ABSOLUTNA REWELACJA! Nigdy czegoś podobnego nie czytałem. Wyobraźnia autora jest fenomenalna, a snuta przez niego opowieść urzeka niepowtarzalnym klimatem. Nic w niej nie jest takie jak się z początku wydaje. Dochodzenie do prawdy za każdym razem skłania do myślenia i prowadzi do zaskakujących wniosków. Książka wybitna. Polecam wszystkim, bo naprawdę warto się z nią zapoznać.

ABSOLUTNA REWELACJA! Nigdy czegoś podobnego nie czytałem. Wyobraźnia autora jest fenomenalna, a snuta przez niego opowieść urzeka niepowtarzalnym klimatem. Nic w niej nie jest takie jak się z początku wydaje. Dochodzenie do prawdy za każdym razem skłania do myślenia i prowadzi do zaskakujących wniosków. Książka wybitna. Polecam wszystkim, bo naprawdę warto się z nią zapoznać.

Były już wampiry, wilkołaki - teraz przyszedł czas zaprosić czytelników do świata wampirców. I właśnie to, według mnie jest niewątpliwym plusem tej książki. Nie powiela ona już przetartych schematów ale tworzy zupełnie nowy klimat, gdzie nic nie jest takie jakby mogło się wydawać. Czytelnik wraz z tytułowym bohaterem dowiaduje się kim on właściwie jest i poznaje jego historię i przeznaczenie. Zaczyna się od momentu, gdy główny bohater trafia do tajemniczego świata; poznając trójkę wampirców: Wiweremte, Ynzarejpa i Arinapam, którzy stopniowo odkrywają przed nim jego przeszłość i mają go chronić. To następny moment, który mocno mnie zaskoczył. Początkowo spodziewałem już tak zupełnie znanego schematu wątku miłosnego. Jednak do niczego podobnego między Anpraptykiem a Arinapam nie dochodzi.
Jest to jedna z niewielu książek trzymających w napięciu już od pierwszej do ostatniej strony. Dodatkowym plusem jest sam język książki, niebanalny ale i nie przesadnie wydumany. Sam styl pozwala czytelnikowi czuć się, jakby jednym z bohaterów przemierzających świat wampirców. Przekonuje się, że każdy ma szansę zmienić się wewnętrznie, słabeusz może stać się przywódcą, jeśli tylko sam w sobie odnajdzie wewnętrzne siły i wiarę we własne możliwości.
Ponadto powieść niejednokrotnie daje nam do myślenia, iż również w życiu nic nie jest takie, za jakie może uchodzić. Pojęcia "dobra" i "zła" są trudne do odróżnienia. Co początkowe może zdawać się dobre pociąga potem złe konsekwencje i odwrotnie. Nie jednokrotnie nasz sposób postrzegania rzeczywistości może okazać się zupełnie błędny.
Na koniec dodam, że chciałbym aby powstała kontynuacja książki pokazująca Anpraptyka jako Księcia Kruków i dająca odpowiedź co stało się pozostałymi wampircami po walce z rekunami.

Były już wampiry, wilkołaki - teraz przyszedł czas zaprosić czytelników do świata wampirców. I właśnie to, według mnie jest niewątpliwym plusem tej książki. Nie powiela ona już przetartych schematów ale tworzy zupełnie nowy klimat, gdzie nic nie jest takie jakby mogło się wydawać. Czytelnik wraz z tytułowym bohaterem dowiaduje się kim on właściwie jest i poznaje jego...

Co prawda jestem tylko gimnazjalistką, ale mnie się ta książka podobała. To ciekawa i bardzo mądra książka.

Co prawda jestem tylko gimnazjalistką, ale mnie się ta książka podobała. To ciekawa i bardzo mądra książka.

Hm.., nie jestem czytelniczką literatury tego typu: inne światy, wampirce, hybrydy… Przeczytałam niewiele pozycji z tego gatunku. Na tę książkę trafiłam przypadkiem: na stronie mojej biblioteki przeczytałam o możliwości ściągnięcia e-booka, za zgodą autora, udostępnionego za darmo. Skorzystałam z okazji.

Czyta się lekko, ba, nawet z pewnego rodzaju niecierpliwością, której źródłem jest ciekawość: przeczytam jeszcze jedną stronę, zobaczę, co on (autor) jeszcze wymyślił… Nieprzyzwyczajona do poruszania się w innych światach, początkowo gubiłam się w konwencji, nazwach, cechach istot, regułach i prawach rządzących światem wampirców. Ale zagubienie to miało charakter błądzenia po wesołym miasteczku, gdzie nie jest ważne, jak dojść do celu, ale radość sprawia napotkanie na drodze jak największej ilości „dziwności”. Poczucie zagubienia minęło na tyle szybko, że nie zdążyło zniechęcić mnie do czytania.

Zawsze zastanawiam się, czemu służy tworzenie przez autora innego świata. Uwielbiam, gdy służy to przekazaniu jakiejś idei, pokazaniu poprzez świat wymyślony relacji i racji znanych nam z naszego świata czy przykrycia czegoś kołderką niedosłowności… A co, jeśli tak, jak w przypadku tej książki, ten inny świat ma służyć jedynie rozrywce? Hm... Myślę, że w przypadku takiego odbiorcy jak ja, cel został osiągnięty. Książka nie dała się odrzucić w kąt, czytałam ją z lekkim uśmiechem do wyobraźni autora, pomogła mi odprężyć się i zrelaksować :). Czy podobało mi się? Ot, taka baśń dla dorosłych, myślę, że nie najprzedniejszego, ale i nie najgorszego sortu. Mnie bynajmniej nie zachęciła do sięgnięcia po inne pozycje tego autora lub inne pozycje z gatunku fantasy. Wiele scen, jak na baśń, było zbyt niesmacznych. Całość nieco naiwna, i nie tyle chodzi mi o treść, co o styl pisania. Wiele fragmentów, zwłaszcza pierwszej części książki, sprawia wrażenie, jakby ich autorem był co najwyżej kilkunastoletni chłopiec. Ponadto dopatrzyłam się tu wielu nieścisłości, ale zrzuciłam to na karb pogubienia się przez nowicjuszkę (znaczy: mnie) w konwencji.

Ciekawa jestem opinii miłośników tego gatunku: ja, z oczywistych względów (o czym wyżej) nie mogę odnieść się do oryginalności pomysłów, nowatorstwa bądź powielania innych.

Hm.., nie jestem czytelniczką literatury tego typu: inne światy, wampirce, hybrydy… Przeczytałam niewiele pozycji z tego gatunku. Na tę książkę trafiłam przypadkiem: na stronie mojej biblioteki przeczytałam o możliwości ściągnięcia e-booka, za zgodą autora, udostępnionego za darmo. Skorzystałam z okazji.

Czyta się lekko, ba, nawet z pewnego rodzaju niecierpliwością,...

Przeczytałem tego ebooka, szybko poszło.

Kilka słów o moich wrażeniach:
Tak jak ktoś już tu zauważył, to jest do pewnego stopnia książka spod znaku płaszcza i szpady. Wiedźmin, Conan i Władca Pierścieni również. Nie można jednak sprowadzać książki wyłącznie do wymachiwania szabelką. Moim zdaniem zawiera nawiązania do naszego świata i obfituje w głębsze myśli, zwłaszcza pod koniec, podczas rozmowy Anpraptyka z Kuzdewurtem. Uwielbiam takie odjechane rozważania o naturze świata. Generalnie konstrukcja książki jest wielopoziomowa, przez co jest sporo zaskakujących zwrotów akcji i tajemnic do rozwikłania. Humor autora jest jak dla mnie dobrze wyważony, bo bawi, ale nie męczy i co ważniejsze nie psuje klimatu. Osobiście widzę to tak, że autor połączył stare dobre fantasy z własnymi pomysłami i wyszła z tego całkiem ciekawa mieszanka. Książce przydałoby się trochę redakcji, ale zrzucam to na karb, że jest darmowa. Autor napisał ją specyficznym językiem, do którego trzeba się przyzwyczaić. W każdym razie w trakcie czytania zupełnie przestałem to dostrzegać, a gdzieś w połowie wręcz polubiłem. Książka nabiera przez to fajnego klimatu. Całkowicie mnie rozbroiła rozmowa dwóch strażników od Hektora. Ich bełkot jest jawnym nabijaniem się ze stylizowanych dialogów a la Sienkiewicz :D Co do bohaterów to są w porządku, nie ma jakichś specjalnych psychoanaliz i lekturowego bogactwa wnętrza.

Podsumowując, książka bardzo przyzwoita i chętnie poznałbym dalsze losy bohaterów. Jeśli ktoś lubi fantasy, to polecam. Jeśli ktoś chce coś z ambicjami i bardziej prestiżowego to jednak Coelho albo Joyce :)

Autor mógłby zamieścić jakiś licznik pobrań ebooka. Jestem ciekaw czy w ten sposób można trafić z książką do wielu osób.

Przeczytałem tego ebooka, szybko poszło.

Kilka słów o moich wrażeniach:
Tak jak ktoś już tu zauważył, to jest do pewnego stopnia książka spod znaku płaszcza i szpady. Wiedźmin, Conan i Władca Pierścieni również. Nie można jednak sprowadzać książki wyłącznie do wymachiwania szabelką. Moim zdaniem zawiera nawiązania do naszego świata i obfituje w głębsze myśli, zwłaszcza pod...

Powieść bardzo mi się podobała. Naprawdę dawno czegoś tak oryginalnego nie czytałam.

Powieść bardzo mi się podobała. Naprawdę dawno czegoś tak oryginalnego nie czytałam.

Mam z tą książką mały problem. Początek nie przypadł mi do gustu, środek był w porządku, natomiast zakończenie bardzo mi się podobało. Dałabym gwiazdkę więcej, gdyby początek był lepszy.

Mam z tą książką mały problem. Początek nie przypadł mi do gustu, środek był w porządku, natomiast zakończenie bardzo mi się podobało. Dałabym gwiazdkę więcej, gdyby początek był lepszy.

Książka średnia, czytałem lepsze, ale i wiele gorszych. Książce przydałoby się trochę redakcji. Z drugiej strony dość ciekawa fabuła i chce się wiedzieć, co będzie dalej.
Mocną stroną jest wyobraźnia autora. Mam trochę zastrzeżeń do zakończenia, bo liczyłem, że więcej spraw się wyjaśni, a tak w miejsce jednych pytań pojawiają się kolejne.
Mimo wszystko ta książka coś w sobie ma i ciąg dalszy byłby przeze mnie mile widziany. Tylko niech autor następnym razem nie pomija redakcji.

Książka średnia, czytałem lepsze, ale i wiele gorszych. Książce przydałoby się trochę redakcji. Z drugiej strony dość ciekawa fabuła i chce się wiedzieć, co będzie dalej.
Mocną stroną jest wyobraźnia autora. Mam trochę zastrzeżeń do zakończenia, bo liczyłem, że więcej spraw się wyjaśni, a tak w miejsce jednych pytań pojawiają się kolejne.
Mimo wszystko ta książka coś w...

Zdecydowanie nie jest to powieść w stylu Murakami, po prostu przyjemna fantasy z dużą dawką dobrego humoru. Lekka do czytania, w sam raz na wieczory po ciężkiej pracy.
Polecam wszystkim, którzy chcą odpocząć przy lekturze.

Zdecydowanie nie jest to powieść w stylu Murakami, po prostu przyjemna fantasy z dużą dawką dobrego humoru. Lekka do czytania, w sam raz na wieczory po ciężkiej pracy.
Polecam wszystkim, którzy chcą odpocząć przy lekturze.

Uprawiając wirtualne spacery po stronach polskich bibliotek publicznych trafiłam w jednej z nich na możliwość ściągnięcia e-booka, dzięki wielkoduszności autora, udostępnianego za darmo. Oczywiście się skusiłam. Pobrałam książkę i poszukałam informacji o autorze. Okazuje się że ma on na swym koncie jeszcze dwie pozycje w postaci e-booków: "Kynartapp - pojednanie z chaosem", oraz "Wampirce - pojednanie z chaosem", obie skatalogowane przez Bibliotekę Śląską w Katowicach.

Nie wiem, może komuś się udało dotrzeć do tych tytułów, ale mówiąc szczerze, ja tego błędu nie popełnię - nie będę więcej czytać tego autora. Powiem więcej - tak bardzo nie po drodze mi z nim, że nie dokończę i tej książki, którą mam.

W skrócie: powieść w stylu płaszcza i szpady w krainie magii i wampirów (pardon - wampirców) Autor ewidentnie elokwentny - naćkał tekst zbędnymi przymiotnikami, jak świąteczny sernik rodzynkami. Styl leży, bohaterowie niewiarygodni i ogólnie widać, że to debiut nie tknięty miłosierną ręką jakiegokolwiek redaktora. Jeśli autor chce publikować więcej, niechże zapozna się z jakimkolwiek kursem kreatywnego pisania, niechże się przygotuje, niech pisze (ale do szuflady),aby następny czytelnik nie miał powodów wylewać Mu kubła zimnej wody na głowę.

Uprawiając wirtualne spacery po stronach polskich bibliotek publicznych trafiłam w jednej z nich na możliwość ściągnięcia e-booka, dzięki wielkoduszności autora, udostępnianego za darmo. Oczywiście się skusiłam. Pobrałam książkę i poszukałam informacji o autorze. Okazuje się że ma on na swym koncie jeszcze dwie pozycje w postaci e-booków: "Kynartapp - pojednanie z...