rozwińzwiń

Hawksmoor

Okładka książki Hawksmoor Peter Ackroyd
Okładka książki Hawksmoor
Peter Ackroyd Wydawnictwo: Zysk i S-ka Seria: Kameleon kryminał, sensacja, thriller
341 str. 5 godz. 41 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Seria:
Kameleon
Tytuł oryginału:
Hawksmoor
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2004-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2004-01-01
Liczba stron:
341
Czas czytania
5 godz. 41 min.
Język:
polski
ISBN:
837298235X
Tłumacz:
Zbigniew T. Gieniewski
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
44 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
390
73

Na półkach:

Bardzo podobał mi się początek książki, zapowiadający mroczne przygody w dawnym Londynie z architekturą w tle. Niestety w miarę czytania długaśne dygresje nieco zmąciły mi odbiór, czasem musiałem nawet przestać czytać albo wracać kilka stron wstecz aby jako tako zorientować się gdzie jestem. Ocena głównego bohatera (lub bohaterów) też jest niejednoznaczna. Druga część książki jest już bardziej przystępna i nawet mnie wciągnęła. Sam bohater mówi w pewnym momencie: "nawet jeśli nie zrozumieliśmy początku, to musimy czytać dalszy ciąg". Na marginesie - życie głównego bohatera (tego XVIII wiecznego) ma w sobie sporo z biografii Williama Blake'a, którą oczywiście wcześniej napisał sam Ackroyd.

Bardzo podobał mi się początek książki, zapowiadający mroczne przygody w dawnym Londynie z architekturą w tle. Niestety w miarę czytania długaśne dygresje nieco zmąciły mi odbiór, czasem musiałem nawet przestać czytać albo wracać kilka stron wstecz aby jako tako zorientować się gdzie jestem. Ocena głównego bohatera (lub bohaterów) też jest niejednoznaczna. Druga część...

więcej Pokaż mimo to

avatar
180
59

Na półkach: ,

Nuda, mroczna w dodatku. Zupełnie niejasna jest fabuła, głupie dialogi. Nie tego się spodziewałam. Kocham Londyn, ale zdecydowanie nie taki.

Nuda, mroczna w dodatku. Zupełnie niejasna jest fabuła, głupie dialogi. Nie tego się spodziewałam. Kocham Londyn, ale zdecydowanie nie taki.

Pokaż mimo to

avatar
143
44

Na półkach:

Ponura, nudna i męcząca.

Ponura, nudna i męcząca.

Pokaż mimo to

avatar
284
47

Na półkach: ,

Po prozę Ackroyda sięgam na ogół wtedy, gdy tęsknię do Londynu (upragniona "Biografia Londynu" dumnie stoi na półce i zamierzam ją sobie dawkować powolutku acz skutecznie). Tym razem padło na przykurzone już trochę "Hawksmoor". Akcja powieści toczy się dwutorowo. Historia Nicholasa Dryera (to nazwisko fikcyjne, naprawdę gość nazywał się Nicholas Hawksmoor właśnie),ucznia słynnego Christophera Wrena i architekta odpowiedzialnego za budowę, bądź przebudowę siedmiu (faktycznie sześciu) kościołów w XVIII wieku, przeplata się z wątkiem o inspektorze Hawksmoor, dwudziestowiecznym policjancie, zaangażowanym w śledztwo w sprawie niepokojących wypadków śmiertelnych powiązanych, rzecz jasna, ze wspomnianymi kościołami. Zabieg jest w gruncie rzeczy prosty jak cep, jego realizacja natomiast o wiele bardziej subtelna.

Termin symetria w odniesieniu do tej powieści nabiera szczególnego znaczenia. Symetria w odniesieniu do budowli architektonicznych, jak również do struktury samego utworu. Rytualne morderstwa z XVIII wieku, powtarzają się w wieku XX. Postaci architekta i detektywa również mają wiele wspólnego: obaj nie do końca pasują do swoich czasów. Dryer, postrzegający świat jako padół zła i cierpienia, pełen rozkładu i śmierci, siedlisko Szatana raczej niż Boga, nie przystaje do wieku rozumu z jego optymistyczną wiarą w człowieka i ludzkie możliwości. Hawksmoor, geniusz łączący logikę z intuicją, przegrywa z kolei w świecie, w którym siła intelektu zaczyna tracić w walce z technologią, komputerami i biurokracją. Stąd być może trik z imionami – każda epoka ma swojego Hawksmoora, człowieka, który nie pasuje, który nie umie zaakceptować obowiązujących norm, który musi po prostu odejść w cień.

Londyn XVIII i XX wieku również mają wiele wspólnego. W obu wypadkach, jest to miasto, w którym jak w kościołach Dryera światło miesza się z mrokiem. Tyle, że mroku jest jakby więcej. Miejsce akcji to zapomniane brudne uliczki zamieszkane przez zakazane typy, pełne błota i śmieci, z dala od wielkomiejskiego blichtru – tu właśnie, w miejscach powiązanych z poplątanym życiem architekta, powoli rosną jego przedziwne budowle sakralne, kryjące mroczne sekrety. Jeśli lubicie literackie wycieczki po mieście, Hawksmoor bezsprzecznie może wam posłużyć za oryginalny przewodnik.

Wisienką na torcie jest podkreślenie wszechobecnej symetrii w warstwie językowej. Rozdziały poświęcone Dryerowi pisane są językiem stylizowanym na osiemnastowieczną angielszczyznę (mam nadzieję, że zachowane to zostało w przekładzie) i jest to stylizacja udana. Filozoficzna debata między zwolennikami racjonalizmu (Wren) i okultyzmu (Dryer) ściera się tu z dość szczegółowymi opisami procesów fizjologicznych, kojarzącymi mi się z "Dziennikami" Samuela Pepysa. Językowo narracja ta rezonuje z warstwą dwudziestowieczną: słowa, frazy, zdania powracają jak echo, jak gdyby wypowiadane były obok siebie, jak gdyby wydarzenia działy się równolegle, jak gdyby czas nie istniał. Ackroyd bawi się językiem, tak samo jak konwencją powieści detektywistycznej, ale "Hawksmoor" nie reprezentuje tego gatunku dosłownie. Zagadka detektywistyczna jest tu na pewno elementem gry, ale czy na pewno chodzi o to by wygrał detektyw?

Recenzję zamieściłam na blogu: http://ksiazkimojejsiostry.blox.pl

Po prozę Ackroyda sięgam na ogół wtedy, gdy tęsknię do Londynu (upragniona "Biografia Londynu" dumnie stoi na półce i zamierzam ją sobie dawkować powolutku acz skutecznie). Tym razem padło na przykurzone już trochę "Hawksmoor". Akcja powieści toczy się dwutorowo. Historia Nicholasa Dryera (to nazwisko fikcyjne, naprawdę gość nazywał się Nicholas Hawksmoor właśnie),ucznia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
237
26

Na półkach: ,

Ciemne, drapieżne miasto, rytualne ofiary w fundamentach kościołów i okultystyczne zgromadzenia. To Londyn w XVIII wieku i dzisiaj. W powieści "Hawksmoor" Petera Ackroyda wydarzenia, mrok i zbrodnia przenikają przez cienką materię czasu, tworząc fascynującą układankę mieszającą historię z fikcją.

Ale zacznijmy od historii: na początku XVIII wieku w Londynie budowę sześciu (w powieści 7) nowych kościołów powierzono genialnemu, ale i ekscentrycznemu architektowi Nicholasowi Hawksmoorowi, będącemu uczniem Christophera Wrena. Oparte w znacznej mierze na kształtach starożytnego Egiptu, świątynie wraz z dwoma obeliskami, również zaprojektowanymi przez niego, tworzą na mapie specyficzny wzór, przypominający Oko Horusa. I tu wkraczamy na obszar fikcji i literatury. Rzecz rozpoczął Iain Sinclair, który sądził, że kościoły zaprojektowane przez Hawksmoora zawierają znaki i wzory satanistyczne o znaczeniu rytualnym. Na jego wierszu oparła się powieść Ackroyda, a oboma utworami zainspirował się Alan Moore tworząc "Prosto z piekła" (From Hell),w którym Kuba Rozpruwacz używa kościołów Hawksmoora do rytualnego mordowania swoich ofiar.

Akcja książki toczy się dwutorowo, wątki dzieli 250 lat, ale łączy krajobraz niesamowitej architektury Londynu, mrocznych i obrzydliwych zaułków, miejsc naznaczonych zbrodnią, przyciągających do siebie zło. Dla wprowadzenia zamieszania autor pozamieniał nazwiska, stąd Hawksmoor to nie nazwisko architekta tylko współczesnego detektywa, zaś postać oparta na jego życiorysie zwie się Dyer. Budując londyńskie kościoły, dokonuje on szeregu morderczych rytuałów, a w samych budynkach ukrywa symbole, które mają przekształcić świątynie chrześcijańskie w pogańskie sanktuaria, których prawdziwa natura pozostanie ukryta przez wieki. Te same morderstwa popełnione zostają we współczesności, co powoduje, że wydarzenia zaplatają się w warkocz. Wszystko ma swoje przystające odbicie w obu rzeczywistościach, zdania wypowiadane przez postaci przenikają przez pokolenia, jakby epoki znajdowały się obok siebie, przedzielone jedynie cienką ścianą, pokrytą siateczką pęknięć. Ma tu zastosowanie, sięgający starożytnego Egiptu, mit wiecznego powrotu, który mówi, że świat jest wciąż na nowo odgrywanym spektaklem, zapętlone wydarzenia zagryzają zęby na swoim ogonie jak wąż Uroboros. Tak samo wydarzenia w powieści: przenikają się, świat zatacza koło, imię ich jest Legion.

Archaizacja języka w częściach osiemnastowiecznych, naszpikowanych w dodatku wykładami z zakresu architektury, okultyzmu czy światopoglądu Oświecenia, skutecznie spowalnia lekturę. Eksperymentalna forma narracji - mieszająca pamiętnik architekta i eksploratora mrocznych sfer Nicholasa Dyera ze stosunkowo normalną opowieścią o XX wiecznym śledztwie detektywa Hawksmoora, z wtrąceniami w rodzaju sceny przedstawionej w formie dramatu czy mnóstwa ulicznych, często makabrycznych piosenek i rymowanek - sprawia, że można poczuć się zagubionym. Proza jest gęsta i zagadkowa, żadnych odpowiedzi nie dostaniemy na tacy, nawet tych, wydawałoby się, koniecznych w powieści z wątkiem kryminalnym.

Zakończę cytatem, w którym autor ustami Dyera, wyjawia chyba swoje założenie programowe odnośnie tej powieści :

"Gdybym był pisarzem, to starałbym się zagęścić potok mojego dyskursu, aby przestał być prosty i łatwy. [...] Posługiwałbym się zawiłymi zdaniami i dziwnie brzmiącymi terminami, żeby mowa moja jawiła się słuchaczom jako oślepiająca błyskawica, która na nowo wzbudzi w nich uczucia grozy, szacunku i pragnienia."

Zaiste, wzbudziła.

[Opublikowane też na blogu: http://rekopisznalezionywarkham.blogspot.com]

Ciemne, drapieżne miasto, rytualne ofiary w fundamentach kościołów i okultystyczne zgromadzenia. To Londyn w XVIII wieku i dzisiaj. W powieści "Hawksmoor" Petera Ackroyda wydarzenia, mrok i zbrodnia przenikają przez cienką materię czasu, tworząc fascynującą układankę mieszającą historię z fikcją.

Ale zacznijmy od historii: na początku XVIII wieku w Londynie budowę sześciu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1259
402

Na półkach: ,

W tej powieści liczy się przede wszystkim klimat: mroczny, ciężki, niesamowity. Z fabułą trochę gorzej: pełna dygresji, niedomówień. A jednak książka wciąga, przynajmniej tych, dla których nastrój ważniejszy jest niż fabuła. I tych, którzy cenią dobrą literaturę oraz niejednoznaczne zakończenia.

W tej powieści liczy się przede wszystkim klimat: mroczny, ciężki, niesamowity. Z fabułą trochę gorzej: pełna dygresji, niedomówień. A jednak książka wciąga, przynajmniej tych, dla których nastrój ważniejszy jest niż fabuła. I tych, którzy cenią dobrą literaturę oraz niejednoznaczne zakończenia.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    103
  • Przeczytane
    61
  • Posiadam
    17
  • 1001 książek
    2
  • Powieść historyczna
    2
  • 2023
    2
  • 2018
    2
  • 1001
    2
  • XX wiek
    1
  • 2010
    1

Cytaty

Więcej
Peter Ackroyd Hawksmoor Zobacz więcej
Peter Ackroyd Hawksmoor Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także