Antrakt

Okładka książki Antrakt Rupert Smith
Okładka książki Antrakt
Rupert Smith Wydawnictwo: Muza literatura piękna
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Interlude
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2016-02-03
Data 1. wyd. pol.:
2016-02-03
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328700543
Tłumacz:
Katarzyna Bieńkowska
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
45 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
775
128

Na półkach:

Dobrze napisana historia zawikłanych losów pewnej rodziny.
Stary pisarz, który zostawia swojej wnuczce starą rezydencję i pudła pełne rodzinnych tajemnic - już tylko ten motyw mnie przekonuje ;)
Jedne rzeczy przewidziałam, innych nie, jednak książka mnie wciągnęła i chciałam dowiedzieć się więcej. Autor dawkuje wiedzę, stopniowo odwraca kolejne karty, aby potem przetasować talię i ukazać zdarzenia z zupełnie innej perspektywy.
Za motto książki mógłby posłużyć cytat: „Życie to sztuka wykorzystywania możliwości. Musimy zadowalać się tym, co możemy dostać.”

Dobrze napisana historia zawikłanych losów pewnej rodziny.
Stary pisarz, który zostawia swojej wnuczce starą rezydencję i pudła pełne rodzinnych tajemnic - już tylko ten motyw mnie przekonuje ;)
Jedne rzeczy przewidziałam, innych nie, jednak książka mnie wciągnęła i chciałam dowiedzieć się więcej. Autor dawkuje wiedzę, stopniowo odwraca kolejne karty, aby potem przetasować...

więcej Pokaż mimo to

avatar
991
337

Na półkach: , ,

Lubicie w książkach motyw rodzinnych tajemnic, które odbijają się czkawką w następnych pokoleniach? Ja w sumie średnio na jeża. Ale w ANTRAKCIE, gdzie jest ich pod dostatkiem, patronuje im motyw zakazanej męskiej miłości, i to mnie do tej książki zwabiło.
.
Główna bohaterka, Helen, ma męża, dzieci, udane życie, które jej jednak nie zadowala. Ta wnuczka słynnego niegdyś pisarza z nudów postanawia iść na kurs pisania, potem lekkomyślnie rzuca się w romans. Jest też coś, co nie daje jej spokoju: coś, co na amen skłóciło jej rodziców z dziadkiem. Helen postanawia rozwikłać tę zagadkę, choć nie ma, biedna, pojęcia, jakie czekają ją rewelacje. Gdy dziadek umiera, w jej ręce trafia jego dziennik. I wyobraźcie sobie teraz, co ten stary piernik w nim zapisał 👀 Czy Edward Barton, przykładny mąż i ojciec, miał w młodości skandaliczny romans? Kim była w jego życiu tajemnicza Rose?
Wkrótce, krok po kroku, razem z Helen dowiemy się wszystkiego.
.
Losy Bartona i jego pogmatwane relacje z rodziną Moody'ch toczą się głównie na tle przedwojennej, a potem powojennej Anglii. To były czasy, gdy homoseksualizm traktowano jak przestępstwo, więc jest tu napięcie i klimacik niepewności. Ale fakt, że dziadek Helen swego czasu miał chłopaka, to zdecydowanie ułamek tego, co ta przewrotna historia ma do zaoferowania.
.
ANTRAKT to świetna powieść, można się nią wprost delektować. Gdyby była deserem, jadłabym ją powolutku, łyżeczka po łyżeczce. Jak na książkę ze szczodrą dawką seksu jest też pozbawiona wulgarności i to również zaliczam na ogromny plus.
Co mnie jeszcze w tej książce urzekło, to sposób, w jaki autor stworzył powieść w powieści. Majstersztyk. Dałam się wpuścić w maliny do tego stopnia, że zaczęłam szukać na filmwebie, kiedy to Laurence Olivier zagrał w ekranizacji "Antraktu"!🙈

Lubicie w książkach motyw rodzinnych tajemnic, które odbijają się czkawką w następnych pokoleniach? Ja w sumie średnio na jeża. Ale w ANTRAKCIE, gdzie jest ich pod dostatkiem, patronuje im motyw zakazanej męskiej miłości, i to mnie do tej książki zwabiło.
.
Główna bohaterka, Helen, ma męża, dzieci, udane życie, które jej jednak nie zadowala. Ta wnuczka słynnego niegdyś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
72
71

Na półkach: ,

Moje odczucia przed przeczytaniem
Na wstępie muszę powiedzieć, że nie przepadam na ogół za książkami obyczajowymi, aczkolwiek ta historia jakoś mnie przyciągnęła i okazało się, że był to strzał w dziesiątkę.

Moje odczucia po przeczytaniu
Fabuła, zachęcająca, zwięzła i na temat, czyli to, co lubię. Kiedy przeczytałam opis, miałam wrażenie, że już współczuję bohaterce i razem z nią przeżyję ciekawe wydarzenia.
Helen Barton wydaje się być zwykłą kurą domową, a jedyne co ją wyróżnia to pochodzenie - dziadek pisarz, pradziadkowie aktorzy i drugi dziadek także aktor. Mimo tego cudownego schematu w tej rodzinie można wyczuć napiętą, a w ręcz zaduszającą atmosferę. Coś przez co nikt nie chce ze sobą rozmawiać. I to coś nasza bohaterka stara się odkryć.
W Antrakcie nie pojawia się wiele postaci, ale każda ma jakieś znaczenie, jedna mniejsze, druga większe. Jednak najbardziej na wpływ akcji mają już nie żyjące osoby i to o nich głównie w tej książce mowa.
Historia, którą poznajemy jest z początku bardzo zagmatwana i "przeciętna", ale kiedy dochodzimy do sedna okazuje się ona bardzo smutna. To bardzo smutna historia o miłości prawdziwej i nieprawdziwej, w każdym bądź razie z dużym udziałem romansów. Zaś sam Edward Barton - dziadek głównej bohaterki - to bohater, który dużo przeszedł i niestety nie za wiele było w tym radości.

Moje odczucia po przeczytaniu
Antrakt to smutna opowieść o miłości tej wiernej i tej nieprawdziwej. W tej książce nie znajdziecie wielu radosnych momentów, ale za to parę mądrych prawd moralnych. We mnie Antrakt wzbudził wyjątkowe emocje, dlatego polecam go wielbicielom książek obyczajowych i romansów.

Ode mnie: 7/10
Recenzja pochodzi z http://flokete-libro.blogspot.com

Moje odczucia przed przeczytaniem
Na wstępie muszę powiedzieć, że nie przepadam na ogół za książkami obyczajowymi, aczkolwiek ta historia jakoś mnie przyciągnęła i okazało się, że był to strzał w dziesiątkę.

Moje odczucia po przeczytaniu
Fabuła, zachęcająca, zwięzła i na temat, czyli to, co lubię. Kiedy przeczytałam opis, miałam wrażenie, że już współczuję bohaterce i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1548
863

Na półkach: , ,

Rupert Smith wykreował bardzo barwne postacie. Trudno nie polubić Helen, która niemal z premedytacją pakuje się w problemy. Zdaje sobie sprawę z konsekwencji swoich czynów, z tego, co ma do stracenia, a jednak daje się ponieść emocjom. Od początku wyczuwa nieuczciwe zamiary Harry'ego Rossa, a mimo to ląduje z nim łóżku.

Związki homoseksualne nawet dzisiaj dla wielu osób są nie do przyjęcia, uważane są za wynaturzenie, coś gorszącego czy złego. Homoseksualiści nie zawsze mogą liczyć na zrozumienie, ale to z czym spotykają się dzisiaj, jest niczym w porównaniu z tym, co działo się w latach trzydziestych czy czterdziestych ubiegłego wieku. Wtedy ujawnienie się było niemal samobójstwem, łatwiej było się ukrywać, żyć w związku heteroseksualnym, płodzić dzieci, a prawdziwej namiętności oddawać się po kryjomu. O tym między innymi jest ta książka. O czym jeszcze? O rodzinnych tajemnicach, o żądzy pieniądza, ale też o życiu rodzinnym, miłości i namiętności.

"Antrakt" to naprawdę świetnie napisana książka. Akcja została poprowadzona po mistrzowsku. Na początku mamy bardzo mglisty obraz rzeczywistości, który to jednak z każdym kolejnym rozdziałem staje się bardziej jasny i klarowny, ale dopiero finał przynosi prawdziwe zaskoczenie.

Bez wątpienia jest to kontrowersyjna powieść, melancholijna, zaskakująca, napisana z dużą finezją i wyczuciem tematu. Wartą ją przeczytać i dać się jej zaskoczyć. To nie opowieść jakich wiele, to ciekawa historia opowiedziana w odważny sposób. To powieść, wobec której trudno pozostać obojętnym.

