Długo się zabierałem do napisania tej recenzji ale jeszcze więcej zajęło przebrnięcie przez tę książkę. Na początek warto oddzielić od siebie dwie kwestie:
• Zawartość merytoryczna,
• Warsztat autora.

Niestety jedno na drugie ma wpływ. Jeżeli autor, wielokrotnie pisze o tym samym, albo po 50 stronach tekstu uświadamiamy sobie, że nie mamy pojęcia o czym pisze, bo autor czasem zamienia się w takiego dziadunia u cioci na imieninach, który coś tam papla, skacze po czasach, postaciach i wydarzeniach jakimś losowym kluczem. Czytamy o jakiś aspektach układu sił w XIXw, chwila nie uwagi i jesteśmy w Cesarstwie rzymskim. I pytanie czytać dalej czy wrócić do miejsca gdzie nastąpił przeskok.

Plusem jest, jeżeli umysł nam się wyłączy i utracimy te 50s, to nie ma obawy, autor o tym samym jeszcze wielokrotnie wspomni. Książka jest nieprawdopodobnie nadmuchana. Gdyby tę samą treść upchnąć na ok 200s, to byłoby dzieło wybitne. Bo to o czym pisze Jacek Bartosiak, to coś o czym wszyscy powinniśmy wiedzie albo mieć świadomość.

Dlaczego ta treść jest kluczowa. Autor wyciąga nas za łby na inny poziom abstrakcji, spoglądamy na świat z lotu ptaka, rozszerza nam się perspektywa zarówno w czasie i przestrzeni. To jest niewiarygodne jak zmienia się sposób myślenia. Wówczas nie widzimy już takich postaci jak Tusk, Kaczyński, ba nawet Napoleon czy Hitler zaczynają się rozmywać. Widzimy z tej perspektywy, że to nie historia się powtarza, tylko określone sytuacje dają określone efekty. Po prostu. Kluczowe dla świata wydarzenia nie są aż tak losowe jak może się wydawać, były prawie zawsze czegoś efektem. O wojnie która wybuchnie i którą spowoduje Rosja geopolitycy mówią od dawna, w tej książce też jest sporo o tym (2017),a politycy byli zaskoczeni nawet na chwilę przed jej wybuchem - to jest siła geopolityki. I też wniosek aby bieżącą polityką nie interesować się praktycznie w ogóle, czysta strata czasu. Dużo emocji, mało merytoryki.

A np. Niemcy, oni zawsze będą dążyć do wojny, to nie wynika z ich charakteru tylko położenie, są zamknięci w środku kontynentu, odcięci od świata, od zasobów, od szlaków handlowych - czas ich tłamsi. Owszem historia się zmienia, kluczowe i strategiczne zasoby się zmieniają i to ma wpływ właśnie na geopolitykę i to co się na świecie dzieje. Tylko, że te zmiany są powolne, od czasów Imperium rzymskiego, aż tak dużo się nie zmieniło.

Pomimo trudnego odbioru polecam. A też apelujmy do autora o np. drugie wydanie, z wyciętym bajdurzeniem dziadzi gaduły.

Długo się zabierałem do napisania tej recenzji ale jeszcze więcej zajęło przebrnięcie przez tę książkę. Na początek warto oddzielić od siebie dwie kwestie:
• Zawartość merytoryczna,
• Warsztat autora.

Niestety jedno na drugie ma wpływ. Jeżeli autor, wielokrotnie pisze o tym samym, albo po 50 stronach tekstu uświadamiamy sobie, że nie mamy pojęcia o czym pisze, bo autor...

Straszna cegła. Ksiażka jest ok jako pewna ciekawostka ale nic poza tym.

Pierwsza część o historii handlu, transportu, granicach, gpd na przestrzeni kilku wieków itp najbarziej zjadliwe.

Jeśli ktoś wytrwa przy czytaniu tego kloca może się dowiedzieć o tych wszystkich geo terminach typu rimland, euroazja itp. Poznać najważniejsze postacie geopolityki + polskie akcenty. Czyli jest to jakieś wprowadzenie do geopolityki która jest nauka pomocnicza do relacji miedzynarodowych.

Bardzo mało w tej książce poświęca o relacjom pomiędzy krajami pod katem kulturowym. Nie przypominam sobie za bardzo o tym jakie kraje wyznają wartości co jest akurat ważne w stosunkach miedzynarodowych ale taka już dola geopolityki gdzie się myśli tylko o rzekach i górach zamiast spojrzeć na temat szerzej.
A z drugiej strony mamy trochę cytowania Herberta co trochę zaprzecza surowemu i uproszczonemu spojrzeniu na świat poprzez geopolitykę.

Dużo pompowania Chin w tej książce które aktualnie które aktualnie zaczynaja dołować właśnie miedzy innymi przez to, ze nie szanują praw człowieka a nie przez typowy geopolityczny żargon o lasach i interesach ponad wszystko.

Ostatni rozdział można odpuścić ponieważ jest tam na sile wklejona gra wojenna która niewiele wnosi ale jak już napisałem wcześniej można to potraktować jako ciekawostkę.

Trochę odklejonych futurystycznych wymysłów też się znajdzie.

Straszna cegła. Ksiażka jest ok jako pewna ciekawostka ale nic poza tym.

Pierwsza część o historii handlu, transportu, granicach, gpd na przestrzeni kilku wieków itp najbarziej zjadliwe.

Jeśli ktoś wytrwa przy czytaniu tego kloca może się dowiedzieć o tych wszystkich geo terminach typu rimland, euroazja itp. Poznać najważniejsze postacie geopolityki + polskie akcenty....

Autor przedstawia swoją wizję/przemyślenia ciekawie i profesjonalnie. To pierwsza książka tego autora po którą sięgnąłem (zachęcony jego licznymi wypowiedziami w mediach o geopolityce). Już się rozglądam za następną.

Autor przedstawia swoją wizję/przemyślenia ciekawie i profesjonalnie. To pierwsza książka tego autora po którą sięgnąłem (zachęcony jego licznymi wypowiedziami w mediach o geopolityce). Już się rozglądam za następną.

Jeżeli ktoś śledził wystąpienia autora, czytał jego artykuły, to w tej pozycji raczej niczego nowego nie odkryje. Na pewno jest to dobra pozycja dla kogoś, kto z J.B styczności nie miał.

Książka jest trochę nierówna. J.B raz jest w trybie analitycznym, raz snuje wielką opowieść, raz robi opisy przyrody rodem z "Nad Niemnem", a raz pisze sci-fi na temat przyszłej wojny, a czasami robi wykład z historii na poziomie klasy szkoły średniej.

Brakuje map (czarno-białych) przy opisach rzek, brodów, terenu. Wkład kolorowy dotyczy tylko dużej strategii, a map taktycznych brak.

Także szału nie ma, ale jest stabilnie. Chociaż jeżeli jest to Opus Magnum J.B, to jednak liczyłbym na więcej.

Jeżeli ktoś śledził wystąpienia autora, czytał jego artykuły, to w tej pozycji raczej niczego nowego nie odkryje. Na pewno jest to dobra pozycja dla kogoś, kto z J.B styczności nie miał.

Książka jest trochę nierówna. J.B raz jest w trybie analitycznym, raz snuje wielką opowieść, raz robi opisy przyrody rodem z "Nad Niemnem", a raz pisze sci-fi na temat przyszłej wojny, a...

Książka jest ambitna, ale jej autor zdaje się być besserwiserrem i to mi przeszkadza. Ale pisarze mają prawo "wiedzieć lepiej". A mi to ma prawo skrzypieć.

Książka jest ambitna, ale jej autor zdaje się być besserwiserrem i to mi przeszkadza. Ale pisarze mają prawo "wiedzieć lepiej". A mi to ma prawo skrzypieć.

Dużo istotnych faktów, ciekawych konkluzji, ale conajmniej 1/3 objętości jest zbędna. Liczne powtórzenia, ostatnie dwa rozdziały zupełnie niepasujące do reszty.

Dużo istotnych faktów, ciekawych konkluzji, ale conajmniej 1/3 objętości jest zbędna. Liczne powtórzenia, ostatnie dwa rozdziały zupełnie niepasujące do reszty.

1. Płacone od słowa czy od litery?
2. Czy opłaca się traktować czytelnika jak idiotę? Sądząc po ilości zachwytów i średniej ocen, to może jednak? Być może informacje, ile jest km z Warszawy do Gdańska i jakie drzewa przeważają w polskich lasach, to dla niektórych objawienie intelektualne?
3. Ile razy można zaprzeczać samemu sobie? Jeśli czytelnik to idiota, to dowolną ilość razy.
3. Ekonomia, głupcze.
4. Demografia, głupcze.
5. Geografia, głupcze. Nowe góry się nie wypiętrzą za naszego życia, ale rzeki wysychają, a lasy zmieniają się w pustynie na naszych oczach.
6. Rozdziały "Wojna" i "Na Bramę Smoleńską". WTF? Militarne s-f na pokrzepienie serc?

1. Płacone od słowa czy od litery?
2. Czy opłaca się traktować czytelnika jak idiotę? Sądząc po ilości zachwytów i średniej ocen, to może jednak? Być może informacje, ile jest km z Warszawy do Gdańska i jakie drzewa przeważają w polskich lasach, to dla niektórych objawienie intelektualne?
3. Ile razy można zaprzeczać samemu sobie? Jeśli czytelnik to idiota, to dowolną ilość...

Treść książki bdb, ale nie rozumiem, jak mógł Pan odważyć się wypuścić mierny poziom audiobooka własnego autorstwa. W głowie mi się nie mieści, że z chęci oszczędności/zysku - bo innego argumentu nie widzę- wykonał Pan nagranie audiobooka osobiście. Teoretycznie w przypadku takiej książki powinno to być bdb rozwiązanie, a tu zepsuł Pan wszystko. Dźwięk, jakość, intonację, akcent, interpunkcję, poziom głośności, atmosferę i odebrał Pan tych chce słuchania. Masakra

Treść książki bdb, ale nie rozumiem, jak mógł Pan odważyć się wypuścić mierny poziom audiobooka własnego autorstwa. W głowie mi się nie mieści, że z chęci oszczędności/zysku - bo innego argumentu nie widzę- wykonał Pan nagranie audiobooka osobiście. Teoretycznie w przypadku takiej książki powinno to być bdb rozwiązanie, a tu zepsuł Pan wszystko. Dźwięk, jakość, intonację,...

Świetna książka, nie tylko w temacie opisywanym, ale jako wyjściowa pozycja do zgłębiania wielu różnych tematów powiązanych ze sobą z zakresu historii, polityki, geopolityki i innych.

Świetna książka, nie tylko w temacie opisywanym, ale jako wyjściowa pozycja do zgłębiania wielu różnych tematów powiązanych ze sobą z zakresu historii, polityki, geopolityki i innych.

Nie wiem, czy można mieć do książki zarzut o to, że jest za długa. Ale taki mam. Myślę, że mogła znudzić samego autora, który postanowił przeczytać ją sam (jako audiobook) i podczas lektury stale walczył ze snem (tragiczna jakość audiobooka). Informacji w książce jest wyjątkowo dużo - mamy raczej do czynienia z dogłębną analizą niż zwięzłą syntezą. Znajdziemy w książce dużo ciekawostek, ale cała wizja składa się z "linią partii" w Polsce i nie dopuszcza innych opcji i scenariuszy.

Nie wiem, czy można mieć do książki zarzut o to, że jest za długa. Ale taki mam. Myślę, że mogła znudzić samego autora, który postanowił przeczytać ją sam (jako audiobook) i podczas lektury stale walczył ze snem (tragiczna jakość audiobooka). Informacji w książce jest wyjątkowo dużo - mamy raczej do czynienia z dogłębną analizą niż zwięzłą syntezą. Znajdziemy w książce dużo...