Lustro Zachodu. Nazizm i cywilizacja zachodnia

Okładka książki Lustro Zachodu. Nazizm i cywilizacja zachodnia Jean-Louis Vullierme
Okładka książki Lustro Zachodu. Nazizm i cywilizacja zachodnia
Jean-Louis Vullierme Wydawnictwo: W.A.B. Seria: Seria historyczna historia
544 str. 9 godz. 4 min.
Kategoria:
historia
Seria:
Seria historyczna
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2016-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2016-01-01
Liczba stron:
544
Czas czytania
9 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328027954
Tagi:
ideologia nazizmu cywilizacje zachodu historia filozofia antysemityzm eugenika nazizm cywilizacja zachodnia rasizm XX wiek historia XX wieku literatura faktu
Średnia ocen

5,4 5,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,4 / 10
32 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
612
569

Na półkach:

indywiduum „Książka z kategorii "farmazon".”
GZal „Lustro Zachodu. Nie rozumiem.”
goskrzys „Za dużo, moim zdaniem, teoretyzowania, przeplatanego z apelem do bliżej nieokreślonego "my".”
Tomasz „Miejscami bardzo ciekawe spostrzeżenia i wnioski, jednak przytłoczone chaosem w strukturze i długimi bezcelowymi wywodami.”

Przeczytałam wstęp dostępny za darmo i uznałam, że starczy: „To nie względy humanitarne spowodowały atak na Niemcy, nie one również decydowały o strategicznych posunięciach aliantów.”
Ze streszczenia „myśl o eksterminacji jako sposobie rozwiązania tzw. kwestii żydowskiej prawdopodobnie miała swoje korzenie w amerykańskim podboju Indian.”
Od razu przypomniało mi „Lekarzy Hitlera”.

W https://journals.umcs.pl/sil/article/view/4079/pdf znaleść można szereg zarzutów, jak „lekceważenie źródeł”, „zubożenie obrazu intencji nazistów wobec Polski i Polaków” czy „brak dbałości językowej w używaniu niektórych pojęć” co „może być odebrane jako obraźliwe względem ofiar” a „na pewno (…) jako nieoddające im pełnego szacunku” et caetera. Zatem jak wyżej. Chociaż przy jednym z zarzutów padło dziwne połączenie słów: „innymi przykładami takich określeń wprowadzających niepotrzebne i krzywdzące uogólnienia są np. "obozy koncentracyjne w Polsce" (s. 281; autor używa tego pojęcia w odniesieniu do czasów II wojny światowej, kiedy nie było takiego państwa, jak Polska)”.
Skoro Vullierme napisał „obozy w Polsce”, co najwyżej można oczekiwać, że powinnien dodać „okupowanej”, jednak recenzent ma żal o co innego, jego zdaniem „nie było takiego państwa”.
To połączenie słów (recenzenta, nie Vullierme’a) przypomniało wypociny Skriabina vel Mołotowa z 17 września 1939 „польское государство и его правительство фактически перестали существовать”.
Układy Ribbentropa i Mołotowa były nieważne ex tunc (od początku),jako sprzeczne z 43 artykułem 4 Konwencji Haskiej o zasadach prowadzenia wojny. „Tym bardziej, że nie były to wielostronne postanowienia traktatowe, a jedynie bilateralne uzgodnienia rozbiorcze.” (Leszek Gondek „Polska karząca 1939 – 1945” Warszawa PAX 1988 s. 10, książka wyszła w pierwszym obiegu, stąd pomijała czyje uzgodnienia, jednak i tak wiadomo było).
Jeżeli recenzent miał co innego na myśli, to nie raczył wyjaśnić, a szkoda.

indywiduum „Książka z kategorii "farmazon".”
GZal „Lustro Zachodu. Nie rozumiem.”
goskrzys „Za dużo, moim zdaniem, teoretyzowania, przeplatanego z apelem do bliżej nieokreślonego "my".”
Tomasz „Miejscami bardzo ciekawe spostrzeżenia i wnioski, jednak przytłoczone chaosem w strukturze i długimi bezcelowymi wywodami.”

