Eko Czochrałem antarktycznego słonia
- Kategoria:
- popularnonaukowa
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2016-03-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-03-30
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365282538
Kto wie, że do poznania śpiewu wielorybów przyczynił się amerykański wywiad, który sądził, że rozpracowuje tajne sygnały sowieckich łodzi podwodnych w Antarktyce? Albo to, że płeć pingwinów najłatwiej poznać po tym, czy mają brudne brzuszki, czy plecy? Albo, że lodowce się cielą, a inne krwawią? Mikołaj Golachowski od ponad dwudziestu lat bada zwierzęta. W polskich i rosyjskich lasach obserwował norki, lisy, jenoty, wilki czy łosie. Ale w końcu znalazł swoje miejsce na ziemi: od 2002 roku pracuje w rejonach polarnych. Spędził dwie zimy oraz cztery sezony letnie w Antarktyce, badając ekologię słoni morskich i skupiając się na ich niezwykłych obyczajach seksualnych. Od ośmiu lat jest przewodnikiem turystycznym w Antarktyce i Arktyce. Praca na statku, pływanie po dzikich rejonach pontonem i żaglówką dało mu okazję do kolejnych bliskich spotkań, zwłaszcza z niedźwiedziami polarnymi i waleniami. W tej książce opowiada o swoich bliskich spotkaniach z dzikimi zwierzętami (z pingwinami, fokami i uchatkami, orkami i wielorybami),o pierwszych zdobywcach Arktyki i Antarktyki – o tych, którzy przeżyli i o tych, po których słuch zaginął. O arktycznych plemionach, o ich obyczajach (często zaskakujących),wierzeniach i o tym, jak się skończył ich kontakt z białym człowiekiem. Mikołaj Golachowski jest biologiem, ekologiem i podróżnikiem, doktorem nauk przyrodniczych oraz tłumaczem. Koncentruje się na polarnych krańcach Ziemi, dwukrotnie zimował na Polskiej Stacji Antarktycznej im. H. Arctowskiego (raz jako kierownik 32. Polskiej Wyprawy Antarktycznej),a jako przewodnik turystyczny regularnie odwiedza Antarktykę Zachodnią i subantarktyczne wyspy. Od paru lat poznaje również Arktykę, sześć razy dotarł nawet na Biegun Północny. Pisze także książki – w 2012 roku wydał Pupy, ogonki i kuperki (z ilustracjami Mroux). Gdy chwilowo przebywa w Polsce, mieszka w Warszawie, gdzie zajmuje się dwoma czarnymi kotami, żółwiem i córką.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 472
- 248
- 77
- 15
- 14
- 10
- 8
- 6
- 5
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Książka „Czochrałem antarktycznego słonia i inne opowieści o zwierzołkach” Mikołaja Golachowskiego zabiera nas do fantastycznego świata człowieka, który od najmłodszych lat otaczał się zwierzętami.
Ratowanie wróbli, psów i kotów, a później wyprawy, badania naukowe, a pośród nich mnóstwo informacji i ciekawostek.
Książka została mi polecona przez znajomą, nie żałuję spotkania z piórem autora.
Każdy czytelnik znajdzie w niej coś dla siebie. Jedni ciekawe informacje o zwierzętach, inni zabawowy styl życia połączony z pracą. Jeszcze inni spotkanie z człowiekiem, który może podzielić się swoją pasją.
Z przyjemnością sięgnę po inne książki z tej serii.
Książka „Czochrałem antarktycznego słonia i inne opowieści o zwierzołkach” Mikołaja Golachowskiego zabiera nas do fantastycznego świata człowieka, który od najmłodszych lat otaczał się zwierzętami.
więcej Pokaż mimo toRatowanie wróbli, psów i kotów, a później wyprawy, badania naukowe, a pośród nich mnóstwo informacji i ciekawostek.
Książka została mi polecona przez znajomą, nie żałuję...
Antarktyda, Arktyka, Krasnojarsk Grenlandia, Kanada, Svalbard Patagonia, to tylko niektóre z opisanych miejsc. Praca autora jako biologa i jako przewodnika na wycieczkowcach płynących na (w gigantycznym skrócie) "antarktyczne foto safari". Życie, praca na krańcu świata, historia ziem, duuużo o miejscowych zwierzętach.
Antarktyda, Arktyka, Krasnojarsk Grenlandia, Kanada, Svalbard Patagonia, to tylko niektóre z opisanych miejsc. Praca autora jako biologa i jako przewodnika na wycieczkowcach płynących na (w gigantycznym skrócie) "antarktyczne foto safari". Życie, praca na krańcu świata, historia ziem, duuużo o miejscowych zwierzętach.
Pokaż mimo toprzeczytałam z przyjemnością. Lubię ten klimat.
przeczytałam z przyjemnością. Lubię ten klimat.
Pokaż mimo toGawędziarska, sympatyczna książka o fascynacie przyrody, który opowiada nam dlaczego kocha zwierzęta, Antarktydę i chłód. Pierwsza połowa książki - świetna: fajnie napisana, jakbyśmy słuchali znajomego, który opowiadam o swojej ostatniej podróży, z humorem, fajnym inteligentnym sarkazmem. Dostajemy sporo ciekawostek przyrodniczych, ale też dużą dawkę historii odkryć polarnych i wypraw polarnych (pisze m.in. o Amundsenie, Cooku) i naprawdę może się czegoś dowiedzieć. Do połowy książki. Potem jest zjazd w dół i dostajemy obraz naszego sympatycznego autora jako ciągle imprezującego i przeklinającego "wycieczkowicza", mimo że to on w większości przypadków był przewodnikiem grupy wycieczkowiczów, to jednak okazuje się, że również sam dobrze się bawił, co podkreśla odpowiednio mocnym słownictwem. Jakbym czytała dwie różne książki. Niby jest ok, niby ciekawie, ale to nie to samo, co było w pierwszej części książki. Ogólnie ciekawa, można przeczytać, ale dla mnie książka na jeden raz i nie będę o niej myślała.
Gawędziarska, sympatyczna książka o fascynacie przyrody, który opowiada nam dlaczego kocha zwierzęta, Antarktydę i chłód. Pierwsza połowa książki - świetna: fajnie napisana, jakbyśmy słuchali znajomego, który opowiadam o swojej ostatniej podróży, z humorem, fajnym inteligentnym sarkazmem. Dostajemy sporo ciekawostek przyrodniczych, ale też dużą dawkę historii odkryć...
więcej Pokaż mimo toTa słaba opinia to w sumie moja wina. Kupowałam książkę przez internet na telefonie i wśród malutkich obrazków i wykropkowanych tytułów umknęły mi "zwierzołki". Mam wyrobione zdanie o ludziach, którzy dopuszczają się takiego słowotwórstwa i jeszcze są z niego na tyle dumni, że umieszczają je w tytule książki. Z każdą przeczytaną stroną pan autor potwierdzał mi, że moje założenia co do niego były trafne. Zaczęło się faktycznie od zwierząt, ale na koniec był już tylko Chui i chlanie oraz fekalne zajawki rodem z przedszkola. Zupełnie nie moja estetyka. Byłyby trzy gwiazdki, jedną dodaję za to, że jednak można z tego wszystkiego wyłowić ciekawe informacje o zwierzętach i życiu na stacji i statkach w okolicach biegunów.
Ta słaba opinia to w sumie moja wina. Kupowałam książkę przez internet na telefonie i wśród malutkich obrazków i wykropkowanych tytułów umknęły mi "zwierzołki". Mam wyrobione zdanie o ludziach, którzy dopuszczają się takiego słowotwórstwa i jeszcze są z niego na tyle dumni, że umieszczają je w tytule książki. Z każdą przeczytaną stroną pan autor potwierdzał mi, że moje...
więcej Pokaż mimo toBardzo sympatyczna i jednocześnie ciekawa książka. Gawędziarska.
Przede wszystkim jest to biografia -rozbudowana, pełna emocji, może nawet momentami zbyt szczera. Autor pisze zarówno o tym co wspaniałe , zachwycające jak i o tym co trudne, denerwujące. Pisze o teraźniejszości, ale i o przeszłości -o historii odkryć terenów polarnych, o historii zabijania, o bezmyślności, o tym czym najazd ludzi był i nadal jest dla zwierząt polarnych. i czym te zwierzęta są dla ludzi, dla myśliwych, dla turystów, dla badaczy. Pisze o turystach i badaczach, którzy nie zawsze są sympatycznymi ludźmi, a jego niechęć do niektórych też jest pełna emocji. Pisze o tym jako zmieniało się prawo i jak udało się powstrzymać, a właściwie zwolnić niszczenie tamtych terenów.
Książka jest pełna pasji i emocji -i to jest jej wielka zaleta, pomimo, ze ma słabsze i lepsze kawałki. To jest po prostu prawdziwie osobista opowieść o terenach polarnych, o ludziach, którzy tam przyjeżdżają, o tych którzy tam zimują, o zwierzętach które tam nadal żyją, o historii i geografii tamtych terenów.
Bardzo sympatyczna i jednocześnie ciekawa książka. Gawędziarska.
więcej Pokaż mimo toPrzede wszystkim jest to biografia -rozbudowana, pełna emocji, może nawet momentami zbyt szczera. Autor pisze zarówno o tym co wspaniałe , zachwycające jak i o tym co trudne, denerwujące. Pisze o teraźniejszości, ale i o przeszłości -o historii odkryć terenów polarnych, o historii zabijania, o...
Zaczyna się przyjemnie, od wspomnień autora z czasów dzieciństwa i wczesnej młodości, o jego pierwszych kontaktach ze zwierzętami, czy to jeśli idzie o uratowanego, rannego wróbla, psa, czy początkach "kociarstwa". Potem jest jeszcze ciekawiej. Trochę o badaniach naukowych i przy okazji zwierzętach, a dalej gdy autor przechodzi do zagadanień związanych ze swą pracą i Arktyką, robi się naprawdę ciekawie. Poza swoimi doświadczeniami i przygodami, sporo miejsca i czasu poświęca żyjacym tam przedstawicielom fauny, a także historii opisywanych miejsc, wspomina zaangażowanych w różnego rodzaju odkrycia, ekspedycje ludzi. Wszystko to ze sporą znajomością tematu, obszernie (aż za barzo może momentami) w dodatku "okraszone" sporą liczbą współczesnych bądź archiwalnych fotografii. Momentami, zwłaszcza tak "na oko" pośrodku książki nieco pana Mikołaja ponosi zapał i nieco się robi chaotycznie i może za bardzo miejscami obszernie, ale nie wpływa to znacząco na ogólne wrażenie, ocenę książki. Bardzo ciekawa i przyjemna lektura. Polecam
Zaczyna się przyjemnie, od wspomnień autora z czasów dzieciństwa i wczesnej młodości, o jego pierwszych kontaktach ze zwierzętami, czy to jeśli idzie o uratowanego, rannego wróbla, psa, czy początkach "kociarstwa". Potem jest jeszcze ciekawiej. Trochę o badaniach naukowych i przy okazji zwierzętach, a dalej gdy autor przechodzi do zagadanień związanych ze swą pracą i...
więcej Pokaż mimo toPrzez znaczącą część tej publikacji towarzyszył mi ogromny entuzjazm, ale nie mogę napisać, że było tak od pierwszej do ostatniej strony. Zdarzały się takie chwile – szczególnie gdzieś w środkowej części książki - gdy czułam pewne znużenie. Autor ma przyjemny styl, potrafi snuć swoją opowieść, ma duże poczucie humoru, a rzeczy, które na to zasługują traktuje poważnie. Niemal z każdej strony przebija jego wielka pasja, ale mimo to czasami potrzebowałam krótkiej przerwy od czytania. Zupełnie mi to jednak nie przeszkodziło przez większość czasu cieszyć się lekturą.
Nigdy nie ciągnęło mnie do podróżowania, ale jest coś takiego w „Czochrałem antarktycznego słonia”, że chciałoby się rzucić wszystko, wsiąść na odpowiedni statek i zobaczyć to, o czym tak obrazowo pisze autor. Mam jakieś wewnętrzne przekonanie, że takie bliskie spotkanie z polarną naturą to byłoby coś, czego nie da się zapomnieć.
Pełna opinia na K-czyta.pl: http://www.k-czyta.pl/2017/01/mikoaj-golachowski-czochraem.html
Przez znaczącą część tej publikacji towarzyszył mi ogromny entuzjazm, ale nie mogę napisać, że było tak od pierwszej do ostatniej strony. Zdarzały się takie chwile – szczególnie gdzieś w środkowej części książki - gdy czułam pewne znużenie. Autor ma przyjemny styl, potrafi snuć swoją opowieść, ma duże poczucie humoru, a rzeczy, które na to zasługują traktuje poważnie....
więcej Pokaż mimo toKocham zwierzątka, wszelkiej maści, rasy i wielkości, zatem czytanie tej książki sprawiło mi dużo frajdy. Co nie zmienia faktu, że książkę oceniam jako słabą. A ogólny obraz pracy pana jako: jako tako od imprezy do imprezy, głównie zakraplałem alkoholem - oczywiście w imię większego dobra.
Kocham zwierzątka, wszelkiej maści, rasy i wielkości, zatem czytanie tej książki sprawiło mi dużo frajdy. Co nie zmienia faktu, że książkę oceniam jako słabą. A ogólny obraz pracy pana jako: jako tako od imprezy do imprezy, głównie zakraplałem alkoholem - oczywiście w imię większego dobra.
Pokaż mimo toKsiążka poznawcza, popularnonaukowa, podróżnicza, pasjonująca.
Książka poznawcza, popularnonaukowa, podróżnicza, pasjonująca.
Pokaż mimo to