Krótka historia nauki

Okładka książki Krótka historia nauki William Bynum
Okładka książki Krótka historia nauki
William Bynum Wydawnictwo: Wydawnictwo RM Seria: Krótka historia popularnonaukowa
264 str. 4 godz. 24 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Seria:
Krótka historia
Wydawnictwo:
Wydawnictwo RM
Data wydania:
2016-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2016-01-01
Liczba stron:
264
Czas czytania
4 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377735565
Tłumacz:
Katarzyna Skawran
Tagi:
nauka historia nauki przyroda
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
126 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
849
575

Na półkach: , , , , , ,

Po książkę, pt."Krótka historia nauki", sięgnęłam z przyjemnością, ponieważ lubię taką dziedzinę.
Autor William Bynum w 40 rozdziałach zmieścił ogrom ciekawostek dotyczących różnych naukowych aspektów.

„Nauka jest wyjątkowa. To najlepsza znana nam metoda poznawania świata i wszystkiego, co na nim istnieje- także nas”.

Już pierwszy cytat na wstępie zachęca do zgłębienia tematu.
Nauka przeobrażała się z wiekami, a jej rozwój był kreatywny.
Dawna nauka, to przeanalizowanie świata.
Nauką interesowały się dawniej: Chiny, Indie, Bliski Wschód.
Pierwsi „uczeni”, to nie ludzie wykształceni, ale kapłani- duchowi przewodnicy.
Wtedy prym wiodła technika, czyli praktyka i potrzeba udoskonalenia.
Podstawą nauki była wówczas ciekawość świata.
Z tamtych czasów najwięcej wiadomo o Babilonie, ponieważ ludność zapisywała wszystko na glinianych tabliczkach.
Interesowano się liczbami, faktami, astronomią, a nierzadko astrologią.
Do dziś praktykuje się zapisywanie czasu, min., sek., godzin.
Dużo także wiemy o Egipcjanach, ich wierzeniach, obyczajach.
Tutaj znaczą rolę odgrywały: algebra, astronomia, medycyna.
Kolejne państwa: Chiny, Indie bazowały na matematyce. Powstały, min: papier, proch, kompas.
A jedno co przetrwało do dziś, to pismo chińskie.
Podróżujemy na łamach tej książki, aż po naukę współczesną, erę cyfrową.
Nauki, tj: biologia, chemia, fizyka uzupełniały się wzajemnie.
Poznajemy znanych, cenionych naukowców oraz ich wynalazki.
Lektura wartościowa, a ogrom interesujących naukowych wiadomości zachęca do przeczytania🔍🔬💊💉🧪👨🏼‍🔬👩🏼‍🔬
Polecam z serca!
Wydawnictwu RM dziękuję za egzemplarz recenzencki💝📖📙

Po książkę, pt."Krótka historia nauki", sięgnęłam z przyjemnością, ponieważ lubię taką dziedzinę.
Autor William Bynum w 40 rozdziałach zmieścił ogrom ciekawostek dotyczących różnych naukowych aspektów.

„Nauka jest wyjątkowa. To najlepsza znana nam metoda poznawania świata i wszystkiego, co na nim istnieje- także nas”.

Już pierwszy cytat na wstępie zachęca do zgłębienia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2447
1172

Na półkach: , ,

Z serii "Krótka historia" wydawnictwa RM poznałam już jakiś czas temu "Krótką historię informatyki", która bardzo mi się podobała. Książka zawierała w sobie dużo ciekawych informacji, wiele z nich przywoływało moje własne wspomnienia i doświadczenia z komputerami, treść pomysłowo uzupełniały obrazy w formie kodów QR. To była taka godna polecenia pigułka wiedzy połączona z dobrą rozrywką. Mając tę lekturę w pamięci, bez większego zastanowienia, zdecydowałam się na "Krótką historię nauki", a tutaj niestety sprawa ma się nieco inaczej.

Przede wszystkim tytuł powinien już trochę ochłodzić mój entuzjazm, bo jak na tak niewielu stronach opisać tak szerokie pojęcie? Sam spis treści daje nam do zrozumienia, że zetkniemy się tutaj praktycznie ze wszystkim, co tylko autorowi przyszło na myśl - "Błyskawice", "Nowa chemia", "Skąd pochodzimy?", "Kaszel, kichanie i choroby", "Świat dinozaurów" itd. W doborze tematów nie ma reguły, tak jakby pisarz wyszedł z jeszcze nieświadomym świata dzieckiem na spacer i ten maluch pokazywał różne rzeczy i pytał "co to jest? a co było wcześniej? a tamto to co?"...

...sama treść również takie odpowiedzi kierowane do dziecka mi przypomina. Jeżeli otwieram książkę i już w pierwszym rozdziale narrator tłumaczy mi, że w Egipcie jest taka potężna rzeka, dzięki której rozwijała się starożytna cywilizacja, to moją pierwszą myślą jest, czy na pewno jestem w odpowiedniej sali na odpowiednim wykładzie. Ba, czy jestem w odpowiedniej szkole! Książka prezentuje się jak lekka popularnonaukowa pozycja dla dorosłych (przynajmniej ja ją tak odczytałam),ale prędzej podarowałabym ją w prezencie nastolatkom albo starszym dzieciom. Wątpię, żeby ktokolwiek po skończeniu wszystkich obowiązkowych szkół, znalazł tutaj jakieś nowe wiadomości, no chyba że totalnie nie uważał na lekcjach.

"Krótka historia nauki" nie jest złą książką, wydaje mi się po prostu skierowana do konkretnej grupy wiekowej, do czytelników dopiero poznających świat, takich, którym nie będzie przeszkadzał infantylny ton narratora i duże uogólnienia. Polecam odbiorcom, którzy są naprawdę na samym początku poznawania się z literaturą popularnonaukową.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Z serii "Krótka historia" wydawnictwa RM poznałam już jakiś czas temu "Krótką historię informatyki", która bardzo mi się podobała. Książka zawierała w sobie dużo ciekawych informacji, wiele z nich przywoływało moje własne wspomnienia i doświadczenia z komputerami, treść pomysłowo uzupełniały obrazy w formie kodów QR. To była taka godna polecenia pigułka wiedzy połączona z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
36
8

Na półkach:

Książka napisana bardzo chaotycznie, brakuje tutaj jakiejś ciągłąści narracji. Mam poczucie niedosytu. Rozumiem, że miało być krótko, ale nie wyszło z tego nic dobrego.

Zainteresowanym tematyką polecam raczej Brysona, bo choć dłuższy, to jednak poważniej traktuje opisywane zagadnienia.

Tym którym wolą słuchać polecam natomiast wykłady Wojciecha Sadego na YT.

Książka napisana bardzo chaotycznie, brakuje tutaj jakiejś ciągłąści narracji. Mam poczucie niedosytu. Rozumiem, że miało być krótko, ale nie wyszło z tego nic dobrego.

Zainteresowanym tematyką polecam raczej Brysona, bo choć dłuższy, to jednak poważniej traktuje opisywane zagadnienia.

Tym którym wolą słuchać polecam natomiast wykłady Wojciecha Sadego na YT.

Pokaż mimo to

avatar
791
408

Na półkach:

Historia nauki napisana w przystępny sposób z ciekawostkami na temat naukowców i powstawania różnych teorii.
Polecam serdecznie :)

Historia nauki napisana w przystępny sposób z ciekawostkami na temat naukowców i powstawania różnych teorii.
Polecam serdecznie :)

Pokaż mimo to

avatar
136
59

Na półkach: ,

Jedna z najgorszych książek popularno naukowych jakie czytałem; bardzo słabo napisana, dużo tzw. "strumieni świadomości", przeskoki z wątku na wątek, niepokończone myśli. Nawet struktura rozdziałów pokazuje, że autor się po prostu pogubił.

Żeby nie być gołosłownym, pozwolę sobie zacytować fragment z ostatniego rozdziału:

„W Blet­chey Park pra­co­wał wy­jąt­ko­wy ma­te­ma­tyk – Alan Tu­ring. Ukoń­czył King’s Col­le­ge w Cam­brid­ge, gdzie jego wy­bit­ny ta­lent do­strze­żo­no już na po­cząt­ku lat trzy­dzie­stych. Przed­sta­wił waż­ne teo­rie z dzie­dzi­ny ma­te­ma­ty­ki kom­pu­te­ro­wej i miał ogrom­ny wkład w do­ko­na­nia w Blet­chey Park. Po woj­nie na­dal pra­co­wał nad swo­imi kon­cep­cja­mi. Miał cen­ne spo­strze­że­nia do­ty­czą­ce sztucz­nej in­te­li­gen­cji i po­do­bieństw oraz róż­nic mię­dzy spo­so­bem dzia­ła­nia kom­pu­te­rów a ludz­kich mó­zgów. Pra­co­wał na­wet nad ma­szy­ną gra­ją­cą w sza­chy. Zwy­kle ar­cy­mi­strzo­wie sza­cho­wi na­dal wy­gry­wa­ją z kom­pu­te­rem, ale ma­szy­ny są co­raz lep­sze w tej grze. W lon­dyń­skim Na­ro­do­wym La­bo­ra­to­rium Fi­zycz­nym w Ted­ding­ton Tu­ring opra­co­wał je­den z pierw­szych kom­pu­te­rów elek­tro­nicz­nych ACE. Urzą­dze­nie mia­ło dużo więk­sze moż­li­wo­ści ob­li­cze­nio­we niż po­przed­nie wy­na­laz­ki. Ży­cie Tu­rin­ga za­koń­czy­ło się tra­gicz­nie. Był ho­mo­sek­su­ali­stą w cza­sach, gdy w Wiel­kiej Bry­ta­nii ta orien­ta­cja sek­su­al­na była nie­le­gal­na.”

Jak wypracowanie 12-latka, zadanie: napisz przynajmniej 10 zdań o Alanie Turingu.

Jedna z najgorszych książek popularno naukowych jakie czytałem; bardzo słabo napisana, dużo tzw. "strumieni świadomości", przeskoki z wątku na wątek, niepokończone myśli. Nawet struktura rozdziałów pokazuje, że autor się po prostu pogubił.

Żeby nie być gołosłownym, pozwolę sobie zacytować fragment z ostatniego rozdziału:

„W Blet­chey Park pra­co­wał wy­jąt­ko­wy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
579
296

Na półkach: , ,

Książka, którą czytałam bardzo długo, kilka miesięcy, ale głównie dlatego, ze ona nie wymaga czytania ciągiem. Można sobie ją dozować po rozdziale.
To niejako powtórzenie z wiedzy szkolnej, okraszone wieloma ciekawostkami, zamiast tylko suchych faktów.
Poziom jednak nie jest równy przez całą lekturę, bo też ciężko, żeby autor miał wiedzę z każdego opisanego tematu na wyrywki na tyle, by móc to w każdym rozdziale wytłumaczyć na tyle prosto, aby samo wchodziło do głowy (lub się przypominało). W ogólnej formie wszystko jest napisane prostym językiem, ale w szczegółach autor trochę się zapętla. Doda w nawiasie tłumaczenia do słowa powszechnie znanego, np. O tym, że kardiologia to dziedzina zajmująca się układem sercowo-naczyniowym),ale już kilka zagadnień z fizyki teoretycznej zostawia bez komentarza, bo też wyraźni sam się w nich mota, chociaż robi, co może.
Zgadzam się także z opiniami, ze ciężko tu określić grupę docelową odbiorców. Osoby w wieku szkolnym odpadają – mają od tego cały czas podręczniki i jeszcze są w trakcie przyswajania wiedzy.
Dorośli jako całość? Też nie do końca, bo znów – wiedzę szkolną już masz. Na ile ona w głowie zostaje, to inna sprawa.
Zostają osoby, takie jak ja, które szukają lekkiego powtórzenia, bo wiedzą, że sporo od czasu szkoły z pamięci uleciało. Przy czym lektura będzie w sporej mierze powtarzalna, może nawet nudna, bo z jakichś dziedzin każdy (zakładam) jednak wiedzę ma, bo z niej korzysta w życiu zawodowym chociażby. Ciężko więc stwierdzić.
Na pewno to pozycja z „szbkim dostępem”, kiedy konkretne zagadnienie chcemy powtórzyć, chociaż nie pogardziłabym indeksem z odnośnikiem do strn, żeby było łatwiej znaleźć konkretne zagadnienie. Myślę, że inne pozycje z serii „krótka historia” wypadają dużo lepiej.

Książka, którą czytałam bardzo długo, kilka miesięcy, ale głównie dlatego, ze ona nie wymaga czytania ciągiem. Można sobie ją dozować po rozdziale.
To niejako powtórzenie z wiedzy szkolnej, okraszone wieloma ciekawostkami, zamiast tylko suchych faktów.
Poziom jednak nie jest równy przez całą lekturę, bo też ciężko, żeby autor miał wiedzę z każdego opisanego tematu na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
151
10

Na półkach:

Książka dla młodszych, dopiero poznających świat nauki, co powinno być wyraźnie zaznaczone. Tymczasem próbuje się przekonać czytelnika, że to pozycja dla każdego. Momentami infantylna, wiele tematów spłyconych (co można zrozumieć przy tak szerokim zakresie i niewielkiej objętości),zaś inne wątki (np. prywatne perypetie naukowców) nieproporcjonalne szeroko opisywane.
Książka może być dobrą pozycją wyjściową do zgłębiania świata nauki. Szybko się czyta.

Książka dla młodszych, dopiero poznających świat nauki, co powinno być wyraźnie zaznaczone. Tymczasem próbuje się przekonać czytelnika, że to pozycja dla każdego. Momentami infantylna, wiele tematów spłyconych (co można zrozumieć przy tak szerokim zakresie i niewielkiej objętości),zaś inne wątki (np. prywatne perypetie naukowców) nieproporcjonalne szeroko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
331
303

Na półkach: ,

Temat popularyzacji nauki od dawna wzbudza zainteresowanie. Wraz z rozwojem poszczególnych dziedzin wiedzy pojawiła się potrzeba zrozumiałego wytłumaczenia przeciętnemu zjadaczowi chleba o co chodzi z zawiłościami związanymi z fizyką, chemią, biologią czy szeroko pojętą inżynierią. W przypadku publikacji literaturowych przybiera to różne formy, a jedną z nich są swego rodzaju zestawienia łączące opracowania z różnych branż zebrane w jednej książce. Tak właśnie jest w przypadku „Krótkiej historii nauki” Williama Bynuma. Jest to typowa pozycja popularyzatorska, która chronologicznie opowiada o najbardziej doniosłych odkryciach jakich dokonała ludzkość od starożytności po współczesność. Nie miejsce tu żeby wymieniać kolejno opisywane wydarzenia i sylwetki naukowców, ale warto wspomnieć, że zakres jest dosyć szeroki, bo otrzymujemy krótkie omówienie zagadnień praktycznie z każdej dziedziny nauki.
Z pozycjami tego rodzaju jest zawsze ten problem, że mają charakter… popularyzatorski. Poszczególne rozdziały są krótkie, najczęściej kilkustronnicowe, a przekazywana wiedza na temat danego zagadnienia bardzo ogólna i dająca tylko podstawowy wgląd w konkretny problem. Niektórych może to irytować, ale ma to tę zaletę, że „Krótką historię nauki” czyta się bardzo wygodnie i sprawnie, lecz jak to zwykle bywa, chciałoby się więcej. Być może celem autora było takie właśnie zainteresowanie czytelnika tematem, aby potem sam zaczął szukać innych źródeł. Jeśli tak to do oceny mogę dodać jedną gwiazdkę.
Inną sprawą jest to - i stanowi to największy problem tej publikacji - że to co opisuje Bynum to jest być może jakaś atrakcja dla przeciętnego Amerykanina, ale biorąc pod uwagę polski system szkolnictwa, który jest przeładowany teorią to 99% treści książki to są sprawy znane. Po prostu większość poruszanych tematów jest nauczana w kolejnych etapach edukacji powszechnej i nie stanowi żadnego odkrycia. Owszem, trafiają się ciekawostki albo nieznane fakty, ale to rzadkość. Trudno więc mówić, że książka przekazuje jakąś konkretną wiedzę. Właściwie jest to czytadło z gatunku lekkich, łatwych i przyjemnych i może stanowić odkrycie wyłącznie dla tych, którzy przebimbali sobie wszystkie lata spędzone w szkole i nie mają zielonego pojęcia o otaczającym ich świecie.

Temat popularyzacji nauki od dawna wzbudza zainteresowanie. Wraz z rozwojem poszczególnych dziedzin wiedzy pojawiła się potrzeba zrozumiałego wytłumaczenia przeciętnemu zjadaczowi chleba o co chodzi z zawiłościami związanymi z fizyką, chemią, biologią czy szeroko pojętą inżynierią. W przypadku publikacji literaturowych przybiera to różne formy, a jedną z nich są swego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
67
15

Na półkach: ,

Bardzo fajna książka, w telegraficznym skrócie przedstawia rozwoju kluczowych dla naszego gatunku idei nauki Chemie, Biologi, Fizykę, Medycynę. Jest to przestępna forma i dobrze się nadaje do powtórki gdy czasami nie pamiętamy jakie były założenia przysięgi Hipokratesa, czym się wyróżniał Wesaliusz i dla czego ta nauka w dobie anty szczepionkowców, płąskoziemców jest tak ważną i cenną rzeczą. Na co dzień nie myślimy o teorii oznaczoności czy czym jest insulina czemu pierwsze szczepionki były tak przetokowym odkryciem. Nie zgadam się z opiniami safanduł że książka tylko dla wybitnych ignorantów bo chyba nie każdy spotkany wie że rzuci z rękawa najważniejszych fizyków XX wieku a jeżeli tak to co najwyżej dwóch nooo trzech :)

Bardzo fajna książka, w telegraficznym skrócie przedstawia rozwoju kluczowych dla naszego gatunku idei nauki Chemie, Biologi, Fizykę, Medycynę. Jest to przestępna forma i dobrze się nadaje do powtórki gdy czasami nie pamiętamy jakie były założenia przysięgi Hipokratesa, czym się wyróżniał Wesaliusz i dla czego ta nauka w dobie anty szczepionkowców, płąskoziemców jest tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
228
192

Na półkach:

Może i tak książka ma jakąś wartość... Tylko dla kogo? Książka nada się w sam raz dla totalnych nieuków, którzy nigdy o niczym nie słyszeli i całą podstawówkę i liceum (jakie tam liceum LOL) przespali. Ponieważ to jednak nie jest możliwe, żeby wszystko przespać i przejść do następnej klasy, a z drugiej strony te osoby, które jednak przespały i szybko porzuciły edukację, niby dlaczego nagle by miały się nauką w jakimkolwiek stopniu zainteresować? W rezultacie ta książka zawierając w sobie absolutne podstawy wiedzy, które każdy normalny człowiek musiał już posiąść kiedyś na drodze swojej edukacji jest całkowitą stratą czasu. Pozycja absolutnie dla nikogo.


Zapraszam na fb na mój nowy blog do dyskusji po więcej bezkompromisowych recenzji.
@CzynicznyCytelnik

Może i tak książka ma jakąś wartość... Tylko dla kogo? Książka nada się w sam raz dla totalnych nieuków, którzy nigdy o niczym nie słyszeli i całą podstawówkę i liceum (jakie tam liceum LOL) przespali. Ponieważ to jednak nie jest możliwe, żeby wszystko przespać i przejść do następnej klasy, a z drugiej strony te osoby, które jednak przespały i szybko porzuciły edukację,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    228
  • Przeczytane
    146
  • Posiadam
    54
  • Teraz czytam
    12
  • 2018
    6
  • Nauka
    6
  • Historia
    6
  • Popularnonaukowe
    6
  • Ebook
    5
  • 2020
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Krótka historia nauki


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne