Bardzo się cieszyłam gdy trafiłam na tę książkę w bibliotece - od dawna chciałam przeczytać. Niestety rozczarowała mnie okrutnie .☹️ Mimo kilku fajnych momentów w ostatecznym podsumowaniu książka okazała się być przydługim, męczącym i mdłym romansidłem. W pewnym momencie główni bohaterowie zaczęli irytować swoim zachowaniem, niezdecyowaniem i ciągłą zabawą w kotka i myszkę... Plus za piękną okładkę i za Warszawę w tle całej tej historii.

Bardzo się cieszyłam gdy trafiłam na tę książkę w bibliotece - od dawna chciałam przeczytać. Niestety rozczarowała mnie okrutnie .☹️ Mimo kilku fajnych momentów w ostatecznym podsumowaniu książka okazała się być przydługim, męczącym i mdłym romansidłem. W pewnym momencie główni bohaterowie zaczęli irytować swoim zachowaniem, niezdecyowaniem i ciągłą zabawą w kotka i...

"Każdy sięgnąłby po taką miłość. A Ty?", pyta blurb.

A ja zdecydowanie nie. Abstrahując od tego, że obleśne toksyczne romanse nie są miłością, umarłabym ze śmiechu po minucie zalotów zgrzybiałego "Jula".

Ni to romans erotyczny (pretensjonalna prowincjuszka kontra podejrzanie jurny dziadzio) ni reklama Inglota. Meh.

Nie jestem targetem, nie czytuję romansideł. Sięgnęłam z ciekawości (bo trafilam na całkiem fajnego[ już nieaktywnego] bloga autorki) i było to straszne doświadczenie. Przeraża mnie, co jest obecnie wydawane w Polsce, 90 procent to żałosny chłam. Wstydziłam się czytając i za "pisarkę", i za redaktora, i za wydawnictwo. I za blogowe koleżanki autorki, które pisały entuzjastyczne recenzje temu grafomańskiemu badziewiu nawet nie udając, że nie robią tego "po znajomości"....

"Każdy sięgnąłby po taką miłość. A Ty?", pyta blurb.

A ja zdecydowanie nie. Abstrahując od tego, że obleśne toksyczne romanse nie są miłością, umarłabym ze śmiechu po minucie zalotów zgrzybiałego "Jula".

Ni to romans erotyczny (pretensjonalna prowincjuszka kontra podejrzanie jurny dziadzio) ni reklama Inglota. Meh.

Nie jestem targetem, nie czytuję romansideł. Sięgnęłam...

Helena jest kobietą po 30stce, wiodącą statyczne, bezbarwne życie u boku mężczyzny, który jej spowszedniał i przestał spełniać jej oczekiwania. Chce zmiany. I jak przystało na kobietę, która zna swoją wartość i wie czego chce rzuca wszystko i wyjeżdża do Warszawy, gdzie znajduje nowa pracę, poznaje ciekawych, życzliwych ludzi i, a jakze, spotyka miłość swojego życia, starszego o prawie trzydzieści lat Juliusza. Postać mężczyzny zupełnie mi nie podpasowała. A nawet drażnil mnie tą swoją pewnością siebie, a zaraz potem tym jak pozwalał Lenie się oddalić. No i epizod z Jolą. No wkurzyłam się i szczerze mówiąc dziwię się bohaterce, że jeszcze chciała z nim w ogóle rozmawiać. Kolejna naiwna.
Raczej nie polecam.

Helena jest kobietą po 30stce, wiodącą statyczne, bezbarwne życie u boku mężczyzny, który jej spowszedniał i przestał spełniać jej oczekiwania. Chce zmiany. I jak przystało na kobietę, która zna swoją wartość i wie czego chce rzuca wszystko i wyjeżdża do Warszawy, gdzie znajduje nowa pracę, poznaje ciekawych, życzliwych ludzi i, a jakze, spotyka miłość swojego życia,...

O miłosci która jak zwykle pojawia się nagle i stawia nasze życie na głowie. Miłość ta dotyka mocno dojrzałego mężczyznę i sporo od niego młodszą kobietę. Akcja wartka i czyta się szybko. Sceny miłości nie są babalne i jak często bywa przesłodzone. Do przeczytania i zapomnienia.

O miłosci która jak zwykle pojawia się nagle i stawia nasze życie na głowie. Miłość ta dotyka mocno dojrzałego mężczyznę i sporo od niego młodszą kobietę. Akcja wartka i czyta się szybko. Sceny miłości nie są babalne i jak często bywa przesłodzone. Do przeczytania i zapomnienia.

Nawet sięgając po coś "lekkiego" do czytania oczekuję odrobiny "głębi", tego czegoś co zachęcałoby do refleksji, albo uprzyjemniło po prostu chwilę dnia...cóż w tej książce próżno tego szukać.
Akcja niby szybko się toczy, ale nudnymi,przewidywalnymi torami: główna bohaterka niespełniona życiowo,wielce nieszczęśliwa postanawia zerwać ze swoim dotychczasowym życiem i rozpocząć wszystko od nowa w stolicy, tam za jednym pstryknięciem przemienia się w motyla i w jednym z pierwszych wieczorów spędzonych "na mieście"spotyka wielką miłość...uf Hrlequin i to jeszcze z gatunku tych gorszych.
Jak dla mnie...rozczarowanie.

Nawet sięgając po coś "lekkiego" do czytania oczekuję odrobiny "głębi", tego czegoś co zachęcałoby do refleksji, albo uprzyjemniło po prostu chwilę dnia...cóż w tej książce próżno tego szukać.
Akcja niby szybko się toczy, ale nudnymi,przewidywalnymi torami: główna bohaterka niespełniona życiowo,wielce nieszczęśliwa postanawia zerwać ze swoim dotychczasowym życiem i...

Naprawdę strałam się znaleźć w tej książce coś dobrego, jednak bezskutecznie... Analizowałam wszystko: styl, fabułę, bohaterów, i mogę jedynie stwierdzić, że to jedna z najgorszych książek w moim życiu.

Może zacznę od fabuły - jest zupełnie niewiarygodna i nieprawdopodobna. Wielka miłość od pierwszego wejrzenia, miłosne wyznania po jednym dniu znajomości, zachowania, które według mnie nie są możliwe na tak wczesnym etapie zauroczenia, chyba że mężczyzna jest stalkerem, a kobieta naiwną idiotką... Autorka chyba chciała pokazać, że możliwa jest taka miłość, która nie wymaga wzajemnego poznawania się ani stopniowego narastania uczucia... Bach, znamy się od wczoraj, ale kochamy na śmierć i życie. Nie wierzę w coś takiego. Zachowania Jula i Heleny są sztuczne i infantylne.

Zawiodła tutaj również sama kreacja bohaterów. Są papierowi, budzą jedynie gniew. Dodatkowo Jul (co za okropne zdrobnienie) jest dupkiem, któremu życzyłam jak najgorzej, tak strasznie gniewał mnie jego stosunek do kobiet. Z kolei Helena to głupia panienka o mentalności nastolatki, podczas gdy w jej wieku wypadałoby mieć już odrobinę dojrzałości i rozumu.

Trzecia sprawa to styl. To kicz i grafomania. Cała ta historia wywołała we mnie zażenowanie. Odradzam!

Naprawdę strałam się znaleźć w tej książce coś dobrego, jednak bezskutecznie... Analizowałam wszystko: styl, fabułę, bohaterów, i mogę jedynie stwierdzić, że to jedna z najgorszych książek w moim życiu.

Może zacznę od fabuły - jest zupełnie niewiarygodna i nieprawdopodobna. Wielka miłość od pierwszego wejrzenia, miłosne wyznania po jednym dniu znajomości, zachowania, które...

Swojska z dobrym zakończeniem

Swojska z dobrym zakończeniem

Biorąc do ręki "50 twarzy Greya", mam świadomość, że będę miała do czynienia z wątpliwej jakości erotykiem. Sięgając po tę pozycję, oczekiwałam w sumie nie wiem, czego, ale na pewno nie tego, co ostatecznie książka Katarzyny Hordyniec sobą prezentuje.
Helena, kobieta po trzydziestce, rozstaje się z wieloletnim, ale nudnym partnerem i porzuca swoją monotonną egzystencję na rzecz szalonego życia w Warszawie. Przypadkowo poznaje sześćdziesięciolatka Juliusza, który jak na swój wiek jest wyjątkowo przystojny i aktywny seksualnie. W dodatku potrafi rzucić zniewalającym (czyt. obleśnym i prymitywnym) tekstem, któremu poddają się wszystkie kobiety w jego otoczeniu - z Heleną na czele. I tak spotykają się, schodzą, rozchodzą, schodzą... I w sumie na tym polega ta książka - niestety wiele rzeczy mi się w niej nie podobało. Opisy stosunków seksualnych są stanowczo zbyt częste i rażąco prostackie. Brakuje w nich finezji, wyczucia, smaku, umiaru. Chwilami miałam wrażenie, że pisała to niedoświadczona dziewczyna, a nie dojrzała kobieta, sama posiadająca męża i dzieci. Bohaterowie są płytcy, jednowymiarowi, bez bardziej znaczących motywów i potrzeb innych niż osiągnięcie orgazmu. Sama historia jest oklepana i mało oryginalna, a zakończenie i całą akcję można przewidzieć już od pierwszej strony. To ogromne rozczarowanie, zwłaszcza że Katarzyna Hordyniec pisać potrafi - miałam okazję czytać wpisy na jej blogu.
Debiut dość nieudany. Pozostaje mieć nadzieję, że następne książki tej Autorki będą lepsze.

Biorąc do ręki "50 twarzy Greya", mam świadomość, że będę miała do czynienia z wątpliwej jakości erotykiem. Sięgając po tę pozycję, oczekiwałam w sumie nie wiem, czego, ale na pewno nie tego, co ostatecznie książka Katarzyny Hordyniec sobą prezentuje.
Helena, kobieta po trzydziestce, rozstaje się z wieloletnim, ale nudnym partnerem i porzuca swoją monotonną egzystencję na...

Nudna, sztampowa, banalnie przewidywalna.
Niesamowita dziewczyna, aż dziw, że chodziła a nie latała kilka centymetrów nad chodnikami. Tak urzekająca, że w jeden dzień rozkochała w sobie pół stolicy, a w kolejny przeżywała dramat za dramatem.
Do pary podstarzały amant i narracja prowadzona z dwóch perspektyw, której wątpliwej pikanterii miał nadać erotyczny język.
Nie polecam i wciąż nie mogę otrząsnąć się z żalu nad zmarnowanymi godzinami, spędzonymi nad książką z nadzieją, że a nuż, a w tym rozdziale, a może na zakończenie los się odmieni i nastąpi (nie)oczekiwany zwrot akcji.

Nudna, sztampowa, banalnie przewidywalna.
Niesamowita dziewczyna, aż dziw, że chodziła a nie latała kilka centymetrów nad chodnikami. Tak urzekająca, że w jeden dzień rozkochała w sobie pół stolicy, a w kolejny przeżywała dramat za dramatem.
Do pary podstarzały amant i narracja prowadzona z dwóch perspektyw, której wątpliwej pikanterii miał nadać erotyczny język.
Nie...

Sporadycznie piszę tak negatywne recenzje, ale rzadko spotykam się z tak słabymi książkami. Tak, doskonale wiem jaki gatunek reprezentuje ta książka, ale sądząc po krótkim życiorysie autorki (skądinąd wyglądającej bardzo sympatycznie),spodziewałam się czegoś znacznie lepszego lub przynajmniej poprawnego. Historia sama w sobie nie jest zła, można by od biedy wybaczyć jej wtórność, jednak opisy wyglądu głównej bohaterki,miejsc i zachowań są tak infantylne, że trudno uwierzyć, że nie pisała tego licealistka. Przebrnęłam z wielkim bólem i niesmakiem, tylko dlatego, aby dać jeszcze szansę. Nigdy więcej nie wrócę do tej autorki, absolutnie nie odpowiada mi jej styl i forma pracy.

Sporadycznie piszę tak negatywne recenzje, ale rzadko spotykam się z tak słabymi książkami. Tak, doskonale wiem jaki gatunek reprezentuje ta książka, ale sądząc po krótkim życiorysie autorki (skądinąd wyglądającej bardzo sympatycznie),spodziewałam się czegoś znacznie lepszego lub przynajmniej poprawnego. Historia sama w sobie nie jest zła, można by od biedy wybaczyć jej...