Krytycznie o polskiej polityce z pozycji konserwatywno-liberalnych i republikańskich piórem jednego z ciekawszych publicystów młodszego pokolenia. Niezłe, ale w większej części niespecjalnie odkrywcze i nowatorskie. Wyjątkiem jest bardzo interesujący i nieszablonowy rozdział o polskiej gospodarce po 1989 r. ("Społeczeństwo właścicieli"),gdzie autor pisze krytycznie o różnego rodzaju błędach polskiej transformacji (prywatyzacja, reprywatyzacja, nadmierny monetaryzm Balcerowicza),równocześnie nie potępiając jej w całym zakresie. Ciekawe dlatego, że tego rodzaju krytyka jest zwykle prowadzona z pozycji lewicowych, ponadto Sękowski nie popada w dogmatyczny liberalizm, broniąc choćby prób odtwarzania spółdzielczości w Polsce.

Krytycznie o polskiej polityce z pozycji konserwatywno-liberalnych i republikańskich piórem jednego z ciekawszych publicystów młodszego pokolenia. Niezłe, ale w większej części niespecjalnie odkrywcze i nowatorskie. Wyjątkiem jest bardzo interesujący i nieszablonowy rozdział o polskiej gospodarce po 1989 r. ("Społeczeństwo właścicieli"),gdzie autor pisze krytycznie o...

Bardzo ciekawy esej konserwatywnego autora, jednak potrafiącego zachować zdrowy dystans do obecnej sytuacji politycznej. Warto, aby po tę lekturę sięgnęli zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy "dobrej zmiany".

Bardzo ciekawy esej konserwatywnego autora, jednak potrafiącego zachować zdrowy dystans do obecnej sytuacji politycznej. Warto, aby po tę lekturę sięgnęli zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy "dobrej zmiany".

Nudna analiza społecznych efektów rządzenia. Jestem zawiedziony. Nie rozumiem skąd te peany od prawicowych i lewicowych publicystów. Najciekawszy publicysta młodszego pokolenia? (za Ziemkiewiczem) To chyba jakaś kpina. Tytuł mógłby sugerować jakoby była to rzeczowa analiza rządów dobrej zmiany wraz z oceną poprzedników, a to wcale nie jest tematem dostatecznie zagłębionym w książce (niezły chwyt marketingowy!). Za to są jakieś banały o "odpolitycznieniu polityki" i do niczego prowadzące rozważania o niestworzonej klasie średniej. I to ma być odkrywcze? Autor sam strzela sobie w stopę kiedy mówi, że "zdaję sobie sprawę, że moje kolejne próby udowodnienia iż rządy PiS nie różnią się specjalnie od rządów PO, mogą być dla wielu czytelników nieprzekonujące. Ktoś może powiedzieć, że partia Kaczyńskiego różni się zasadniczo od ugrupowania Schetyny. Dotyczy to takich kwestii, jak problemy socjalne, kulturowe czy polityka zagraniczna. I będzie miał rację". Gdzie tu logika?

Nudna analiza społecznych efektów rządzenia. Jestem zawiedziony. Nie rozumiem skąd te peany od prawicowych i lewicowych publicystów. Najciekawszy publicysta młodszego pokolenia? (za Ziemkiewiczem) To chyba jakaś kpina. Tytuł mógłby sugerować jakoby była to rzeczowa analiza rządów dobrej zmiany wraz z oceną poprzedników, a to wcale nie jest tematem dostatecznie zagłębionym w...

Każdy, komu daję tę książkę do ręki, by przekartkował sobie pierwsze strony, stwierdza, że "dobrze się czyta". I faktycznie. Stefan Sękowski - mi bliżej nieznany politolog i dziennikarz - pisze dobrze i bez zbytniego moralizatorstwa. Choć temat jest ważny i wydaje się ciężki, to narracja przeprowadzona jest w zadziwiająco lekki sposób. Nie jest to publikacja polityczna wymierzona w kogokolwiek. Sękowski nikogo nie atakuje, waży racje, przedstawia szeroki kontekst społeczno-ekonomiczno-polityczny i dobiera trafne argumenty.

To książka mądra i potrzebna, dodatkowo napisana przez młodego człowieka, któremu nie można zarzucić stronniczości. Moim zdaniem powinna trafić do wszystkich posłów obecnej kadencji oraz stać się lekturą obowiązkową na studiach politologicznych. Tak szeroko zakrojonej analizy stosunków polityczno-ekonomicznych po 1989 roku można ze świecą szukać. Poza wartością edukacyjną książka stanowi też przestrogę dla polityków zajętych walką między sobą, a nie Polską. Bardzo podobało się mi jedno z końcowych stwierdzeń autora, że niechybnie mylą się ci, którzy uważają, że polityka wszystkich interesuje. Tak naprawdę nie interesuje połowy Polaków.

Każdy, komu daję tę książkę do ręki, by przekartkował sobie pierwsze strony, stwierdza, że "dobrze się czyta". I faktycznie. Stefan Sękowski - mi bliżej nieznany politolog i dziennikarz - pisze dobrze i bez zbytniego moralizatorstwa. Choć temat jest ważny i wydaje się ciężki, to narracja przeprowadzona jest w zadziwiająco lekki sposób. Nie jest to publikacja polityczna...