Wierław Wernic jest często nazywany "polskim Karolem May'em". Ja uważam, że to powinno być odwrotnie: Karol May twórca postaci Winnetou powinien być nazywany "niemieckim Wiesławem Wernicem".
Wiadomo, że kiedy Winnetou wchodził na ekrany w 62' to Karol Gordon i jego przyjaciel doktor Jan, zaistnieli dopiero trzy lata później w pierwszej publikacji "Tropy wiodą przez prerię" otwierając tym samym listę kolejnych 20 książek.
Niestety gdy w Polsce zapytamy o twórczość tych dwóch panów: May, Wernic, większość wskaże na Niemca, a nie na Polaka. Ja będę jednak sukcesywnie promował naszego pisarza, nie umniejszając twórcy Winnetou.

Wierław Wernic jest często nazywany "polskim Karolem May'em". Ja uważam, że to powinno być odwrotnie: Karol May twórca postaci Winnetou powinien być nazywany "niemieckim Wiesławem Wernicem".
Wiadomo, że kiedy Winnetou wchodził na ekrany w 62' to Karol Gordon i jego przyjaciel doktor Jan, zaistnieli dopiero trzy lata później w pierwszej publikacji "Tropy wiodą przez...

"Gwiazda trapera" W. Wernic.

Mocno niedoceniona pozycja w polskiej literaturze. Być może dlatego, że ogólnie fabuły większości westernów, są monotematyczne i dość przewidywalne. Dobro kontra zło, etc.

Tym razem jest zupełnie inaczej. Powieść, (pierwsza część z długiej serii),wymyka się ze schematu. Ba! Wszystkie części Kowbojskiej Sagi W. Wernica mają niesamowity klimat; są pozbawione sztuczności, a przede wszystkim, tych udziwnionych i głupkowatych pretekstów do zawiązania fabuły, które wypełniają zdecydowaną większość westernów.

"Gwiazda trapera" jest pierwszą, chronologicznie powieścią, z 20-to częściowej sagi kowbojskiej, polskiego autora Wiesława Wernica.
Bohater powieści, Karol Gordon jest nieco "podobny" do Old Shatterhand'a z powieści Karola Maya. M.in. Strój i zachowanie.

Na całą masę westernów, (kiedyś był naprawdę spory wysyp, tego gatunku na polskim rynku wydawniczym),zaledwie kilka pozycji można faktycznie polecić, bo cała, przeważająca reszta, nadaję się jedynie na makulaturę do recyklingu.

"Gwiazda trapera" W. Wernic.

Mocno niedoceniona pozycja w polskiej literaturze. Być może dlatego, że ogólnie fabuły większości westernów, są monotematyczne i dość przewidywalne. Dobro kontra zło, etc.

Tym razem jest zupełnie inaczej. Powieść, (pierwsza część z długiej serii),wymyka się ze schematu. Ba! Wszystkie części Kowbojskiej Sagi W. Wernica mają niesamowity...

Kiedyś w latach szkolnych, by zdobyć wszystkie książki autora trzeba było przeszukiwać antykwariaty, dziś nowe piękne wydanie leży na półce i kusi by przeczytać kolejny tom. Czyta się dalej rewelacyjnie i nawet starszy czytelnik może przeżyć wielką przygodę w Meksyku, na Dzikim Zachodzie lub w dziewiczej Kanadzie.
Choć to tom 8, to cofamy się do lat młodości głównego bohatera Karola Gordona i towarzyszymy mu podczas gorączki złota " Górach Czarnych", oraz podczas wędrówki z Indianinem uczącym go traperstwa i miłości do dzikiej przyrody.

Kiedyś w latach szkolnych, by zdobyć wszystkie książki autora trzeba było przeszukiwać antykwariaty, dziś nowe piękne wydanie leży na półce i kusi by przeczytać kolejny tom. Czyta się dalej rewelacyjnie i nawet starszy czytelnik może przeżyć wielką przygodę w Meksyku, na Dzikim Zachodzie lub w dziewiczej Kanadzie.
Choć to tom 8, to cofamy się do lat młodości głównego...

Wspomnienia lat dorastania....
Historia prosta, lecz cechy charakteru - Honor,Odwaga,Uczciwosc....to prawdziwa Bonanza...dzis dla wiekszosci populacji temat nie znany, a tym bardziej nie praktykowany. Polecam jako odryw od ksiäzek powaznych,tematycznych itp........

Wspomnienia lat dorastania....
Historia prosta, lecz cechy charakteru - Honor,Odwaga,Uczciwosc....to prawdziwa Bonanza...dzis dla wiekszosci populacji temat nie znany, a tym bardziej nie praktykowany. Polecam jako odryw od ksiäzek powaznych,tematycznych itp........

Western od lat umiera, jednak pół wieku temu ludzie go kochali. Uwielbiali oglądać filmy o kowbojach i traperach, czytać książki o Indianach, poznawać Dziki Zachód. Na polskim rynku niewiele było wtedy dobrych, amerykańskich powieści. Sprzedawał się Karol May, fanów miał James Oliver Curwood czy James Fenimore Cooper. Pisać próbowali też Polacy. Zaczął Henryk Sienkiewicz, który jeszcze w XIX wieku opublikował kilka krótkich, westernowych opowiadań. Po wojnie czytelników bawili Alfred Szklarski („Złoto Gór Czarnych”),Sat-Okh („Biały mustang”),później zaś Bahdaj, Okoń i Kos.

Wiesław Wernic też był literacką gwiazdą. Ba, należał do najpłodniejszych autorów polskich powieści westernowych. Urodził się w 1906 roku. W międzywojniu ukończył studia ekonomiczne na SGH, jednak w latach trzydziestych pisał już opowiadania. Jego dobrze zapowiadającą się karierę zakończył wybuch drugiej wojny światowej. Wernic wrócił do pisania dopiero w latach sześćdziesiątych. Zasłynął serią powieści o życiu na Dzikim Zachodzie pod koniec XIX wieku. Spośród innych autorów wyróżniał się dbałością o szczegóły i niezłą znajomością amerykańskich realiów.

Gwiazda trapera powstała dosyć późno, bo w 1972 roku, jednak chronologicznie otwiera jego westernowy cykl. Czytelnik przenosi się w lata siedemdziesiąte XIX wieku, kiedy młody i niedoświadczony jeszcze traper Karol Gordon przybywa na Dziki Zachód. Jego celem są Góry Czarne i ukryte w nich złoto. Po drodze spotyka rodzinę Heartów, byłych kowali, których zmierzają w podobną stronę. Z czasem poznaje też Indianina, To-Imniżę, z którym zaprzyjaźnia się na całe lata.

Powieść jest bardzo elegancko napisana, czyta się ją przyjemnie. Akcja nie jest jednak szybka, nie ma tu tego całego brudu i brutalności, którą epatują filmowe westerny od czasów Peckinpaha. Autor romantyzuje Indian i upiększa Dziki Zachód, choć oczywiście nie zapomina, że było to niebezpieczne miejsce, pełne bandytów i szubrawców. W Gwieździe trapera nawet koniokrad ma swój honor i okazuje się przyjaznym człowiekiem. Sam Gordon jest zaś grzeczny, miły, zadbany, uczciwy i kryształowy. Taki harcerzyk trochę. Ale daje się go lubić, a to przecież ważne.

Więcej recenzji:
https://zdalaodpolityki.pl/category/ksiazka/

Western od lat umiera, jednak pół wieku temu ludzie go kochali. Uwielbiali oglądać filmy o kowbojach i traperach, czytać książki o Indianach, poznawać Dziki Zachód. Na polskim rynku niewiele było wtedy dobrych, amerykańskich powieści. Sprzedawał się Karol May, fanów miał James Oliver Curwood czy James Fenimore Cooper. Pisać próbowali też Polacy. Zaczął Henryk Sienkiewicz,...

Postanowiłem przeczytać serię raz jeszcze tym razem wg chronologii zdarzeń. Jest pięknie , sentymentalnie , cudowne opisy przyrody w tym roku mija prawie 30 lat od ostatniej mojej podróży z Karolem Gordonem i Janem po preriach Ameryki. Bardzo się cieszę , że wróciłem na traperski szlak . Przygodo przybywaj, jestem gotowy.

Postanowiłem przeczytać serię raz jeszcze tym razem wg chronologii zdarzeń. Jest pięknie , sentymentalnie , cudowne opisy przyrody w tym roku mija prawie 30 lat od ostatniej mojej podróży z Karolem Gordonem i Janem po preriach Ameryki. Bardzo się cieszę , że wróciłem na traperski szlak . Przygodo przybywaj, jestem gotowy.

Kolejny tom p. Wernica za mną i cóż mam napisać
że przyjemnie się czyta
że świetne przygody
że miły powrót do lat młodości i wspomnień
Przecież to wszystka napisałem przy poprzednich tomach a i ten nie ustępuje w niczym poprzednim.
Szkoda tylko że tak szybko się go czyta i tak krótko trwa przyjemność czytania

Kolejny tom p. Wernica za mną i cóż mam napisać
że przyjemnie się czyta
że świetne przygody
że miły powrót do lat młodości i wspomnień
Przecież to wszystka napisałem przy poprzednich tomach a i ten nie ustępuje w niczym poprzednim.
Szkoda tylko że tak szybko się go czyta i tak krótko trwa przyjemność czytania

Czytam jeszcze raz według chronologii wydarzeń. Niestety po czterdziestu latach Wernic bardzo się zestarzał. Nie mam już wypieków na twarzy :). A może to krew wolniej krąży :)

Czytam jeszcze raz według chronologii wydarzeń. Niestety po czterdziestu latach Wernic bardzo się zestarzał. Nie mam już wypieków na twarzy :). A może to krew wolniej krąży :)

Klasyka westernu jak Winnetou i Old Shatterhand Karola Maya . Polecam

Klasyka westernu jak Winnetou i Old Shatterhand Karola Maya . Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam