Niebieskie nie schnie

Okładka książki Niebieskie nie schnie Adrian Tujek
Okładka książki Niebieskie nie schnie
Adrian Tujek Wydawnictwo: Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu Cykl: Biblioteka Poezji Współczesnej (tom 169) poezja
44 str. 44 min.
Kategoria:
poezja
Cykl:
Biblioteka Poezji Współczesnej (tom 169)
Wydawnictwo:
Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu
Data wydania:
2019-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2019-01-01
Liczba stron:
44
Czas czytania
44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365772671
Średnia ocen

8,5 8,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Fabularie nr 1 (31) / 2023 Jana Bodnárová, Aleksandra Igras, Monika Ładoń, Michał P. Lipka, Paweł Nowakowski, István Örkény, Małgorzata Osowiecka-Szczygieł, Karol Płatek, Adam Raczyński, Paweł Radziszewski, Redakcja magazynu Fabularie, Paul Scraton, Justyna Sobolewska, Jadwiga Stańczakowa, Adrian Tujek, Emilia Walczak, Miłosz Waligórski, Marcin Zegadło
Ocena 7,0
Fabularie nr 1... Jana Bodnárová, Ale...
Okładka książki Magazyn Kulturalny "Projektor" numer 3/2019 (36) Paweł Chmielewski, Agnieszka Czarnecka, Sylwia Kanicka, Robert Kolasa, Michał Koza, Agnieszka Majcher, Jan Nowicki (aktor), Jerzy Ozga, Marcin Podlaski, Elżbieta Rębosz, Emmanuella Robak, Łukasz Szaruga, Adrian Tujek, praca zbiorowa
Ocena 10,0
Magazyn Kultur... Paweł Chmielewski,&...
Okładka książki Połów. Poetyckie debiuty 2014-2015 Kacper Adamus, Justyna Charkiewicz, Michał Domagalski, Paweł Kobylewski, Grzegorz Marcinkowski, Bartosz Popadiak, Sylwia Rząca, Adrian Tujek
Ocena 7,4
Połów. Poetyck... Kacper Adamus, Just...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,5 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3
4

Na półkach:

http://czynna.com/archiwum/
nr 4/2020

"Tytuł tego tomu jest na tyle malarski, że skojarzył mi się z „okresem błękitnym” u Pablo Picassa. Po śmierci swojego przyjaciela Carlosa Casagemesa malarz między 1901 a 1904 rokiem tworzył wyłącznie w niebieskiej tonacji. Jak określił te obrazy Guillame Appolinaire: „Malarstwo niebieskie [jest] jak wilgotne dno otchłani”. Picasso pokrywał płótna wieloma warstwami, pod którymi przykrywał rysunki, które z czasem pragnął ukryć. Dzięki prześwietleniu ich przez rentgen współcześni konserwatorzy sztuki wskazali nowe tropy w twórczości hiszpańskiego artysty. Palimpsestowa struktura dzieła malarskiego Picassa podsunęła mi możliwości interpretacyjne dla poezji Tujka. Książka rozpoczyna się od utworu „Szkatułka”. Czy poeta sugeruje, że chce ukryć sensy, bardzo przy tym głęboko? W wierszu bije sentymentalizm, wydaje się więc, że to książka o miłości. Pytanie tylko o jakiej? Być może miłość to common ground, na którym wszyscy możemy się porozumieć1?
Krytyk Dominik Borowski powiedział, że podmiot liryczny w wierszach Tujka „jest nie tylko wnikliwym analitykiem, ale także bardzo wrażliwą istotą”

http://czynna.com/archiwum/
nr 4/2020

"Tytuł tego tomu jest na tyle malarski, że skojarzył mi się z „okresem błękitnym” u Pablo Picassa. Po śmierci swojego przyjaciela Carlosa Casagemesa malarz między 1901 a 1904 rokiem tworzył wyłącznie w niebieskiej tonacji. Jak określił te obrazy Guillame Appolinaire: „Malarstwo niebieskie [jest] jak wilgotne dno otchłani”. Picasso...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Spotkanie z poezją Adriana Tujka wymaga zaangażowania, ale daje intelektualną przygodę. Przeglądając tomik może się wydawać, że zgromadzone w nim teksty są łatwe. To tylko pozorne wrażenie, które wywołuje prosty język, czasami nawet kolokwialny. Poezja Tujka jednak stawia czytelnikowi wyzwanie, które pojawia się w jednym z wierszy: "metafora odbędzie się za zamkniętymi drzwiami / i nikt jej nie zrozumie, i dobrze”. Młody poeta prowokuje do poszukiwania przenośnego znaczenia, które nie jest podane wprost. Przyjęta poetyka nie przeszkadza mu w diagnozowaniu współczesnego świata i człowieka. Czy tajemniczy tytuł tomiku jest konkluzją z podjętych rozważań czy punktem wyjścia? Aby się o tym przekonać, trzeba dokładnie przyjrzeć się wierszom.

Spotkanie z poezją Adriana Tujka wymaga zaangażowania, ale daje intelektualną przygodę. Przeglądając tomik może się wydawać, że zgromadzone w nim teksty są łatwe. To tylko pozorne wrażenie, które wywołuje prosty język, czasami nawet kolokwialny. Poezja Tujka jednak stawia czytelnikowi wyzwanie, które pojawia się w jednym z wierszy: "metafora odbędzie się za zamkniętymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Ten tomik poezji to tak naprawdę zbiór wyjątkowych erotyków utkanych z zaowalowanych sugestii seksualnych, niedwuznacznych metafor czy perwersyjnych porównań - przy czym podanych nie wulgarnie, a w sposób subtelny, nienachalnie

Co ciekawe wewnętrzne przeżycia opisane przez autora wymykają się próbom wszelkiej klasyfikacji, mamy tu bowiem zachwyty zarówno nad kobiecym jak i męskim ciałem, a nawet elementy autoerotyzmu. Mamy też odwołania do płatnej miłości oraz do zdrady z inną osobą.

No bo jeśli "jest nadzwyczajnie śliczna dziewczyna" to trzeba ją "po omacku odwrócić na grzbiet". Na plaży jest "wąska bielizna", a jeśli pływać to tylko "pieskiem".
"Jeśli słyszysz głosy: szybko, szybko" to wówczas "przyjmujesz parę na śliską powierzchnię". Jeśli kogoś karmić to "pączkami naszych piersi", a "tarcie sprawia", że skóra "staje się niepodległa". Można też "wchodzić pomiędzy drzewa z kimś, kto cię kocha i stawać się jednym ze sztywnych pionów".

Jeśli podmiot liryczny "ma się już nigdy nie kochać" to wówczas i tak stawia drugą osobę "pod ścianą, którą staje się łóżko".
"Twoja kobieta z obcym, (a nawet) znajomym mężczyzną", a "Słowianka z Murzynem" w "lubieżnym kolażu".

Dla autora nawet skrzyżowanie komunikacyjne ma swój seksualny wymiar, bo jest "szerokie jak biodra", "rozpina gwałtownie pasek dużych pociągów", aż w końcu "staje strzelisty namiot"! I wtedy to jawią się "piersi na dziewczynkach lekkich obyczajów".

"Twarde ptaki są wypuszczane z obcych rąk", "parówki są zimne", "świnie dorodne", a "żebra zakrywają jakieś możliwości"...

Autor zręcznie bawi się erotyką, seksualnością, pożądaniem i perwersją. Jego wiersze trzeba czytać powoli, studiując każde ukryte znaczenie, dopiero wówczas ujawniają skryty w nich dreszcz seksualnej ekstazy.

Podsumowując: wybitna poezja, markiz de Sade czy Casanova mogliby tylko marzyć, aby kiedykolwiek w tak wspaniały sposób budować literacko napięcie i podniecenie.

