rozwińzwiń

Skąd się biorą Holendrzy?

Okładka książki Skąd się biorą Holendrzy? Ben Coates
Okładka książki Skąd się biorą Holendrzy?
Ben Coates Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Seria: Mundus literatura podróżnicza
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Seria:
Mundus
Tytuł oryginału:
Why the Dutch are Different: A Journey into the Hidden Heart of the Netherlands
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Data wydania:
2018-03-01
Data 1. wyd. pol.:
2018-03-01
Data 1. wydania:
2017-04-06
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788323344018
Tłumacz:
Barbara Gutowska-Nowak
Tagi:
Holandia Holendrzy historia Holandii podróże literatura podróżnicza
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Poznawanie Europy



868 346 50

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
89 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
166
73

Na półkach: , , ,

Z racji dalszego zagłębiania się w kulturę niderlandzką i naukę języka tego kraju postanowiłam dać szansę tej pozycji, która w pierwszym odruchu przyciągnęła mnie do siebie okładką, a w drugim - zakresem tematycznym. Bo mamy tutaj rozważania na temat bogactwa Niderlandów, jego ciekawej historii, niewolnictwa, kolonializmu, imigrantów, tolerancji, narkotyków, sportu, kanałów i z grubsza wszystkiego z czym może lub nie kojarzyć się ten kraj.
Pomijając jakieś pojedyncze fragmenty dotyczące np sportu i rozgrywek piłkarskich, które lekko mnie nudziły, ponieważ nie jest to zdecydowanie mój ulubiony temat, cała reszta była bardzo interesująca z różnych punktów widzenia.
Nie jest to książka stricte wyczerpująca temat jakim są Niderlandy, ale poruszająca wątki, o które może się obić ktoś, to zdecyduje się na przeprowadzkę do kraju tulipanów i wiatraków. Ben Coates jako Anglik mieszkający od kilku lat w NL ma dosyć świeże podejście do różnych tematów i nie unika porównań do swojego ojczystego kraju.
Dla mnie ta książka była bardzo przyjemna w odbiorze - nie za lekka, nie za ciężka, aczkolwiek czytając w oryginale momentami miałam problemy ze zrozumieniem, co bardziej skomplikowanych rzeczy, jednak jest to do przeskoczenia.
Jest to fajne kompendium wiedzy dla kogoś kto planuje się przeprowadzić do NL lub też jest tak od niedawna, bo podejmuje tematy, o których czasem zapomina się wspomnieć przy okazji rozmowy o tym kraju.
Jeśli wyszłaby druga część, to bez wahania bym po nią sięgnęła, żeby jeszcze bardziej zatopić się w te niderlandzkie kanały :)

///29.03.24///

Z racji dalszego zagłębiania się w kulturę niderlandzką i naukę języka tego kraju postanowiłam dać szansę tej pozycji, która w pierwszym odruchu przyciągnęła mnie do siebie okładką, a w drugim - zakresem tematycznym. Bo mamy tutaj rozważania na temat bogactwa Niderlandów, jego ciekawej historii, niewolnictwa, kolonializmu, imigrantów, tolerancji, narkotyków, sportu, kanałów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
23
13

Na półkach:

Poczucie humoru, którym książka Coates'a jest przepełniona, jest w zasadzie jej największym walorem. Autor ma zdolność przedstawiania cech narodowych Holendrów w ujęciu komediowym, co jest szczególnie przydatne biorąc pod uwagę, że Holendrzy w powszechnej percepcji uchodzą za naród nudziarzy. " Skąd się biorą Holendrzy" to dobra pozycja bazowa, dla tych którzy mają znikome pojęcie o Holandii - mówi co nieco o historii kraju, ale nie w sposób przytłaczający. Podejmuje próbę nakreślenia przyczyn i okoliczności, które wpływają na sposób organizacji życia społecznego w Holandii, niemniej dosyć zbędne i nurzące wydają mi się te szczegółowe opisy napotkanych ludzi w czasie podróży autora po kraju.

Poczucie humoru, którym książka Coates'a jest przepełniona, jest w zasadzie jej największym walorem. Autor ma zdolność przedstawiania cech narodowych Holendrów w ujęciu komediowym, co jest szczególnie przydatne biorąc pod uwagę, że Holendrzy w powszechnej percepcji uchodzą za naród nudziarzy. " Skąd się biorą Holendrzy" to dobra pozycja bazowa, dla tych którzy mają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
864
851

Na półkach: , ,

Z Holandii się biorą. A skąd się wzięła Holandia? No właśnie – o tym ta książka. Bardzo dobra, zresztą jak wszystkie z serii Mundis, które zdążyłem już przeczytać. Żyjący naród sam kształtuje własne dzieje. To parafraza myśli zaczerpnięta z książki, która świetnie oddaje „ducha” Holendrów. Są bardzo witalni, aktywni, oszczędni i odważni. To cechy które jednostkowo mogą nie być prawdziwe – ale już w swojej masie z pewnością są i przeważają wśród samych Holendrów. W książce przeplata się przeszłość z teraźniejszością, autor przywołując bogatą historię kraju próbuje znaleźć wydarzenia, które w jakiś sposób zdefiniowały DNA jego mieszkańców. Przywołuje chwalebne elementy historii ale również te, które sama Holandia chciałaby ukryć (niewolnictwo, kolonializm, współpraca z nazistami). Lektura była dla mnie wielką przyjemnością.

Z Holandii się biorą. A skąd się wzięła Holandia? No właśnie – o tym ta książka. Bardzo dobra, zresztą jak wszystkie z serii Mundis, które zdążyłem już przeczytać. Żyjący naród sam kształtuje własne dzieje. To parafraza myśli zaczerpnięta z książki, która świetnie oddaje „ducha” Holendrów. Są bardzo witalni, aktywni, oszczędni i odważni. To cechy które jednostkowo mogą nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
251
126

Na półkach:

11 lat przebywania w Holandii nie dostarczyło mi tyle wiedzy o tym kraju co pierwsze 50 stron tej książki. Bardzo fajna, ciekawa, humorystyczna książka. Myślałam, że Holandia nie jest ciekawym krajem, a jednak zmieniłam zdanie i chciałabym bardziej zaangażować się w jej zwiedzanie :)

11 lat przebywania w Holandii nie dostarczyło mi tyle wiedzy o tym kraju co pierwsze 50 stron tej książki. Bardzo fajna, ciekawa, humorystyczna książka. Myślałam, że Holandia nie jest ciekawym krajem, a jednak zmieniłam zdanie i chciałabym bardziej zaangażować się w jej zwiedzanie :)

Pokaż mimo to

avatar
741
731

Na półkach: ,

To kolejna książka o Holandii, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że chciałabym tam pojechać. A propos podróży, to właśnie Ben Coates zabiera czytelnika w bardzo skrupulatną podróż po tym kraju. Płyniemy, jedziemy, idziemy, zwiedzamy miejsca i miasta, oglądamy krajobrazy i wszędobylską w tym kraju wodę. Autor jest imigrantem z Anglii, zatem sam jeszcze niedawno poznawał ten kraj, a na lamach książki opowiedział o nim innym, urzeczony, zadowolony z dokonanego wyboru, ale też świadomy jego różnych oblicz.

Autor pokazując teraźniejszość, nawiązuje do wydarzeń z czasów dawnych Holandii, opowiada o historii, która przyniosła takie a nie inne rozwiązania, swoiste pomniki przeszłości widać na każdym kroku, m.in. wiatraki i kanały, chodaki i rowery. W tym kraju nic nie dzieje się przypadkiem, wszystko podporządkowane jest naturze, przede wszystkim wodzie, która wywarła i nadal wywiera największy wpływ na kraj, ale także klimatowi i położeniu geograficznemu. Autor objaśnia, ale też wciąż się uczy i odkrywa ciekawostki o Holandii i jego mieszkańcach. To człowiek, który znalazł dla siebie kawałek świata, w którym najlepiej się czuje i tłumaczy dlaczego. Jego wyjaśnienia są przekonywujące, prostolinijne i zrozumiałe dla mnie. Coates porównuje sztywne i zamknięte zachowanie Anglików oraz szczere i naturalne Holendrów, którzy jeśli coś mają do powiedzenia robią to wprost, bez kluczenia i owijania w bawełnę. Odpowiada autorowi ich towarzyskość i bezpośredni sposób bycia, otwartość na różnorodność drugiego człowieka. Psuje mu to, że Holendrzy umieją cieszyć się z drobnych rzeczy, są bardzo tolerancyjni, nie należą do pracoholików, a mimo wszystko ich kraj jest bogaty i bezpieczny. Mimo tego sielankowego obrazu, Holandia ma też swoje ciemne strony, słabe punkty, nierozwiązane problemy, czy zauroczenia populistyczne, które autor także opisuje w swojej książce. Podsumowując autor pokazuje nam kraj, w którym ogromną wartość stanowi wolność wyboru, swoboda słowa i zachowania, a także brak zaściankowości i bufonady. Holendrzy są dumni z tego co kraj osiąga i nie trzeba im przypominać o ich istotności w Europie, mają na tyle wysokie poczucie własnej wartości, że w znaczącej większości nie dają się wciągać w jakieś podburzanie przeciwko innym, cenią sobie spokój i porządek.

To bardzo przyjemna lektura o otwartym na ludzi kraju, o ludziach pozytywnie nastawionych do siebie i przyjezdnych, o ciekawych symbolach, krajobrazach i rozwiązaniach, które związane są ściśle z naturą.

To kolejna książka o Holandii, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że chciałabym tam pojechać. A propos podróży, to właśnie Ben Coates zabiera czytelnika w bardzo skrupulatną podróż po tym kraju. Płyniemy, jedziemy, idziemy, zwiedzamy miejsca i miasta, oglądamy krajobrazy i wszędobylską w tym kraju wodę. Autor jest imigrantem z Anglii, zatem sam jeszcze niedawno poznawał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
108
75

Na półkach:

Autor jest z pochodzenia Brytyjczykiem, z wyboru Holendrem. Opisuje Holendrów i ich kraj, swoje spostrzeżenia. Często mentalność Holendrów porównuje z mentalnością Anglików. Do czego służyły wiatraki, oprócz mielenia ziarna? Po co Holendrom saboty? Dlaczego ich kolor to pomarańczowy? Dlaczego prostytucja jest legalna? Odpowiedź znajdzie czytelnik w tej książce. Autor każdy omawiany aspekt zaczyna od współczesności, ale wraca do historii, która ją ukształtowała. Mimo dużej ilości historycznych informacji, czyta się to dobrze. Trzeba tylko pamiętać, że książka pochodzi z 2015 roku i dane, na które powołuje się autor na pewno straciły już na ważności.
„Holandia nie leży poniżej poziomu morza, to morze leży powyżej poziomu Holandii „

Autor jest z pochodzenia Brytyjczykiem, z wyboru Holendrem. Opisuje Holendrów i ich kraj, swoje spostrzeżenia. Często mentalność Holendrów porównuje z mentalnością Anglików. Do czego służyły wiatraki, oprócz mielenia ziarna? Po co Holendrom saboty? Dlaczego ich kolor to pomarańczowy? Dlaczego prostytucja jest legalna? Odpowiedź znajdzie czytelnik w tej książce. Autor każdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
886
545

Na półkach: , ,

Niezwykle ciekawe studium Holandii i jej mieszkańców widziane oczami mieszkającego tam Brytyjczyka. Polecam.

