Wąwóz Kamiennego Serca

Okładka książki Wąwóz Kamiennego Serca Clive Barker
Okładka książki Wąwóz Kamiennego Serca
Clive Barker Wydawnictwo: Mag horror
624 str. 10 godz. 24 min.
Kategoria:
horror
Tytuł oryginału:
Coldheart canyon
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2003-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2003-01-01
Liczba stron:
624
Czas czytania
10 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
83-89004-59-3
Tłumacz:
Wojciech Szypuła
Tagi:
Wąwóz Kamiennego Serca
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Lśnienie w ciemności. Dla uczczenia dwudziestolecia Lilja’s Library Clive Barker, P. D. Cacek, Ramsey Campbell, Richard Chizmar, Brian Keene, Jack Ketchum, Stephen King, Stewart O'Nan, Edgar Allan Poe, Kevin Quigley, Bev Vincent
Ocena 6,2
Lśnienie w cie... Clive Barker, P. D....
Okładka książki Clive Barkers Nightbreed Marc Andreyko, Clive Barker, Piotr Kowalski (rysownik)
Ocena 7,0
Clive Barkers ... Marc Andreyko, Cliv...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
89 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
481
476

Na półkach:

"Wąwóz Kamiennego Serca" wydaje się nie mieć spójnej myśli przewodniej. Zgodnie z zeznaniem samego autora, wyłonił się z konceptu na proste, uszczypliwe opowiadanie o duchach w Hollywood. Element satyryczny przetrwał i wciąż jest obecny w wydanej wersji powieści. Biorąc pod uwagę jak Barkera potraktowało Hollywood, nie tylko się nie dziwię, że uległ mściwej pokusie, ale i szczerze doceniam ten aspekt książki (z całym jego brakiem subtelności). Jednak w trakcie pisania historia napęczniała, obrosła postaciami, i zmieniła się z krótkiego horroru w... długi horror. To w zasadzie wciąż dość klasyczna opowieść o duchach, tylko z barkerowskimi przyprawami, czytaj: z dużą ilością mniej lub bardziej perwersyjnego seksu, z pokręconymi motywami religijnymi, oraz z niesztampowymi postaciami. Kusi mnie, żeby właśnie o postaciach zdradzić więcej, ale byłoby to nie fair. "Wąwóz Kamiennego Serca" jest bowiem przewidywalny w wielu aspektach, ale nie w tym jednym; nie byłem nigdy pewien, w którą stronę potoczą się wątki poszczególnych osób dramatu. Ostatecznie "Wąwóz" nie jest w żadnym razie najlepszą książką Barkera, wydaje się wręcz niezbyt ambitny (w porównaniu ze skalą takiej choćby "Imajiki"),ale jest to materiał na dobrych kilka wieczorów solidnej rozrywki.

"Wąwóz Kamiennego Serca" wydaje się nie mieć spójnej myśli przewodniej. Zgodnie z zeznaniem samego autora, wyłonił się z konceptu na proste, uszczypliwe opowiadanie o duchach w Hollywood. Element satyryczny przetrwał i wciąż jest obecny w wydanej wersji powieści. Biorąc pod uwagę jak Barkera potraktowało Hollywood, nie tylko się nie dziwię, że uległ mściwej pokusie, ale i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
442
13

Na półkach: ,

"Wąwóz kamiennego serca" to kolejna po Księgach Krwi, Wielkim sekretnym widowisku, Potępieńczej grze i Galilee, książka Barkera, którą przeczytałem. Moje odczucia są mocno mieszane. W ogólnym zarysie mogłaby to być całkiem dobra powieść, taka na 7/10, ale jej niektóre elementy, które Barker mógłby sobie po prostu darować, ciągną ją mocno w dół.

Sama historia jest w miarę ciekawa - znany hollywoodzki aktor odbywa rekonwalescencję po nieudanej operacji plastycznej. W tym celu udaje się do wielkiego, starego domu na odludziu. Zarówno wewnątrz budynku jak i w okolicy dzieją się dziwne rzeczy, a poza tym tuż obok, w piwnicy, czeka, całkiem dosłownie, inny świat. Książkę czyta się dobrze, choć muszę przyznać, że obracanie kartek szło mi zaskakująco wolno i nie jest to pierwszy przypadek, gdy idzie o Barkera. Coś w jego stylu sprawia u mnie, że choć czyta się go dobrze, to trudno mówić o pochłanianiu jego powieści.

To co jest największą zaletą książki jest jednocześnie jej wadą. Barker wpakował tu naprawdę wiele. Chyba można śmiało powiedzieć, zbyt wiele. Są elementy fantastyczne: diabeł, duchy, dziwaczne zwierzęce istoty, nawiedzony dom, a przede wszystkim coś na kształt innego świata, do którego można wejść. Poza tym mamy spotkanie z Hollywoodem, tym współczesnym oraz tym minionym, wątki obyczajowe, miłosne, a także kilka innych rzeczy. Każdy powinien znaleźć tu coś dla siebie. Największy problem polega jednak na tym, że, w mojej ocenie, jest tego zbyt wiele. O ile więc można powiedzieć, że każdy znajdzie coś dla siebie, o tyle jednak trudno mi uwierzyć, że taka mieszanka jako całość przypadnie większości osób do gustu.

W szczególności, w pewnym momencie zaczęła dość mocno drażnić ilość wrzucanych na lewo i prawo wątków seksualnych (i traktujcie to określenie jako jedno, wielkie uogólnienie). Oczywiście, trudno spodziewać się czegoś innego po twórcy Hellraisera, ale, kurdę, trochę było tego zbyt wiele. Już po pierwszym, drugim, czy nawet trzecim razie, czytelnik jest zapoznany z hedonizmem zarówno Hollywoodu jak i samego Wąwozu kamiennego serca i wynaturzeń, które mają tam miejsce. Nie trzeba powtarzać tego w kółko i w kółko i w kółko, bo w pewnym momencie z całą pewnością nie wzbogaca to już prezentowanej historii, a staje się po prostu nudne i męczące.

Kolejną rzeczą, która w mojej ocenie nie do końca wyszła, jest sposób nakreślenia postaci, które, na kolejnych etapach historii, potrafią zachowywać się tak skrajnie różnie, że ciężko powiedzieć jakie są one naprawdę.
Zastanawiałem się czy może to taki komentarz do ludzkiej natury, a w szczególności natury osobistości z Hollywood, ale... nie. Jest tego zbyt wiele. Trochę tak, jakby sam pisarz nie do końca czuł jakie naprawdę są postacie, które stworzył.

Czy bawiłem się źle? Nie. Chętnie doczytałem do końca. Ale nie podobało mi się sporo rzeczy i, niestety, z biegiem czasu książka zaczęła tracić u mnie w oczach. Na pewno twórczość Barkera różni się trochę od innych dzieł znanych kolegów po fachu i w tym sensie fajnie jest się z wąwozem serca zapoznać. Być może nawet powieść przypadnie wam do gustu. Generalnie jednak, jeśli chodzi o moje upodobania, książka trochę zawodzi i summa summarum przypomina raczej horror klasy B. A wcale nie musiało tak być.

Ode mnie 5/10, czyli "przeciętna" według skali lubimyczytac.pl
Do "dobrej" troszeczkę mi zabrakło.

"Wąwóz kamiennego serca" to kolejna po Księgach Krwi, Wielkim sekretnym widowisku, Potępieńczej grze i Galilee, książka Barkera, którą przeczytałem. Moje odczucia są mocno mieszane. W ogólnym zarysie mogłaby to być całkiem dobra powieść, taka na 7/10, ale jej niektóre elementy, które Barker mógłby sobie po prostu darować, ciągną ją mocno w dół.

Sama historia jest w miarę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
935
259

Na półkach: , ,

Kilka dni temu, po skończeniu "Skorków" Tomka Siwca, ogarnął mnie dylemat. Stanąłem przed regałem z moją skromną biblioteczką i zdałem sobie sprawę, że mam problem, za co się teraz zabrać. Po długiej, wewnętrznej bitwie, mój wybór padł na książkę, która już dobre kilka lat leżała na półce. I jak się okazało, wybór był trafiony w punkt. Panie i Panowie, przed wami mistrz opowieści, Clive Barker i jego "Wąwóz Kamiennego Serca".

Todd Pickett jest gwiazdą w Hollywood. Filmy z jego udziałem osiągają świetne wyniki, a on sam jest wymieniany jednym tchem z innymi tuzami kina. Ale nie wszystko trwa wiecznie, a przede wszystkim czas, który płynie nieubłaganie, a coraz młodsze pokolenie zaczyna wypierać starsze gwiazdy z rynku. Todd czując się zagrożony postanawia poddać się operacji plastycznej. Niestety, zabieg nie przebiega zgodnie z planem, a Pickett postanawia zaszyć się przed publiką, dopóki nie dojdzie całkowicie do siebie. Trafia do opuszczonej rezydencji, której właścicielką była kiedyś Katya Lupi, dawna gwiazda niemych filmów. Todd zaczyna powoli odkrywać tajemnice starego domostwa, które jak się okazuje, nie do końca zostało opuszczone, a jego piwnica skrywa mroczny sekret, który zmusi Picketta do walki o własną duszę.

W "Wąwozie Kamiennego Serca" Clive Barker, po bardzo długim romansie z dark fantasy, postanowił powrócić do horroru. I zrobił to z olbrzymim przytupem. Niczym driud Panoramiks, wrzucił do kotła ogrom składników i uwarzył z nich doskonały magiczny wywar. A wśród składników prym wiedzie przede wszystkim mroczne ghost story, okraszone przyprawą wyjętą wprost z "Wyspy Doktora Moreau". Do tego dochodzi duża garść okultyzmu, z żoną samego Lucyfera na czele. Gdzieniegdzie przebija się trochę gore, ale bardzo stonowanego, i oczywiście mnóstwo erotyki, w najrozmaitszym wydaniu. Składnik całej mieszanki dopełnia nieszcześliwe love story oraz tajemnicza piwnica, bez której ta mieszanka nie miałaby prawa smakować wyśmienicie.

Pod warstwą horroru, powieść Barkera ma jednak drugie dno. To historia o przemijającym czasie, życiu które ma swój początek i koniec. Jest to również opowieść o ludziach, którzy próbują ten czas oszukać, nie zważając na konsekwencje.

Wśród bohaterów prym wiedzie Tammy, lekko zbzikowana fanka Todd Picketta. Miło popatrzeć jak zmienia się w trakcie utworu. Chyba najbarwniejsza postać całej opowieści. Todd Pickett, zagubiony chłopak, z lekkim syndromem Piotrusia Pana oraz jego menadżerka Maxine, robią wszystko by też wybić się na numer uno książki, ale jednak troszkę zgasiła ich postać Tammy. Trzeba koniecznie wspomnieć również o głównej antagonistce powieści. Istota bezwzględna, nie znosząca sprzeciwu i odmowy, która po trupach potrafi spełnia wszystkie swoje zachcianki. No i oczywiście jeszcze piwnica, jej mógłbym poświęcić cały osobny akapit, ale myślę, że za dużo bym zdradził. Na mnie ten wątek wywarł niesamowite wrażenie. Czapki z głów przed wyobraźnią autora.

Jedyne do czego mogę się trochę przyczepić, to zakończenie. Ciut za bardzo rozciągnięte, można to było chyba wszystko szybciej skończyć. Ale to tylko taki drobny minus.

Podsumowując, powrót Clive Barkera do horroru uważam za bardzo udany. Udowodnił, że jest pisarzem wszechstronnym, ale niestety mocno niedocenionym w naszym kraju. A szkoda, bo uważam, że jego pióro (jak i kilku innych autorów, jak chociażby McCamonna),zasługuje na pewno na dużo szersze zainteresowanie ze strony czytelników, jak i wydawców. Także zachęcam, brać i czytać, bo naprawdę żal nie znać historii stworzonych przez mistrza opowieści Clive Barkera!!!

Kilka dni temu, po skończeniu "Skorków" Tomka Siwca, ogarnął mnie dylemat. Stanąłem przed regałem z moją skromną biblioteczką i zdałem sobie sprawę, że mam problem, za co się teraz zabrać. Po długiej, wewnętrznej bitwie, mój wybór padł na książkę, która już dobre kilka lat leżała na półce. I jak się okazało, wybór był trafiony w punkt. Panie i Panowie, przed wami mistrz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
467
341

Na półkach: , , ,

Miał być horror o duchach (mlask!),jest wcale niezła powieść popularna dla dorosłych z dreszczykiem, i do tego z Hollywood w temacie - to nawet takie miłe odświeżenie po skrzypiących wiktoriańskich nawiedzonych domach i ich ektoplazmatycznych lokatorach.

Główny bohater, Todd Pickett, złoty chłopiec Hollywood i wzięty aktor hitów kasowych, martwi się, że jego kariera cokolwiek zwalnia tempa, a oddech młodszej i piękniejszej męskiej konkurencji na plecach parzy coraz dotkliwiej. Postanawia więc odrestaurować nieco swój główny atut, czyli olśniewającą twarz, i w tajemnicy przed fanami oddać się w ręce dyżurnego hollywoodzkiego chirurga plastycznego. Niestety rutynowy wydawałoby się zabieg kończy się fatalnymi komplikacjami, więc Todd jest zmuszony skryć się przed paparazzi na czas potrzebny do wyhodowania nowego naskórka. Zaufany agent wynajduje skądś zagubiony wśród wzgórz Hollywood pałacyk, skryty gdzieś na zapomnianych rubieżach Mulholland Drive, i lokuje tam owiniętego bandażami, łuszczącego się Todda w niebezpiecznie dryfującym ku depresji stanie psychicznym. Na miejscu Todd niespodziewanie odkrywa, że nieruchomość wcale nie jest niezamieszkana - po zaniedbanych ogrodach i złotych salach balowych przechadza się demoniczna piękność, która, jak się okazuje, odkryła infernalny sekret wiecznej młodości i korzysta z niego rzekomo już od lat dwudziestych, kiedy to rozkwitła jej kariera aktorki kina niemego. Zamierza się podzielić z Toddem tymże sekretem, a także paroma innymi: na przykład uświadomić swojego gościa, że chociaż jemu samemu może wydawać się inaczej, w dziedzinie wyuzdanego seksu nie zaliczył jeszcze nawet poziomu podstawowego, ale ona wspaniałomyślnie podejmuje się poprowadzić kurs przyspieszony (tu właśnie zaczyna się intensywnie eksploatowany w powieści wątek 18+). Wkrótce wychodzi na jaw, że posiadłość jest nawiedzona, wieczna młodość ma oczywiście swoją straszną cenę, w piwnicy dzieją się rzeczy niestworzone, a do tego w najbliższej okolicy istnieje pewien poważny problem z potworami (znamienne, że w umowach najmu nigdy nie wspominają o takich szczegółach).

Historia kompletnie nie korzysta z takich wynalazków literatury popularnej jak budowanie napięcia; autor dał sobie siana z kreowaniem atmosfery grozy, chętnie za to epatuje czytelnika niezwykle graficznymi opisami, strasząc przede wszystkim zaserwowaną dosłownie obrzydliwością. Sumarycznie jest to, po kawałku: trochę powieść erotyczna, trochę horror niby o duchach ale przede wszystkim w stylu gore, i trochę tygiel fantastycznych postaci i zdarzeń nasuwających skojarzenia z powieścią dla młodzieży. Ale dobrze mi się czytało, styl autora jest jędrny, potoczysty i bezpretensjonalny - ta powieść to stek bzdur, ale rozrywkowy, i na długie wakacje książka jest jak znalazł.

Miał być horror o duchach (mlask!),jest wcale niezła powieść popularna dla dorosłych z dreszczykiem, i do tego z Hollywood w temacie - to nawet takie miłe odświeżenie po skrzypiących wiktoriańskich nawiedzonych domach i ich ektoplazmatycznych lokatorach.

Główny bohater, Todd Pickett, złoty chłopiec Hollywood i wzięty aktor hitów kasowych, martwi się, że jego kariera...

więcej Pokaż mimo to

avatar
23
13

Na półkach: ,

"Wąwóz kamiennego serca" już od początku intryguje, snując historię jednego z hollywoodzkich bożyszczy kina, którego sława już zaczyna przygasać.
Chcąc się ukryć po nieudanym zabiegu chirurgicznym, zaszywa się w poleconej przez jego agentkę opustoszałej od lat posiadłości. Sęk w tym, że posiadłość nie jest opuszczona, a jej właścicielka, Katya Lupi, tryska energią i wdziękiem mimo zapewnień agentki, że od dawna nie żyje. Sprawy się komplikują jeszcze bardziej, gdy zaniepokojona długą nieobecnością idola w mediach szefowa fan klubu aktora wyrusza z samozwańczą akcją poszukiwawczą. Na domiar złego wszystkie nadnaturalne zjawiska zdają się mieć coś wspólnego z tajemniczą komnatą w podziemiach posiadłości, wyłożoną niepokojącymi i onirycznymi scenami z innego świata.
Powieść zawiera sporo interesujących wątków - ciekawe postaci, wciągająca fabuła, bogaty i przemyślany język. Interesujący jest również wątek dwoistej natury wszechświata, realnej i fikcyjnej, które się wzajemnie przenikają.
Zdecydowanie mogę polecić!

"Wąwóz kamiennego serca" już od początku intryguje, snując historię jednego z hollywoodzkich bożyszczy kina, którego sława już zaczyna przygasać.
Chcąc się ukryć po nieudanym zabiegu chirurgicznym, zaszywa się w poleconej przez jego agentkę opustoszałej od lat posiadłości. Sęk w tym, że posiadłość nie jest opuszczona, a jej właścicielka, Katya Lupi, tryska energią i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3229
400

Na półkach: , , ,

O ile autor naprawdę świetnie zbudował nastrój na samym początku, tak mógł skończyć 100 stron wcześniej, bo końcówka w moim odczuciu została napisana na siłę i bez polotu.

O ile autor naprawdę świetnie zbudował nastrój na samym początku, tak mógł skończyć 100 stron wcześniej, bo końcówka w moim odczuciu została napisana na siłę i bez polotu.

Pokaż mimo to

avatar
37
35

Na półkach:

Todd Pickett, to bohater kina akcji, którego gwiazda powoli przygasa. Za namową producenta postanawia "odświeżyć" sobie buźkę, więc udaje się do znanego chirurga. Kiedy budzi się po operacji stwierdza, że rany prędko się nie zagoją, więc trzeba zniknąć na jakiś czas sprzed aparatów paparazzi. Agentka Todda, Maxine, znajduje opuszczoną willę na obrzeżach Los Angeles, do której nasz bohater w towarzystwie swojego "bodyguarda" niezwłocznie się udaje. Tymczasem Tammy, głowa klubu adoratorów Picketta, zaniepokojona faktem zniknięcia jej amanta postanawia udać się do Fabryki Gwiazd i na własne oczy przekonać się co się z nim dzieje. A jak się okazuje dzieje się dużo. Willa, w której rezyduje Todd ciągle zamieszkana jest przez jej właścicielkę, Katyę Lupescu, gwiazdę kina niemego lat 20-stych. Tyle, że Katya ciągle wygląda na młodą i silną kobietę... Czyżby miało to coś wspólnego z obrazem namalowanym na kafelkach, który został przewieziony tam z piwnicy rumuńskiego zakonu?

Clive Barker. Pisarz, reżyser. Fantastyk i twórca grozy. To on podarował światu "Hellraisera", kultowy horror BDSM o wysłannikach z piekieł, który odwrócił moją uwagę od Stephena Kinga i skierował w stronę angielskiego pisarza. Zanim pierwszy raz sięgnąłem po jego książki to właśnie filmy były u mnie gorącym towarem. "Hellraiser", "Candyman", "Lord of Illusions" czy "Nightbreed" oglądałem wiele razy jako młody chłopiec i do dziś pozostaję wierny taśmie filmowej. Kiedy uznałem, że jestem gotowy na papierowego Barkera drzwi do fantastycznego świata otworzyły się wraz pierwszym tomem "Księgi Krwi". Przebrnąłem przez wszystkie sześć części i automatycznie mianowałem go jednym ze swoich ulubionych pisarzy. Opowiadania w "Księgach Krwii", choć nie zawsze na tym samym poziomie, były w większości rewelacyjne i pozostały w mojej pamięci na lata. Potem przeczytałem "Potępieńczą grę" i niestety mój zapał osłabł. Powieść wspominam pozytywnie, ale o czym dokładnie była to juz nie jestem w stanie powiedzieć. I tutaj przyszedł czas na przerwę. Dłuuuugą przerwę. Nie wiem dlaczego tak długo zwlekałem, zważywszy na to, że jego książki przez cały czas leżały na półce. "Wąwóz kamiennego serca" chodził za mną od momentu wydania, czyli od 2003 roku. Bardzo chciałem go przeczytać, ale miałem obawy co do objętości. Około 600 stron i to małą czcionką. Kurde, a jeśli powieść okaże się średnia... jak wytrzymam do końca? Nie lubię zostawiać niedokończonych książek.

No nic. Nie przedłużając wstępu oświadczam, że w końcu spakowałem moje obawy do plecaka i wyruszyłemw w podróż po "Wąwozie".

I co? Warto było?
Tak... chociaż miejscami odczuwałem lekkie zmęczenie to podróż uważam za udaną!

Można powiedzieć, że Barker niejako nabija się z Hollywood. Może jego dokonania w Fabryce Snów nie należą do bogatych, ale sam fakt że film "Nightbreed" został niesłusznie wykastrowany i padł ofiarą złej kampanii reklamowej, rzuca co nieco światła na tą złośliwość. Ja to rozumiem. Razem z Clivem po cichu przeklinam Hollywood za to jak potraktowali jego drugi w pełni autorski projekt. Sam Barker do tego się wprost nie przyznaje, no ale... Przede wszystkim jest pisarzem, nie filmowcem.

A Hollywood obrywa tutaj za swoje zamiłowanie do narkotyków, wyższość pieniądza nad sztuką, seksualne wybryki ulubieńców Ameryki, ich snobizm, zmanierowanie itd... Panowie showbiznesu, piękni, młodzi, wysportowani, na okładkach gazet, z ich pieskami, balami, koktajlami z krewetek, po prostu obłuda, lizanie dupy, wylęgarnia grzechu... Kraina Diabła? Wiem, wiem, rzucam tylko co mi na myśl przychodzi. Trochę to bez sensu. No ale takie jest Hollywood.

Barker kreuje tutaj 2 światy. Świat idoli oraz wielbicieli. Todd Pickett to aktor, który pławi się w luksusie i jest odrobinę przewrażliwiony na swoim punkcie. Ot, typowy piękniś z Hollywood. Ale w głębi duszy to zwykły samotny facet, który szuka miłości i odrobiny spokoju. Niestety daje się łatwo manipulować, często wybucha złością i popełnia błędy jak każdy człowiek.
Tammy, z kolei, to typowa, lekko stuknięta na jego punkcie mega fanka, które niepowodzenia w małżeństwie tuszuje platoniczną miłością do filmowego wizerunku Todda.
Drogi tych dwoje w końcu się przecinają i każde z nich poznaje prawdę o sobie. Tammy uświadamia sobie, że Todd nie jest zrobiony ze złota, a sam Todd poświęca swój wizerunek na rzecz innych.

Aha, jest też trzeci świat i postać, która stanowi przeciwwagę dla tej dwójki. Fantastyczny element w postaci obrazu z piwnicy, który żyje własnym życiem i oddziałuje na otaczających go ludzi, w tym przypadku na Katyę Lupescu, kobietę która nie starzeje się i w podstępny sposób uwodzi Todda dla swojej własnej niezaspokojonej rządzy. Są też duchy minionej epoki, które błąkają się po posiadłości i hybrydy zwierząt i ludzi, poczętych w obrzydliwych orgiach jakie miały tam miejsce dekady temu.

Szczerze mówiąc to spodziewałem się bardziej klasycznej opowieści grozy a tymczasem dostajemy tutaj dziwoląga gdzie świat realny zderza się z krainą fantasy. Duchy, potworki, diabły, wojownicy wyłażący z obrazu. No po prostu "Opowieści z Narnii" dla dorosłych.

Dla dorosłych... tak, bo co ciekawe to nie konwencja powieści tutaj najbardziej przeszkadza czytelnikom, ale miejscami obrzydliwe i bogate opisy orgii czy aktów seksualnych bohaterów. Naprawdę? Seksu i odważnych perwersyjnych wybryków jest tutaj niemało, to prawda, jest to często przytłaczające, ale żeby aż tak zniesmaczać? Być może uodporniłem się czytając Edwarda Lee, ale nie wydało mi się to przesadnie szokujące. Horror i seks idą ze sobą w parze, więc jak ktoś czytuje dużo ekstremalnej grozy wątpię, żeby cokolwiek w tej książce go oburzyło. A całej reszcie tłumaczę, to nie jest Danielle Steele ani tym bardziej kolejne "odcienie Greya". Albo kupujesz konwencję jaką posługuje się Barker albo nie!

Największa wpadka jaką zalicza angielski pisarz to przeciągana fabuła. 200 stron do końca a ja zaczynam wyczuwać właściwy moment na pożegnanie się z bohaterami. Ale nie! Przecież zostało jeszcze kilka wątków do rozwiązania. No dobra, miejmy to już za sobą, myślę sobie. I tutaj Barker dolewa oliwy do ognia, żeby mieć co jeszcze ciągnąć. Ok. Ewidentnie jestem już przy ostatnich stronach powieści, nie potrzebuję już żadnych wyjaśnień, myślę, panie Turek, kończ ten mecz! A gdzie tam! Dostajemy coś w rodzaju epilogu, gdzie poznajemy losy bohaterów już grubo po epickich wydarzeniach w Wąwozie. Jeżeli to miało być zagranie typu Hollywood lubi happy-endy, więc wyśmiejmy ich dając czytelnikom absolutnie przesłodzone pożegnanie, to się udało. Tylko, że to niczego do wartości książki nie wnosi. Jasne, kibicowałem postaciom przez cały czas, chciałem żeby ostatecznie im się jakoś w życiu poukładało, ale to co Clive zaserwował raziło niewyobrażalną sztucznością. Oj przesadził pan, panie Barker.

Zatem jak oceniam "Wąwóz Kamiennego Serca"?
Mimo wszystko pozytywnie. Postacie stanowią silny trzon tej powieści, czuć ten niesamowity, ciepły klimat Los Angeles, jest ciekawie, z pazurem i humorem. Groza jest tutaj bardziej rozrywkowa niż napędzająca stracha, bo to przecież parodia i satyra na Hollywood jest. Z dużą dawką perwersyjnej pikanterii.
A zatem polecam. Wyjątkowa literatura dla wyjątkowych umysłów.

Todd Pickett, to bohater kina akcji, którego gwiazda powoli przygasa. Za namową producenta postanawia "odświeżyć" sobie buźkę, więc udaje się do znanego chirurga. Kiedy budzi się po operacji stwierdza, że rany prędko się nie zagoją, więc trzeba zniknąć na jakiś czas sprzed aparatów paparazzi. Agentka Todda, Maxine, znajduje opuszczoną willę na obrzeżach Los Angeles, do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
1

Na półkach: ,

Jedyna książka jakiej nie zdołałam skończyć. Mój mózg błagał o litość już po kilku stronach, jednak udało mi się wytrwać aż do 79. Może jeszcze do niej powrócę.

Jedyna książka jakiej nie zdołałam skończyć. Mój mózg błagał o litość już po kilku stronach, jednak udało mi się wytrwać aż do 79. Może jeszcze do niej powrócę.

Pokaż mimo to

avatar
1296
954

Na półkach:

Sympatyczna historyjka o duchach, i nie tylko, ale w zasadzie nic nadzwyczajnego. To już nie jest ten Barker, który tworzył arcydzieła splatterpunka, takie jak "Potępieńcza gra", czy mistrzowskie "Wielkie sekretne widowisko". W "Wąwozie kamiennego serca" mamy do czynienia z miszmaszem opowieści o duchach, Bogu, aniołach, żonie i dziecku diabła, hybrydach, wiecznej młodości i jej katalizatorze. Sporo tutaj wyuzdania i chorego seksu, ale wbrew pozorom nie ma tego dużo. Nie jestem jednak w stanie stwierdzić, co jest motywem przewodnim historii, poza płytką konstatacją co do paszkwilu na Hollywood.

W każdym razie nic tu w zasadzie się kupy nie trzyma, ale czyta się to dobrze, Barker jest niezłym opowiadaczem i to wystarcza, żeby nie poczuć się oszukanym. W końcu na te 624 strony potrzeba trochę czasu. Cóż więcej napisać o przeciętnej jak na Barkera powieści?

PS O wiele ciekawsze rzeczy się działy wokół lektury. Otóż czytam sobie czytam, dzieją się kulminacyjne wydarzenia, odwracam stronę 503 na 504, a tam ... strona 553. Najpierw zdębiałem, potem się wkurzyłem. Nie cierpię ebooków, ale zacząłem szukać w necie jakiegoś co by nie stracić tych 50 stron, no ale okazało się, że "Wąwóz..." to biały kruk chomika. Nawet napisałem na stronie wydawcy, że mam felerny egzemplarz powieści, przy czym nie miałem wiedzy, czy to tylko z moim egzemplarzem tak jest, czy z całym nakładem. Ostatecznie, nie czekając na odpowiedź wydawcy, wybrałem się do biblioteki miejskiej i doczytałem na miejscu w czytelni.

Sympatyczna historyjka o duchach, i nie tylko, ale w zasadzie nic nadzwyczajnego. To już nie jest ten Barker, który tworzył arcydzieła splatterpunka, takie jak "Potępieńcza gra", czy mistrzowskie "Wielkie sekretne widowisko". W "Wąwozie kamiennego serca" mamy do czynienia z miszmaszem opowieści o duchach, Bogu, aniołach, żonie i dziecku diabła, hybrydach, wiecznej młodości...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3129
2062

Na półkach:

Kto nie czytał Barkera, nie poznał granic ludzkiej wyobraźni, a raczej ich braku!:-) klimat niepowtarzalny!

Kto nie czytał Barkera, nie poznał granic ludzkiej wyobraźni, a raczej ich braku!:-) klimat niepowtarzalny!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    105
  • Chcę przeczytać
    103
  • Posiadam
    45
  • Ulubione
    7
  • Horror
    6
  • Horrory
    3
  • Fantastyka
    3
  • Clive Barker
    2
  • Teraz czytam
    1
  • Przeczytane w 2003
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wąwóz Kamiennego Serca


Podobne książki

Przeczytaj także