10/10

Ten tomik poezji to tak naprawdę zbiór wyjątkowych erotyków utkanych z zaowalowanych sugestii seksualnych, niedwuznacznych metafor czy perwersyjnych porównań - przy czym podanych nie wulgarnie, a w sposób subtelny, nienachalnie

Co ciekawe wewnętrzne przeżycia opisane przez autora wymykają się próbom wszelkiej klasyfikacji, mamy tu bowiem zachwyty zarówno nad kobiecym jak i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
186
168

Na półkach:

Pierwsze spotkanie z tomikiem pt. „Niebieskie nie schnie” Adriana Tujka, scena pierwsza – rozumiesz coś?
Pierwsze spotkanie z tomikiem pt. „Niebieskie nie schnie” Adriana Tujka, scena druga – odłóż tę książkę!
Drugie spotkanie z tomikiem pt. „Niebieskie nie schnie” Adriana Tujka, scena pierwsza – chcesz to dalej czytać?
Drugie spotkanie z tomikiem pt. „Niebieskie nie schnie” Adriana Tujka, scena druga – hm… chyba zaczynam chwytać…
Tak w dużym skrócie zaczynała się moja znajomość z twórczością Adriana Tujka. Nie było łatwo. Miejscami czułam się, jakbym rozwiązywała kalambury. Gdy rozumiałam początek, zgrzytała końcówka lub odwrotnie albo nie pasowały do siebie fragmenty. Niemal wszystkie wiersze wymagały ode mnie dużego skupienia. Momentami nawet wątpiłam w siebie, myśląc „Do stu fakirów! Ależ z ciebie pożałowania godna blogerka!” A gdy przed oczami stanął mi wspomniany przez Tujka w „Portrecie” brytyjski deser „Eton mess”, co w pewnym uproszczeniu miało oddać rodzaj odczuć literackich towarzyszących mi podczas lektury, czyli percepcyjne poczucie bałaganu zmieszane z galimatiasem i przełożone chaosem, zrozumiałam, że TO NIE PRZELEWKI! Pora, by ten poetycki sparing rozstrzygnąć definitywnie i bezapelacyjnie. Tak więc rzucona rękawica została podjęta. Każde ponowne podejście przynosiło może nie objawienie, lecz dokładało kolejny kawałek puzzla do układanki, która pomału i stopniowo zaczynała nabierać kształtu, a z pojedynczych fragmentów wyłaniał się obraz…
Wśród motywów, które dominują w książce poetyckiej Tujka (jak sam autor nazywa swą publikację),można niewątpliwie wskazać kolorystykę oscylującą wokół odcieni niebieskiego. Sporo tu zimnych klimatów przypisanych barwie i przywodzących na myśl skojarzenia z wodą, choć akurat błękit symbolizuje nie tylko ją, lecz także zmienność i labilną niestałość relacji międzyludzkich, co z kolei wskazuje na poczucie osamotnienia, wyobcowania oraz lęku przed opuszczeniem lub po rozstaniu. Odnajdziemy tu także metaforyczną żywiołowość, jaka przypisywana jest wodzie i jej właściwościom związanym z życiodajną rolą w przyrodzie. Bowiem natura u Tujka pozostaje pełna życia. Głównie z drzewami (nie bez kozery w „Stylu skandynawskim” wymieniony zostaje jesion, o czym dalej) oraz z ludźmi wiążą się określone skojarzenia, emocje, przeżycia, wspomnienia, także łzy – one nie wysychają, nie blakną, nie rozmywają się w niebycie – pozostają żywe i świeże. Tylko czy w tym zestawieniu ludzie aby na pewno żyją, czy jedynie sprawiają takie wrażenie? Choć zachowują pozory, to oddalają się od siebie. Wyglądają wprawdzie jak istoty ludzkie, ale nie rozmawiają ze sobą, ale nie słyszą, są nieuczciwi, są nieetyczni i niedoskonali. Czy taki powinien być człowiek? Problematyka relacji międzyludzkich jest w tomiku niezwykle wyraźna. W utworze „Dusza może być fluorescencyjna” autor zadaje retoryczne pytanie „(…) czy poznajesz jeszcze kogoś, kiedy się w nim przyglądasz?” Z kolei w „Potwornej” wkraczamy w sam środek ogniska domowego i dostrzegamy bolesną próbę uporania się z emocjami towarzyszącymi relacjom rodzinnym. Nie można także nie wspomnieć o NIEJ – kobiecie, która choć jest „nadzwyczajnie śliczną dziewczyną” ze „Szkatułki” czy „Przedostatniego plenerowego wiersza”, to jednak „pozostaje bez twarzy”. Ponadto postaci kobiety zwykle towarzyszy atmosfera pożegnania, rozstania lub zakończenia związku („Historia”, „Styl skandynawski”).
Swój ślad w twórczości Tujka odciskają także jego jurydyczne korzenie. „Poszlaki” to niemal wystąpienie obrońcy przedstawiającego w procesie karnym dowody na miłość. Z kolei w „Środkach probacyjnych” mowa wprost o przedterminowym zwolnieniu z odbycia reszty kary, a alternatywa rozłączna migocze jako metafora końca związku.
W utworach Tujka uwagę zwracają porównania, w których autor stara się stawiać często na zaskoczenie lub dezorientację odbiorcy. Niejednokrotnie łamie utarte związki znaczeniowe, nadając im nową treść, co powoduje, że odbiorca potrzebuje dłuższej chwili zastanowienia, by rozkodować tę tak dziwnie, by nie powiedzieć nielogicznie, zaszyfrowaną wiadomość.
Warto również przyjrzeć się symbolice. Wspomniany już wcześniej jesion to drzewo mocy, rosnące podług legend na ciekach wodnych. Jesion ma pomóc poznać i zrozumieć własne uczucia. A kto by nie chciał mieć kontroli nad emocjami, które zmieniają się jak woda, jak woda są niestałe, chaotyczne i trudno się w nich rozeznać? Drzewa to też siedziby dla ptaków. Od wyniosłego jesionu już tylko krok do kosa, który beztrosko ćwierka w czubkach drzew („Usta pełne i ciężkie jak stado jaskółek”). Akcenty te są jednak luźno porozrzucane i czytelnik powinien je nie tylko uważnie wyławiać z treści, lecz także dopasowywać znaczeniowo.
Tomik Tujka prowadzi przez labirynt spostrzeżeń autora. To twórczość emanująca surowym i niespokojnym (jak woda) strumieniem myśli, z wewnętrznym rozedrganiem oraz natrętnie pomrukującym napięciem ocierającym się o cechy depresji. Autor utrzymuje atmosferę nieprzyjemnego chłodu, ascetyczności przeżyć i zwiędłych uczuć lub uczuć bez szans przyszłości, zasypując czytelnika różnorodnością kreowanych obrazów. Kamienie, głazy, tafle jeziora, zwęglone domy, lodowce, beznamiętne twarze, niebieskie światła, mroczne ulice składają się na panoramę ozięble suchej rzeczywistości o ostrych krawędziach i zabrużdżonych, pokrytych rysami, powierzchniach. Sam Tujek zdaje się być zakładnikiem współczesnego świata, w którym przeważające wrażenia wzrokowe przybierają formę wizualnych migawek. Być może obrazy świata zewnętrznego dlatego stanowią u autora erzac przeżyć wewnętrznych, gdyż próbuje on w ten sposób odzwierciedlić uczucia i emocje. Niczym fotograf zatrzymuje w myślach chwilę, przy czym zdjęcia w jego wydaniu mają albo czarno-biały filtr, albo „dominuje [w nich] czarny w dwóch odcieniach” jak w „Poszlakach”.
Poezja Tujka jest twarda i drapie szorstkością czystej wełny. Mocne sformułowania przesiąkają przez strofy wierszy niczym woda, potęgując tym samym poczucie osamotnienia, niedoskonałości, niestabilności i co najmniej niesatysfakcjonujących relacji międzyludzkich. Do tego jeszcze świat Tujka jest przepołowiony, ponieważ oscyluje między pragnieniem a faktem, między tym, jak powinno być a tym, jak jest, między złudzeniem a prawdziwymi wartościami. Ten dualizm postrzegania wzmacnia jeszcze występująca antynomia pojęć, jakimi autor operuje. Zestawiając ogień i wodę, wodę i ląd czy czerń z bielą, podkreśla wzajemne ścieranie się przeciwieństw jako jeden z elementów napędzających mechanizm świata. Tujek skupia się w swojej twórczości na tym, co w świecie nieidealne, na ludzkich mankamentach i słabościach oraz na inwazyjnych relacjach wpływających na kształtowanie ułomnych więzi i uwierających uczuć, których – jako nie w pełni sprawni emocjonalnie – nie potrafimy wyrażać słowem. „Niebieskie nie schnie” Adriana Tujka faluje, rozlewa się...
Całość recenzji tu:
https://czytamduszkiem.blogspot.com/2020/06/adrian-tujek-niebieskie-nie-schnie.html

Pierwsze spotkanie z tomikiem pt. „Niebieskie nie schnie” Adriana Tujka, scena pierwsza – rozumiesz coś?
Pierwsze spotkanie z tomikiem pt. „Niebieskie nie schnie” Adriana Tujka, scena druga – odłóż tę książkę!
Drugie spotkanie z tomikiem pt. „Niebieskie nie schnie” Adriana Tujka, scena pierwsza – chcesz to dalej czytać?
Drugie spotkanie z tomikiem pt. „Niebieskie nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
333
88

Na półkach:

Od razu trzeba tak było:
zasadzić w sobie drzewo,
rzucić się w las i wyszumieć.
.
Zamiast być kosem, który staje
na parapecie i pragnie z tobą latać,
to chcesz mi powiedzieć?
.
Ale wolę być odwrócony ustami
od tego, co niebieskie, bo nie schnie.
. . . .
„Usta pełne i ciężkie jak stado jaskółek”

I jeszcze więcej dobra w tomiku wierszy, stanowiącym poetycką opowieść... symbolika, refleksje, emocje, spostrzeganie świata...
Polecam

Od razu trzeba tak było:
zasadzić w sobie drzewo,
rzucić się w las i wyszumieć.
.
Zamiast być kosem, który staje
na parapecie i pragnie z tobą latać,
to chcesz mi powiedzieć?
.
Ale wolę być odwrócony ustami
od tego, co niebieskie, bo nie schnie.
. . . .
„Usta pełne i ciężkie jak stado jaskółek”

I jeszcze więcej dobra w tomiku wierszy, stanowiącym poetycką opowieść......

więcej Pokaż mimo to

avatar
1531
259

Na półkach: , ,

„Woda nie wygląda z każdej strony tak samo”
(fragm. wiersza „Szkatułka”)

Z każdym kolejnym czytaniem tomiku Adriana Tujka „Niebieskie nie schnie” wyłaniają się, przebijają przez kolejne wiersze „znaki wodne”, które przy pobieżnej lekturze są niewidoczne, dopiero ustawione pod odpowiednim kątem odbioru stają się czytelne. Pod wierszem kryje się kolejna warstwa opowieści, prześwietlenie detali, ledwie widocznych drobin, ukazuje zachwyt z mikroperspektywy. Podobnie jak żywa, przesączająca się między poetyckimi obrazami smuga niebieskości, drzemie pod kolejnymi historiami układanymi przez podmiot. Tonacja tytułu tomiku sugestywnie nawiązuje do obszernej palety znaczeniowej niebieskiej barwy.
Mam wrażenie, że poezja Tujka to wartki strumień życia, ludzkich słabości, zmiennego i zwodniczego rytmu pozornej stabilności egzystencji. Życie jest jak toń – im bliżej dna, staje się bardziej czarna, mroczna, gęsta i duszna. Te odcienie niebieskiego rozmywają się jak akwarele, jednak zamiast wysychających farb zamykających cząstkę obrazu, perspektywy, poeta dozuje słowa, nie pozwalając im zastygnąć. Słowa stają się materiałem dynamicznym, organizmem płynnym, elastycznym, zmieniającym barwy w zależności od wrażliwości czytelnika. Nawet podmiot zamienia się z jednym z wierszy w „taflę jeziora” by po chwili opaść na dno jak rzucony kamień.

„Wątpliwości sprawiają, że myśli się kolorami”
W utworze „Poszlaki” odnajduję wyjaśnienie zafascynowania i lejmotywu całego zbioru – żonglowanie barwami, a raczej ich odcieniami i opisywanie za ich pomocą uczuć, doświadczeń, migawek życia kojarzy mi się z synestezją, czyli wyjątkowym odczuwaniem kolorów, każdy dźwięk czy słowo przybiera konkretną barwę.

„Wątpliwości sprawiają, że myśli się kolorami
i to jest czarny w dwóch odcieniach,
bardzo niepodobnych do siebie”
(Poszlaki, s. 21)

Odcienie niebieskiego, przekształcającego się momentami w czerń, ukryte są pod obrazami morza, motywami wody. Podmiot przepuszcza świat przez specyficzną soczewkę:

„Mam w aparat wmontowany filtr, który udaje w was
wodę, i szkło powiększające, żeby było miejsce na miliony
podręcznikowych zachłyśnięć nią.”
(Morza Czarnego się nie zamaluje, s. 33)

Przestrzeń wody jest mroczna, duszna, a z drugiej strony oczyszcza, pozostawiając w bohaterze wierszy niepokój współczesności. Wchodzenie do wody, jak wchodzenie w wiersze to przesiewanie w sobie uczuć, pozostają tylko te, które najsilniej oplatają człowieka.

„podnosi się poziom morza, przypływ cuci brzeg
przez chwilę, by w nieskończoność skupiać się na sobie,
ocierać falę o falę.

Tak myślałem,
żeby ktoś mnie uszczypnął,
ale woda naprawdę podchodzi do gardła i się cofa,
skoro czas nie potrafi, a pies nie chce.
(Niedosyt, s. 40)

Dwa ostatnie wersy, zamykającego tomik, wiersza „Niedosyt” to metafora poczucia śmiertelności, sinusoida ludzkiego życia. Mam wrażenie, że to przestrzeń wody kontroluje podmiot, pokazuje swoją siłę i przewagę nad czasem biegnącym tylko naprzód, przeszłości nie da się cofnąć. A struktura wody jest płynna, zależna od natury, od przypływów i odpływów. Pierwsze cytowane strofy tego wiersza to obraz żywiołu, zmagania się dwóch płaszczyzn, ale i odwołanie do relacji międzyludzkich, poczucia samotności. W większości utworów z tomu „Niebieskie nie schnie” wybrzmiewa smutek i swoista przestroga przed rozczarowaniem.

O dłoniach bez palców, o kasztanach bez łupin

„Nie wolno się przywiązywać
jak psów do tłustego konaru.
Włosy mają być luźno osadzone
i przypominać niewyciągnięte góry, ciche rzeki.”
(Znaczenie terenu, s. 23)

„Znaczenie terenu” to jeden z piękniejszych wierszy Adriana Tujka, to właśnie tu pobrzmiewa kruchość relacji, nieufność wobec drugiej osoby, ukrywanie własnych uczuć, utrzymywanie emocji na wodzy. Bezpieczny dystans jest dla podmiotu zabezpieczeniem przez rozczarowaniem. Mówi on – jesteśmy razem, ale z bagażem racjonalnych kalkulacji, poczuciem krótkotrwałości, niestabilności.

Podobny obraz prezentuje jeden z moich ulubionych wierszy w tym tomie. Już sam tytuł kipi od poetyckości, już w nim samym jest zawarta opowieść podmiotu: „Jesień jest smutna, nawet kiedy zbierasz dwa kasztany, żeby przynieść mi je po pracy”.

„Dwa trybiki, mieszczą się w ściśniętej jak gardło pięści.
Dłonie bez palców, czy to wciąż dłonie?
Nie chwycisz ani nie utrzymasz.
Sturlają się, zostaną zebrane, ktoś mi je przyniesie
po pracy, a ja zapytam: czy słuchacie siebie jeszcze,
kiedy próbuję liczyć na placach jednej ręki?”
(„Jesień jest smutna, nawet kiedy zbierasz dwa kasztany, żeby przynieść mi je po pracy”, s. 12)

Kasztany, niby banalne symptomy jesieni, w tym utworze autor poddaje transformacji, nadając im intymnej emocjonalności.”Dwa trybiki” stają się przedmiotem pustki, rozczarowania, rozstania. Może kasztany odzwierciedlają uczucia, podarowane drugiej osobie zaufanie. Ściskająca je dłoń zamienia się w pięść, brutalną, zamkniętą (w przeciwieństwie do dłoni – otwartej, symbolizującej gest zaufania),która więzi, zadaje ból, nie potrafi utrzymać, tego, co ważne i ukochane. To poetycka i metaforyczna wiwisekcja rozpadu związku, wygaszanych uczuć, więzionych nadziei jak kurczowe trzymanie kasztanów w zaciśniętej pięści.

„Żyłki nie schną, pękają” – o ulotności

Bohater wierszy Adriana Tujka odnajduje się w przestrzeni przyrody, ucieka z miasta aby znaleźć swoją opowieść w egzystencji drzew, zwierząt, lasu, ptaków. Poeta odnajduje własną formę i styl kształtowania historii. Jest to misterna mistyfikacja, dobrze przemyślana strategia opowiadania o tęsknotach i ludzkich potrzebach.
Choćby w utworze „Usta pełne i ciężkie jak stado jaskółek”, w którym podmiot po raz kolejny nie spełnia oczekiwań bliskiej osoby, będąc „kosem, który staje/ na parapecie i pragnie (…) latać” zamiast „zasadzić w sobie drzewo,/ rzucić się w las i wyszumieć”. Nic w tych utworach nie zgrzyta, jest delikatnie ale im głębiej w słowo tym dosadniej. Sens trzeba wyłuskać, postarać się odczytać „znaki wodne”, pozwolić sobie na ukłucie niepokoju, na wahanie przed nadaniem kształtu wersom i całym wierszom.

Turpistyczny i brutalnie naturalistyczny wiersz „MOM” obrazowo jest makabryczny, ale językowo piękny! Opisany karambol i śmierć świń przewożonych tirem na rzeź skojarzona z jedzeniem parówek musi i ma wybrzmieć tak bardzo drastycznie, że odbiorca odczuje ciarki na samą myśl wypadku/konsumpcji. Zwierzę zamienia się w mięso, cała jego fizjonomia zostaje zredukowana do aktu spożywania, produkcji, bezrefleksyjnego i niewrażliwego konsumpcjonizmu. Gdyby dobrze poszukać, to tom „Niebieskie nie schnie” akcentuje ekotematy/geotematy i przygląda się stosunkom : człowiek- natura, człowiek-(z)Ziemia.

Warsztat Tujka jest mocny, wyrazisty, emblematyczny, poszukujący, tematycznie spójny. „Niebieskie nie schnie” to poezja konstrukcji osadzonych na detalu, złapanych jakby w wodnych refleksjach. Podmiot i jego emocje nie są tak dobrze widoczne jak w odbiciu lustrzanym, raczej przepuszczone zostają przez taflę wody, ulegają dynamizmowi, płynności, nie są stabilne. Metafory wypływają jak fale, odbijają się od czytelnika i pozostawiają uczucie oczyszczenia, ale i zdziwienia, zachwytu, niepokoju. Uczucie ocierania się fal, płynącej wody to miniatura ludzkiego życia, psychiki, ciągłego ruchu i przemijania. Adrian Tujek potrafi zaskoczyć puentą, zamyka wiersz, ale tak aby pozostawić choćby szczelinę niedopowiedzenia, niedosytu – tak jak pierwszy i ostatni wiersz tomu.


Dziękuję Autorowi za egzemplarz książki.

Adrian Tujek, Niebieskie nie schnie, Wydawnictwo Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu, Poznań 2019.

„Woda nie wygląda z każdej strony tak samo”
(fragm. wiersza „Szkatułka”)

Z każdym kolejnym czytaniem tomiku Adriana Tujka „Niebieskie nie schnie” wyłaniają się, przebijają przez kolejne wiersze „znaki wodne”, które przy pobieżnej lekturze są niewidoczne, dopiero ustawione pod odpowiednim kątem odbioru stają się czytelne. Pod wierszem kryje się kolejna warstwa opowieści,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
367
325

Na półkach:

Tujek zaskakuje wierszami, a każda strofa okazuje się zabawą, zagadką, którą czytelnik sam rozwiązuje. Ale przekaz nie zawsze jest wesoły.

Przyznaję, że czytając ten tomik zbyt szybko, możemy przegapić najtrafniejsze spostrzeżenia i najsilniejsze emocje. Tu nie chodzi o pokazanie światu jak ciężko się żyje, jaki chaos panuje na świecie, jak trudno pozbierać się po rozstaniu.

Autor bezwstydnie bawi się słowem, wyszukuje wyrazy zapomniane, nieznane, zakurzone. Jednak to semantyczne dokazywanie jest o tyle owocne, że narzuca nowe konotacje, a znaczenia się nawarstwiają, tworząc obrazy zmyślne i intrygujące. Taka defamiliaryzacja tematów i fraz zmusza do spojrzenia na nowo zarówno na słowo, jak i na świat, który to słowo opisuje.

Jednym zdaniem: mamy tutaj do czynienia z poezją nieoczywistą, mówiącą o silnych emocjach, opartą na świadomości językowej, której rozszyfrowywanie sprawia czytelnikowi satysfakcję, choć która pozostawia nas z pewnym poczuciem przydatnego smutku.

Trudno czegoś takiego nie polecić.
Bardziej wyczerpującą opinię o książce dodałam na blogu Redhead in Wonderland, gdzie serdecznie zapraszam:

https://redhead-in-wonderland.blogspot.com/2019/09/niebieskie-nie-schnie.html

Tujek zaskakuje wierszami, a każda strofa okazuje się zabawą, zagadką, którą czytelnik sam rozwiązuje. Ale przekaz nie zawsze jest wesoły.

Przyznaję, że czytając ten tomik zbyt szybko, możemy przegapić najtrafniejsze spostrzeżenia i najsilniejsze emocje. Tu nie chodzi o pokazanie światu jak ciężko się żyje, jaki chaos panuje na świecie, jak trudno pozbierać się po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1385
1385

Na półkach: ,

#207 - Niebieskie nie schnie - Adrian Tujek pisze królika doświadczalnego

#68/52/2019

Dzisiaj u mnie zagościł tomik poezji, który otrzymałam w prezencie od autora.

Jest to zbiór 36 wierszy, który został wydany w 2019 roku. Autor porusza w nim codzienne tematy w niecodzienny sposób.

W wierszach nie brakuje ironii, humoru, czy oryginalnego spojrzenia na świat. Jeśli zaś chodzi o emocje, to pojawiają się tu - strach, gniew, samotność, smutek, ale także te pozytywne jak miłość, czy tęsknota.

Dziękuję, że mogłam poznać to spojrzenie na świat.

https://www.facebook.com/zaczytanaeliza/photos/a.1656801191286441/2142098902756665/?type=3&theater

#207 - Niebieskie nie schnie - Adrian Tujek pisze królika doświadczalnego

#68/52/2019

Dzisiaj u mnie zagościł tomik poezji, który otrzymałam w prezencie od autora.

Jest to zbiór 36 wierszy, który został wydany w 2019 roku. Autor porusza w nim codzienne tematy w niecodzienny sposób.

W wierszach nie brakuje ironii, humoru, czy oryginalnego spojrzenia na świat. Jeśli zaś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6020
1386

Na półkach: ,

https://dajprzeczytac.blogspot.com/2019/05/niebieskie-nie-schnie-adrian-tujek.html

https://dajprzeczytac.blogspot.com/2019/05/niebieskie-nie-schnie-adrian-tujek.html

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    20
  • Chcę przeczytać
    7
  • Posiadam
    4
  • 2019
    3
  • Poezja
    3
  • Własne
    2
  • 2020
    1
  • Domowa Biblioteka
    1
  • New
    1
  • Współpraca recenzencka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Niebieskie nie schnie


Podobne książki

Przeczytaj także