Przepis na miłość
- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Tytuł oryginału:
- How to Write a Love Story
- Wydawnictwo:
- Zielona Sowa
- Data wydania:
- 2019-01-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-01-30
- Liczba stron:
- 384
- Czas czytania
- 6 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381540896
- Tłumacz:
- Bożenna Stokłosa
- Tagi:
- miłość dla młodzieży
Tilly zawsze chciała pisać książki jak jej babcia – autorka bestsellerowych romansów. Kiedy więc ta prosi dziewczynę, żeby napisała za nią kolejny romans, Tilly czuje się, jakby ziściło się jej marzenie. Problem polega jednak na tym, że Tilly nigdy się nie zakochała, nigdy nie miała chłopaka, nigdy się nie całowała. Jak więc może napisać coś prawdziwego?
Ma jednak plan:
1) Flirtować.
2) Rozkochać w sobie nowego ucznia – superprzystojnego i popularnego chłopaka.
3) Zapisać nowe doświadczenia.
Łatwizna?
Ale prawdziwe życie wcale nie toczy się jak w książkach.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Tilly Frost: W pogoni za bestsellerem
Szesnastoletnia Tilly otrzymuje ciekawą propozycję od swojej babci, słynnej autorki romansów – ma napisać trzy pierwsze rozdziały jej kolejnej powieści. Po krótkim namyśle dziewczyna decyduje się podjąć to wyzwanie, ale praca idzie jej jak po grudzie. Tilly doskonale wie, na czym polega problem – jak może pisać o miłości, skoro sama jej jeszcze nie przeżyła, z nikim nawet się nie całowała? Szczęśliwym trafem wkrótce spotyka chłopaka, przy którym jej serce zaczyna bić w zdecydowanie szybszym tempie.
Gdyby ktoś ogłosił konkurs na książkę o najbardziej przewidywalnej fabule, postawiłabym wszystkie swoje oszczędności na zwycięstwo „Przepisu na miłość”. Już na samym początku wiadomo, jak potoczą się losy nie tylko Tilly, ale i wszystkich innych istotnych postaci. Myślę jednak, że w przypadku powieści Katy Cannon schematyczność nie stanowi aż tak wielkiego grzechu.
Każdy, kto sięga po książkę w okładce usianej różnokolorowymi serduszkami, zapewne ma już jakieś wyobrażenie o jej fabule – oczekuje ciepłej miłosnej historii, przy której można się uśmiechnąć, zrelaksować, a nawet rozmarzyć. I dostanie dokładnie to, czego się spodziewał: pogodną opowieść o – czasem nieco pogmatwanych – uczuciach inteligentnej nastolatki, przyjemną odskocznię od ważnych, ale często trudnych w odbiorze treści, tekstów nasyconych goryczą, cierpieniem i gniewem, takich, w których ludzie mierzą się z wielkimi tragediami i zostają poranieni na całe życie. W „Przepisie na miłość” nie pojawiają się żadne traumatyczne doświadczenia – owszem, Tilly musi stawić czoło kilku problemom, przystosować się do pewnych zmian, ale dzięki wsparciu bliskich przychodzi jej to dość łatwo. O dziwo, powieść, choć pełna miłości i zrozumienia, nie jest przesłodzona, więc jeśli przypadkiem trafi w ręce jakiegoś zatwardziałego cynika, raczej nie spowoduje u niego trwałego urazu.
Książkę Katy Cannon polecam tym, którzy do tego stopnia kochają romantyczne historie, że mogą przymknąć oko na brak oryginalności. Albo na przykład niedawno obejrzeli „Cześć, Tereska” i wciąż nie potrafią otrząsnąć się z przygnębienia. Ci, którzy zasiądą do lektury bez wygórowanych oczekiwań, a jedynie z nadzieją na mały zastrzyk optymizmu, na pewno się nie rozczarują.
Małgorzata Pawlak
Oceny
Książka na półkach
- 171
- 126
- 22
- 11
- 5
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo przyjemna młodzieżówka napisana z lekkością i pomysłem. W końcu udało mi się znaleźć książkę gdzie główni bohaterowie to nie jest typowa kujonka potykając się o własne nogi i wysportowany aman rozpalający damskie serca na korytarzu szkolnym, tylko dwójka normalnych nastolatków, których połączyła miłość do pisania.
Bardzo przyjemna młodzieżówka napisana z lekkością i pomysłem. W końcu udało mi się znaleźć książkę gdzie główni bohaterowie to nie jest typowa kujonka potykając się o własne nogi i wysportowany aman rozpalający damskie serca na korytarzu szkolnym, tylko dwójka normalnych nastolatków, których połączyła miłość do pisania.
Pokaż mimo toKolejny z pozoru (z pozoru!) dość niby zwyczajny i typowy romansik, ale napisany tak, że nie mogłam się oderwać i niesamowicie mnie wciągnęło. Mówiąc szczerze pochłonęłam tą książkę, nie mogąc się nią nasycić. Była interesująca oraz bardzo przyjemnie i dobrze się ją czytało. Fabuła była urokliwa i podobało mi się to o czym była, a była sama książka lekka i porywająca. Pewnym faktem w zakończeniu jestem cit zawiedziona, ale rozumiem czemu bohaterka tak postąpiła. Książka była po prostu interesująca i fajna. Nie widzę sensu by dalej lać wodę i opowiadać jak bardzo mi się ta historia podobała, bo już chyba to do was dotarło.
Kolejny z pozoru (z pozoru!) dość niby zwyczajny i typowy romansik, ale napisany tak, że nie mogłam się oderwać i niesamowicie mnie wciągnęło. Mówiąc szczerze pochłonęłam tą książkę, nie mogąc się nią nasycić. Była interesująca oraz bardzo przyjemnie i dobrze się ją czytało. Fabuła była urokliwa i podobało mi się to o czym była, a była sama książka lekka i porywająca....
więcej Pokaż mimo toUważam że początek książki był bardzo ciężki i monotonny wpasuje się idealnie do tego powiedzenie początki bywają ciężkie .Dalsza część książki za to bardzo mnie zachwyciła i złapała za serce , odkąd w opowiadaniu pojawił się Drew liczyłam że to on właśnie będzie romansem naszej kochanej i radosnej Tilly . Ogółem bardzo spodobał mi się motyw książki .Historia starszej dotkniętej chorobą pisarki oraz jej wnuczki która zaczyna w tej samej dziedzinie może być ciekawa .Do tego połączyć jej ze szkołą i nastoletnimi życiem to strzał w dziesiątkę. Dzięki tej książce zrozumiałam że nie zawsze nasze pierwsze zauroczenie będzie naszą pierwszą miłością jak w przypadku panny Frost. W utworze możemy zobaczyć wiele niesamowitych scen i akcji . Jestem zachwycona zakończeniem tej książki ponieważ zostało wszystko dokładnie wytłumaczone oraz została podkreślona scena jednego z moich ulubionych romansów czyli miłości Drew ' a i Tilly .Ta książka zasługuje na większy rozgłos wśród czytelników .
Uważam że początek książki był bardzo ciężki i monotonny wpasuje się idealnie do tego powiedzenie początki bywają ciężkie .Dalsza część książki za to bardzo mnie zachwyciła i złapała za serce , odkąd w opowiadaniu pojawił się Drew liczyłam że to on właśnie będzie romansem naszej kochanej i radosnej Tilly . Ogółem bardzo spodobał mi się motyw książki .Historia starszej...
więcej Pokaż mimo toPodchodząc do tej książki nie miałam dużych oczekiwań. Lubię książki młodzieżowe, lecz ta była nią aż za bardzo.
Wątek babci pisarki był interesujący, ale ciągłe rozterki jej wnuczki wynudziły mnie do granic możliwości. Rozumiem, że bohaterka ma tylko szesnaście lat, ale za dużo się zamarwiała: "Czy tak będzie dobrze.. Czy tak będzie źle... A co jeśli tak.. A co jeśli nie..."
Litości.
Historia jest bardzo przewidywalna i banalna.
Nic specjalnego.
Podchodząc do tej książki nie miałam dużych oczekiwań. Lubię książki młodzieżowe, lecz ta była nią aż za bardzo.
więcej Pokaż mimo toWątek babci pisarki był interesujący, ale ciągłe rozterki jej wnuczki wynudziły mnie do granic możliwości. Rozumiem, że bohaterka ma tylko szesnaście lat, ale za dużo się zamarwiała: "Czy tak będzie dobrze.. Czy tak będzie źle... A co jeśli tak.. A co jeśli...
Lekka poczytajka dla młodzieży lub ludzi zmęczonych dniem. Mimo wszystko nie dla mnie, chyba znużyły mnie takie prozaiczne historie bez jakichś dramatów w tle lub poważnych problemów. Rozumiem, że może się komuś podobać. Nie będę tego oceniać krytycznie, bo po prostu byłoby to nie w porządku. Jak ktoś szuka czegoś bardziej zaplanowanego i ciekawego, to może się zawieść.
Lekka poczytajka dla młodzieży lub ludzi zmęczonych dniem. Mimo wszystko nie dla mnie, chyba znużyły mnie takie prozaiczne historie bez jakichś dramatów w tle lub poważnych problemów. Rozumiem, że może się komuś podobać. Nie będę tego oceniać krytycznie, bo po prostu byłoby to nie w porządku. Jak ktoś szuka czegoś bardziej zaplanowanego i ciekawego, to może się zawieść.
Pokaż mimo toKsiążka bardzo mnie wciągnęła, jest świetnie napisana, ciekawa i przyjemna. Polecam!
Książka bardzo mnie wciągnęła, jest świetnie napisana, ciekawa i przyjemna. Polecam!
Pokaż mimo toKsiążka pochłąnęła mnie, a co najważniejsze wskazała nowe spojrzenie na romanse (te pisane przez kogoś jak i mnie). Nie nazwałabym jej "typową młodzieżówką", a książką, którą zrozumieją ci, którzy potrafią szukać.
Książka pochłąnęła mnie, a co najważniejsze wskazała nowe spojrzenie na romanse (te pisane przez kogoś jak i mnie). Nie nazwałabym jej "typową młodzieżówką", a książką, którą zrozumieją ci, którzy potrafią szukać.
Pokaż mimo toKupując książkę Katy Cannon liczyłam na coś w stylu Kasie West, a co otrzymałam?
„Przepis na miłość” to dość typowa młodzieżówka. Tilly jest wnuczką słynne pisarki Beatrix Frost. Kiedy ta popada w kłopoty zdrowotne, Tilly dokańcza za nią jej ostatnią książkę i wysyła do wydawnictwa, nie mówiąc o tym babci. Prawda wychodzi na jaw w dniu premiery, ale jak się okazuje babcia wcale nie jest zła na Tilly, wręcz przeciwnie, prosi ją o pomoc przy napisaniu kolejnej książki. Na początku chodzi tylko o trzy rozdziały, potem o całą książkę. Tilly nie spodziewa się, że kłopoty babci ze zdrowiem są o wiele bardziej poważnie. Jednak napisanie książki za babcie wcale nie idzie dziewczynie tak łatwo, jak przypuszczała. Według niej problem polega na tym, że jeszcze nigdy nie była zakochana, czy też nie spotykała się z żadnym chłopakiem. Postanawia to zmienić, a za cel obiera nowego chłopaka w szkole - przystojnego i popularnego Zacha. To jednak też nie idzie do końca po jej myśli i zupełnie nic nie wygląda tak jak by sobie to wyobrażała. Do tego w głowie miesza jej Drew, chłopak, z którym notorycznie wykłóca się na temat książek.
Zarys fabuły wydaje się być dość ciekawy, aczkolwiek przewidywalny, ale nie w tym problem. Katy Cannon nie ma w sobie nic z lekkości pióra jakim pisze Kasie West. Ta książka mnie najzwyczajniej w świecie nudziła, a czytanie jej wlekło się mi w nieskończoność. Zbyt długie opisy rozmyślań bohaterki o pisaniu książki oraz o problemach z babcia czy Zachiem. Dziewczyna była mało błyskotliwa i nieco egoistyczna (co mogę wybaczyć ze względu na jej wiek, ale w książce ten jej egoizm był raczej zbyt delikatnie wytknięty),nie dostrzegała problemów innych. Jak dla mnie za mało szybkich i ciekawych dialogów. Miejscami były one wręcz sztuczne i wymuszone.
Ogólnie pomysł na książkę fajny, natomiast jego wykonanie słabe, albo raczej zbyt „patetyczne”, bo nie mogę autorce zrzucić tu jakiś błędów czy niedociągnięć. Było po prostu nudno. Niestety nie zostanie ta książka na długo w mojej pamięci.
Kupując książkę Katy Cannon liczyłam na coś w stylu Kasie West, a co otrzymałam?
więcej Pokaż mimo to„Przepis na miłość” to dość typowa młodzieżówka. Tilly jest wnuczką słynne pisarki Beatrix Frost. Kiedy ta popada w kłopoty zdrowotne, Tilly dokańcza za nią jej ostatnią książkę i wysyła do wydawnictwa, nie mówiąc o tym babci. Prawda wychodzi na jaw w dniu premiery, ale jak się okazuje babcia...
Dość dobra powieść młodzieżowa z fajną fabułą ale nie porwała mnie jakoś nadzwyczajnie. Podobał mi się zamysł i ogólny pomysł ale spodziewałam się czegoś bardziej zaskakującego. Jest dobra ale mogło być jeszcze lepiej. Jako powieść młodzieżowa daje radę jak najbardziej. Warto ją przeczytać z samej ciekawości.
Dość dobra powieść młodzieżowa z fajną fabułą ale nie porwała mnie jakoś nadzwyczajnie. Podobał mi się zamysł i ogólny pomysł ale spodziewałam się czegoś bardziej zaskakującego. Jest dobra ale mogło być jeszcze lepiej. Jako powieść młodzieżowa daje radę jak najbardziej. Warto ją przeczytać z samej ciekawości.
Pokaż mimo toKsiążka dla nastolatków, ja się przy niej strasznie męczyłam. Główna bohaterka mnie irytowała, momentami miałam ochotę nią potrząsnąć i zapytać się co ty wyprawiasz, ale z drugiej strony w jej wieku popełniałam podobne błędy.
Nie zostanie długo w mojej pamięci.
Książka dla nastolatków, ja się przy niej strasznie męczyłam. Główna bohaterka mnie irytowała, momentami miałam ochotę nią potrząsnąć i zapytać się co ty wyprawiasz, ale z drugiej strony w jej wieku popełniałam podobne błędy.
Pokaż mimo toNie zostanie długo w mojej pamięci.