Niezwykle ciekawe studium Holandii i jej mieszkańców widziane oczami mieszkającego tam Brytyjczyka. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
545
541

Na półkach:

„Skąd się biorą Holendrzy” Bena Coatesa to trochę nietypowy przewodnik po poszukiwaniu tożsamości, przeszłości i teraźniejszości Holandii. Sama konstrukcja książki jest dość tradycyjna, bo opiera się na relacjach z podróży, które są pretekstem do snucia opowieści zarówno na temat odwiedzanych miejsc jak i bardziej osobistych wrażeń autora czy jego prób zrozumienia historii kraju. Podróże są różnorodne, mniejsze i większe. Obejmują swoim zasięgiem na przykład jedno muzeum (Rijskmuseum) czy kilka pobliskich miast. Podobnie różnorodne są wrażenia narratora i odwołania historyczne.

Pomimo tradycyjnej, „podróżniczej” w charakterze konstrukcji książki, zawiera ona w sobie pewien powiew świeżości. Tak to bywa, gdy obcokrajowiec stara się wniknąć w realia swojej nowej, przybranej ojczyzny. Przy okazji pojawiają się także odwołania do brytyjskiej codzienności, znanej dobrze autorowi z racji urodzenia.

W dość swobodnie snutej opowieści pojawiają się też czasem nieścisłości czy błędy, ale tym bardziej można wtedy docenić pracę tłumaczki, redaktorki czy nawet powołanego przez redakcję konsultanta merytorycznego. Nieścisłości, do których bym się przyczepił (lub nie, bo ich nie wyłapałem),zostały skorygowane przez zespół czuwający nad polskim wydaniem. Od razu widać dbałość Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego o swoje publikacje. Obraz wzorowego wydawcy burzy trochę przygotowanie samego e-booka. Napotkałem w nim kilkanaście drobnych błędów składu. Na szczęście były to tylko nadmiarowe znaki podziału wyrazów czy brakujące spacje. Ale jednak fajnie, gdyby i tego nie było.

Książkę czyta się bardzo dobrze. Szczególnie jeśli przy okazji można powspominać własne pobyty w Holandii. Jedyne co mi przeszkadzało, to zdecydowanie rozwlekłe ględzenie o piłce nożnej. Choć dla innych akurat ta część o słynnym „futbolu totalnym” może być bardziej wartościowa. W każdym razie „Skąd się biorą Holendrzy” to lektura warta polecenia każdemu, kto interesuje się Holandią, chce lepiej zrozumieć kraj i ludzi, a niekoniecznie ma siłę by podejmować jakieś bardzo zaawansowane studia na ten temat. Ben Coates już to zrobił i zgrabnie przedstawił w recenzowanej książce.

Ilustrowana wersja recenzji na: http://cyfranek.booklikes.com

„Skąd się biorą Holendrzy” Bena Coatesa to trochę nietypowy przewodnik po poszukiwaniu tożsamości, przeszłości i teraźniejszości Holandii. Sama konstrukcja książki jest dość tradycyjna, bo opiera się na relacjach z podróży, które są pretekstem do snucia opowieści zarówno na temat odwiedzanych miejsc jak i bardziej osobistych wrażeń autora czy jego prób zrozumienia historii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
378
377

Na półkach:

(2015)

[Why the Dutch are Different: A Journey into the Hidden Heart of the Netherlands – Dlaczego Holendrzy są inni: podróż wgłąb ukrytego serca Niderlandów, lub bardziej dosłownie: Dlaczego Holendrzy są odmienni (względem nas)]

Autor przygląda się różnym okresom historii Niderlandów, spontanicznie odwiedza duże miasta i miasteczka, bierze udział w wydarzeniach kulturalnych i społecznych, obserwuje codzienność, zbiera informacje, opowiada o swoich doświadczeniach. Segmenty reporterskie przeplata obszernymi wstawkami historycznymi, pozwalającymi zrozumieć co kształtowało Holendrów na przestrzeni wieków, a także przed jakimi perspektywami stoi tamtejsze społeczeństwo dziś.

Ben Coates (1982) opowiada o swojej przybranej ojczyźnie z perspektywy przypadkowego imigranta z brytyjskiej klasy średniej, który nie planował osiąść nad Mozą, ale się zakochał. W czasie powstawania książki żył w starej rotterdamskiej kamienicy, a „Obecnie mieszka w domku na holenderskiej wsi[,] z żoną, córką i psem” (https://ben-coates.com/about/).

Bardzo dobra książka, napisana sprawnie, z humorem i wnikliwością. Nie obyło się bez wpadek, ale w polskim wydaniu sytuację ratuje konsultant merytoryczny (Ryszard Żelichowski, Instytut Studiów Politycznych PAN),którego przypisy prostują większość pomyłek i niejasności. Niektóre zdania przydałoby się doszlifować, jednak większość tekstu w tłumaczeniu Barbary Gutowskiej-Nowak (2018) właściwe oddaje styl oryginału*.

Angielski tytuł brzmi dobrze, i można by go zostawić w spokoju, zmieniając jedynie banalny podtytuł. Autorowi chodzi wprawdzie o inność względem Brytyjczyków, ale z uwagi na charakterystyczne warunki lokalne, mieszkańcy Niderlandów wykazują odmienność względem całego kontynentu, a więc również Polaków. Mimo że książka powstała z myślą o poddanych Elżbiety II, to poza kilkoma porównaniami powierzchni miast i obszarów, oraz odwołaniami do brytyjskiej kultury (nie do końca nam obcej),nie ma tu nic co utrudniałoby tłumaczenie.


***


Autor zaledwie prześlizguje się po pewnych tematach, komunikując wprost, że decyduje się na skrótową formę lub odhaczając określone zagadnienie zaledwie kilkoma zdaniami. Szkoda że nie poświęca więcej miejsca zagospodarowywaniu przestrzeni, kwestiom związanym z handlem, życiu dawnego chłopstwa, mieszczan i klasy rządzącej. Można o tym doczytać, choćby na Wikipedii, tak jak o Sinterklaasie i jego murzyńskim pomocniku, których geneza też nie jest tu przedstawiona, ale byłoby dobrze gdyby zakreślono jakieś podstawy.



* Przypisy prostują wiele nieścisłości i pomyłek, zarówno tych, które bez dokładnej znajomości historii Niderlandów mogą umknąć przeciętnemu czytelnikowi, jak i wpadek budzących wątpliwości nawet u zwykłego zjadacza chleba (np. autor pisze o transporcie Żydów w trakcie którego było możliwe patrzenie przez okno i podziwianie widoków...). Mimo tych starań, w polskiej wersji znalazły się pewne błędy, powstałe głównie w procesie translacji:

Str. 19 – Holandii (Holandię); str. 42 – ambulansy (poprawnie, ale amublanse brzmi lepiej)
Str. 63 – „[czymś co] u nas nie daje się jeszcze za bardzo we znaki” – gramatycznie zdanie wydaje się dosyć kalekie; „dawać we znaki” to fraza typowo polska, można by więc użyć tu innych słów, bardziej odpowiadających oryginałowi, np. „u nas nie jest jeszcze realnym zagrożeniem”; str. 71 – „kolorowe kostki z gry Tetris” (klocki); str. 76 – „kostiumach klocków Lego” (ludzików Lego); str. 96 – „dinozaur w zielonym kostiumie” (człowiek w stroju zielonego dinozaura); str. 105 – „Belgowie to w oczach znacznej części Holendrów naród czytujących komiksy o przygodach Tintina prostaczków” („W oczach znacznej części Holendrów, Belgowie to naród prostaczków zaczytanych w przygodach Tintina”
lub „Belgowie, w oczach znacznej części Holendrów, to naród prostaczków czytujących komiksy o przygodach Tintina”, albo po prostu „Belgowie, w oczach znacznej części Holendrów, to naród prostaczków czytujących Tintina”). Wcześniej i w dalszych partiach natkniemy się na podobne, nie do końca sprawnie przełożone zdania. Niekiedy ich konstrukcje, oparte na zbyt dosłownym tłumaczeniu, zdradzają jak zdanie brzmiało po angielsku. Można to bardzo łatwo odtworzyć.
Str. 106 – konsultant merytoryczny poprawia autora, że chodzi o wieś, ale wedle ogólnie przyjętych norm i standardów to faktycznie miasteczko; str. 124-125 (koniec pierwszej, początek drugiej) – oczywistości i łopatologia; str. 129 – Vereenigde Oostindische Compagnie (VOC) to dosłowne „Zjednoczona Kompania Wschodnioindyjska”; str. 137 – „karaibski Surinam” (południowoamerykański – to już w zasadzie poza Karaibami); str. 149 – wszak (jednak); str. 215 – niejasna narracja, nie wiadomo o którego piłkarza chodzi; str. 265 – brak jakiegoś znaku interpunkcyjnego między sąsiadującym cudzysłowami; str. 272 – poszaleli (oszaleli); str. 318 – „W ostatnich jednak latach [...]” (Jednak w ostatnich latach...); str. 321 – marihuana nie jest narkotykiem syntetycznym (!),może w tekście miało być np. metamfetamina, albo szło o marihuanę „z dodatkami”?; str. 337 – „rozłożystych dębów o splątanych gałęziach” (wijących się?); str. 339 – autor po zakomunikowaniu, że w czasie wolnym zaglądał do pubów, pisze następnie, że sporo czasu przeznaczył również na jedzenie i picie. Czy spędzanie czasu w pubie, prócz rozmów, nie sprowadza się właśnie do picia?



HISTORIA NIDERLANDÓW (w oparciu o artykuły z Wikipedii)


PREHISTORIA______________________________________________________________

Najstarsze szczątki ludzie na terenie Niderlandów pochodzą sprzed ok. 30 tysięcy lat (narzędzia kamienne datuje się na 200-180 tysięcy lat p.n.e.),pierwotnie tereny te zamieszkiwała ludność pokrewna Baskom.


STAROŻYTNOŚĆ___________________________________________________________

Na terenie dzisiejszych Niderlandów bytują ludy celtyckie* i germańskie** (między innymi Batawowie, Belgowie i Fryzowie) przybyłe tam kilkaset lat przed naszą erą.

* „Celtowie uformowali się jako odrębny lud w VI w. p.n.e. na obszarze rozciągającym się od Szampanii przez Bawarię do północno-zachodniej Austrii”
** „W epoce brązu zamieszkiwali tereny Skandynawii, Jutlandii i części Niemiec. Według Tacyta (I w. n.e.) Germanie dzielili się na Ingewonów, Hermionów i Istewonów, wymienia też Swebów (Swewów),Wandalów, Chattów, Fryzów, Chauków i Cherusków, Semnonów (prawdopodobnie należących do Swebów) i Longobardów (również należących do Swebów),Anglów, Hermundurów, Markomanów, Kwadów, Bastarnów, Gotów, Gepidów, Swinonów i Sytonów” + „Od VI wiek p.n.e. rozpoczęli oni ekspansję na południe i zachód Europy”

58-51 p.n.e. – Rzymianie podbijają cześć południowych Niderlandów, na których obszarze utworzą prowincje Gallia Belgica i Germania Inferior.


ŚREDNIOWIECZE___________________________________________________________

Od V wieku część terenów dzisiejszych Niderlandów wchodzi w skład państwa Franków, od roku 734 całość.

W okresie panowania Karola Wielkiego (768-814) Niderlandy tworzy około 50 hrabstw.

Od VI do VIII w. – chrystianizacja.

Wyjąwszy północne Włochy – najbardziej zurbanizowany i rozwinięty gospodarczo region Europy.

Rozwija się sukiennictwo, handel oraz rybołówstwo.

Następuje wzrost niezależności władców poszczególnych państw, formalnie lenników cesarza lub króla Francji.

Wykształca się silna warstwa mieszczaństwa, stopniowo zyskując dominującą pozycje społeczną.

W XIV w. silne cechy rzemieślnicze uzyskują udział we władzy.

W roku 1302, w bitwie pod Kortrijk, armia francuska pod dowództwem króla Filipa IV Pięknego przegrywa w starciu z mieszczańską armią flamandzką.

W XIV–XV w. – Holandia oraz pozostałe Niderlandy, na drodze polityki dynastycznej i podboju, weszły w skład Burgundii.

1477 r. – po rozpadzie państwa burgundzkiego Niderlandy pozostają pod panowaniem Marii Burgundzkiej, małżonki arcyksięcia austriackiego Maksymiliana Habsburga, przyszłego cesarza. W 1482 przechodzą pod panowanie Habsburgów.


XVI-XVIII w.________________________________________________________________

Od 1556 Niderlandy podlegają Hiszpanii Habsburgów.
Trwa intensywny rozwój gospodarczy kraju (zwłaszcza części południowej).

XV w. – niderlandzcy kupcy wypierają Hanzę z Morza Bałtyckiego.

XVI w. – Antwerpia staje się europejskim centrum finansów. Rozwijają się porty (dzięki związkom z Hiszpanią angażują się w handel z koloniami).

Mieszczanie aprobują idee reformacji.

Za rządów Karola V Habsburga protestanci cieszą się względną swobodą. W 1556 syn i następca Karola V – Filip II, panujący również w Hiszpanii, rozpoczyna prześladowania religijne, łamie prawa i przywileje oraz gnębi poddanych podatkami – budzi to wrogie nastroje społeczne.

Małgorzata Parmeńska, królewska namiestniczka, nie zdołała rozładować sytuacji: w latach 60. dochodzi do buntów i zamieszek.

1566 r. – ruch obrazoburczy, ataki na kościoły katolickie.

1567 r. – do Niderlandów wkraczają wojska hiszpańskie pod dowództwem Fernando Álvareza de Toledo, księcia Alby. W skutek terroru cześć opozycji opuszcza Niderlandy (np. Wilhelm Orański). Poza krajem tworzą się siły zbrojne, w Niderlandach samorzutnie powstają oddziały partyzanckie (gezy).

1568 r. – rozpoczyna się wojna osiemdziesięcioletnia, wojna o niepodległość Niderlandów (1568–1648).

Styczeń 1579 r. – południowe prowincje Artois, Hainaut i walońska część Flandrii zawiązują w Arras unię i deklarują lojalność wobec Filipa II i Kościoła katolickiego. Kilkanaście dni później, w odpowiedzi na ruch katolików, siedem prowincji północnych: Holandia, Zelandia, Fryzja, Utrecht, Geldria, Overijssel, Groningen i największe, protestanckie miasta południowe (m.in. Gandawa, Ypres, Brugia, Antwerpia) zawierają w Utrechcie swoją unię.

1581 r. – Stany Generalne, tj. niderlandzki parlament, skupiający sygnatariuszy unii utrechckiej, ogłaszają w Hadze wyjście spod władzy hiszpańskiej i zrzekają się lojalności wobec Filipa II Habsburga.

1588 r. – Stany Generalne decydują o utrzymaniu republikańskiego ustroju nowego państwa Republiki Zjednoczonych Prowincji (Republika Siedmiu Zjednoczonych Prowincji Niderlandzkich, 1581-1795).

1585 r. – wojska hiszpańskie opanowują południowe prowincje, w tym Antwerpię (na terenie dzisiejszej Belgii),co spowodowało ostateczny podział kraju.

1609 r. – strony podpisują rozejm kończący wojnę o niepodległość.

1648 r. – Hiszpania uznaje suwerenność Republiki Siedmiu Zjednoczonych Prowincji Niderlandzkich.

XVII w. – rozkwit gospodarczy, w wyniku którego Niderlandy stają się potęgą morską i handlową, a lud się bogaci; Republiki Zjednoczonych Prowincji jest głównym pośrednikiem w wymianie między krajami leżącymi w basenie Morza Bałtyckiego a Europą Zachodnią i Południową oraz ich koloniami.
Niderlandzcy kupcy wypierają Francuzów w wymianie handlowej z Lewantem, a Portugalczyków z Afryki i Indii. Podejmują ekspansję kolonialną.

1602 r. – powstaje VOC (Vereenigde Oostindische Compagnie) – Zjednoczona Kompania Wschodnioindyjska.

W latach 1609-1641 funkcjonuje w Japonii niderlandzka faktoria, na wyspie Hirado, nieopodal Kiusiu, przeniesiona później na Dejimę.

1609 r. – Henry Hudson, szukając dla Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej nowej drogi z Europy do Indii, bada tereny obecnej Nowej Anglii i Quebecu (upamiętnia go rzeka Hudson oraz Zatoka Hudsona).

1614 r. – Holendrzy budują na południowym krańcu dzisiejszego Manhattanu ośrodek handlu futrami bobrów, Nowy Amsterdam (Nieuw Amsterdam).

1619 r. – Holendrzy pod dowództwem Jana Pieterszoona Coena zdobywają Jayakartę (Dżakartę) i zakładają na terenie miasta twierdzę Batavia, główną siedzibę VOC w Indiach Wschodnich.

1621 r. – na wzór VOC sformowana zostaje WIC (West-Indische Compagnie) – Zjednoczona Kompania Zachodnioindyjska.

1626 r. – Peter Minuit, dyrektor generalny Nowych Niderlandów, wykupił wyspę Manhattan od indiańskiego plemienia Delawarów za dobra o wartości 60 guldenów (około 1000 dolarów). („Jedna z obalonych już legend mówi, że Delawarowie odsprzedali wyspę za szklane paciorki, których wartość szacowano na 24 dolary”).

W latach 1642–1645, z polecenia ówczesnego dyrektora Willema Kiefta, powstaje w Nowym Amsterdamie pierwszy murowany zbór kalwiński. Przez długi czas była to jedyna świątynia w osadzie (katolikom, luteranom, kwakrom i żydom zabroniono budowy własnych miejsc modlitwy).

1641 r. – VOC przenosi się z Hirado na Dejimę, małą sztuczną wysepkę usypaną przez Portugalczyków w zatoce Nagasaki. Jest jedynym europejskim krajem z którym Japonia utrzymuje wówczas kontakty handlowe. (O życiu na Dejimie opowiada „Tysiąc jesieni Jacoba de Zoeta” Mitchella [2010]).

XVII w. – rozkwit sztuki i nauki.

Pierwsza połowa XVII w. – okres narastającego konfliktu między urzędem namiestnika (stadhouder) a zdominowanymi przez mieszczaństwo Stanami Generalnymi – doprowadza to do oblężenie Amsterdamu przez wojska Wilhelma II Orańskiego (namiestnika) w 1650.

W 1650–1672 władzę sprawują Stany Generalne (tzw. okres bez namiestnika)

Druga połowa XVII i pierwsze lata XVIII w. – koloniści z Niderlandów, późniejsi Burowie, osiedlają się w Kolonii Przylądkowej (ang. Cape Colony, niderl. Kaapkolonie).

1651 r. – Stany Generlane decydują o uznaniu Republiki Zjednoczonych Prowincji konfederacją niezależnych państw.

1652 r. – Jan van Riebeeck z VOCu zakłada w południowej Afryce Kapsztad (Kaapstad).

Od 1653 r. w polityce wewnętrznej dominuje Wielki Pensjonariusz Holandii (Raadpensionaris van Holland*) Johan de Witt.

* „najważniejszy po namiestniku (stadhouderze) urzędnik w Republice Zjednoczonych Prowincji. Teoretycznie wpływy pensjonariusza ograniczały się do prowincji Holandii – jednej z siedmiu prowincji tworzących Republikę. W praktyce jednak były znacznie większe, ponieważ prowincja ta była najsilniejsza. Władza pensjonariusza wzrastała jeszcze bardziej w tzw. okresach bez stadhoudera, kiedy to nie było urzędującego księcia-namiestnika”.

Druga połowa XVII w. – wojny z Anglią i Francją silnie ograniczają hegemonię Republiki Zjednoczonych Prowincji na morzach, prowadzą do utraty części kolonii i stopniowego upadku gospodarczego.

1667 r. – w ramach rekompensaty za utratę Nowego Amsterdamu Holendrzy pozyskali potwierdzenie międzynarodowe władzy nad Gujaną Holenderską, z czego ostała im się finalnie tylko wschodnia część kolonii (dzisiejszy Surinam).

1672 r. – Republika Zjednoczonych Prowincji zostaje zaatakowana przez Francję. Dochodzi do rozruchów i przywrócenia urzędu namiestnika. Funkcje tą obejmuje książę Wilhelm III Orański, który w 1689 r. przyjął koronę angielską, i wprowadził unię niderlandzko-angielską.

W latach 1702-1747, po bezpotomnej śmierci Wilhelma III Orańskiego, nastał okres bez namiestnika. Dochodzi do stagnacji gospodarczej, brak surowców uniemożliwia industrializację i prowadzi do obniżenia stopy życiowej mieszkańców.

1747 r. – atak Francji w ramach wojny o sukcesję austriacką, staje się bezpośrednim powodem kryzysu politycznego, obalenia władzy republikańskiej oligarchii skutkującej przywróceniem stanowiska namiestnika – zostaje nim Wilhelm IV Orański. Otrzymuje znacznie większe kompetencje niż poprzednicy, urzędu namiestnika staje się funkcją dziedziczną.

1780–1784 r. – wojna przeciw Wielkiej Brytanii kończy się klęską i utratą posiadłości w Indiach na rzecz Londynu.

1795 r. – wojska rewolucyjnej Francji zajmują Niderlandy. Francuscy radykałowie powołują do życia Republikę Batawską.


XIX w._____________________________________________________________________

1805 r. – Napoleon Bonaparte powołuje na urząd Wielkiego Pensjonariusza R.J. Schimmelpennincka.

1806 r. – Napoleon utworzy Królestwo Holandii które powierzy młodszemu bratu Ludwikowi. Wprowadzona przez Francję blokada kontynentalna Wielkiej Brytanii rujnuje Niderlandy.

13 lipca 1810 r. – Napoleon Bonaparte anektuje Królestwo Holandii.

1813 r. – po klęsce Napoleona pod Lipskiem powstaje rząd tymczasowy który ogłasza suwerenność Niderlandów.

1814 r. – ogłoszenie konstytucji.

1815 r. – na kongresie wiedeńskim ma miejsce proklamacja utworzenia Królestwa Zjednoczonych Niderlandów, pod berłem Wilhelma I, włączając do niego prowincje południowe.

1830 r. – dochodzi do powstania na południu. Separatystyczne prowincje południowe tworzą nowe państwo, Belgię. Królestwo Zjednoczonych Niderlandów zaakceptuje ten fakt dziewięć lat później (1839).
Lata 20. XIX w. – intensywny rozwój gospodarczy Holandii, rozbudowa dróg i kanałów oraz pogłębianie portów,

Lata 30. XIX w. – pierwsza linia kolejowa. Następuje rozwój rolnictwa (głównie hodowla bydła i ogrodnictwo). Po likwidacji VOC w 1798 r., dzisiejsza Indonezja stały się bezpośrednią własnością państwa (Holenderskie Indie Wschodnie) i przynosiła królestwu znaczne dochody, odwrotna sytuacja miała miejsce w ramach Indii Zachodnich, posiadłości na Karaibach i w Ameryce Południowej (m.in. Antyle Holenderskie, Gujana Holenderska). Kiedy zaprzestano handlu niewolnikami spadły zyski z plantacji trzciny cukrowej.

1848 r. – zostaje przyjęta nowa, liberalna konstytucja.

1838 r. – Burowie, potomkowie holenderskich kolonistów pokonują Zulusów w bitwie nad Blood River.

W XIX wieku Burowie byli wypierani przez osadników angielskich. Między 1835 a 1841, ok. 14 000 Burów – tak zwanych Voortrekker – opuściło Kolonię Przylądka, wyruszając w głąb Afryki, na północ i północny wschód i podbijając tamtejsze ludy tubylcze (w tym Zulusów). Okres ten nazwano Groot Trek – Wielką Wędrówką. Na północ i wschód od rzeki Oranje utworzyli trzy republiki burskie: Natal, Orania, Transwal, o których niezależność walczyli na przełomie XIX i XX wieku z Brytyjczykami w czasie tzw. wojen burskich. Założyli też kilka krótko istniejących republik.

1839-1843 – Republika Natalii, założona na terenach należących do Zulusów. została podbita przez Brytyjczyków, którzy dwa lata później włączyli ją w skład Kolonii Przylądkowej jako Kolonię Natalu.

1852-1902 – Republika Południowoafrykańska (niderl. Zuid-Afrikaansche Republiek, ZAR),potocznie Transwal (Transvaal Republiek, „Republika za rzeką Vaal”),istnieje z przerwami.

1854-1902 – Wolne Państwo Orania (niderl. Oranje Vrijstaat, afr. Oranje Vrystaat, ang. Orange Free State),początkowo pod nazwą Transorania (Transoranje).

1880–1881 – I wojna burska, wojna między Burami a Imperium Brytyjskim. Konflikt kończy się zwycięstwem Burów. Wielka Brytania uznaje niepodległość Transwalu, przejmując jednak jego politykę zagraniczną.

1882-1883 – Republika Goshen, efemeryczne państwo na terenach dzisiejszej Botswany, zostało włączone do republiki Verenigde Staten van Stellaland.

1883-1885 – Stellaland ze stolicą w Vryburgu, położona na terenie dzisiejszej Republiki Południowej Afryki. Tak jak w przypadku innych republik burskich, została rozwiązana przez Brytyjczyków.

1884-1888 – Vrijheid lub Nieuwe Republik, utworzona na terenach przekazanych przez Zulusów.

1899–1902 – II wojna burska, wojna między burskimi republikami Transwalu i Oranii a Imperium Brytyjskim, zakończona przegraną Burów.

1890 r. – wygasa trwająca od 1815 unia personalna pomiędzy Holandią a Luksemburgiem.

Druga polowa XIX w. – nasilają się konflikty między liberałami protestanckimi i katolickimi, pragnącymi utrzymania państwowego, świeckiego nauczania a konserwatystami obu wyznań, domagającymi się prawa do zakładania szkół wyznaniowych finansowanych przez państwo. Postępuje demokratyzacja prawa wyborczego, rozwija się ruch robotniczy (1894 r. – powstaje Socjaldemokratyczna Partii Robotnicza),wielu Holendrów zgłasza potrzebę reform socjalnych (1874 r. – ustawa zakazująca pracy dzieci poniżej dwunastego roku życia). Industrializacja rozpoczęła się w Niderlandach już w latach czterdziestych, a w ostatnich dekadach XIX w. trwa rozwój przemysłu lekkiego. Unowocześnia się intensywnie rolnictwo, rośnie światowe znaczenie lokalnego handlu i portów (np. Rotterdamu). W ramach polityki zagranicznej Królestwo stara się zachować neutralność.


XX w.______________________________________________________________________

1913 r. – Haga staje się siedzibą Stałego Trybunału Arbitrażowego.

1914-1918 r.– w okresie I wojny światowej Niderlandy zachowują neutralność.

1918 r. – pogorszenie sytuacji ekonomicznej.

1917 r. – zmiany konstytucji i wprowadzenia powszechnego biernego i czynnego prawa wyborczego dla mężczyzn, i biernego dla kobiet; równouprawnienia szkół państwowych i prywatnych wyznaniowych.

1919 r. – kobiety uzyskują czynne prawo wyborcze.

1920 r. – Królestwo Niderlandów przystąpiła do Ligi Narodów; w Hadze usytuowano Stały Trybunał Sprawiedliwości Międzynarodowej (jego następcą jest Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości).

1940 r. – III Rzesza rozpoczyna okupację Niderlandów, Rotterdam niszczą naloty bombowe, królowa Wilhelmina i rząd ewakuują się do Londynu. Okupacja wygląda podobnie jak w Polsce – są rozstrzelania, działa ruch oporu, niektórzy Holendrzy kolaborują, Żydzi wysyłani są do obozów zagłady (m. in. Auschwitz-Birkenau)

1945-1949 – Królestwo Niderlandów stara się utrzymać Indie Wschodnie, organizuje ekspedycje militarne przy wsparciu Wielkiej Brytanii. W 1949 r. uznaje niepodległość Indonezji, ale zachodnia część Nowej Gwinei przekazuje jej dopiero w 1963.
Na Karaibach zachowuje Antyle Holenderskie i wydzieloną z nich Arubę, wyspy uzyskują szeroką autonomię.

Królestwo Niderlandów staje na nogi dzięki planowi Marshalla.

Holendrzy wstępuję do ONZ (1945) i NATO (1949).

1948 r. – Holandia tworzy wraz z Belgia i Luksemburgiem unię celną.

Lata 50. i 60. – intensywny rozwój gospodarczy i wzrost poziomu życia; odkrycie bogatych złóż gazu ziemnego, zwiększenie znaczenia Holandii w handlu międzynarodowym, rozwój rolnictwa. Wzrost gospodarczy tworzy podstawy holenderskiego modelu państwa dobrobytu i systemu zabezpieczeń społecznych.

1957 r. – Królestwo Niderlandów dołącza do organizacji EWG (Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej).

1980 r. – abdykacja Julianny z dynastii Orange-Nassau, nową królową zostaje jej córka – Beatryczne (Beatrix).

1993 r. – Królestwo Niderlandów wchodzi w skład nowo powstałej Unii Europejskiej

2002 r. – Królestwo rezygnuje ze swojej waluty na rzecz euro.

2013 r. – Beatrycze abdykuje, funkcje głowy państwa obejmuje jej syn – Wilhelm-Aleksander.

(2015)

[Why the Dutch are Different: A Journey into the Hidden Heart of the Netherlands – Dlaczego Holendrzy są inni: podróż wgłąb ukrytego serca Niderlandów, lub bardziej dosłownie: Dlaczego Holendrzy są odmienni (względem nas)]

Autor przygląda się różnym okresom historii Niderlandów, spontanicznie odwiedza duże miasta i miasteczka, bierze udział w wydarzeniach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
140
94

Na półkach:

Jakie jest przeciętne pojęcie Europejczyka o Holandii? Dla jednych to Amsterdam, rowery, wiatraki, piłka nożna, kanały i ser żółty. Dla innych jeszcze legalne prostytucja i marihuana. Podobnie było z autorem udanej publikacji o Niderlandach - "Skąd się biorą Holendrzy?" Brytyjczyk Ben Coates trafia do Rotterdamu, podejmuje pracę i... zostaje na dłużej. Poznaje ten dziwny kraj podróżując pociągiem, samochodem, promem i statkiem. Nie z przymusu, a z czystej przyjemności poznaje geografię i niezwykle burzliwą historię Holandii. Tłumaczy różnice między katolickim południem a protestancką północą, pokazuje, jak ważna dla Holendrów jest rodzina, a młodzi ludzie bez kompleksów rezygnują z mega imprezy w piątek na rzecz obiadu z mamą! Coates lekkim piórem wyjaśnia zawiłe historyczne układy między europejskimi krajami na przestrzeni wieków i dynamiczny rozwój holenderskich szlaków handlowych w XVII wieku. To właśnie wtedy Holandia stała się potęgą. Autor uczestniczy aktywnie w lokalnych uroczystościach, ale odwiedza też najbardziej znane atrakcje turystyczne. Dzięki takiej kombinacji otrzymujemy książkę na wskroś kulturoznawczą, z dogłębną analizą konkretnych poczynań Holendrów - od momentu powstania Maastricht na granicy Imperium Rzymskiego, przez kolonialne i przemysłowe podboje, aż po najdoskonalszą technikę gry w piłkę nożną zwaną "futbolem totalnym". Nie dziwi mnie fascynacja Coatesa tym małym, pragmatycznym i pracowitym krajem. W całej Europie powszechnie znane są holenderskie firmy i produkty - elektronika Philipsa, kawa Douwe Egberts, piwa Grolsch i Amstel, bank ING czy ubezpieczenia Aegon. Na koniec dodam, że przy całej swej pracowitości, Holendrzy wyjątkowo kochają wolność i są bardzo tolerancyjni. Jak im się to udało? Przeczytajcie książkę Bena Coatesa. Może kiedyś odwiedzicie kraj tulipanów?

Jakie jest przeciętne pojęcie Europejczyka o Holandii? Dla jednych to Amsterdam, rowery, wiatraki, piłka nożna, kanały i ser żółty. Dla innych jeszcze legalne prostytucja i marihuana. Podobnie było z autorem udanej publikacji o Niderlandach - "Skąd się biorą Holendrzy?" Brytyjczyk Ben Coates trafia do Rotterdamu, podejmuje pracę i... zostaje na dłużej. Poznaje ten dziwny...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    257
  • Przeczytane
    111
  • Posiadam
    27
  • Teraz czytam
    8
  • 2018
    6
  • Europa
    3
  • Reportaż
    3
  • Podróżnicze
    3
  • 2019
    3
  • Podróże
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Skąd się biorą Holendrzy?


Podobne książki

Przeczytaj także