Przeczytałam wstęp dostępny za darmo i uznałam, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
976
430

Na półkach:

Bardzo mądrze napisana monografia, pokazująca nam, jak w lustrze, naszą ludzką odpowiedzialność za powstanie nazizmu. Hitler nie był pierwszym ,ideologie nacjonalistyczne święcą tryumfy. Ta obiecana Ameryka jako pierwsza stworzyła podwaliny faszyzmu. Książka ważna. Także dla nas, by uderzyć się w pierś. Mną wstrząsnęła. Polecam nie omijać przypisów stanowiących połowę książki (Vullierme m.in. przywołując Stroopa powołuje się nawet na "Rozmowy z katem" Moczarskiego)

Bardzo mądrze napisana monografia, pokazująca nam, jak w lustrze, naszą ludzką odpowiedzialność za powstanie nazizmu. Hitler nie był pierwszym ,ideologie nacjonalistyczne święcą tryumfy. Ta obiecana Ameryka jako pierwsza stworzyła podwaliny faszyzmu. Książka ważna. Także dla nas, by uderzyć się w pierś. Mną wstrząsnęła. Polecam nie omijać przypisów stanowiących połowę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
259
65

Na półkach: , , ,

Książka z kategorii "farmazon".

Książka z kategorii "farmazon".

Pokaż mimo to

avatar
402
383

Na półkach: , , ,

Bardzo chciałbym by nazizm był końcem ludobójstwa. Bardzo chciałbym by był jakąś aberracją, wytworem szaleńców. Takie myślenie jest bezpieczne, pozwala chronić mi swoje dobre samopoczucie. Ja bym tak nie zrobił, to było coś zupełnie innego. Barbarzyńskiego.

Wiem jednak że tak nie było.

Pojawia się Autor ze swoją książką. Pokazuje jak bardzo cywilizacja zachodu nie mogła zupełnie rozliczyć się z nazizmem – gdyż ten jest bardzo głęboko w niej zakorzeniony. Jest swojego rodzaju ślepą uliczką, niemniej wyrasta z naszego cywilizacyjnego pnia.

Ludobójstwa będą następować, w XX wieku było już ich kilka. W zasadzie prawie każde w jakiś sposób skażone zachodem (Nawet konflikt Tutsi-Hutu – to następstwo kolonizacji i odgórne „Tworzenie” kategorii ludzi).
Autor ciekawie pokazuje jak bardzo wiele tez które stawiał nazizm, było bliskie współczesnym. Jak wiele z nich wbrew pozorom wciąż żyje w naszej świadomości. Nawet w Polsce, nader często widać wykwity współczesnego rasizmu względem np. imigrantów, a sprawach drugowojennych i udziału w pogromach na Żydach, nie wspominam nawet. Choć lubimy o tym nie pamiętać.
Książka ujęła mnie głębokością obrony humanizmu w człowieku. Humanizmu którego trzeba bronić przede wszystkim w sobie. Występować z nim na swoim sztandarze zawsze. Nawet bez chęci zmiany kogokolwiek. W wersji minimum zmiana samego siebie – już zmieni kawałek świata – dlatego że jesteśmy ze światem połączeni – i nasze reakcje będą n niego wpływać. To bardzo krzepiąca myśl, nawołująca do działania, do określania siebie. Nie bój się wyrażać swoje opinie, nie bój się bronić wartości.

Jednocześnie Autor wystrzega się siłowego wpływu na innych – po tych wszystkich zachodnich doświadczeniach z odgórnym tworzeniem kogoś Nowego – jest raczej sceptyczny. Antagonizm – zawsze wywoła reakcje obronną i więcej przemocy. Mimo wszystko antagonizmy bardzo lubimy – tu ciekawe Autor pokazuje jak wciąż żyją one we współczesnym świecie zachodnim.
Stąd ta książka jest wielkim wyrzutem sumienia. Jest wielkim wyrzutem sumienia, że poniekąd wszyscy byliśmy jakoś odpowiedzialni za zło – które się dokonywało. Nie jest to myśl zupełnie świeża i jakoś oryginalna. Nigdy jednak dość przypominania o tym, w jaki sposób TO konkretne zło, jest w nas zakorzenione. To konieczne, byśmy mogli to przyjąć i w sobie zmienić. Inaczej ciągle gdzieś będzie, przyczajone.

To oczywiście wizja bardzo filozoficzna, zapewne bardzo trudna do zastosowania.

Na minus – no jest to trochę traktat, trudny w odbiorze, trzeba wysokiego skupienia. Niestety też szalenie ważne są przypisy – które są na końcu – a warto je jednak czytać, gdyż same w sobie niosą mnóstwo ciekawych informacji. Książka i wywód robią się przez to zagmatwane – trudno momentami uchwycić główną myśl Autora.

Pomimo wszystko zatem polecam i dziękuję za nadzieje jaką zostawił mi Autor.

Bardzo chciałbym by nazizm był końcem ludobójstwa. Bardzo chciałbym by był jakąś aberracją, wytworem szaleńców. Takie myślenie jest bezpieczne, pozwala chronić mi swoje dobre samopoczucie. Ja bym tak nie zrobił, to było coś zupełnie innego. Barbarzyńskiego.

Wiem jednak że tak nie było.

Pojawia się Autor ze swoją książką. Pokazuje jak bardzo cywilizacja zachodu nie mogła...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
218
3

Na półkach: ,

Muszę się niestety zgodzić z przedmówcami - książka zapowiadała się świetnie, jednak jest bardzo nierówna pod kątem treści z przechyleniem niestety na niekorzyść. Miejscami bardzo ciekawe spostrzeżenia i wnioski, jednak przytłoczone chaosem w strukturze i długimi bezcelowymi wywodami. Na pewno cześć winy ponosi niezgrabne tłumaczenie z dziwnie (czasem nawet błędne),nie wiem niestety, jak z językiem oryginału.

Muszę się niestety zgodzić z przedmówcami - książka zapowiadała się świetnie, jednak jest bardzo nierówna pod kątem treści z przechyleniem niestety na niekorzyść. Miejscami bardzo ciekawe spostrzeżenia i wnioski, jednak przytłoczone chaosem w strukturze i długimi bezcelowymi wywodami. Na pewno cześć winy ponosi niezgrabne tłumaczenie z dziwnie (czasem nawet błędne),nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1967
1143

Na półkach: ,

Wstęp zapowiadał się świetnie: ta książka miała wstrząsnąć sumieniem, uświadomić, że korzenie nazizmu to nie tylko niemiecka mentalność, że cały świat zachodni skażony jest rasizmem, ksenofobią, antysemityzmem (było tam nawet takie ładne określenie, że wszyscy jesteśmy nosicielami bakcyla zła). Że ciche przyzwolenie na eksterminację (a przynajmniej pewna obojętność wobec niej),wiąże się z nieczystym sumieniem narodów, które na swoim koncie również miały podobne działania (choć w mniejszej skali, o mniejszym stopniu zaplanowania). Słowem, zapowiadał się świetny humanistyczny esej, dotykający największej tragedii XX wieku, odciskającej swoje niezatarte piękno na współczesnej ludzkości. Aż zacierałam łapki z radości.

Ale im głębiej w las, tym gorzej. Za dużo, moim zdaniem, teoretyzowania, przeplatanego z apelem do bliżej nieokreślonego „my”. No i nie dało się nie odczuć, że autor jest Francuzem i cały swój wywód pisze z perspektywy typowo frankofilskiej. U mnie budziło to dość pejoratywne skojarzenia: wygodnie jest szukać ucieczki w humanizm, naprawianie świata przez naprawienie siebie, jeśli w odczuciu reszty świata (a przynajmniej Europy) nie ma się zbyt wielu chlubnych kart zapisanych podczas II wojny. Słowem, jeśli Francuz kolaborował lub poddawał się w czasie niemieckiej inwazji, to nie robił tego z tchórzostwa, ale dlatego, że był humanistą i pacyfistą... Gdzieś ciągle tłukło mi się to z tyłu głowy, stąd ciężko było mi tego autora traktować jako autorytet...

Zresztą z wieloma przedstawionymi przez niego poglądami i kwestiami można polemizować. Choćby główny nacisk, jaki położył na wpływ działań skierowanym przez białych Amerykanów przeciwko ludności indiańskiej na rasizm i antysemityzm europejski. Ma to z pewnością swoje wytłumaczenie, ale wydaje mi się, że doszukując się korzeni nazistowskich zbrodni i reakcji społeczeństwa na nie, trochę zbyt mało napisał o polityce kolonialnej i rasistowskich działaniach, do których prowadziła. Zresztą wydarzenia związane z Rewolucją Francuską i podbojami Napoleona również stanowią świetny przyczynek do tragedii kolejnych stuleci. No i całkiem niezrozumiałe jest ignorowanie zbrodni popełnianych przez komunistów, jakby były one zjawiskiem zupełnie marginalnym i pozbawionym znaczenia...

Nie jest jednak powiedziane, że ze wszystkim trzeba się zgadzać. W kwestiach takich, jak przyzwolenie na eksterminację jednego narodu przez drugi, wymagana jest właśnie otwartość, możliwość dyskursu i polemiki. I tutaj „Lustro zachodu” świetnie się odnajduje. Jest bezsprzecznie ważnym głosem na polu rozliczenia się z drugowojenną przeszłością Europy. Ale mnie ten głos rozczarował. Momentami wręcz zanudził. Bo główne poglądy strasznie się rozmyły w tych teoretycznych dywagacjach, zabrakło operowania na konkretnych przykładach. No i jak dla mnie wydawniczy strzał w kolano: super, że do treści zasadniczej dodano obszerne przypisy, ale umieszczanie ich na końcu książki, zamiast bezpośrednio pod tekstem, skutecznie zniechęca do ich czytania. A w przypadku „Lustra zachodu” wiele wnoszą do przedstawianych treści, uzupełniając je o konkrety, przywołując interesujące źródła. Ale tekst jest naszpikowany przypisami i przerzucanie co chwilę stron w poszukiwaniu odnośnego przypisu, jest zwyczajnie wkurzające i rozbija całą lekturę...

Wstęp zapowiadał się świetnie: ta książka miała wstrząsnąć sumieniem, uświadomić, że korzenie nazizmu to nie tylko niemiecka mentalność, że cały świat zachodni skażony jest rasizmem, ksenofobią, antysemityzmem (było tam nawet takie ładne określenie, że wszyscy jesteśmy nosicielami bakcyla zła). Że ciche przyzwolenie na eksterminację (a przynajmniej pewna obojętność wobec...

więcej Pokaż mimo to

avatar
70
5

Na półkach:

Książka z pewnością nie należy do najłatwiejszych w odbiorze. Nie z wszystkimi tezami autora można się również zgodzić. Niemniej jako zaczynek do polemiki to z pewnością doskonała pozycja.

Książka z pewnością nie należy do najłatwiejszych w odbiorze. Nie z wszystkimi tezami autora można się również zgodzić. Niemniej jako zaczynek do polemiki to z pewnością doskonała pozycja.

Pokaż mimo to

avatar
1046
290

Na półkach: ,

Autor w moim odczuciu trafnie określa korzenie nazizmu później zaś interesująco je opisuje. Problemem jest pewna bełkotliwość książki i zgoła niepotrzebna druga część tekstu.

Książka choć dość ciężkostrawna i nie dająca się przeczytać szybko jest warta przeczytania.

Autor w moim odczuciu trafnie określa korzenie nazizmu później zaś interesująco je opisuje. Problemem jest pewna bełkotliwość książki i zgoła niepotrzebna druga część tekstu.

Książka choć dość ciężkostrawna i nie dająca się przeczytać szybko jest warta przeczytania.

Pokaż mimo to

avatar
243
226

Na półkach: , , ,

„Piętnujemy u drugiego człowieka rzeczywistą obecność tego, co nosimy w sobie”.

Vullierme wziął na warsztat nazistowską ideologię, wyciągając z niej dyskursy obecne w nowożytnej myśli zachodniej. Tym samym udowadnia, że te same składniki, które odpowiadają za masową eksterminację w czasie Holocaustu, są wciąż obecne w życiu i myśli zachodnich społeczeństw liberalnych, kształtując je tak samo, jak formowały Trzecią Rzeszę. Patrząc na wyniki ostatnich wyborów w Polsce i na świecie, nie można tego skomentować inaczej niż „no shit, Sherlock”. Mam wrażenie, że nie mogę się obrócić, żeby nie trafić na wypowiedź jakiegoś radosnego neonaizsty, któremu się roi, że należałby do rasy panów, bo wagarował zamiast chodzić do szkoły i niewiele wie o historii. Polska w 2017, psia jej mać.

Pomijając jednak ciekawą analizę wyrastania nazizmu z kolonializmu, zdobyczy amerykańskiej i brytyjskiej wojskowości i polityki, dyskursu eugenicznego i europejskiego antysemityzmu, Vullierme oferuje projekt etyczny, którego celem jest walka z elementami ideologii nazistowskiej we współczesnym świecie. Żałuję tylko, że stanowi on zdecydowanie mniejszą część jego pracy, podczas gdy rozpaczliwie potrzebujemy, aby stanowił jej sedno. Proponowany przez niego projekt osobistej odpowiedzialności etycznej to wersja minimalistyczna, ale stanowi dobry początek. Pod wieloma względami współgra z tym, co można dostrzec w dyskursie feministycznym ostatnim lat: w starciu z rasizmem nie tylko wchodzi się w dyskusję z rasistami, ale w pierwszej kolejności zwalcza się rasistowskie elementy w sobie samym, biorąc pod uwagę, iż, jako że wszyscy wychowujemy się w inherentnie rasistowskim społeczeństwie, niemożliwe jest, abyśmy nie byli rasistami, istnieje tylko różnica stopnia i, cóż, wyparcia. Dlatego „Lustro Zachodu” powinno być lekturą obowiązkową gdzieś na poziomie liceum. To dokładnie ta książka, jakiej potrzebujemy jako społeczeństwo.

„Piętnujemy u drugiego człowieka rzeczywistą obecność tego, co nosimy w sobie”.

Vullierme wziął na warsztat nazistowską ideologię, wyciągając z niej dyskursy obecne w nowożytnej myśli zachodniej. Tym samym udowadnia, że te same składniki, które odpowiadają za masową eksterminację w czasie Holocaustu, są wciąż obecne w życiu i myśli zachodnich społeczeństw liberalnych,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
874
858

Na półkach:

Czy to Andre Breton powiedział "filozof, którego nie rozumiem jest idiotą"? Więc, żeby się lepiej poczuć, będę się tego trzymał.
Vullierme - Lustro Zachodu. Nie rozumiem.
Choć ciekawostki smaczne.

wciąż nie wiem, czy ten esej Vuillerme jest na poważnie. No bo tak zdroworozsądkowo można stwierdzić, że nazizm (jak również rasizm, socjalizm, i wszelkie inne izmy) są produktem swoich czasów. To, że doszło do pewnych zdarzeń i sytuacji, jest pochodną rozwoju cywilizacyjnego. Rozwój ten podobny do doboru naturalnego w przyrodzie jest nieco chaotyczny, przypadkowy, trafia w ślepe uliczki, czasem cechy niepożądane rozwijają się dobrze w wyniku odpowiednich uwarunkowań środowiskowych.

I oto pojawia się Vuilerme, który na kilkudziesięciu stronach próbuje przekonać czytelnika, że naziści nie zaistnieliby, gdyby (między innymi) nie Amerykanie. I sprytne te cytaty z ideologów Hitlera i samego wodza poprzeplatane historią różnych przedstawicieli biznesu Amerykańskiego (np. Henry Forda – skądinąd informacje bardzo ciekawe). I to odwołanie się, że gdyby nie eksterminacja Indian, to nie byłoby przyzwolenia na eksterminację Żydów.

[...]
calość:
http://www.speculatio.pl/lustro-zachodu/

Czy to Andre Breton powiedział "filozof, którego nie rozumiem jest idiotą"? Więc, żeby się lepiej poczuć, będę się tego trzymał.
Vullierme - Lustro Zachodu. Nie rozumiem.
Choć ciekawostki smaczne.

wciąż nie wiem, czy ten esej Vuillerme jest na poważnie. No bo tak zdroworozsądkowo można stwierdzić, że nazizm (jak również rasizm, socjalizm, i wszelkie inne izmy) są produktem...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    105
  • Przeczytane
    38
  • Posiadam
    13
  • Historia
    6
  • XX wiek
    2
  • Reportaż/Non fiction
    1
  • III Rzesza, nazizm
    1
  • Niesamowite książki
    1
  • Polityka
    1
  • Posiadam - papier
    1

Cytaty

Więcej
Jean-Louis Vullierme Lustro Zachodu. Nazizm i cywilizacja zachodnia Zobacz więcej
Jean-Louis Vullierme Lustro Zachodu. Nazizm i cywilizacja zachodnia Zobacz więcej
Jean-Louis Vullierme Lustro Zachodu. Nazizm i cywilizacja zachodnia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne