Vania rządzi.

Vania rządzi.

Kiedy zaczynałam czytać książki "Psi i zmienni" byłam zafascynowana światem, jaki autorka stworzyła.
Dużo emocji i akcji, bohaterowie też ciekawi.
Sięgając po inne serie i tomy, okazuje się, że autorka powtarza się, dużo złożonych informacji i wyjaśnień na temat funkcjonowania Psi. Ciągle to samo, czyli dużo o niczym. W sumie mało tu się działo.

Kiedy zaczynałam czytać książki "Psi i zmienni" byłam zafascynowana światem, jaki autorka stworzyła.
Dużo emocji i akcji, bohaterowie też ciekawi.
Sięgając po inne serie i tomy, okazuje się, że autorka powtarza się, dużo złożonych informacji i wyjaśnień na temat funkcjonowania Psi. Ciągle to samo, czyli dużo o niczym. W sumie mało tu się działo.

Ahhh, jakie to było super. Nie wiem jak ale jak inne książki skubię i czytam dniami, tak Nalini w dwa dni, gdyby nie sen to byłby jeden dzień :P

Spodziewałam się historii Silver ale NIEDŹWIEDŹ??? To mnie Nalini zaskoczyła i to bardzo pozytywnie. Śmiałam się, wzruszałam, po prostu CZUŁAM :)

Już dawno bym wszystko w oryginale przeczytała ale rzadko trafiam na coś tak świetnego więc staram się dozować ;)

Polecam!

Ahhh, jakie to było super. Nie wiem jak ale jak inne książki skubię i czytam dniami, tak Nalini w dwa dni, gdyby nie sen to byłby jeden dzień :P

Spodziewałam się historii Silver ale NIEDŹWIEDŹ??? To mnie Nalini zaskoczyła i to bardzo pozytywnie. Śmiałam się, wzruszałam, po prostu CZUŁAM :)

Już dawno bym wszystko w oryginale przeczytała ale rzadko trafiam na coś tak...

Zwyczajnie, uwielbiam wszystkie powieści z tego cyklu. Doskonały tom, cicha, intrygująca od zawsze, Silver i gorący zmienny niedźwiedzi alfa. W końcu bliżej mogłam poznać Enę Mercant i jej rodzinę, ponadto niedźwiedzie stado, fascynujące w swej dzikości.
Powieść pełna ciepła, humoru i mrocznej, zabójczej intrygi. Przeczytałam z ogromną przyjemnością. Jestem niezmiennie fanką autorki i niecierpliwie czekam na następny tom.

Zwyczajnie, uwielbiam wszystkie powieści z tego cyklu. Doskonały tom, cicha, intrygująca od zawsze, Silver i gorący zmienny niedźwiedzi alfa. W końcu bliżej mogłam poznać Enę Mercant i jej rodzinę, ponadto niedźwiedzie stado, fascynujące w swej dzikości.
Powieść pełna ciepła, humoru i mrocznej, zabójczej intrygi. Przeczytałam z ogromną przyjemnością. Jestem niezmiennie...

Książka niewątpliwie lepsza niż poprzedni tom, ale o to nietrudno. Powiedziałabym, że autorka wróciła do początków: kobieta psi i zmiennokształtny (tym razem niedźwiedź).
Zastrzeżenia mam do szybkości rozwijania się uczuć i zdolności adaptacyjnych głównej bohaterki. Jakoś ciężko mi uwierzyć, że ktoś, kto całe życie żył w reżimie Ciszy, nagle, w ciągu kilku dni, przystosuje się (i to bez żadnych problemów!) do życia w...komunie. W miejscu, gdzie wszyscy siedzą sobie na głowie, prywatności nie ma, tak samo jak ciszy. Spodziewałabym się, że bohaterka będzie miała z tym jednak jakiś problem.
Na szczęście, w tym tomie, autorka ograniczyła nieco swą irytującą manierę pisania, polegającą na tym, że w środku zdania, ni z tego ni z owego wtrącała kolejny opis osoby (ktoś coś mówi a w środku wtrącenie w stylu, "jego oczy, błyszczące jak..., jego inteligencja..." itp),co czasem powoduje, że najprostszy dialog zajmuje cztery strony tekstu. Mam wrażenie, że autorka robi tak, gdy musi "pogrubić" książkę.
Ciekawie, choć zbyt wolno, rozwija się wątek Konsorcjum.
Reasumując, bałam się, że po beznadziejnym Allegiance of Honour, ta seria już się skończy (nie będzie się nadawać do czytania),ale wygląda na to, że ma jednak pewien potencjał.

Książka niewątpliwie lepsza niż poprzedni tom, ale o to nietrudno. Powiedziałabym, że autorka wróciła do początków: kobieta psi i zmiennokształtny (tym razem niedźwiedź).
Zastrzeżenia mam do szybkości rozwijania się uczuć i zdolności adaptacyjnych głównej bohaterki. Jakoś ciężko mi uwierzyć, że ktoś, kto całe życie żył w reżimie Ciszy, nagle, w ciągu kilku dni, przystosuje...

"Silver Silence" Nalini Singh to 16. tom w serii "Psy-Changelings", a zarazem 1. tom, otwierający zmienioną serię "Psy-Changelings Trinity". Zaczynałam czytać z dość mieszanymi uczuciami, bo choć nadal zaliczam Nalini Singh do moich ulubionych autorów, to powoli czuję znużenie tym światem oraz specyficznym stylem autorki. Po lekturze... nadal mam mieszane uczucia: z jednej strony przekonałam się, iż wykreowany przez panią Singh świat nadal mnie intryguje, z drugiej jednak strony nudzi mnie opisywany przez nią romans, a to przecież najważniejszy element tej książki.

Pełna opinia tutaj: http://nanikowy.blogspot.com/2017/06/silver-silence-nalini-singh.html

"Silver Silence" Nalini Singh to 16. tom w serii "Psy-Changelings", a zarazem 1. tom, otwierający zmienioną serię "Psy-Changelings Trinity". Zaczynałam czytać z dość mieszanymi uczuciami, bo choć nadal zaliczam Nalini Singh do moich ulubionych autorów, to powoli czuję znużenie tym światem oraz specyficznym stylem autorki. Po lekturze... nadal mam mieszane uczucia: z jednej...

Książka podobała mi się - między innymi dlatego, że charakter głównego bohatera odbiega nieco od przyjętego schematu, a raczej przyjętych schematów w powieściach Nalini Singh :) Poza tym, autorka potrafi pisać romanse paranormalne, jej rzemiosłu nie można niczego zarzucić. Jej powieści uwzględniają polityczny aspekt społeczeństwa zamieszkiwanego przez ludzi, PSI i zmiennokształtnych - co sprawia, że chociaż sam wątek romantyczny może nudzić (generalnie, jak zawsze po przeczytaniu kilku powieści tej samej autorki)- czytelnik pragnie się dowiedzieć jak tak ciekawie zbudowany świat będzie funkcjonował...

Książka podobała mi się - między innymi dlatego, że charakter głównego bohatera odbiega nieco od przyjętego schematu, a raczej przyjętych schematów w powieściach Nalini Singh :) Poza tym, autorka potrafi pisać romanse paranormalne, jej rzemiosłu nie można niczego zarzucić. Jej powieści uwzględniają polityczny aspekt społeczeństwa zamieszkiwanego przez ludzi, PSI i...