Cała recenzja:
http://korcimnieczytanie.blogspot.com/2016/05/rupert-smith-antrakt.html

Rupert Smith wykreował bardzo barwne postacie. Trudno nie polubić Helen, która niemal z premedytacją pakuje się w problemy. Zdaje sobie sprawę z konsekwencji swoich czynów, z tego, co ma do stracenia, a jednak daje się ponieść emocjom. Od początku wyczuwa nieuczciwe zamiary Harry'ego Rossa, a mimo to ląduje z nim łóżku.

Związki homoseksualne nawet dzisiaj dla wielu osób są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
241
183

Na półkach: ,

Zapraszam na bloga:
swiat-ksiazkowych-recenzji.blogspot.com

„Życie to sztuka wykorzystywania możliwości. Musimy zadowalać się tym, co możemy dostać.”

Powstało takie małe zamieszanie przy tej książce, dostała ją Anka, w końcu przeczytałem ją ja. Szukałem czegoś lekkiego, do przeczytania na szybko, co prawda rozdziały Antraktu bywały długie to książkę czytało się wyjątkowo szybko. Idealnie wpasowała się w pogodę, którą teraz mam za oknem, naprawdę przyjemnie się ją czytało.

Okładka książki przedstawia dwóch panów, na początku nie myślałem, że może wystąpić tutaj wątek homoseksualizmu, jednakże zostałem pozytywnie zaskoczony. Cała otoczka graficzna komponuje się bardzo ładnie i jest przyjemne dla oka.

Książka opowiada nam losy Helen, która zaczytuje się w tytułowym Antrakcie, książce, która napisał jej dziadek, jednocześnie sami przenosimy się do przedwojennej Anglii. W powieści panuje pewna tajemniczość, nostalgia, bohaterka próbuje doszukać się prawdy. Przejmujące i pełne namiętności życie Burtona może budzić pewne kontrowersje, dla jednych będzie to obrzydliwe, dla drugich normalne, może nawet obojętne. Autor idealnie pokazał dylematy, jakie mają osoby odmiennej orientacji w codziennym życiu, przełamał pewne tabu.

Podobał mi się język, którym pisze Smith, jest momentami trudny, ale mimo wszystko łatwo się czyta tę książkę. Autor stworzył doskonały klimat, możemy wyobrazić sobie wszystko takie, jakie jest. Obawiałem się, że ta książka przez to, że jej akcja toczy się w odległych czasach, może mi się nie spodobać, jednak Rupert tak przedstawił tę historię, że się w niej zakochałem.

Antrakt nie jest książką dla każdego, jednakże każdy powinien ją przeczytać, może wtedy na świecie byłoby mniej problemów związanych z homoseksualizmem? W tej książce są poruszane różne wątki, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Mi ta powieść naprawdę przypadła do gustu i ciężko było mi się od niej oderwać. Każdy z nas zasługuje na miłość, nie ważne jaką. Antrakt ułatwia zrozumieć pewnych rzeczy. Warto przeczytać.

Zapraszam na bloga:
swiat-ksiazkowych-recenzji.blogspot.com

„Życie to sztuka wykorzystywania możliwości. Musimy zadowalać się tym, co możemy dostać.”

Powstało takie małe zamieszanie przy tej książce, dostała ją Anka, w końcu przeczytałem ją ja. Szukałem czegoś lekkiego, do przeczytania na szybko, co prawda rozdziały Antraktu bywały długie to książkę czytało się wyjątkowo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
515
476

Na półkach: ,

Helen jest wnuczką popularnego pisarza Edwarda Bartona. Zasłynął kilkoma powieściami, jednak kobiecie najbardziej podobał się Antrakt oraz jego filmowa wersja. Od lat fani i rodzina zastanawiali się, czy pisarz stworzył ten utwór na podstawie swojego życia – a co najważniejsze: czy miał romans, który opisał w powieści, zmieniając jedynie imiona bohaterów? Rodzice Helen zerwali kontakt z jej dziadkiem wiele lat temu, dlatego kobieta prawie go nie zna. Jednak gdy zaczyna uczęszczać na kurs pisarski, a prowadzący odkrywa rodzinne koneksje, namawia ją, by to właśnie Edward był tematem jej pracy. Helen zaczyna więc drążyć temat dziadka, narażając się na gniew rodziców, ale przyciągając zainteresowanie przystojnego wykładowcy. Co odkryje Helen? Czy tajemnice rodzinne powinny ujrzeć światło dzienne?
Antrakt Ruperta Smitha to powieść, w której historia prowadzona jest kilkutorowo. Główną bohaterką jest Helen – matka, żona, trochę znudzona życiem kobieta. Jest ona też narratorem książki, jednak nie tylko dzięki jej opisom poznajemy tę opowieść.
Autor nie dał nam prostej historii spisanej przez jedną kobietę. Rozdziały Helen mieszają się z fragmentami dzienników dziadka, które ona czyta i komentuje. Są też rozdziały z książki jego życia – tytułowego Antraktu. To ciekawy zabieg, który uzupełnia spojrzenie na opowieść, ale pokazuje ją również z dwóch stron – oczami Helen i oczami Edwarda. Dzięki temu autor mógł prowadzić dwie narracje – obie pierwszoosobowe – w rodzaju męskim i żeńskim.
Głównym wątkiem powieści jest odkrywanie tajemnicy z przeszłości. Helen szpera w rzeczach dziadka, wygrzebując z nich fakty i kolejne zagadki. Jest zafascynowana prawdą i zacięta w dążeniu do poznania jej całej. Nie wie jednak, co czeka ją na końcu...
Historie dziadka i wnuczki w jakiś sposób się pokrywają. Oboje mają na swoim koncie romanse. Oboje pisali, chociaż Helen głównie o tym marzyła. Ich małżeństwa i relacje rodzinne nie należały do najszczęśliwszych. Mimo wszystko jednak to życie Edwarda jest bardziej fascynujące, przede wszystkim przez czasy, w jakich żył. Okres wojny i powojenny, początki filmu, spektakle teatralne, skrywanie swojej seksualności... To wszystko jest tłem jego historii, która kręci się głównie wokół miłości i sztuki.
Jeśli chodzi o miłość, to mamy tu wiele jej odcieni – fizyczna i emocjonalna, trudna i z happy endem, do partnera i kochanka... To wszystko przeplata się i pokazuje, jak nieprzewidywalne jest życie. Ciekawe jest też wplecenie w historię wątku sztuki – teatralnej, filmowej i literackiej. Żałuję, że nie był to mocniej rozwinięty temat.
Antrakt porusza też kilka innych, trudniejszych wątków. Jednym z nich jest miłość osób tej samej płci – i nic by nie było w tym trudnego, gdyby autor nie umieścił jej w czasach wojny i powojennych, gdzie ludzie nie byli tak otwarci. Innym tematem są tajemnice, które gnębią rodziny całymi pokoleniami. To one, wypełzając na światło dzienne z ukrycia, burzą spokój i przynoszą pęknięcia na pieczołowicie budowanych fasadach. Poza tym autor zarysował wielokrotnie problem wyboru tego, co dobre dla jednostki, a tego, co dobre dla większej grupy. Nie mam tu na myśli narodu, lecz raczej rodzinę, najbliższych, tych, którzy są z nami na co dzień. Do tego mamy całą gamę zdrad, tajemnic, cierpienia, pożądania, tęsknoty i samotności, które uzupełniają relacje międzyludzkie i bardziej komplikują sprawę.
Sama historia jest ciekawie skonstruowana. Podoba mi się sposób prowadzenia narracji. Choć na początku nie mogłam się wciągnąć, a im bliżej końca, tym bardziej domyślałam się finału (w przeciwieństwie do Helen),powieść mi się podobała. Jest wielowątkowa i czasem nieco skomplikowana, ale przemyślana i spójna. Minusem może być tylko to, że akcja momentami bardzo się dłuży, jest rozwleczona i przegadana. Finalnie jednak całość wypada dobrze.
Antrakt spodoba się tym czytelnikom, którzy lubią historie o tajemnicach rodzinnych, rozwiązywaniu zagadek, ustalaniu faktów. To lektura dobra, ale trzeba dać jej szansę i nie odkładać po zaledwie kilku stronach.

Helen jest wnuczką popularnego pisarza Edwarda Bartona. Zasłynął kilkoma powieściami, jednak kobiecie najbardziej podobał się Antrakt oraz jego filmowa wersja. Od lat fani i rodzina zastanawiali się, czy pisarz stworzył ten utwór na podstawie swojego życia – a co najważniejsze: czy miał romans, który opisał w powieści, zmieniając jedynie imiona bohaterów? Rodzice Helen...

więcej Pokaż mimo to

avatar
204
160

Na półkach: ,

Nie spodziewałam się t a k i e g o romansu. Nie mogę napisać, na czym dokładnie polegał i między kim a kim się wydarzył, czy też w y d a r z a ł na przestrzeni wielu lat życia Edwarda, pisarza, który podbił serca czytelników, a później umilknął, nie zostawiając żadnych wyjaśnień. Pomysł na tę powieść, na intrygę, na akcję - to jest silna część Antraktu. Część, o której trudno zapomnieć po skończeniu i odłożeniu książki na bok. Nie spotkałam się z podobną historią i relacjami między poszczególnymi bohaterami. Zdaję sobie sprawę z tego, że być może wytrawniejszy czytelnik uzna stworzone wątki za zbyt zawiłe i zakleszczające się, ale moim zdaniem jest to silna strona powieści. Pomysł na konstrukcję książki również przyciąga. To książkowa układanka, zbudowana z pierwszoosobowej narracji opisującej aktualne życie Helen, która dowiaduje się o spadku, ale też z fragmentów dzienników jej dziadka, Edwarda i powieści w powieści, czyli ułomków fikcyjnego Antraktu, ostatniej książki napisanej przez fikcyjnego pisarza. To właśnie jego uznaję za głównego bohatera powieści, to on zdobył najwięcej mojej sympatii i to jego losy najbardziej mnie zajęły. Najsłabszą częścią książki jest sama Helen i jej historia, która z biegiem fabuły zaczęła mnie coraz bardziej zawodzić, by na końcu przybrać kształt trącący melodramatem, co rozproszyło moją uwagę i zniszczyło finał Antraktu. To Edward jest narratorem, którego głosu chciałam słuchać, jego uwagi były dla mnie cenne i to dla niego skończyłam tę powieść.

Jest to jednak książka na wskroś melancholijna i w pewnym momencie zgubiłam się odrobinę w dramatach powieściowych postaci. Nie wiem z jakiego powodu, ale ostatnie pięćdziesiąt stron czytało mi się już dość opornie. Straciłam werwę w lekturze. Nie przez splątany, skomplikowany wątek rodzinny, ale przez Helen, niestety przez Helen. Zakończenie toczące się w czasach współczesnych zawiodło; to, którego bohaterem jest młody Edward - wprawiło w mętny i poszarzały nastój. To powieść o prawdziwych ludziach i historii ich życia - nie jednym dniu, ale wielu latach. Nie można odmówić Smithowi umiejętności tworzenia postaci, bo nawet najrzadziej wspominani bohaterowie drugoplanowi mają swój charakter, namacalny kształt i istotną rolę w tworzeniu fabuły. Jeśli jednak dochodzimy do Helen, jest w niej coś wykreowanego na siłę i historia Edwarda traci przez to. Jego wnuczka nie ma tyle charyzmy, ile chciałby w niej widzieć i ile próbowano wmówić czytelnikowi.

Pełna opinia: http://pannakac-pisze.blogspot.com/2016/03/antrakt-rupert-smith.html

Nie spodziewałam się t a k i e g o romansu. Nie mogę napisać, na czym dokładnie polegał i między kim a kim się wydarzył, czy też w y d a r z a ł na przestrzeni wielu lat życia Edwarda, pisarza, który podbił serca czytelników, a później umilknął, nie zostawiając żadnych wyjaśnień. Pomysł na tę powieść, na intrygę, na akcję - to jest silna część Antraktu. Część, o której...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1884
87

Na półkach: ,

Bardzo ciekawa historia Edwarda, ale Helen? Co za irytująca i pusta baba. Kryzys wieku średniego w najgłupszym wydaniu.

Bardzo ciekawa historia Edwarda, ale Helen? Co za irytująca i pusta baba. Kryzys wieku średniego w najgłupszym wydaniu.

Pokaż mimo to

avatar
181
70

Na półkach: ,

Wciągająca historia. Główna bohaterka nie daje się lubić ale mimo to książkę czyta się bardzo szybko i z zaciekawieniem.

Wciągająca historia. Główna bohaterka nie daje się lubić ale mimo to książkę czyta się bardzo szybko i z zaciekawieniem.

Pokaż mimo to

avatar
6
6

Na półkach:

Dobra książka. Odkrywanie rodzinnego sekretu, z małym dreszczykiem emocji. Książka szokująca, dla mnie koncepcja autora to strzał w 10. Odejmuję dwie gwiazdki za to, że mogłaby być bardziej porywająca.

Dobra książka. Odkrywanie rodzinnego sekretu, z małym dreszczykiem emocji. Książka szokująca, dla mnie koncepcja autora to strzał w 10. Odejmuję dwie gwiazdki za to, że mogłaby być bardziej porywająca.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    88
  • Przeczytane
    51
  • Posiadam
    29
  • Ulubione
    2
  • Recenzenckie
    2
  • 2019
    2
  • LGBT
    2
  • LGBT+
    1
  • Wymienię
    1
  • 2018
    1

Cytaty

Więcej
Rupert Smith Antrakt Zobacz więcej
Rupert Smith Antrakt Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także