykule "Niech ten, który to wymyślił, sam nosi taką fryzurę", poddano pomysł, aby na meczach piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku reprezentantów Ukrainy wyposażyć obowiązkowo w osełedca – długie pasmo włosów pozostawione jedynie na ciemieniu, często zakładane za ucho. Gdyby pomysł przyklepano, po raz pierwszy z zaciekawieniem oglądałabym mecze z tą drużyną. Mogłoby być nareszcie ciekawie.
Ale to już mój kobiecy punkt widzenia.
http://naostrzuksiazki.pl/

Co ja wiedziałam o Kozaczyźnie?
Pytanie retoryczne, bo teraz wiem, że tyle co mi opowiedział Henryk Sienkiewicz w powieści "Ogniem i mieczem", do której zresztą Leszek Podhorodecki często się odwoływał, zarzucając autorowi subiektywizm, a miejscami nawet kłamstwo, pisząc – "Ten wielki pisarz, choć dobrze rozumiał społeczne i narodowe korzenie powstania, nie mógł się zdobyć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
318
47

Na półkach:

Mam w domu. Niema bata żeby nie było. Na początek i taka książka wystarczy. Można poczytać, a jak ktoś chce może poszperać informacje gdzie indziej. Może w przyszłości powstanie po polsku książka na temat rosyjskiego kozactwa, bo po rosyjsku coś się znajdzie, albo w innym języku. Wydaje mi się, że ten temat w Polsce jest mało znany dlatego tak mało książek o tym jest.

Mam w domu. Niema bata żeby nie było. Na początek i taka książka wystarczy. Można poczytać, a jak ktoś chce może poszperać informacje gdzie indziej. Może w przyszłości powstanie po polsku książka na temat rosyjskiego kozactwa, bo po rosyjsku coś się znajdzie, albo w innym języku. Wydaje mi się, że ten temat w Polsce jest mało znany dlatego tak mało książek o tym jest.

Pokaż mimo to

avatar
206
5

Na półkach:

Książka wysoce nieprofesjonalna. Autor stosuje nieścisłości, niepełne, bądź moim zdaniem celowo nieuwzględnione fakty. Ponadto Podhorodecki w całej książce wyjątkowo stronniczo wypowiada się na temat kozacko-polski stojąc po stronie kozaków których nazywa narodem Ukraińskim wtedy nieistniejącym. NIE POLECAM.

Książka wysoce nieprofesjonalna. Autor stosuje nieścisłości, niepełne, bądź moim zdaniem celowo nieuwzględnione fakty. Ponadto Podhorodecki w całej książce wyjątkowo stronniczo wypowiada się na temat kozacko-polski stojąc po stronie kozaków których nazywa narodem Ukraińskim wtedy nieistniejącym. NIE POLECAM.

Pokaż mimo to

avatar
765
150

Na półkach: ,

Nazwa Sicz pochodzi od słowa zasieka, tj. umocnienie zbudowane z drewna. Zaporoska była dlatego, że leżała za porohami Dniepru (poroh – próg). Sicz tworzyli nie tylko Ukraińcy, ale także Polacy, Niemcy, Tatarzy, Węgrzy, Żydzi. Do tego kandydat na członka Siczy nie mógł brać ze sobą kobiety…Na pewno wszystkich zainteresuje fakt, dlaczego na Siczy nie można było brać kobiety (jedyne w Europie osiedle pozbawione kobiet)? Można to tłumaczyć tym, że ciągle trwał stan wojny i wszyscy nazywali się braćmi i ślubowali sobie braterstwo, tak że po śmierci, jak w armii Aleksandra Wielkiego, dziedziczył jego poślubiony (druga połówka). Więzy rodzinne zastępowało pobratymstwo. Kozacy uroczyście przyrzekali uważać się za braci. Sodomia była szeroko propagowana, także spółkowanie ze zwierzętami, natomiast za współżycie z kobietą była jedna kara: chłosta aż do śmierci.

Swoją drogą ciekawe, dlaczego autorytety typu prof. Hartman, czy prof. Środa nie zajęły się tą sprawą, natomiast zajmują się Zośką i Rudym?. To chyba najciekawszy wątek w książce

Nazwa Sicz pochodzi od słowa zasieka, tj. umocnienie zbudowane z drewna. Zaporoska była dlatego, że leżała za porohami Dniepru (poroh – próg). Sicz tworzyli nie tylko Ukraińcy, ale także Polacy, Niemcy, Tatarzy, Węgrzy, Żydzi. Do tego kandydat na członka Siczy nie mógł brać ze sobą kobiety…Na pewno wszystkich zainteresuje fakt, dlaczego na Siczy nie można było brać kobiety...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
2

Na półkach:

Czyta się lekko i szybko. Ciekawie choć skrótowo opisana historia Kozaków ukraińskich.
Polecam

Czyta się lekko i szybko. Ciekawie choć skrótowo opisana historia Kozaków ukraińskich.
Polecam

Pokaż mimo to

avatar
1134
683

Na półkach: ,

Ciekawe.

Ciekawe.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    113
  • Chcę przeczytać
    104
  • Posiadam
    52
  • Historia
    14
  • Historia Polski
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2014
    2
  • Teraz czytam
    1
  • Kozaczyzna dawniej i dziś
    1
  • 2021
    1

Cytaty

Więcej
Leszek Podhorodecki Kozacy Zaporoscy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne