🧍🏽‍♀️I ❤️Nowy Jork wyskoczyła mi w kategorii „feminizm” - to bez głębszego czytania okładki wrzuciłam ją do koszyka. Książka okazała się niebanalnym przewodnikiem po Nowym Jorku i dla mnie, która aktualnie ani w najbliższej przyszłości nie będę zwiedzała tego miasta, i tak stanowiła niebanalną lekturę.
🧍🏽‍♀️Jest to 26 aspektów, pod względem których kobieta może zwiedzać NYC. I tak mamy Chinatown i Greenpoint, ale też miejsca na zakupy czy bibliotekę. Nie zabrakło też teatrów, mody i historii.
🧍🏽‍♀️Szczególnie zapadła mi w pamięć Dziewczynka bez lęku stojąca przed pyskiem Szarżującego byka. Ona - imigrantka stojąca w obronie swoich praw. On - sławiący ludzi giełdy. Przez autora Byka Dziewczynka została odebrana jako obraz walki płci zmieniający obraz jego rzeźby. To jest jeden z niewielu aspektów tzw. feminizmu, który odnalazłam w tej książce.
🧍🏽‍♀️Drugim aspektem jest kwestia publicznych toalet a raczej ich braku - i informacje, w jakich sklepach czy marketach można znaleźć darmowe łazienki. Nie zabrakło też odnotowania męskiej reakcji na wybudowaną ogromną toaletę publiczną - „po co?”
🧍🏽‍♀️Podobał mi się też rozdział o sex-shopach prowadzonych przez kobiety dla kobiet - by obyło się od niewybrednych męskich komentarzy.
🧍🏽‍♀️Mimo wszystko zabrakło mi atrakcji Nowego Jorku postrzeganych typowo jako męskie, a adnotacja na okładce „Wszystkie kobiece strony miasta. Niezbędnik do torebki!” kontynuowane przedstawianiem teatrów, sklepików, mody i świecidełek zrobiły z tego wg mnie trochę infantylną książkę.
🧍🏽‍♀️Mimo tego zachęciła mnie do pogooglowania kilku informacji, chociażby o Dziewczynce czy o nowojorskiej bibliotece.
🧍🏽‍♀️Podsumowując - niebanalny przewodnik pokazujący smaczki Nowego Jorku, kreujący się na feministyczny - ale trochę mu zabrakło. Ciut inspiracji, ciut uśmiechu - raczej lekka pozycja.

🧍🏽‍♀️I ❤️Nowy Jork wyskoczyła mi w kategorii „feminizm” - to bez głębszego czytania okładki wrzuciłam ją do koszyka. Książka okazała się niebanalnym przewodnikiem po Nowym Jorku i dla mnie, która aktualnie ani w najbliższej przyszłości nie będę zwiedzała tego miasta, i tak stanowiła niebanalną lekturę.
🧍🏽‍♀️Jest to 26 aspektów, pod względem których kobieta może zwiedzać...

Jeżeli szukacie niebanalnego przewodnika po NY, takiego który nie zanudzi i nie przytłoczy nadmiarem informacji, a do tego będzie skierowany specjalnie do kobiet, to dobrze trafiliście. Aneta Radziejowska przedstawia NYC nie tylko swoimi oczami, ale również oczami swoich znajomych należących do różnych narodowości oraz grup etnicznych (czyt. "Kobieta, która lubi wpaść to tu, to tam czy "Kobieta w ścisku Chinatown"). W przewodniku nie zabrakło też polskich smaczków i to nie tylko w rozdziale poświęconym dzielnicy Greenpoint. "I love Nowy Jork" czytało się szybciutko i może zabrakło mi jedynie większej ilości "instagramowych" miejsc, przedstawionych tutaj w nieznacznej liczbie cztery. Tak czy inaczej to miła lektura nawet dla tych, którzy nie wybierają się w najbliższym czasie do Wielkiego Jabłka - miasta wielu warstw i kontrastów.

Jeżeli szukacie niebanalnego przewodnika po NY, takiego który nie zanudzi i nie przytłoczy nadmiarem informacji, a do tego będzie skierowany specjalnie do kobiet, to dobrze trafiliście. Aneta Radziejowska przedstawia NYC nie tylko swoimi oczami, ale również oczami swoich znajomych należących do różnych narodowości oraz grup etnicznych (czyt. "Kobieta, która lubi wpaść to...

Trudno rzetelnie ocenić książkę, która właściwie jest przewodnikiem. Czyta się dobrze, zawiera wiele ciekawostek, na pewno nie jest nudna. Myślę, że bardziej przydatna dla kogoś kto już trochę zna NYC.

Trudno rzetelnie ocenić książkę, która właściwie jest przewodnikiem. Czyta się dobrze, zawiera wiele ciekawostek, na pewno nie jest nudna. Myślę, że bardziej przydatna dla kogoś kto już trochę zna NYC.