Książka zaciekawia tytułem, ale niestety jest to chyba tylko wabik do kupienia. Kupiłem, przeczytałem (nie dałem rady dobrnąć do końca) i żałuję wydanych pieniędzy.
Nie bardzo wiem, jaki cel przyświecał autorowi. Nie jest to książka na temat tego, jak kręcono film (jak w przypadku książki na temat serii o agencie 007),jest to raczej zbieranina mniej lub bardziej istotnych faktów z historii, które autor chce konfrontować z fabułą serialu. Miałoby to jakieś uzasadnienie, gdyby "Stawka większa niż życie" była serialem dokumentalnym, ale to po prostu serial przygodowy, więc trudno mówić o nieścisłościach w kreowaniu wymyślonych postaci.

Książka chyba tylko dla wielbicieli teorii spiskowych spod znaku IPN. Zresztą, po zakupie i rozczarowaniu zawartością książki rzut okiem na wydawnictwo wszystko wyjaśnia.

Podsumowując - to trochę tak, jakby jakiś historyk nagle zaczął odkrywać, że James Bond i wszystkie postaci w serii nie odzwierciedlają prawdziwych akcji brytyjskiego wywiadu, albo Johnny English nie przypomina żadnego z prawdziwych agentów MI6.

Ja radzę unikać.

Książka zaciekawia tytułem, ale niestety jest to chyba tylko wabik do kupienia. Kupiłem, przeczytałem (nie dałem rady dobrnąć do końca) i żałuję wydanych pieniędzy.
Nie bardzo wiem, jaki cel przyświecał autorowi. Nie jest to książka na temat tego, jak kręcono film (jak w przypadku książki na temat serii o agencie 007),jest to raczej zbieranina mniej lub bardziej istotnych...

Zainteresował mnie tytuł, przeczytałbym zwłaszcza że lubię i historię i ten serial. Odrzuciło mnie jednak wydawnictwo. Prawdopodobnie nie powinienem oceniać książek po wydawnictwie w którym publikują znawcy jedynie słusznej historii, ale nic na to dzisiaj nie poradzę.

Zainteresował mnie tytuł, przeczytałbym zwłaszcza że lubię i historię i ten serial. Odrzuciło mnie jednak wydawnictwo. Prawdopodobnie nie powinienem oceniać książek po wydawnictwie w którym publikują znawcy jedynie słusznej historii, ale nic na to dzisiaj nie poradzę.

J-23 znowu nadaje.

Któż z nas nie oglądał choć raz kultowego serialu, w którym Polak Stanisław Kolicki przeobraża się w Hansa Klossa? Przypomnę, że reżyserem był Janusz Morgenstern, ale fabułę jest znana.

Niektórzy bohaterowie jak np. Geibel, Staedke czy Brunner istnieli naprawdę.

Autor udziela odpowiedzi na pytania: kto donosił bezpiece?, w jaki sposób propaganda wykorzystała głównego bohatera? Tłumaczy również dla kogo stawka była ''większa niż życie".

Książka ukazała się pod auspicjami wydawnictwa Fronda: https://ladymakbet33.blogspot.com/2020/04/

J-23 znowu nadaje.

Któż z nas nie oglądał choć raz kultowego serialu, w którym Polak Stanisław Kolicki przeobraża się w Hansa Klossa? Przypomnę, że reżyserem był Janusz Morgenstern, ale fabułę jest znana.

Niektórzy bohaterowie jak np. Geibel, Staedke czy Brunner istnieli naprawdę.

Autor udziela odpowiedzi na pytania: kto donosił bezpiece?, w jaki sposób propaganda...

Pozycja chyba tylko wyłącznie dla fanów książki i serialu "Stawka większa niż życie" (w tym i mnie). Autor drobiazgowo analizuje wszelkie sytuacje, postaci, nazwiska i okoliczności - próbując je dopasować do faktów bezsprzecznych historycznie, rzeczywistych osób i zdarzeń - często mocno naciągając. Wykonał sporą pracę, tylko po co? Książka i serial powstały, aby dostarczyć rozrywki, bez naukowego zadęcia, jako lektura beletrystyczna czasu wojny. To tak, jakby analizować poszczególne części Jamesa Bonda (przywoływanego tutaj często) pod kątem zgodności z rzeczywistą historią. Czyta się lekko, ale jak wspomniałem - poza fanami serialu, chyba nikogo nie zainteresuje.

Pozycja chyba tylko wyłącznie dla fanów książki i serialu "Stawka większa niż życie" (w tym i mnie). Autor drobiazgowo analizuje wszelkie sytuacje, postaci, nazwiska i okoliczności - próbując je dopasować do faktów bezsprzecznych historycznie, rzeczywistych osób i zdarzeń - często mocno naciągając. Wykonał sporą pracę, tylko po co? Książka i serial powstały, aby dostarczyć...

Niestety słaba książka, naciągane fakty i podobieństwa. Bardziej szukanie sensacji i bardziej próba kompromitacji serialu niż rzetelne podejście i obiektywne spojrzenie. Jednym słowem bliżej bruku niż nieba…
Ciekawe co autor by wymyślił gdyby miał pisać coś podobnego np. o Bondzie...

Niestety słaba książka, naciągane fakty i podobieństwa. Bardziej szukanie sensacji i bardziej próba kompromitacji serialu niż rzetelne podejście i obiektywne spojrzenie. Jednym słowem bliżej bruku niż nieba…
Ciekawe co autor by wymyślił gdyby miał pisać coś podobnego np. o Bondzie...

Jeśli chcecie wiedzieć dużo dużo więcej o fenomenalnym serialu "Stawka większa niż życie" to polecam przeczytać. J-23 nigdy nie przestanie dla mnie nadawać, bo Stanisław Mikulski zyskał tą rolą nieśmiertelność w Polsce i na świecie. Ciekawe ominięcie wielu języków, muzyka stonowana i głośna idealnie pasująca do sytuacji na ekranie, niesamowite wątki poboczne - przykładów można mnożyć i mnożyć, bo ten fenomen nigdy nie zgaśnie. Nie potrafię wskazać żadnego dzisiejszego serialu, który mógłby się równać ze Stawką. Lektura obowiązująca dla wszystkich miłośników serialu i naprawdę, jest się czego pożytecznego dowiadywać o Hansie Klossie czy Hermannie Brunnerze.

Jeśli chcecie wiedzieć dużo dużo więcej o fenomenalnym serialu "Stawka większa niż życie" to polecam przeczytać. J-23 nigdy nie przestanie dla mnie nadawać, bo Stanisław Mikulski zyskał tą rolą nieśmiertelność w Polsce i na świecie. Ciekawe ominięcie wielu języków, muzyka stonowana i głośna idealnie pasująca do sytuacji na ekranie, niesamowite wątki poboczne - przykładów...

Mogę o sobie powiedzieć, że wychowałem się na takich serialach jak "Czterej pancerni..." i "Stawka...", więc (domniemany) temat książki wydał mi się niezmiernie interesujący. Oglądałem wyłącznie serial a autor uwzględnia także spektakle TV, książki jak i komiksy. Niestety, traktuje te utwory jak dzieła historyczne, zarzucając nieścisłości i wypaczenia. Uważam, że równie dobrze podobne zarzuty mógłby postawić serii o Agencie 007, bo "Stawka..." to podobna w charakterze seria sensacyjno-szpiegowska, dodatkowo podlana (umiarkowanie, jak na możliwości produkcji realnego socjalizmu i obecne trendy) sosem propagandy politycznej. Umieszczenie jej akcji w okresie wojny było doskonałym pomysłem, bo pozwalało na utrzymanie choćby minimalnego realizmu. Czym mogła się skończyć próba stworzenia Bonda ery realnego socjalizmu, widać doskonale na przykładzie "Życia na gorąco".

Autor, oczywiście, ma prawo do prezentacji swojego punktu widzenia, chociaż dość niezręczna i wręcz niesmaczna wydała mi się dość nachalna próba przekonania o jego słuszności odtwórcy głównej roli, Stanisława Mikulskiego. Mógłbym jednak oczekiwać, że większą część materiału książki będzie dotyczyła tytułowych utworów a nie luźno związanych z nimi dygresji, zwłaszcza, że w wielu przypadkach ich związek wydawał mi się bardzo mocno naciągany.
Mimo dość dużego rozczarowania zawartością książki, rozważałem przyznanie jej 4 - 5 gwiazdek choćby dlatego, że autor zebrał znaczną ilość faktów, pozwalających na stworzenie wielu scenariuszy bazujących na prawdziwych przeżyciach bohaterów wojennych. Mam nadzieję, że powstaną z tego materiału scenariusze dla produkcji zrealizowanych co najmniej tak dobrze warsztatowo jak "Stawka...".

Po przeczytaniu jednego z ostatnich rozdziałów zmieniłem jednak zdanie. Informacja o tym, kto z autorów był tajnym współpracownikiem i donosił, nie wydaje mi się niezbędna, choć w informacjach biograficznych uzasadniona. Za to cytowanie donosów jest po prostu obrzydliwe! Autor w swoim inkwizycyjnym zapale sprowadza swoje dzieło do poziomu rynsztoka...

Mogę o sobie powiedzieć, że wychowałem się na takich serialach jak "Czterej pancerni..." i "Stawka...", więc (domniemany) temat książki wydał mi się niezmiernie interesujący. Oglądałem wyłącznie serial a autor uwzględnia także spektakle TV, książki jak i komiksy. Niestety, traktuje te utwory jak dzieła historyczne, zarzucając nieścisłości i wypaczenia. Uważam, że równie...

Dla fanów "Stawki większej niż życie" książka może być szokiem. Oczywiście, wielu zdaje sobie sprawę, że Kloss nie mógł być agentem polskiego wywiadu, GL i AL były zbyt mało liczebne, by pozwalać sobie na międzynarodowe akcje a'la "Tylko dla orłów".
Autor sumiennie wymienia wszystkich i działających agentów, których perypetie mogły stać się inspiracją dla autorów "Stawki...". Analizuje również dokładnie każdy z odcinków serialu, zestawia go z wersją książkową, jak również z komiksem "Kapitan Kloss". Podaje dla porównania przykłady zdarzeń, które faktyczne miały miejsce podczas II WŚ.
Na kartach książki znajdziemy życiorysy postaci, które użyczyły swych nazwisk bohaterom "Stawki..." - Brunnera, Geibla i innych.
Znajdziemy również życiorysy twórców książek i serialu - od scenarzystów po reżyserów.
Są również inspiracje muzyczne, klasyczne już cytaty używane w różnych filmach, jest krótki wywiad ze Stanisławem Mikulskim.

Jak zaznaczyłem - książka jest głównie kierowana do fanów. Nieznajomość perypetii oberleutnanta Klossa może być dużą przeszkodą w czytaniu.

Dla fanów "Stawki większej niż życie" książka może być szokiem. Oczywiście, wielu zdaje sobie sprawę, że Kloss nie mógł być agentem polskiego wywiadu, GL i AL były zbyt mało liczebne, by pozwalać sobie na międzynarodowe akcje a'la "Tylko dla orłów".
Autor sumiennie wymienia wszystkich i działających agentów, których perypetie mogły stać się inspiracją dla autorów...

Kiedy byłam mała, nigdy nie mogłam zrozumieć, jak mój wujek może zachwycać się serialem "Czterej pancerni i pies". Próbowałam wtedy to obejrzeć, ale nie umiałam przebrnąć przez choćby jeden odcinek - ośmioletniemu dziecku nie mieściło się we łbie, dlaczego tam jest wszystko nie tak, jak było naprawdę, a źli są dobrzy i na odwrót. Tym bardziej nie byłam w stanie pojąć, jak to się moze komuś poważnie podobać. Zrozumiałam dopiero, gdy dobiłam do trzydziestki i tzw. "gimby" zaczęły naśmiewać się z MacGyvera. I nagle się okazało, że cos moze być naprawdę słabiutkie, ba - moze być nawet przekłamane, ale jednocześnie trudno tego czegoś nie kochać, gdy się na tym wyrosło.
Ksiązka Replewicza to fajny pomysł na prezent dla tych, którzy się na Klossie wychowali i którzy go lubią, a jednoczesnie potrafią spojrzeć krytycznie na to, co go dotyczy. "Stawka" to monografia postaci i wszytkiego, co się z nią wiąże, przez historię wojenną i powojenną, bondologię lat 60., inspiracji literacko-filmowych, powstawanie serialu, działaniach propagandowych i roli cenzury; swoistej marki, którą stał się J23 i dalszych prób wykorzystania jej (niezbyt skutecznych zresztą). Sporo jest o autorach, choć historia z donosami moim zdaniem po prostu nie pasuje do całości. Dołączono również wywiad z nieżyjącym już Stanisławem Mikulskim, gwiazdą serialu. Generalnie jestem za, chociaż dobiła mnie okładka zalatująca super Expressem. No, ale książkę trzeba sprzedać, więc chyba do sensacyjnych okładek trzeba się powoli ze smutkiem przyzwyczajać

Kiedy byłam mała, nigdy nie mogłam zrozumieć, jak mój wujek może zachwycać się serialem "Czterej pancerni i pies". Próbowałam wtedy to obejrzeć, ale nie umiałam przebrnąć przez choćby jeden odcinek - ośmioletniemu dziecku nie mieściło się we łbie, dlaczego tam jest wszystko nie tak, jak było naprawdę, a źli są dobrzy i na odwrót. Tym bardziej nie byłam w stanie pojąć, jak...

Bardzo słaba, chaotyczna zbieranina informacji wyłącznie dla fanatyków przygód Hansa Klossa.

Bardzo słaba, chaotyczna zbieranina informacji wyłącznie dla fanatyków przygód Hansa Klossa.