-
Artykuły
Czy smut jest smutny? Słowniczek książkowej nowomowyEwa Cieślik9 -
Artykuły
Komedie kryminalne: polskie i zagraniczne książki, które warto przeczytaćAnna Sierant38 -
Artykuły
Czytamy w weekendLubimyCzytać405 -
Artykuły
Wiedźmin – 3. sezon z pełnym zwiastunem. Pora na „Czas pogardy”Konrad Wrzesiński10
Wiesław Wernic – Klasyk Powieści Westernowej
Cytaty
Wszedłem do wagonu i zatrzasnąłem drzwi. Za oknem zaczęła się przesuwać zielona preria. Oczy przesłoniła mi wilgotna mgiełka. Kiedy znikły już w dali sylwetki przyjaciół, odwróciłem się i poszedłem w głąb wagonu. Nie trzeba się rozczulać jak dziecko. Niemęski to zwyczaj. Howgh!
Wszedłem do wagonu i zatrzasnąłem drzwi. Za oknem zaczęła się przesuwać zielona preria. Oczy przesłoniła mi wilgotna mgiełka. Kiedy znikły ...
Rozwiń ZwińSłońce zachodzi, ucicha wiatr, Samotne ognisko płonie. Pod ręką strzelba - trapera brat, Po niebie obłoki gonią. Chciałbym z obłokiem popłynąć w dal, Do miejsc, gdzie nikt mnie nie czeka, Gdzie preria śpi, a pluskiem fal Podzwania nieznana rzeka. I dotrzeć tam, gdzie rośnie bór W zadumie swej mrocznej ciszy I w grzmocie pian, gdzie spada z gór Potok ze skalnej niszy. A kiedy wreszcie zróżowi świat Zorza, gdy wstanie na wschodzie, Chcę patrzeć, jak bóbr - nasz młodszy brat, Opuszcza swój dom na wodzie. Pochwycić chmurę, okiełznać ją Niczym dzikiego konia, Wskoczyć na grzbiet i przez mil sto Prerii przemierzać błonia!
Słońce zachodzi, ucicha wiatr, Samotne ognisko płonie. Pod ręką strzelba - trapera brat, Po niebie obłoki gonią. Chciałbym z obłokiem popły...
Rozwiń ZwińByło ciemno i w górze zaczęły przebłyskiwać gwiazdy. Wkrótce ukazał się księżyc i rozświetlił daleki obszar prerii. Zrobiło się widno jak w dzień. Powędrowałem na grzbiet wzniesienia, poniżej którego bezszelestnie toczył swe wody strumień. Tuż przy brzegu czerniała masa bizoniego mięsa. Jeszcze nie gromadzili się przy nim nocni biesiadnicy. Wiedziałem, że na pewno przyjdą, znęceni zapachem, który ja już czułem. Zatoczywszy krąg wróciłem do ogniska żarzącego się wiśniową barwą nadpalonych drewien. Odwiązałem od siodła derkę, siodło ustawiłem jako oparcie dla pleców i w ten sposób ulokowałem się przy ognisku. Dokoła było cicho i ta cisza podziałała na mnie usypiająco. Kiedy zbudziłem się, nadal trwała noc, ale już nie tak spokojna. Od rzeki niosły się naszczekiwania kujotów. Nocne bractwo ucztowało. Czy tylko preriowe psy?
Było ciemno i w górze zaczęły przebłyskiwać gwiazdy. Wkrótce ukazał się księżyc i rozświetlił daleki obszar prerii. Zrobiło się widno jak w ...
Rozwiń Zwiń